Star Wreck
#21
Napisano 08.10.2005 - |14:43|
Prometeusz ? To nie był fałszywy statek w Voyagerze ? W SG jest chyba Prometeusz....
W każdym razie pomysł, aby klasą Defiant pokonać Borga był chyba trochę nietrafiony - co miała taka mucha zrobić Cubowi ? Patrząc na sposób walki Federacji powinni raczej szukać rozwiązania sprytnego a nie siłowego.
#22
Napisano 08.10.2005 - |15:05|
defiant mial sile ognia porownywalna do Enterpise-D klasy Drednought tylko slabszy pancerz i oslony (z braku miejsca podejzewam na mocniejsze reaktory) za to zwrotnoscia przewyzszal nawet staki ferengi ktore przeciez z tego slynely
co do samej floty wojennej w DS9 byly pokazane mysliwce ktore zazwyczaj nie byly pokazywane w ST ale to byly krotkie ujecia i ciezko na tej pdstawie je oceniac.
saga ST to nie ogolno galaktyczne bitwy ale przygody jednego statku i zalogi poznawanie nowych swiatow popis wyobrazni tworcow w DS9 chciano zrobic z tego telenowele skonczylo sie to na nudnym serialu z ciekawszymi momentami jak sie wojna zaczela.
#23
Napisano 09.10.2005 - |01:57|
DS9 to także bardzo ciekawe postacie - Ben Sisko, Gul Dukat, Kira Neriss, Quark, Odo, Worf, Jadzia Dax.
Nazywanie tej serii telenowelą i to nudną, to znaczne nadużycie.
Rayden
He is my Shield and my Force. "
#25
Napisano 09.10.2005 - |09:20|
Bardzo mi się podobaly sceny walk, profesjonalnie wyrenderowane.
Nie podobało mi się troche gra aktorska i ten fiński, no ale jakoś go przemęczyłem. Gdyby film był po angielsko to moim zdaniem miałby większe zainteresowanie. Ale ogólnie film zabawny, niezdarna GF co to chleje cały czas .
Polecam ten film wszystkim fanom GW i Babylon 5 którzy chcą spojrzeć na te seriale z zabawnej strony.
#26
Napisano 09.10.2005 - |15:07|
#27
Napisano 09.10.2005 - |15:18|
#28
Napisano 09.10.2005 - |15:57|
Symulator arcade Furii (z B5), kampanie z wycinkami z filmu (jako info od ko-pikota lub bazy), kilknaście misji - np; świetna Severed Dreams.
Graficznie odpowiada podrasowanemu silnkowi Freespace 2 (dodano H&L, shine maps i wiele innych).
Co do filmów to chyba cała masa w świecie SW ?
Jest też serial New Voyages - fanowska kontunuacja ST:TOS, ale to dla fanów TOS'a, do tórych się nie zaliczam.
#29
Napisano 09.10.2005 - |16:38|
Przez pierwsze 30 min męczyłem się sam ze sobą czy tego nie wyłączyć i skasować, ale potem ze zdziwieniem odkryłem, że chciałem zobaczyć jak to wszystko się skończy :| Ogólenie rzecz biorąc było całkiem ciekawie :]
->1019<-
#30
Napisano 10.10.2005 - |00:28|
sa jeszce jakies filmy podobne do Star Wreck?
Są są, na pewno sa inne wcześniejsze wersje Star Wreck, jak tylko znajdę dam tu linka.
ST: New Voyages też jest, recki masz na www.sajfaj.net w "Uniwersum Treka" w dziale Download masz też tam Trailery do zassania (tylko musisz się zarejestrować)
A co do produkcji fanowskich, to jest ich sporo, przynajmiej 3 grupy tworzą, teraz nie chce mi się logów przeglądać, ale jak będzisz chciał, to ci podeśle.
#31
Napisano 10.10.2005 - |09:51|
Rayden
He is my Shield and my Force. "
#32
Napisano 11.10.2005 - |13:16|
Fajne to było do momentu jak zaczęli nasmiewać sie ze B5 - od tego momentu film stracił dla mnie swój urok.
Użytkownik mmisiek edytował ten post 11.10.2005 - |13:17|
#33
Napisano 11.10.2005 - |13:27|
Wpierw, na poczatku filmu, bylem pod wrazeniem efektow. Pozniej juz mniej. Bylo ich za duzo, i czesc /calkiem spora/ byla niedopracowana, wygladalo to bardziej ajk intro do jakiejs gierki sprzed lat 7miu.
Mimo wszystko jednak trzeba autorow za owe efekty pochwalic. Mogliby smialo robic efekty do SGA.
A teraz co mi sie nie podobalo. Nie bylem w stanie zobaczyc tego filmu od deski do deski, musialem go ciagle przewijac do przodu bo byl smiertelnie nudny. Scenariusz beznadziejny. Po prostu nuda.
Po wtore, gra aktorska - totalna porazka. Amatorzy, niestety kamera zawsze pokazuje do bolu jesli ktos udaje. W 90% scen aktorzy udawali. I to marnie.
Humor? Beznadzieny, a raczej w ogole jego brak.
Na koniec pytanie: Rozumiem entuzjazm mlodych finskich filmowcow, ale nie rozumiem po co oni ten film zrobili? Bo ze zadali sobie wiele trudu, wlozyli w ten projekt wiele pracy to dla mnie oczywiste. Tylko ze, jesli sie czlowiek za taki projekt zabiera, wpierw powinien dopracowac scenariusz i zadbac o odpowiednia obsade. Bo aktorzy jedyne co maja do zaproponowania to tania zgrywa.
Inaczej konczy sie tak jak to widac na ekranie.
Szkoda wtedy ich pracy.
Co do jezyka, owszem, dziwnie brzmi ze nagle ktos mowi w kosmosie nie po angielsku, ale to nie jest tutaj niczym pejoratywnym.
Sumujac, chcialoby sie mlodym tworcom pogratulowac, tylko nie wiem czego? Ze maja talent i sie napracowali to widac. Niestety ze zlego scenariusza ze zla obsada nie da sie zrobic arcydziela.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych