Odcinek 67 – S04E07 – Missing
#21
Napisano 11.11.2007 - |23:15|
Wiem, wiem. Przesadzilem
#22
Napisano 12.11.2007 - |02:58|
* Carson na swojej misji w terenie wypadł lepiej niż nowa pani doktor.
* Pani doktor cała w panice z skalpelem w ręce patrząca jak Teyla walczy fajna scenka.
* coś co zaczęło mnie drażnić to poprawność polityczna ... ja rozumiem że nie mam co liczyć na jakieś sugestie co do tego co robią "neandertalczycy" z złapanymi kobietami (notabene z neandertalskiego punktu widzenia sposób przechowywania kobiety był nie nagannie przedstawiony) ale Teyla od uderzenia maczugą nie krwawi zębów nie traci ... ok niech będzie konwencja ... tylko czemu ranny gość waląc kolbą pistoleciku sprawia że nagle ta krew zaczyna lecieć ? czyżby wcześniej soku wiśniowego nie mieli na planie ??
* Rambo McKay no to było dobre ... tylko nie pasujące do postaci !!
No i na koniec gdzie Wrait ? Replikatory ? Travelersi ? gdzie jatka w kosmosie ?
Xenie mówimy stanowcze NIE.
#23
Napisano 12.11.2007 - |08:09|
#24
Napisano 12.11.2007 - |08:20|
(...)
* Rambo McKay no to było dobre ... tylko nie pasujące do postaci !!
(...)
Nie no Rambo McKay to to nie bylo.. Widac bylo ten grymas twarzu z pogranicza strachu i siedzenia na klopie, tak chrakterystyczny dla Rodneya Dla mnie to bylo naturalne.. On juz sie rozkreca po prostu. W tym odcinku juz jedna ciapa byla
#25
Napisano 12.11.2007 - |12:43|
Troche dziwi fakt braku zmartwień ekipy Atlantydy o Teyle, gdy spóźniała się z powrotem i przystanie na głupi powód świętowania przez Teyle (zapiła i spi )
było jeszcze pare drobnych niedoróbek których nie pamietam, ale ogólnie było ok
#26
Napisano 13.11.2007 - |01:18|
#27
Napisano 13.11.2007 - |10:24|
Plusy to sceny walki Teyli, zagadka zniknięcia Athozjan i ten tajemniczy koles.
Minusy za mało Rodneya, Sheparda, Ronona i Pradawnych
Najsłabszy odcinek 4 sezonu
#28
Napisano 13.11.2007 - |17:33|
Walki nawet dobre.
Oczywiscie w logike itd. sie nie zagłebiam bo ocene by obnizyło
Carter, SG-1 [08x17]
#29
Napisano 13.11.2007 - |18:43|
Dla mnie każdy odcinek jest wyjątkowy i nie warto porównywać do innych.
A co do tego odcinku:
- teraz zauważyłam jaka pani doktor jest na prawdę (łatwo poddaje się emocjom itp.), lecz pokazała w pewnym momencie swoją odwagę, co było wielkim plusem
- ciekawe co się stało z ludem Teyli, mam nadzieję, że szybko ich odnajdzie
- jedno mnie zastanawia....o czym pani doktor chce porozmawiać z Teylą ? Czy to coś poważnego?
- wiedziałam, że z tym gościem, który był ranny będzie coś nie tak, bo to by było zbyt nudne, że im pomaga itp i nic nie chce w zamian
Mi podoba się, że czasem w różnych odcinkach pokazują dłużej bohaterów drugoplanowych, a nie tylko głównych. Chociaż przyznam, że grupę : Sheppard, McKay, Teyla, Ronon mi odpowiada Aby w każdym odcinku się pokazali
Chociaż w tym na krótko się pojawiali, ale przez to nie zaniżam mojej oceny. Mocna 9!
#30
Napisano 13.11.2007 - |20:33|
przeraziło mnie tylko jedno -- skoro już wraith byli na planecie, to why nie zjedli jeszcze tych 'jaskiniowców', jakkolwiek się nazywali? przylecieli po athosian i nie urządzili żniw w czasie wojny, kiedy chyba potrzebują zapasu konserw? no kaman.
jak dla mnie odcinek uciągnął nawet pomimo tego, że ujęcia nie-z-paniami wciskano jakby na siłę, vide ta rozmowa mckaya z sheppardem, którzy oczywiście przypadkiem musieli spotkać ronona, żeby w ogóle udało się im pokazać na ekranie. ale to mi nie przeszkadzało specjalnie :P.
ogólnie dobrze i szybko się wszystko działo, ładnie kręcili, jewel staite ma fajny tyłek, a wraith worshiper chyba często korzysta z regeneracji albo ćpa coś naprawdę wymyślnego, bo coś szybko zdylał z pola walki po wpakowaniu mu kulki w udo ;P.
ogółem - 7.5/10 i mi tam się podobało.
Użytkownik katja edytował ten post 13.11.2007 - |20:33|
PS++$ PE- Y+ PGP--@ t++ 5+++ X+++ R tv- b+++ DI+ !D- G++ e(++++) h-- r+ x*>**
I always hope for the best. experience, unfortunately, has taught me to expect the worst.
#31
Napisano 13.11.2007 - |21:03|
katja, no kaman. nie było śladu Wraith, powiedział im o tym facet, który wciskał im sam kit. sami bola kai ponoć nie widzieli co się stało. wniosek? być może w ogóle nie było tam Wraith. teraz kaman?przeraziło mnie tylko jedno -- skoro już wraith byli na planecie, to why nie zjedli jeszcze tych 'jaskiniowców', jakkolwiek się nazywali? przylecieli po athosian i nie urządzili żniw w czasie wojny, kiedy chyba potrzebują zapasu konserw? no kaman.
Sheppard mówi: "McKay wysłał drużyny by przeszukały planetę" - jestem zwolenniczką Carter jako drugoplanowego lidera fotelowego, ale na bogów, mogli by chociaż się zająknąć, że ona tam rządzi.
co do odcinka - w zasadzie nie wiadomo, kto był tu głównym bohaterem - dr Keller i jej przemiana, wykazanie się w trudnych okolicznościach czy może Teyla jako wojownicza księżniczka. ich interakcje są jeszcze mniej spójne i realistyczne - vide scena na moście. w ogóle takie zachowanie nie pasowało do Teyli, bardziej to styl Ronona.
plusy już zostały wymienione - sceny walki (naporawdę jak Xena:), zagadka Athozjan i tego faceta - bardzo dobrze, że nie zostało wszystko wyjaśnione w 42 minucie odcinka, tylko zostawione do rozwiązania w przyszłości.
moja ocena - 5/10
ps dialog Shepparda i Ronona - "Teyla się spóźnia" ->nabiera to nowego znaczenia hehe
pps nie czytam spoilerów, ale to, że Teyla będzie w ciąży jest pewniakiem. rozmowa o jej przyjecielu Kenanie (tak to chyba leciało) i ostatnia scena... bardziej łopatologicznie sie chyba nie dało:)
- I think you're hugging wrong.
#32
Napisano 13.11.2007 - |21:18|
Ha ha też ten tekst tak wyłapałem.ps dialog Shepparda i Ronona - "Teyla się spóźnia" ->nabiera to nowego znaczenia hehe
pps nie czytam spoilerów, ale to, że Teyla będzie w ciąży jest pewniakiem. rozmowa o jej przyjecielu Kenanie (tak to chyba leciało) i ostatnia scena... bardziej łopatologicznie sie chyba nie dało:)
Ciekawe tylko czy dadzą Teyli odpocząć w następnych odcinkach czy jakoś BARDZIEJ wplotą jej stan w treść kolejnych odcinków.
A poza tym to odcinek mi się podobał.
Jedyne do czego się mniej przekonałem to do ZBYT histerycznych na początku, reakcji pani doktor.
Pomijając ,że to w końcu jak pamiętam misja cywilna więc nie każdy jest komandosem.
Dużo ludzi nie wie, co z czasem robić. Czas nie ma z ludźmi tego kłopotu .
RIP BSG, Caprica
RIP Farscape
RIP Babylon 5
RIP SG-1, SG-A, SG-U
RIP SAAB, Firefly
RIP ST: TOS, TNG, DS9, VOY, ENT
#33
Napisano 14.11.2007 - |02:23|
wiem skąd te czupaczupsy, ale plizzz...
Użytkownik loky edytował ten post 14.11.2007 - |02:46|
#34
Napisano 14.11.2007 - |04:44|
No tak, nie sadzilem, ze wymysla zastosowanie lizaka tak szybko.
Swoja droga nie jestem w stanie pojac kim sa ludzie, ktorzy daja takiemu odcinkowi wiecej niz 8. Bez przesady, czyzby to byl jedyny odicnek SGA (nie wspominam nawet o SG1) jaki widzielisice w zyciu ?!
#35
Napisano 14.11.2007 - |11:49|
kolejny odcinek który nie zasługuje na miano stargate
- niby używali maczug i kusz ale o skoczku powiedzieli profesjonalnie, STATEK
- ekipa nie powróciła o wyznaczonej porze, oczywiste jest że trzeba zbadać dlaczego ale wytłumaczcie mi czemu wysłali 3 osobowy oddział w którym na dodatek jedna osoba z umiejętności bitewnych opanowała tylko trzymanie broni i naciskanie na spust
w tym odcinku podobał mi sie tylko krecik:D
#36
Napisano 14.11.2007 - |12:38|
#37
Napisano 14.11.2007 - |15:23|
0/10, głównie za panią doktor, ale także za dojmującą głupotę, by nie rzecz: debilizm odcinka. Gdyby był Becket, pewnie dałbym 5/10 bo nawet fajnie BY SIĘ oglądało. Bogowie miejcie w opiece ekspedycję, gdzie za lekarza robi takie żałosne coś, bez przeszkolenia, bez jakiejkolwiek odporności psychicznej. Za to, że jakakolwiek grupa porusza gdziekolwiek bez broni, -1 pkt za głupotę. Kolejny -1 za skręcenie nogi, bo tak żałosnego i ogranego numeru już pewnie nawet w filmach z lat siedemdziesiątych ubiegłego wieku nie uświadczymy. Modlę się do Pradawnych, żeby jak najszybciej pani doktor kark skręciła, bo z nią jako głównym medykiem szanse przetrwania Atlantydy pikują w dół niczym zastrzelony Dart. Żałosna postać, niegodna sprzątać nagrobka doktor Fraiser.
Skrzynki z bronią i sprzętem z dala od osady to już tak durne, że nawet nie chce się komentować. Ogólnie marny epizod z żałosną obsadą. Aury takiego zera jak pani 'doktur' to nawet Teyla w odcinku zniweluje. Która nomen omen też nie prezentuje się z najlepszej strony. Jej rozdziawiona gębą gdy jeden z leśnych dziadów wpadł w sidła (sic!) aż się prosiła o wpakowanie pocisku. Nie ma co, battle survival na całego.
Oddział ratunkowy który po wystraszeniu wrogów odwraca się plecami do kierunku gdzie właśnie zwiali przeciwnicy (brawo Ronon, ty komandosie od siedmiu boleści, wygoda Atlantis ci szkodzi jak widać), potem strzały w środku lasu, Z KIERUNKU W KTÓRY się gapią, z których żadna nie trafia (casus niewidzialnych, ślepych strzelców, aka Imperialni Szturmowcy) tylko dopełnia obrazu nędzy i rozpaczy.
A ostania rozmowa w sekcji medycznej Atlantydy, no co za tajemniczość, o lala, no pojęcia nie mam, co też pani doktor odkryła. Coś niezwykłego w świetle spoilerów dotyczących całego serialu, normalnie Hitchcock klęka... DNO!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Ech, czym by sobie smak poprawić po tym epizodzie...
Świetnie to ująłeś, czytając to leżałem ze śmiechu pod stołem...
Użytkownik Biotrek edytował ten post 14.11.2007 - |15:24|
#38
Napisano 14.11.2007 - |20:44|
a nie wpadłeś na pomysł, że część ludzi nie czyta spoilerów?A ostania rozmowa w sekcji medycznej Atlantydy, no co za tajemniczość, o lala, no pojęcia nie mam, co też pani doktor odkryła. Coś niezwykłego w świetle spoilerów dotyczących całego serialu, normalnie Hitchcock klęka... DNO!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
- I think you're hugging wrong.
#39
Napisano 14.11.2007 - |21:01|
i bez spoilerów wiadomo że to ciąża... (ps nie czytam spoilerów) równie dobrze mogli dać dwie tabliczki:a nie wpadłeś na pomysł, że część ludzi nie czyta spoilerów?
ta głupia nie umie tego powiedzieć
że ta głupia (tu druga tabliczka) jest w ciąży..
#40
Napisano 15.11.2007 - |15:46|
Pani doktor jest ładna, ale tylko tyle pozytywów mogę o niej na razie powiedzieć. Do pięt nie dorasta doktor Fraiser. Jakiś kretyn scenarzysta ją zabił. Mógł poczekać do Atlantis i tam ją wysłać.
Zadziwiła mnie w tym odcinku Teyla dwojako. Po pierwsze tym, że jakoś bardziej ludzka była i nie gadała ciągle jak mnich buddyjski, ludzka, bo dobiła przeciwnika żeby go ze sobą nie ciągać. Krótko mówiąc zabij albo giń. Niestety druga kwestia jest już mniej fajna. Teyla pobiła z 5 barbarzyńców i co zrobiła? Zabrała swój nóż i kochany patyk z lasu zamiast pożyczyć od trupa jego miecz. Po prostu super. Z patykiem wywoła większy śmiech u przeciwnika i zaskoczy go wciskając mu go do gardła, kiedy ten otworzy usta. Pani doktorka biega ze skalpelem czy nożyczkami a Teyla zostawia miecz na glebie, o toporach już nie wspomnę. Mogła chociaż poszukać przy trupach noży, one są bardziej efektywne w walce niż narzędzia chirurgiczne.
Kwestia Athozjan. Nie wiemy kto ich zabrał ale wiadomo, że Barbarzyńcy nie mają z tym nic wspólnego. Jeżeli lud Teyli zabrali Wraith, to rozminęli się z dzikusami. Tamci przyszli kiedy było już po wszystkim, czysty przypadek.
Wiele osób w odcinku o kryształach i istocie zabijającej w podświadomości mówiło, że to odgrzewane kotlety z SG-1. To był mały pikuś. Obecny odcinek to dopiero schabowy. Pamiętacie niejakiego Daniela i jego żonę Sharee? Przez 3 sezony żony szukał a jak ją znalazł, to Teal'c ją zastrzelił. Dziecko się ino ostało. Tutaj zabrali konkubenta (ciężarnej?) Teyli. Teraz ona będzie szukać jego, a znając życie jak go znajdzie, to ktoś go zastrzeli żeby nie było zbyt kolorowo.
Kiedy zobaczyłem kto jest szefem barbarzyńców (aktor) miałem nadzieję, że jego postać zostanie trochę rozwinięta, zwłaszcza kiedy oburzył się oskarżeniem o konszachty w Wraith. Miałem nadzieję, że pokaże trochę swojej cywilizowanej twarzy, bo zapewne większość informacji o tym ludzie, to wymysły innych. Sama Teyla przyznaje, że nigdy na oczy żadnego nie widziała, Ronon pewnie też nie. Ich barwy wojenne i zachowanie to pewnie jedynie styl życia, co nie musi wcale kolidować z tym, że wiedzą co to jest statek kosmiczny, broń palna / energetyczna. Zauważmy, że potrafią korzystać z Gwiezdnych Wrót, pewnie nie są tacy głupi na jakich wyglądają. Geni też udawali wieśniaków a pod glebą mieli całe miasta. Mogło być z tego coś ciekawego, ale kiedy tylko zameldowano szefowi o statku, który się zamaskował, ten zniknął i wątek się zakończył. Szkoda.
Riince:
Nie każdy czyta spojlery, bo większość lubi być zaskoczona tym, co się wydarzy. Po co czytać kryminał od końca żeby wiedzieć kto zabił, albo czy Harry Potter nie żyje czy żyje. Tylko dziwacy tak robią. Oczywiście dziwakiem nie jest ten, kto spojlery czyta dlatego, że musi. Dziwny jest ten, kto czyta z własnej, nieprzymuszonej woli. Ja jestem normalny.
A tak poza tym, to nawet jeśli każdy podejrzewa, co się stanie nie oznacza to, że trzeba to uświadamiać innym przed faktem.
Użytkownik Lucas_Alfa edytował ten post 15.11.2007 - |15:59|
- I straszna FOTA, co śmierdzi ziemiom wpatła do tłumaczy, krzyczonc UAaaaaa!
Ale że poniewarz wszystkie bajki dobże sie kończom, nie opowiem, co się stało potem.*
* sparafrazowane słowa Czesia - oryginał "Włatcy Móch"
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych