Odcinek 199 - S10E05 - Univited
#21
Napisano 12.08.2006 - |22:55|
Odnoszę nieodparte wrażenie, że Vala w tym odcinku "nie była sobą". Niby był humor słowny, niby była próba zarobienia na boku, ale... Jednak zachowywała się ona inaczej niż spodziewałbym się tego. A w końcu wystąpiła już w kilkunastu odcinkach, więc jakie-takie pojęcie o jej charakterze zdążyłęm sobie wyrobić. Wszystkie te teksty, w których się mądrzyła jaka to ona super myśliwa jest, były po prostu nie odpowiednie. Ona tak nie mówi i już...
#22
Napisano 12.08.2006 - |23:11|
Ori to nie kwestia 2,3 dni tylko miesiecznych poszukiwan. Nawet jesli to oznacza brak Daniela w serialu.
Jeszcze jedna refleksa mnie naszła. Czy to nie dziwaczne ze wyprawa z SG1 na jaka kolwiek misje = samobójstwo. Wiem ze musza kogos raz na jaksi czas zabic ale jak prawie zawsze ginie kazdy bezimienny zołnierz?. Tak samo było z tym szeryfem dzis.....
7- /10
Pozdrawiam Herosista
#23
Napisano 12.08.2006 - |23:30|
nie kapuje tej dziwnie wyglądającej chęci zaproszenia Mitchella do chtaki w lesie by zosać sam na sam.
Landry zaprosil cale SG-1 do chatki ale zjawil sie tylko Mitchel. CO ty bys zrobil na miejscu generala? Bo ja bym sie upieral by zostal zeby sie zrelaksowal (co jak co, ale ma stresujaca prace) i troche bysmy sie bardziej poznali.
Ona tak nie mówi i już...
Ona zawsze lubiala sie wymadrzac, chociazby:
1003 - znecanie sie nad danielem by zadal konretne pytanie
1002 - przygotowywanie sie na test psychologiczny, chociaz kazdy jej mowil ze to nie ma sensu, ale ona wiedziala najlepiej
A co do smierci to chyba tak pada zastrzelone zwierze.
Chyba nie
Ranne zwierze albo ucieka, alebo atakuje, a nie tanczy w miejscu zastanawiajac sie co zrobic a tuz przed smiercia laczy nogi wygladajac jakby stal na bacznosc.
spotykali sie poza baza to zupełnie inaczej to wygladało
Hammond ... i jak po 7 seriach mozna zapomniec
I wygladalo to podobnie, Jack zawsze dodawal "sir".
Jeszcze jedna refleksa mnie naszła. Czy to nie dziwaczne ze wyprawa z SG1 na jaka kolwiek misje = samobójstwo.
Naszla mnie podobna mysl
Ciekawie by bylo gdyby w ktoryms odicnku dowodca SG-xx przydzielonego do misjui z SG-1 przyszedl do Landryego z prosba inny przydzial poniewaz ... z takich misji tylko SG-1 calo wychodza, pozostali albo gina albo sa powaznie ranni .
#25
Napisano 13.08.2006 - |02:04|
Niemniej choćby za scenę, gdy Tealc przygniótł Valę warto dać te 7. A sympatycznych wstawek było naprawdę sporawo. Dzięki temu jakoś to się daje obejrzeć, ale jak na razie to 10 sezon zawodzi i robi się nieciekawie.
#26
Napisano 13.08.2006 - |09:59|
Po pierwsze - swietny humor - czyli to co w stargate jest norma ale w kazdym odcinku uznaje to za zalete
szczegolnie Vala - jej rozmowy z Tealciem i ogolnie jej teksty
rozmowy Mithella i Landryego
ostatnia scena - gra w pokera
Po drugie - klimat horroru
- scena w domku w nocy czy polowania
Po trzecie - rozmowy Mithella i Landryego
- zblizenie do siebie tych postaci
- zaglebianie sie w ich charakter
P.S. dzieki takim scenom coraz bardziej zwieksza sie moja sympatia do tych postaci choc do tej pory nie szczegolnie za nimi przepadalem :]
Po czwarte - nawiazanie do poprzednich odcinkow
Minusy:
- akcja z Orii stoi w miejscu
- brakowalo Daniela
- troche naciagane te cale robaczki
Ogolnie jednak minusy te nie psuja zabawy z tego odcinka i moja ocena brzmi
9
- nie kapuje tej dziwnie wyglądającej chęci zaproszenia Mitchella do chtaki w lesie by zosać sam na sam. Ja bym czuł się trochę niekomfortowo, jakby mój przełożony zaprosił mnie do swojej chatki w lesie i klepal po ramieniu mowiąc co chwilę :zrelaksuj się"
- te całe potworki wyglądały jak zmutowane i tłuste świnie, w dodatku graficy i animatorzy się nie spisali, bo wyglądają strasznie sztucznie
Co do pierwszego to zaproszeni byli wszyscy z sg1 ale im "wypadly" nagle sprawy i mogl sie pojawic tylko Mitchell - jak dla mnie nic w tym dziwnego nie widze - przesadzony minus
Jesli chodzi o potworki to byla mowa o tym ze te robaczki wlasnie mutuja miejscowe zwierzatka jak to mialo mijsce na tamtej planetce co zabili jednego z tych stworkow a jesli chodzi o Ziemie to nie bylo mowy ( przynajmniej nie uslyszalem) z czego zmutowaly sie...wiec bardzo mozliwe ze to byla jakas przemieniona swinia badz dzik...
Użytkownik Ronni edytował ten post 13.08.2006 - |10:13|
#27
Napisano 13.08.2006 - |11:09|
Fabuła nawet fajna, zwłaszcza rozmowy generała z Michallem.
Jedynym minusem jest niezbyt dopracowana animacja bestji, ktora wyglądąla sztucznie i dziwnie.
Moja ocena to 8.5
#28
Napisano 13.08.2006 - |12:42|
Co do pierwszego to zaproszeni byli wszyscy z sg1 ale im "wypadly" nagle sprawy i mogl sie pojawic tylko Mitchell - jak dla mnie nic w tym dziwnego nie widze - przesadzony minus
Przeciez slyszałem, ze byli zaproszeni wszyscy, ale generał nie zaprosił ich nagle, na pewno przynajmniej od tygodnia albo od kilku dni wiedzieli kiedy jadą do tego lasu. Wtedy było już zapewne wiadomo, ze Daniel woli Anglię niż siedzieć w domku w lesie. I wtedy jeśli nagle pojawiły się kłopoty, to się odwołuję jakś głupiutką wycieczkę do lesnego domku i wraca do bazy dowodzić. A tutaj zamiast tego widzimy uśmiech na twarzy generała ktory niby stwierdza, że wszystko jest OK, można sobie spokojnie rozczłonkować drużynę SG-1 i jak gdyby nigdy nic klepie Mitchella po raminiu mowiąc, ze nic się nie stało i zeby się zrelaksowal. Cała ta sytuacja jest jak dla mnie denna i dlategoż moja ocena odcinka jest taka słaba.
Dziwne jest też, ze telefon otrzymał tylko generał, a Mitchell nie - a powinien, skoro dwóch członkow jego zespołu postanowiło zająć się misją. Szefa się powinno powiadomić o nagle zaistniałej sytuacji, a szef (Mitchell) po wysłuchaniu mini-raportu powinien stwierdzić, że trzeba wracać do bazy i zająć się rozsądnymi rzeczami a nie jechać do lasku i siedzieć sobie sam na sam ze swoim przełorzonym i pić piwo. :/
Mogę się mylić, ale wydaje mi sie, ze te potworki były takie same na tej planecie jak i na Ziemi.Jesli chodzi o potworki to byla mowa o tym ze te robaczki wlasnie mutuja miejscowe zwierzatka jak to mialo mijsce na tamtej planetce co zabili jednego z tych stworkow a jesli chodzi o Ziemie to nie bylo mowy ( przynajmniej nie uslyszalem) z czego zmutowaly sie...wiec bardzo mozliwe ze to byla jakas przemieniona swinia badz dzik...
W oczekiwaniu na BSG "Caprica"
#29
Napisano 13.08.2006 - |12:54|
Dziwne jest też, ze telefon otrzymał tylko generał, a Mitchell nie - a powinien, skoro dwóch członkow jego zespołu postanowiło zająć się misją. Szefa się powinno powiadomić o nagle zaistniałej sytuacji, a szef (Mitchell) po wysłuchaniu mini-raportu powinien stwierdzić, że trzeba wracać do bazy i zająć się rozsądnymi rzeczami a nie jechać do lasku i siedzieć sobie sam na sam ze swoim przełorzonym i pić piwo. :/
Mogę się mylić, ale wydaje mi sie, ze te potworki były takie same na tej planecie jak i na Ziemi.
Z tym odnosnie Mitchella sie zgodze - mianowicie jest to troche zenujace ze Mitchell jest niby dowodca sg1 a jednak zadnej wladzy w niej nie ma bo nikt nie musi sluchac jego rozkazow - gdy byl Jack to bylo jasno i przejrzyscie widac ze on tam rzadzi i wydaje rozkazy i nawet Tealc czy Daniel nie miali nic do powiedzenia - a owczesny dowodca wyznaje zasade - "robta co chceta" :/
Co do potworkow to jezeli genetycznie zmienia sie inny organizm to rezultaty moga byc takze inne...dlatego sadze ze potworek z tej planetki ostatecznie osiagnal inna forme niz jakas tam swinia z Ziemi...ale to tylko takie moje gdybanie wiec nie musze miec racji :]
#30
Napisano 13.08.2006 - |13:04|
Nie rozumiem was ludzie. Niektórych chyba się nie da zadowolić. Jakie mieli zrobić te potworki ? Miał to być duży niedźwiedź? Wtedy czyepiłby się ktoś, że jest za normalny. Teraz nie pasuje , że za nienaturalny. Jak ma wyglądać ofiara eksperymantu genetycznego ? Nikt nie wie, więc równie dobrze może być i tkaim czymś.
Co do sposobu umierania. Te bestie raczej starały się atakować, ale bieg jest utrudniony, kiedy napotykasz na dordze tone ołowiu która leci w kierunku przeciwnym niżty, takie coś chyba skutacznie zatrzymuje kogoś/ coś w biegu. Więc bestia starałą się atakować, ale nie była w stanie. To co robią ranne zwierzęta nie jest tu chyba najlepszym przykładem, bo raczje nie był to przeciętny przedstawiciel fauny leśnej.
Udawanie tej kaczki to poprostu majstersztyk Landry'ego. :]
Co do helikoptera, to moim zdaniem oczywiste jest, że helikopter jest, tyle, że Landry niekoniecnzie chce o tym Mitchellowi powiedzieć :]
#31
Napisano 13.08.2006 - |13:36|
Mogę się mylić, ale wydaje mi sie, ze te potworki były takie same na tej planecie jak i na Ziemi.
Mylisz sie.
Ten potworek ktorego pani doktor ciela bylo widac im ma postac humanoidalna. Te 2 na ziemii nie.
#32
Napisano 13.08.2006 - |13:47|
"Nie możesz kontrolować co się dokładnie zdarzy, jest tyle rzeczy do ogarnięcia, ale intencje pomagają obrać kierunek. Jeśli masz dobre intencje to masz większe szanse że wszystko skończy się dobrze" Trance Gemini - Andromeda
The Secret <- Polecam
#33
Napisano 13.08.2006 - |16:09|
#34
Napisano 13.08.2006 - |18:25|
#35
Napisano 13.08.2006 - |18:47|
...i tak czekam na następny odcinek ;P
#36
Napisano 13.08.2006 - |20:16|
Stanowczo za malo ostanio w SG-1 slychac o Ori. Akcja sie troche spowalnia .. ech.
A ja i tak tez juz czekam na nastepny
#37
Napisano 13.08.2006 - |21:06|
Co do powyzszego twierdzenia, ze grad kul z kilku P90 jest w stanie zatrzymac w miejscu biegnacy, na oko 300-400 kg, obiekt kiedy jeszcze zyje, to jest raczej nieprawdziwe. Jak ktos mi nie wierzy to proponuje obejrzenie jednego z odcinkow Mythbusters, jak sprawdzali, czy kula jest w stanie odrzucic czlowieka po trafieniu. Na moje fachowe oko to gdyby bestie sie nie zatrzymywaly (bo to wygladalo tak, jakby nie mogly sie zdecydowac czy atakowac, czy nie), to mielibysmy 2-óch aktorow, z glownej obsady, mniej w serielu.
Pozdrawiam
Użytkownik ic3man1982 edytował ten post 13.08.2006 - |21:14|
#38
Napisano 13.08.2006 - |21:22|
Fakt, odcinek - standard uzupełniacz.
Stanowczo za malo ostanio w SG-1 slychac o Ori. Akcja sie troche spowalnia .. ech.
A ja i tak tez juz czekam na nastepny
Zgadzm się!!! Mam nadzieję że ten 200 odcinek zapadnie (pozytywnie) na długo w pamięci :-D
No i wreszcie znowu zobaczymy O'Neila :clap: :clap: :clap:
ORA ET LABORA
-------------------
#39
Napisano 13.08.2006 - |22:45|
Czepiając się, że ruchy tych stworów są nienaturalne ...
Były to istoty w pełni wygenerowane komputerowo, a takie coś kosztuje. Nie porównujmy więc ich do postaci z super produkcji (przykładowy Gollum - postać w 100% wygenerowana komputerowo).
Poza tym odcinek lekko ponad przeciętną.
Trochę mroku, trochę humoru
Zabrakło Daniela
Ocena 5,5
Użytkownik Blackregis edytował ten post 13.08.2006 - |22:47|
#40
Napisano 13.08.2006 - |23:14|
głównym plusem odcinka był humor
2 plusem : Vala ,Vala i jeszcze raz Vala :hyhy:
sporo emocji było również
w sumie fabula nie wnoscila nic nowego do watku Ori..oprocz faktu ze nasi sprawdzaja planety pod wpływem Orii
Podsumowujac superowy odcinek
NIE dla Spoilerów !!!!
Piszesz Spoilery???? Od Dziś używaj :
[spoiler] Text [/spoiler]
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych