Weir jest niezla,co chcesz?Daj spokoj, od Teyli juz ladniejsza jest Weir No ale sa gusta i gusciki ;P.
Ale poza tym calkowita racja,Teyla to paszczak straszny...
A ta fryzia...taka tam pop-dupcia,bardziej sexowna niz ladna.
Napisano 25.01.2006 - |21:55|
Weir jest niezla,co chcesz?Daj spokoj, od Teyli juz ladniejsza jest Weir No ale sa gusta i gusciki ;P.
Napisano 25.01.2006 - |22:18|
Jestem zdania ze ostatni odcinek sezonu oraz sezon trzeci bedzie naprawde niezly i Ci wszyscy ktorzy wchodza na to forum i tylko narzekaja na Atlantis zmienia zdanie o tym serialu
Ja dalem mu szanse na poczatku drugiego sezonu i nie jestem zawiedziony
Jaki słaby, przecież oni dolecieli do Pegaza miastem.
Więc technologia hipernapędu była u nich rozwinięta.
Napisano 26.01.2006 - |01:58|
Napisano 26.01.2006 - |10:37|
Napisano 26.01.2006 - |12:02|
Napisano 26.01.2006 - |13:11|
Napisano 26.01.2006 - |13:19|
Weir jest niezla? masz lepsze poczucie humoru niz McKay, szepard, o'neill i teal'c razem wzieci Co do teyli- ona przynajmniej wyglada jak kobieta, ale gra tak strasznie ze jedyne na co mam ochote jak na nia patrze to puszczenie pawia. Na Atlantis maja tak niezle laski ze chyba Ronon ma najwieksze wziecieWeir jest niezla,co chcesz?
Ale poza tym calkowita racja,Teyla to paszczak straszny...
Użytkownik Bunio edytował ten post 26.01.2006 - |13:32|
Napisano 26.01.2006 - |13:37|
Użytkownik Quendi edytował ten post 26.01.2006 - |13:41|
Napisano 26.01.2006 - |14:01|
najzwykleszy odcinek z gatunku tych w ktorych mckay ratuje swiat.
bo od poczatku bylo jasne ze wyleca tym statkiem.
wystarczyloby przetransportowac ludzi na najblizsza planete, nawet bez wrot i stamtad dopiero do atlantis.
do teyli- ona przynajmniej wyglada jak kobieta
Napisano 26.01.2006 - |14:13|
Tyle ze w SG-1 sa jakies zwroty akcji czy niespodziewane zakonczenie (jak np w Ripple efect, wiadomo ze Sam cos wymysli, ale nigdy (no moze prawie nigdy) nie mozna byc pewnym nastepnej minuty odcinka), a tu mamy standardowy standard Mckay jeczy ale i tak daje rade.Masz racje nie to co super-hiper-giga-niezwykly-kolejny odcinek w ktorym Sam ratuje swiat .
mozliwe, ale nie az tak, tu nie bylo zadnego napiecia. Rozumiem gdyby nagle sie okazalo ze Ci ludzie sluza wraith, czy chocby wykorzystywali energie statku do jakis zlych celow, np do pedzenia bimbru, a tu nic.No wiesz, 95% odcinkow SGA i SG1 jest przewidywalna .
Pewnie sporo, ale w tym przypadku rozmawiamy o tym konkretnym odcinku i to jego wady wyponimany.A ile takich bylo w SG1 ;P.
zgadza sie, jej twarz w polaczeniu z gra aktorska jest po prostu dramatem.Torbe na leb i za ojczyzne? Bo twarz ma tragiczna.
Użytkownik Bunio edytował ten post 26.01.2006 - |14:16|
Napisano 26.01.2006 - |14:19|
Napisano 26.01.2006 - |15:16|
Tyle ze w SG-1 sa jakies zwroty akcji czy niespodziewane zakonczenie (jak np w Ripple efect, wiadomo ze Sam cos wymysli, ale nigdy (no moze prawie nigdy) nie mozna byc pewnym nastepnej minuty odcinka), a tu mamy standardowy standard Mckay jeczy ale i tak daje rade.
Napisano 26.01.2006 - |20:58|
Napisano 26.01.2006 - |22:10|
Czy sie mylę, ale o ile pamiętam to chyba już RDA w którym z odcinków chciał nazwać statek Enterprice (coś chodzi mi po głowie jakaś gadka z Hammondem i rozczarowana mina O'Neala gdy Hamond mówi "Twoja prośba została odzucona, nie nazwiemy go Enterprice" - chyba chodziło o Prometheusa.
Napisano 26.01.2006 - |23:37|
Napisano 27.01.2006 - |01:12|
Napisano 27.01.2006 - |08:53|
Napisano 27.01.2006 - |10:52|
Napisano 27.01.2006 - |10:59|
Cały czas irytuje mnie, że odwiedzane światy zostają pokazywane jako niemal jakieś "wyspy", osady z co najwyżej kilkutysięczną populacją
Napisano 27.01.2006 - |11:08|
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych