Skocz do zawartości

Zdjęcie

TO MUSI BYĆ TO- T.E.O.R.I.A!!!!


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
99 odpowiedzi w tym temacie

#21 Lukas_1987

Lukas_1987

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 4 postów

Napisano 22.12.2005 - |20:18|

Ta teoria z drabiną jakubową niemoze byc prawdziwa ponieważ wydazenia z wyspy i swiata rzeczywistego się pokrywają ...czyli sygnał z liczbami () odebrany na pacyfiku przez Sam'a i Leonarda Simmsa(tego z wariatkowa w retrospekcji Harvey'a) był prawdziwy i w dodatku dostrzeżony w realnym swiecie. Pozatym liczby te przyniosły Harveyowi wygraną na loteri i mase nieszczęść (wytłumacze to za chwile).
Moja teoria mówi że w miejscu w którym znajduje sie wyspa wyladowało coś (lub tam spadło) pochodzenia nieziemskiego co wywolalo anomalie (źle działające kompasy,itp) to coś (istota lub maszyna) w świadomy sposób stworzyło nad sobą wyspe(której wczesniej tam nie było rzecz jasna....przy okazji male wytlumaczenie sprawy czarnej skaly-ona lezała na dnie zatopiona w momencie powstania wyspy przypadkowo zostala "wyniesiona" na światło dnia gdyż znalazła się w miejscu w którym dno oceanu wyrosło na wyspę). Zaciekawione rządy calego swiata dziwnym nagłym pojawieniem sie wyspy w miejscu gdzie kiedyś było tylko Morze wysłali ekipy mające to zbadać (wydaje mi sie że te ekipy to właśnie ci "inni" tyle ze padło im na psyche bo "wyspie" nie podobali sie nieproszeni goście). WYSPA- czyli świadomie myśląca istota zakładala od poczatku przybycie..a raczej rozbicie sie na niej określonych osób ktore sama wybrała w jakimś okreslonym celu(Harvey poprostu byl skazany na wygraną bo to pociągnelo za sobą jego "decyzję" o podróży do australi) którego przy obecnej znajomości serialu ustalic sie nie da. Ale z pewnością oni są częścią jakiegoś planu (to dlatego Lock może chodzić bo jest potrzebny "wyspie", ale nawet ona nie mogla przewidziec jego poczynań to dlatego odebrała mu wladze w nogach gdy chcial iść do radia w samolocie, gdyby to on tam wszedł to mogłby sie z kimś skontaktować i wydostac rozbitków, a wyspa niemogla by go uśmiercic bo jest jej potrzebny dlatego odebrała mu czucie, w efekcie poszedł Boone ktorego uśmierciła razem z radiostacją i nadzieją na wezwanie pomocy). Co do tego dzieciaka Walta to wydaje wi sie że "wyspa" spełnia jego świadome / lub nie "zachcianki"... pamietacie tego ptaszka który zabil sie o szybe, Walt przegladal wtedy książke z ptakami i był zirytowany że jego przybrany ojciec nie chce spojrzeć...kto wie co pomyslał w gniewie. Hmm... INNI - oni zastanawiają mnie najbardziej może są sterowani przez "wyspę" ,a może chca pokrzyżowac jej plany/albo je zrealizować porywając Walta (Pamiętacie jak ta Francuzka mowiła że zabiła swoją załoge bo zaczynali wariować, możliwe że "wyspa" zaczynała przejmowac nad nimi kontrole aby zasilic swoje szeregi)....A potwory czyli to coś co łamie palmy po drodze są ..jak to powedziala Francuzka "systemem ochrony wyspy"ale ponadto sa stworzone do eliminowania osobników słabych lub takich ktorzy mogą pokrzyzowac plany "wyspy" tu nasuwa mi sie poparcie mojej teori że Johm Lock(i inni rozbitkowie) jest/są niezbedny wyspie gdyż kiedy stał oko w oko z "potworem" to ten nie usmiercil go...Lock poprostu wie że na tej wyspie jest "niesmiertelny"tak jak wszyscy bedący częśią "planu"(kiedy szli do czarnej skaly z francuzką po TNT to "potwor" zostawił ich w spokoju mimo że wsześniej nigdy nie odpuszczał..a , zaatakowal ich jedynie przez ARTZA który jest przypadkową ofiara wyspy kiedy Artz znalazl sie blisko że tak powiem "wybrancow wyspy" to "potwór" odpóścił) Cokolwiek jeszcze wpadnie mi do głowy to napisze ale wiem jedno i to jest niepodwarzalne(chociaz moge sie zdziwić) ,że wyspa nie jest czyśćcem i z pewnością jest miejscem w prawdziwej rzeczywistości.

Pisząc "wyspa"- mialem na mysli świadomie działającą istotę

Mam nadzieje ze znajdą sie jeszcze jakieś pytania . I podkreslam że to tylko Teoria
  • 0

#22 Dawca

Dawca

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 20 postów

Napisano 23.12.2005 - |00:41|

OK Lukas_1987 ale wtedy jak wytłumaczysz powstanie bunkrów? Czy ta "wyspa" pozwoliła by człowiekowi na zbudowanie całej tej infrastuktury? Jak mogła by wpłynąć na ich zachowanie na lądzie czyli w australii np. Said miał lot o dzień wcześniej niż feralny lot 815? Jak doprowadziła by do kontaktu wszystkich uczestników z liczbami (numery chearliderek, numery na wyświetlaczu w aucie)? Czy jej moc wpływania na te wszystkie czynniki była by tak wielka na całym świecie? Skoro tak to po co jej ludzie, mogła by od razu eliminować wszystkich którzy jej zagrażają.
Ogólnie bardzo dobra teoria i jak narazie jedna z tych co do mnie przemawia. Zgodzę się z tobą że wyspa cyt. "nie jest czyśćcem i z pewnością jest miejscem w prawdziwej rzeczywistości" bo jak dla mnie buddyzm, jakieś tam drabinki, czyśćce i inne podobne rzeczy są nierealne i raczej nigdy nie zostaną urzeczywistnione ani nie udowodnione. Sądze że reżyserzy dążą do, a raczej będą chcieli zakończyć serial bardziej wiarygodnym wątkiem.
  • 0

#23 Lukas_1987

Lukas_1987

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 4 postów

Napisano 23.12.2005 - |18:06|

Powiem ci że niektore rzeczy umieszczone w serialu są poprostu po to żeby wzbudzac intryge i spekulacje ale w rzeczywistości są tanim chwytem filmowym np : Utrata pamięci przez Claire - gdyby twórcy serialu nie zastosowali tego prostego zabiegu to Claire wygadala by wszystkim co widziala gdzie była i czego od niej chcieli "inni" i przyjemność z oglądania była by praktyczne żadna...
To samo żmierć Boona - Twórcy uśmiercili go bo nie wnosil już nic ciekawego do fabuly( w jednym odcinku Lock "uwolnił" go od Shannon , a drugi odcinek go ratowali z obrażen jakich doznal) i na tym skonczyła sie rola tej postaći a żeby sie coś dzialo to poszedł do piachu ... oczywiście niektórzy zinterpretowali to jako że ta postać zalatwiła swoje sprawy na wyspie która jest "czyśćcem" i teraz moze odejść. Ale podobnie było z pilotem - powiedział co mial powiedzieć (czyli że zboczyli z kursu o setki mil i szukają ich pewnie gdzie indziej) no i na tym sie skończyla rola pilota....no a żeby bylo ciekawie to zabił go potwór ..heh.

Co do powstania bunkrów to nie mam konkretniejszej teori poza tą że zostaly zbudowane w ramach jakiegoś projektu mającego zbadać pochodzenie wyspy / Lub wyspa zbudowala je sama za pośrednistwem ludzi którzy sie na nią dostali.

W serialu umieszczona jest masa symboli(liczb, znaków) choćby takie jak to że pierwszy sezon trwa 40 dni (ich życia na wyspie) takie szczegóły wpływają na wyobraźnie widza (Zwłaszcza Amerykańskiego) i oto wlaśnie chodzi.

Symboli i liczb jest oczywiście cala masa niektore pewnie cos znaczą , ale większość chyba jest po to aby intrugować a może nawet wprowadzać w błąd. To wlasnie przez ukrytą symbolike dochodzi to tylu różnych teori wyspy ale autorom pewnie o to chodziło (zresztą po "Lost" żaden serial akcji nie będzie już taki sam)
  • 0

#24 Lukas_1987

Lukas_1987

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 4 postów

Napisano 23.12.2005 - |20:04|

Konkretniejsza odpowiedź do pytania DAWCY :

Myśle że "Wybrancy wyspy" są jej przekaźnikami za pomocą których moze bez ich woli wpływac na ich życie to dlatego w kazdym miejscu na świecie w pobliżu bohaterow dzialy sie dziwne żeczy .
Wydaje mi sie że te przeklęte liczby tak naprawde nie mają żadnej mocy Wyspa poprostu chciała żeby Hurley tak myślał, sprowadzając na niego nieszczęscia co zaowocowało jego podróżą do australi w celu wyjaśnienia pochodzenia liczb.
Wyspa potrafi także narzucać własną wolę urządzeniom(Samolot, Rozrusznik w ciele dziadka Hurleya) i ludziom(chociażby policjantom któzy zaaresztowali Hurleya za handel Narkotykami)

Być może każdy z głownych bohaterów urodzil sie(lub zostal wybrany) z predyspozycjami aby realizowac kinetyczną moc wyspy (czyli wpływanie na przedmioty, wydażenia). Oczywiście to co dzieje sie wokól nich jest sprzeczne z ich wolą tzn że to nie oni decydują o swoim losie(Saidh mial lecieć dzień wczesniej niż lot 815 "wyspa" to przewidziala i poprzez samobójstwo jego towarzysza smusiła go do zostania dzień dłużej i zabrania jego ciała /// To samo przydazylo sie Sawyerowi kiedy planowal zemste na Dzikiej świni..hehe.. wszystko co go spotkalo było zaplanowane przez wyspe w celu sprawdzenia czy Sawyer popełni ten sam błąd kiedy zabił żekomego "Prawdziwego Sawyera" i później okazało sie że to zwykły dłużnik...ten świniak był zwyklym świniakiem i Sawyer opuścil broń - Zdał TEST)

Ktoś mógłby mi sie zapytac czemu poprostu wyspa nie przejmie nad nimi kontroli i nie zabierze rozbitków bez ich woli - Odpowiedź jest prosta oni są niezywkli i są potrzebni wyspie(czymkolwiek jest) która najwyraźniej poprzez "innych" chce ich do siebie przyprowadzić, być może w celu zjednoczenia się z nimi (jakiekolwiek mialo by to znaczenie).
Wyspa nie chce ich wyeliminować oni są jej potrzebni i niestanowią dla niej zagrożenia.
A "wyspa" niemoże nimi zawladnąc bo to jedyne istoty na tej planecie którym swojej woli bezposrednio narzucic nie może weięc robi to poprzez wydazenia ,zbiegi okoliczności , zwierzęta ..itp

Wyjątkiem wydaje się być Walt którego myśli wyspa materializuje (oglądał komiks z niedzwiedziem polarnym pomyslal sobie pewnie ze chcial by takiego zobaczyć naprawdę no i prosze niedźwiedź jak malowany:) .

John Lock - Który niby wie o co chodzi jest najzwyklejszym sługusem wyspy, a jego czteroletnie kalectwo to imitacja wyspy która pokierowala jego życiem tak aby myslał że to wynik wypadku ,a w rzeczywistości ona może robić z jego cialem co chce włączając i wyłączając mu wladze w nogach tak aby osiągnąć swój cel.

Nadal nie jestem w stanie nawet sobie samemu dokładnie wytlumaczyć czym jest "Wyspa" i jaki jest jej cel w kwesti rozbitków ,ale to predzej czy później wyjedzie na światlo dnia.
Wiele zagdaek pozostaje jeszcze nierozwiązanych moge jedynie śledzić kolejne odcinki. Być może wszystko okaże sie prostsze niż nam sie wydaje
  • 0

#25 Grishka

Grishka

    Starszy kapral

  • VIP
  • 277 postów
  • MiastoMiasto Świętej Wieży

Napisano 23.12.2005 - |21:17|

Nie sądzę aby to "wyspa" cokolwiek czyniła. Sądzę, że twórcy mieli znacznie większy pomysł. Jest tam coś więcej, coś głębiej
Poza tym sądzę, że sporo sie wyjaśni jak przestaną wciskać ten guzik, lub wpisywać liczby ...a stanie sie tak już niebawem - jak sądzę...
WESOŁYCH ŚWIĄT... :D
  • 0
* złość, wstyd, strach, zazdrość, smutek - nie dają nic a zatruwają duszę... żyj tak, by ich nie doświadczać...
* ciesz się życiem - ale tak, by nigdy nikogo nie krzywdzić, by każdemu móc spojrzeć w twarz i nie pluć sobie w lustro z rana...
* szczęście, które dajesz wraca do ciebie w trójnasób
* wybaczaj i nie bój się prosić o wybaczenie

#26 Lukas_1987

Lukas_1987

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 4 postów

Napisano 24.12.2005 - |00:27|

Wcale nie powiedziałem że kilometr kwadratowy piachu zacząl mysleś i planować, wyspa to tylko miejsce z którego świadoma istota , maszyna czy cokolwiek to jest realizuje swój tajemniczy plan.
I tak wszystkiego sie dowiemy predzej czy później.
  • 0

#27 Dawca

Dawca

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 20 postów

Napisano 24.12.2005 - |02:24|

Sądzę, że twórcy mieli znacznie większy pomysł. Jest tam coś więcej, coś głębiej


Tylko nie pisz znów o jakiś czyśćcach itp. Sądze że producenci nie mogli by i nawet nie chcieli by tego tak wytłumaczyć ponieważ każde takie miejsce jest przypisane jakiejś religii, jednej lub paru. Jedna wiara w to wierzy, inna nie, a przecież dążą oni do zadowolenia wszystkich.

A może wszystko jest ładnie powoli wytłumaczane. Wyspa na oceanie, wojskowa, na której przeprowadzane są różnego rodzaju eksperymenty, lecz od kilku lat zapomniana. Oczywiście jest zakaz lotów nad nią jak to zwykle bywa na takich terenach. No i spada samolocik, mamy rozbitków, brak pomocy z powodu wyżej wymienionego. Dlaczego wcześniej każdy miał styczność z liczbami? Ja też jak jade samochodem to co pewien czas mam na wyświtlaczach te liczby, też jak jestem na zawodoach zdarzają sie te liczby na koszulakch, bla bla bla... Poprostu przypadek, temat przedstawienia bohaterów i ich życia, zamydlenie oczu, bo nie ma nic rewelacyjnego na tej wyspie! Każdy po kilkunastu latach staje się dziki i buszu, nawet Robinson, nawet chłopcy z Władcy Much, mamy rozwiązanie Innych, bla bla bla... wszystko można racjonalnie wytłumaczyć :D
A po co to wszystko, po to żeby miliony widzów pisało terio spiskowe, umacniało się w wierze że UFO lub życie po śmierci istnieje, żeby miało wiarę i sens życia do kolejnego odcinka, żeby KASA dalej płynęła :hyhy:
(to taka polemika na szybkiego, teoria najprostrza, kogoś optymistycznego i tłumaczącego każde zdarzenie po najprostrzej lini oporu)
  • 0

#28 f-44

f-44

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 2 postów

Napisano 30.12.2005 - |13:46|

Brawa dla przedmówcy.
Tłumaczenie po najmniejszej linii oporu okazuje się być zadaniem najtrudniejszym. Większość daje się wciągnąć w gierki jakie prowadzą z widzami twórcy serialu. Właściwe ja też w jakimś stopniu poddaję się tej zabawie, z zastrzeżeniem, że interesują mnie szczegóły, małe teoryjki budowane wokół pojedynczych osób lub zdarzeń, nie wierzę natomiast, że autorzy LOST próbuja nam sprzedać jedną, zwartą teorię.

Co jest siłą tego serialu? Jego dowolność interpretacyjna. Możemy póki co podciagać pod niego wszystkie możliwe teorie i to daje mu taką moc, jaką miał Matrix przed ukazaniem się jego drugiej i trzeciej części. Wachowscy pozwolili patrzeć na pierwszą część swojego dzieła przez pryzmat zen, postmodernizmu, teorii ewolucji, itd., itp. Do wyboru do koloru. (Jakie były kolejnę części - każdy widział). Lost powtarza ten sam zabieg - czerpie z wielu źródeł, co pozwala stworzyć efekt wielopoziomowości, a tym samym przyciągnąć przed ekrany miłośników różnych dziedzin i teorii. Większość ambitnych intelektualistów-samozwańców podejmie wyzwanie rozwiąznia zagadki - zagadki, której być może wcale nie ma.

Oczywiście mogę się mylić, ale według mnie zakończenia serii, wyjaśniającego całość, nie będzie... Albo będzie, ale okaże się na tyle infantylne, że wszystkich rozczaruje.
Po przeczytaniu wielu Waszych propozycji, skłaniam się jednak ku tej pierwszej myśli. Kiedy wyobraźnia widzów została tak rozbudzona, wszelkie teorie przerosły początkowy zamysł twórców i być może na którymś z forów padła już odpowiedź, grzechem byłoby danie widzowi prostego rozwiązania.
Oczywiście twórcy mogą zaprezentować nam teorię, na którą nikt jeszcze nie wpadł (statystycznie raczej niemożliwe)... wtedy osobiście pochylę czółko prze3d geniuszem i ucałuję jego stópki...
  • 0

#29 Grishka

Grishka

    Starszy kapral

  • VIP
  • 277 postów
  • MiastoMiasto Świętej Wieży

Napisano 31.12.2005 - |19:25|

Tylko nie pisz znów o jakiś czyśćcach itp. Sądze że producenci nie mogli by i nawet nie chcieli by tego tak wytłumaczyć ponieważ każde takie miejsce jest przypisane jakiejś religii, jednej lub paru. Jedna wiara w to wierzy, inna nie, a przecież dążą oni do zadowolenia wszystkich.


:clap: Ani przez myśl mi nie przeszły żadne "czyśćce" i inne temu podobne :lol: takie coś jest dość płytkim tłumaczeniem i z pewnością mnie nie zadowala... jak piszesz... co do różnych wyznań to polecam dość nietypową stronkę z podejściem racjonalnym do bólu http://www.racjonalista.pl/

hehe oczywiście że producent robi wszystko coby kaska płynęła a ludzi przybić do odbiorników... ale choć to goła prawda, to golizna nie zawsze zapewnia dobrą zajmującą zabawę - i też "poniekąd" spłyca sprawę :P

Stąd wnioskuję, że aby owo przybicie do odbiorników było skuteczne i jak piszesz kaska płynęła, to pomimo wszelkich potknięć i niedociągnięć, które łatwo zauważyć, twórcy przygotowali nam coś ekstra (mam nadzieję) coś większego i zaskakującego. To pozostawianie niedomówień i luk umożliwiających najróżniesze domysły przy wielkiej jednocześnie dbałości o szczegóły potęguje nastrój tajemnicy. Otwiera również drogę wielu różnym wątkom...
Niestety chęć utrzymania tak wielkiej swobody ruchów, w połączeniu jak podejrzewam z brakiem zaplanowanych, dobrych pomysłów rozwiązań pewnych problemów i wątków powoduje, że niekiedy bohaterowie zdają się być totalnymi ignorantami.
Najczęściej zamias wspólnie drążyć temat i wędrować wspólnymi siłami po nitce do kłębka, kryją się ze swymi myślami, pozostawiają pewne rzeczy samym sobie i zajmują się czymś innym, żaden normalny człowiek nie robi takich głupot... chcą się uratować z wyspy, a jednak:
- znaleźli kabel i zapomnieli o nim,
- wklepują kod z palca nie zastanawiając się czemu "wielcy naukowcy" kazali im to robić zamiast napisać prosty programik - bardziej niezawodny od człowieka... ba, sami mogli by zbudować automat by wprowadzał liczby po otrzymaniu sygnału alarmowego z zegara... o ile boją się grzebać w sofcie...
- pomijając samą chęć wysadzenia magazynu z żywnością??? po co kombinować z przeterminowanym dynamitem mając pod ręką pierwszorzędną zbrojownię?
- nie próbują głębiej zbadać wyspy, ani dotrzeć na drugą jej stronę :P

Użytkownik Grishka edytował ten post 31.12.2005 - |19:26|

  • 0
* złość, wstyd, strach, zazdrość, smutek - nie dają nic a zatruwają duszę... żyj tak, by ich nie doświadczać...
* ciesz się życiem - ale tak, by nigdy nikogo nie krzywdzić, by każdemu móc spojrzeć w twarz i nie pluć sobie w lustro z rana...
* szczęście, które dajesz wraca do ciebie w trójnasób
* wybaczaj i nie bój się prosić o wybaczenie

#30 kate sawyer

kate sawyer

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 10 postów
  • Miastoz lotu nr.815

Napisano 31.12.2005 - |21:58|

- nie próbują głębiej zbadać wyspy, ani dotrzeć na drugą jej stronę

eee
ja bym nie próbowała :P
wyobraź sobie, idą idą i nagle zostają otoczeni przez hordy innych...:D (dobra, może przesadzam""")
nie wiadomo co tam się czai, lepiej się nie oddalać aż tak bardzo od reszty i obozowiska


- znaleźli kabel i zapomnieli o nim,

a co mieli zrobić? szukać końców???
nawet jak już - kabel: wychodzi z moża, wchodzi w ziemię. czyli żeby się dowiedzieć gdzie to lezeie musieliby - nurkować, albo kopać <_< i to nie wiadomo jak głęboko... imo za dużo zachodu, może im też się nie chciało sprawdzać* :P
(teoretycznie mogliby jeszcze chodzić z wachadełkiem i patrzeć jak się kiwa...:D ale to chyba nie najlepszy pomysł)


- wklepują kod z palca nie zastanawiając się czemu "wielcy naukowcy" kazali im to robić zamiast napisać prosty programik - bardziej niezawodny od człowieka... ba, sami mogli by zbudować automat by wprowadzał liczby po otrzymaniu sygnału alarmowego z zegara... o ile boją się grzebać w sofcie...

nie ma czasu na myślenie, jest tylko 108minut ;]
zresztą przecież by tego nie zostawili samego sobie...kto wie jakie licho wyskoczy jak czas upłynie :huh: pozatym mi sie zdaje raczej oczywiste ze tego nie da sie tak zastapic... moze to ma byc jakis znak, ze tam ktos jest i żyje, nie wiem... w kazdym razie gdyby mozna bylo to ot tak zastapic programem to nie byloby sensu nawet robic tego calego odliczania itp... no chyba że ktoś się chiał pobawić kosztem lostowiczów:P

bo przyjmijmy np. taka naciąganą troche teorie
ze to moglo byc np. zabezpieczenie ze jak wszyscy powariują to nie beda naciskac guzika no bo zdziczeli i nie beda o tym pamietac
wiec kiedy czas sie konczy system uznaje ze po drugiej stronie nikogo nie ma i może coś zrobić
tylko pytanie co :blink:
(może troche dziwnie brzmi, ale ja to tak widzę)

w każdym razie wydaje mi sie że w ty MUSI być jakis sens... a oni w swojej sytuacji tym bardziej powinni ;/



może ja ułomna jakas jestem ale dla mnie ta sytuacja z guzikiem jest bez wyjścia... i nie wiem co mogli zrobić oprócz wklepywania kodu... jak jest jakieś inne wyjście to niech mnie ktoś uświadomi bo nie wiem <_<


btw.grishka... cóż, założe sie że ty byś na peewnoo zachowywał się w ich sytuacji całkowicie logicznie i rozsądnie... na pewno nie był byś ani troche zdezorientowany... :P


a żeby wędrowac po nitce do kłębka chyba trzeba najpierw chwycić nitkę... :huh:


a tak skracając do jednego zdania: nie wydaje mi się żeby byli aż takimi "totalnymi ignorantami"... może troche, ale jak najbardziej mieszczą się granicach normy :P akórat pod tym względem twórcy nie zostawili wcale wielkich luk



*bo i zbytnio nie było czego

Użytkownik kate sawyer edytował ten post 31.12.2005 - |22:01|

  • 0

#31 Grishka

Grishka

    Starszy kapral

  • VIP
  • 277 postów
  • MiastoMiasto Świętej Wieży

Napisano 01.01.2006 - |00:33|

...sytuacja bez wyjścia...

mają speca od elektroniki (naprawił i radiostację i rozwalony sprzętowo komputer), kupę części i narzędzia - już o tym pisałem w innym poście [KLIK] i [TU] i [JESZCZE]

108 minut to sporo czasu jak na myślenie ;-) a jeśli już nawet mają taki ciężki pomyślunek to dajmy im dobę na przemyślenie sprawy :P w tym czasie mogli wklepywać z palca, ale tak w nieskończoność ;)

sens oczywiście jest serial robi się ciekawszy - powstają nowe możliwości itd...

zdezorientowany... owszem ale nie przez ponad 40 dni - :lol: - szybko się przystosowuję do zmiennych sytuacji i może nie zawsze najoptymalniej ale staram się działać ...

w końcu jeśli nie będą badać kombinować, to albo ich dżungla skonsumuje, albo dokończą żywota na tej wyspie zwyczajnie ze starości, bo tak sam z siebie to ich raczej nikt nie wyratuje :rolleyes:
A tak to ciachli by ten kabelek, to coś by sie zaczęło dziać albo nie to by wiedzieli że kabelek nie jest używany, jakby to kogoś ruszyło to by tam przylazł, a oni mają teraz całkiem przyzwoity arsenalik - mogą pokazać kły ... :hyhy: a może by cś przyszło i ich zeżarło... bo ta ich baza gdzie ciupią te numerki to nie jest zasilana tym kabelkiem prawie na pewno - a może to kabelek teekomunikacyjny - da się to sprawdzić i już mają miedzykontynentalną :D

Ale tak serio, to serial bardzo mi się podoba i mojej żonie również - czekamy jak wszyscy z niecierpliwością na ciąg dalszy, pomimo a może właśnie dla tych małych irytujących spraw :lol:

HAPPY NEW YEAR


Użytkownik Grishka edytował ten post 01.01.2006 - |00:41|

  • 0
* złość, wstyd, strach, zazdrość, smutek - nie dają nic a zatruwają duszę... żyj tak, by ich nie doświadczać...
* ciesz się życiem - ale tak, by nigdy nikogo nie krzywdzić, by każdemu móc spojrzeć w twarz i nie pluć sobie w lustro z rana...
* szczęście, które dajesz wraca do ciebie w trójnasób
* wybaczaj i nie bój się prosić o wybaczenie

#32 Daria

Daria

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 97 postów

Napisano 12.01.2006 - |23:00|

Co do pierwszej teorii z "drabiną" to wygląda całkiem całkiem :) Mnie się to kojarzy z filmem "Tożsamość" (czasem leci na HBO), gdzie 10 osób pozornie nie mających ze sobą związku przez wielką burzę lądują na stacji benzynowej i ktoś ich zaczyna po kolei mordować.. Jak się okazuje, są to dusze jakiegoś psychopatycznego mordercy, który ma coś jak rozdwojenie jaźni, tylko że tych jaźni jest 10. Jedna z nich należy do kogoś, kto sprawił, że ten człowiek w świecie realnym dokonał morderstw. Równolegle z akcją 10 ludzi przebiega rozmowa tego mordercy o jego uniewinnienie, bo jego psycholog doprowadził jakoś do spotkania się tych 10 dusz, żeby te 9 dobrych zabiłą tą jedną złą i prosi o uniewinnienie.. oczywiście nie ma tu happy endu, bo tą złą duszą jest mały chłopiec, który na końcu morduje ostatnią dobrą..a morderca w drodze na wolność zabija swojego psychologa/psychiatrę.. :D
może chodzi tu o jakąś konfrontacje pomiędzy tymi ludźmi, którzy w normalnym życiu mijając się tyle razy nie porozmawiali ze sobą (Jin mógł zobaczyć Sun wcześniej, Shannon mogła wcześniej poznać Jacka, a wszyscy pasażerowi mogli usłyszeć o rekordowej wygranej w totka za pomocą liczb 4 8 15 16 42). Teraz nie mają wyboru, muszą ze sobą żyć i nawzajem zaczynają jakoś ulepszać swoje życie. Już pod koniec pierwszej serii są osoby, które nie chcą opuścić wyspy pomimo tylu niebezpieczeństw. A to, jak wielkim przypadkiem trafili na ten lot? Przeznaczenie, los... Oni wszyscy są po prostu Zagubieni i odnajdują się na tej wyspie..
Sorki za takie trele morele, ale musiałam się komuś wygadać :)
OBY WIĘCEJ TAKICH SERIALI!
  • 0

#33 TSOL

TSOL

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 4 postów

Napisano 13.01.2006 - |12:55|

TYLKO DLA TYCH CO OBEJŻELI DRUGI SEZON !!!!!









Co do teori o tym że to wszystko dzieje się tylko w ich świadomości lub że zostali uśpieni a potem przewiezieni na wyspę gdzie upozorowano upadek samolotu. Otóż moim zdaniem obydwie wersje są BŁEDNE, ponieważ w odcinku 7 drugiej serii jest pokazane jak spada na wyspę tylnia część samolotu. Gdyby tamte teorie miały byc prawdziwe to reżyserzy napewno by nie pokazali spadającego samolotu.
  • 0

#34 inwe

inwe

    Starszy chorąży sztabowy

  • Użytkownik
  • 1 968 postów
  • MiastoŻory(Śląsk)/Wrocław

Napisano 13.01.2006 - |15:27|

na forum 4815162342.com w dziale dotyczącym teorii jest "przyklejony" temat o zdyskredytowanych teoriach wraz z źródłem(np wywiadem z scenarzystą); teoria, że to się dzieje w ich umyśle jak i teoria drabiny znajduje się w tym dziale; warto zaglądnąć, żeby nie brać pod uwagę teorii, które twórcy już wykluczyli;
  • 0
Najciemniej jest pod jabłonią.

Est modus in rebus

Horacy

Prawda ma charakter bezwzględny.

Kartezjusz

Przyjaźń, tak samo jak filozofia czy sztuka, nie jest niezbędna do życia. . . Nie ma żadnej wartości potrzebnej do przetrwania; jest natomiast jedną z tych rzeczy, dzięki którym samo przetrwania nabiera wartości.

C.S. Lewis

#35 Person

Person

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 5 postów

Napisano 14.01.2006 - |22:34|

Misie ( :) ) nieodparcie nasuwa skojarzenie z Ubikiem Dicka.


Tam też było wielkie Bum! a potem dziwaczne manifestacje dziwacznych zjawisk, i wciąz powracającu pod różnymi postaciami Ubik, jak tu liczby ...
  • 0

#36 Lvs

Lvs

    Starszy szeregowy

  • Email
  • 125 postów
  • MiastoZ Matrixa ;D

Napisano 15.02.2006 - |14:17|

Hmm też teraz mam taką teorie lecz trochę inną. Wyspa istnieje. rozbili się. inni wiedzieli o tym i porwali ich a teraz poddają ich testom, wyobrażeniom. Pamiętacie że Locke posmarował głowę Boonowi?? Myślę że to samo robią inni a retrospekcje to jakby początek rozbudzania się lub skrawki z normalnego świata
  • 0

#37 durszlak

durszlak

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 37 postów

Napisano 15.02.2006 - |16:01|

do teorii Iggy
"Pamiętacie odcinek ósmy, kiedy wnosząc ledwo żywego Sawyera, pewne kobieta (nie pamiętam imienia) ginie bez śladu? Zabierają ją "inni" lub ona sama przechodzi na lepszy świat, gdyż pomogła człowiekowi, który ledwo dyszy, przedostać się na góre."

Ta kobieta jest stiuardesą w samolocie, podaje drink czy cos Jackowi i Rose. Ona nie pomogła nikomu chwile przed tym zgodzila sie z Anna Lucia zeby Sawera zostawic wiec gdzie tu dobro?? Tylko dlatego pomagala bo wiedziala ze sama nie przezyje wiec musi sie ich trzymac.
Pozdrawiam
p.s teoria mocna ale chyba nie prawdziwa
  • 0

#38 Picy

Picy

    Kapral

  • Użytkownik
  • 244 postów
  • MiastoCzłuchów

Napisano 15.02.2006 - |20:15|

Chodzi Ci o Cindy..fakt fajna babka i fakt byla steewardeą.
I troche szkoda jej,no ale to mnie najbardziej zdziwiło Bo wcieło ją jak kamfora!!
no a szukac dobra na wyspie to zycze powodzenia,
I dobrej Lupy :D
  • 0

#39 zuzia1

zuzia1

    Szeregowy

  • Email
  • 35 postów

Napisano 15.02.2006 - |23:33|

a ja skłaniam sie ku teorii eksperymentu.,ze ktos bada wytrzymałośc ludzką , jak stres pozwala im życ w grupie , jak dochodzi do wybrania przywódcy i wogóle jak funcjonować w tak ekstremalnych warunkach . I czy mozna w takich warunkach ludzmi manipulowac ,a jesli można to do jakiego stopnia. Czy można z ludzi zrobić psy Pawłowa ,które bez zastanowienia bedą reagować na określone sygnały i głosy ..
  • 0

#40 Jonasz

Jonasz

    Generał

  • Użytkownik
  • 4 028 postów
  • MiastoWroclaw

Napisano 15.02.2006 - |23:50|

a ja skłaniam sie ku teorii eksperymentu.,ze ktos bada wytrzymałośc ludzką , jak stres pozwala im życ w grupie , jak dochodzi do wybrania przywódcy i wogóle jak funcjonować w tak ekstremalnych warunkach . I czy mozna w takich warunkach ludzmi manipulowac ,a jesli można to do jakiego stopnia. Czy można z ludzi zrobić psy Pawłowa ,które bez zastanowienia bedą reagować na określone sygnały i głosy ..

Moim zdaniem to zbyt banalne. Poza tym przeczy podstawowym prawom etyki nauki. Nie wydza krzywdy przedmiotowy badań.
  • 0
I know what I like, and I like what I know.
Genesis




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych