Skocz do zawartości

Zdjęcie

Film a książka


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
52 odpowiedzi w tym temacie

#21 elam

elam

    Chorąży sztabowy

  • Użytkownik
  • 1 757 postów
  • MiastoBielsko-Biala

Napisano 30.12.2006 - |16:47|

w ogole, Alistair MacLean pisal swietnie, i wole ksiazki od filmow, moze z wyjatkiem "tylko dla orlow" - mam do tego filmu slabosc, bo wowczas, mala dziewczynka jeszcze bedac, po raz pierwszy zauwazylam Clinta Eastwooda i powiesilam sobie potem jego zdjecie na scianie :P ;

ekranizacje Kinga sa marne, zgadzam sie, a ja osobiscie ksiazek Kinga czytac nie moge, przynudzaja mnie :)

zas co do Ph. Dicka, byl geniuszem, na pewno, ale tez go czytac nie moge - za to ekranizacje ma z reguly przyzwoite; moze kiedys jesdzcze dorosne do jego lektury, na razie zadawalam sie ruchomymi obrazkami :)

Tolkien jest wspanialy, ale momentami przyciezki, a ekranizacje Jacksona i np dodanie rolom kobiecym waznosci uwazam za swietne posuniecie.

Conan - ksiazka zdecydowanie lepsza od filmu. no, ale takie byly czasy i konwencja..

Bardzo chcialabym zobaczyc kiedys DOBRA ekranizacje cyklu AMBER Rogera Zelaznego. to bylby film.....
  • 0
lubisz science-fiction? na serialach sie nie konczy !
www.science-fiction.com.pl/forum

_________________________________________
oh my goddess Me !

#22 Shinigami

Shinigami

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 1 postów
  • MiastoHindenburg

Napisano 01.01.2007 - |17:05|

"Wywiad z Wampirem" Ann Rice kontra film ... Książkę się przyjemnie czytało lecz chwliami wydawało mi się ,że przynudza . W filmie było więcej dynamizm, mniej użalania sie Louisa i przyznam ,ze podobała mi sie gra aktorów.

"Wampir Lestat" i "Królowa potępionych" (również Ann Rice)- film był totalną porażką , twórcy starali się upakować 2 książki (w dodatku dosyć obszerne) w 98 min , zrezygnowano z połowy bohaterów ... to nie mogło się dobrze skonczyć . 2 rzeczy w filmie warte uwagi: OST- całkiem przyjemnie sie tego słucha ( dla kogoś kto lubi troche cieższe brzmienia ) i Claudia Black (Vala ) jako Pandora .

"Ja,Robot" - film jest tylko inspirowany na opowiadaniach Asimova ,które były lepsze.

"Lśnienie" książka fajna ale film i genialna rola Nicholsona

"Roswell w kręgu tajemnic" Melindy Metz - na podstawie tej przesłodzonej papki powstał jeszcze bardziej przesłodzony serial ... ale z jakiegoś powodu podoba mi się
  • 0

#23 thrawn1972

thrawn1972

    Starszy plutonowy

  • Użytkownik
  • 585 postów
  • MiastoZielona Góra

Napisano 01.01.2007 - |19:29|

czesto sie tu pojawiaja filmy na podstawie ktorych powstaly ksiazki wiec nie mozemy chyba o nich moic. np obcy ksiazki powstaly na podstawie scenariusza tak samo jak gwiezdne wony najpierw byl film a potem ksiazki a potem to uz powstaly inne ale to nie o nich mowimy.

no ale jak juz mowimy o filmach i ksiazkach

Ludlum najnowsza ekranzacja Tozsamosci jest do bani najwiekszy niewypal jaki widzialem
Dick brne wlasnie przez najnowsza ekranizacje A Scanner Darkly hmmmm jak to Dick ciezki i nie jet to film na podwieczorek ale bardzo dobry
Conan ksiazki o wiele lepsze moze jak by teraz ktos sie wzial za ekranizacje ale oczyiscie Howarda i z duzym budzetem moze by cos bylo z tego .
Jak twierdzil bodajze Sokar swietnie by bylo jak by owstala ekranizacja Rogera Zelaznego jego Amberu. ale to nie moglby byc jeden film to by powstal caly serial .
no i ostatnia moja ulubiona ksiazka Obcy w obcym kraju polecam dluga ale swietna i dajaca duzo do myslenia
  • 0
Nie wolno się bać. Strach zabija duszę. Strach to mała śmierć, a wielkie unicestwienie. Stawię mu czoło. Niechaj przejdzie po mnie i przeze mnie. A kiedy przejdzie, obrócę oko swej jaźni na jego drogę. Którędy przeszedł strach, tam nie ma nic. Jestem tylko ja.

#24 korowiow

korowiow

    Starszy sierżant

  • Użytkownik
  • 853 postów
  • MiastoKalwaria Zebrzydowska

Napisano 22.05.2007 - |17:16|

Znam tylko 2 filmy, który jak dla mnie były lepsze od książek:
Imię Róży.
Podziemny Krąg

Filmy, które są równie dobre, co książka:
Park Jurajski 1
Zielona Mila
Skazani na Shawshank
Władca Pierścieni

Wybrać się do biblioteki zamiast wypożyczalni:
Wiedźmin
Park Jurajski 2 (Zaginiony Świat)
Diuna (serial)

Użytkownik korowiow edytował ten post 22.05.2007 - |17:16|

  • 0

#25 Hans Olo

Hans Olo

    Lost Moderator

  • Lost Moderator
  • 2 394 postów
  • MiastoPoznań

Napisano 22.05.2007 - |17:20|

Do książek lepszych od filmu dodałbym Kontakt. Jest na prawdę miażdżący. Słowa dawały o wiele lepszy obraz tej przygody, no i nie było znowu tego amerykańskiego patosu, delegacja była nieco liczniejsza niż jednoosobowa :).

Użytkownik Hans Olo edytował ten post 22.05.2007 - |17:21|

  • 0

BSG s04e10 - "Oh, Earth...hmm we got frakked out" 


#26 sibum

sibum

    Starszy kapral

  • Użytkownik
  • 261 postów

Napisano 04.06.2007 - |20:01|

Nie będę powielał już wymienionych filmów i tylko dodam jedną pozycję, Paragraf 22 (czytałem 2 albo i 3 razy, jeżeli ktoś się zastanawia co poczytać i jeszcze nie miał okazji zapoznać się z paragrafem, to polecam), oczywiście książka >>>> film

a co do forresta, to groom najpierw napisał książkę, a potem dopiero genialnie ją zekranizował zemeckis, ale w tym wypadku jak dla mnie książka = film
  • 0

#27 dominika1984r

dominika1984r

    Plutonowy

  • Użytkownik
  • 426 postów
  • MiastoGdansk

Napisano 04.06.2007 - |20:07|

Harry Potter- zdecydowanie ksiazka. Po prostu jest w niej wiecej.
Ale zeby nie bylo- moja ukochana ekranizacja ksiazki to "Ojciec Chrzestny". I ksiazka i film sa genialne. "Mlodzi gniewni"- ekranizacja ksiazki "My posse don't do homework" tez jest niezla.
  • 0
Living is easy with eyes closed

#28 elam

elam

    Chorąży sztabowy

  • Użytkownik
  • 1 757 postów
  • MiastoBielsko-Biala

Napisano 04.06.2007 - |20:09|

obejrzalam sobie wczoraj Timeline.

fajna obsada - Gerard "Leonidas " Buttler , Paul "za szybki za wsciekly" Walker...
fiction fajne, chociaz science - bajka i bzdurka

wydaje mi sie, ze to jest na podstawie jakiejs ksiazki, chyba M Crichtona?
jesli ktos czytal, fajnie by bylo gdyby powiedzial, czy ksiazka tez jest tak naiwna pod wzgledem naukowym, czy tez warto przeczytac?
  • 0
lubisz science-fiction? na serialach sie nie konczy !
www.science-fiction.com.pl/forum

_________________________________________
oh my goddess Me !

#29 kimera

kimera

    Starszy kapral

  • Użytkownik
  • 274 postów
  • MiastoŁódź

Napisano 08.06.2007 - |18:50|

Film mi się nie podobał, ale książka owszem. Zgrabnie napisana, jak większość dzieł Crichtona, ale, elam, nie doszukuj się tam prawdopodobieństwa naukowego :). Pod tym względem jest to bzdurka, co nie przeszkadza cieszyć się lekturą.
  • 0

#30 inwe

inwe

    Starszy chorąży sztabowy

  • Użytkownik
  • 1 968 postów
  • MiastoŻory(Śląsk)/Wrocław

Napisano 08.06.2007 - |19:33|

czy ksiazka tez jest tak naiwna pod wzgledem naukowym, czy tez warto przeczytac?


książkę czytałem i mogę powiedzieć, że jeśli książka coś mówi sensownego o fizyce to tylko to, że Crichton na fizyce się nie zna :) ;
  • 0
Najciemniej jest pod jabłonią.

Est modus in rebus

Horacy

Prawda ma charakter bezwzględny.

Kartezjusz

Przyjaźń, tak samo jak filozofia czy sztuka, nie jest niezbędna do życia. . . Nie ma żadnej wartości potrzebnej do przetrwania; jest natomiast jedną z tych rzeczy, dzięki którym samo przetrwania nabiera wartości.

C.S. Lewis

#31 Kira Nerys

Kira Nerys

    Plutonowy

  • VIP
  • 353 postów
  • MiastoKraków

Napisano 08.06.2007 - |20:12|

Co do Timeline, to książka mnie nie zachwyciła, ani tym bardziej film. Jeśli chodzi o Crichtona to jest kilka ciekawszych jego książek i ich ekranizacji, chociażby "W Sieci". Jedną z jego książek, do których wracam jest "Kula", natomiast jej ekranizację obejrzałam raz i niezbyt mi się podobało pomimo wysoce gwiazdorskiej obsady ( Dustin Hoffman, Sharon Stone, Samuel L. Jackson). W jego przypadku niewiele jest książek, których by nie zekranizowano ;)

Co do innych książek i ich ekranizacji to uważam, że dziełem dorównującym książce, a nawet ją przewyższającym są "Niebezpieczne związki" z Johnem Malkovich'em i Glenn Close.
  • 0

#32 inwe

inwe

    Starszy chorąży sztabowy

  • Użytkownik
  • 1 968 postów
  • MiastoŻory(Śląsk)/Wrocław

Napisano 09.06.2007 - |04:03|

co do Crichtona to polecam "Andromeda znaczy śmierć"(o ile dobrze pamiętam tytuł; napewno było coś z Andromedą); IMHO najlepsza w jego dorobku;
  • 0
Najciemniej jest pod jabłonią.

Est modus in rebus

Horacy

Prawda ma charakter bezwzględny.

Kartezjusz

Przyjaźń, tak samo jak filozofia czy sztuka, nie jest niezbędna do życia. . . Nie ma żadnej wartości potrzebnej do przetrwania; jest natomiast jedną z tych rzeczy, dzięki którym samo przetrwania nabiera wartości.

C.S. Lewis

#33 elam

elam

    Chorąży sztabowy

  • Użytkownik
  • 1 757 postów
  • MiastoBielsko-Biala

Napisano 09.06.2007 - |05:29|

no, dziekuje za odpowiedzi - mi sie film podobal, bo dzieje sie w sredniowieczu i bylo na kim oczy zawiesic :P
ale czy siegne do ksiazki - no coz, w tym przypadku... bedzie baardzo daleko w kolejce do czytania..
  • 0
lubisz science-fiction? na serialach sie nie konczy !
www.science-fiction.com.pl/forum

_________________________________________
oh my goddess Me !

#34 kimera

kimera

    Starszy kapral

  • Użytkownik
  • 274 postów
  • MiastoŁódź

Napisano 09.06.2007 - |08:11|

co do Crichtona to polecam "Andromeda znaczy śmierć"(o ile dobrze pamiętam tytuł; napewno było coś z Andromedą); IMHO najlepsza w jego dorobku;


Co więcej, powstał też dobry film na jej podstawie, pod tym samym tytułem. Nie pamiętam, jak wierny, bo dawno nie czytałam powieści, ale kiedy kiedy byłam smarkata i film pokazywano w telewizji, zrobił na mnie ogromne wrażenie. Teraz mam DVD, niedawno ponownie obejrzałam i nadal nie byłam zawiedziona.
  • 0

#35 KAYRON

KAYRON

    Plutonowy

  • Użytkownik
  • 352 postów
  • MiastoCzarnków

Napisano 09.06.2007 - |13:36|

w ogole, Alistair MacLean pisal swietnie, i wole ksiazki od filmow, moze z wyjatkiem "tylko dla orlow" - mam do tego filmu slabosc, bo wowczas, mala dziewczynka jeszcze bedac, po raz pierwszy zauwazylam Clinta Eastwooda i powiesilam sobie potem jego zdjecie na scianie :P ;


MacLean wogóle pisał świetne i genialne książki a ich ekranizacje to niestety galopuja żenada.
Tylko i wyłącznie ekranizacja "Tylko dla orłów" jest genialna.Moim zdaniem to jedyna ekranizacja książki wiernie przełożona na język kinowy :clap: :clap: Dla mnie bomba


zas co do Ph. Dicka, byl geniuszem, na pewno, ale tez go czytac nie moge - za to ekranizacje ma z reguly przyzwoite; moze kiedys jesdzcze dorosne do jego lektury, na razie zadawalam sie ruchomymi obrazkami :)

No i tu się Elam, słońce :clap: :clap: z tobą nie zgodzę.
Uważam że Dick pisał genialne opowiadania(powieści niektóre), które czyta się świetnie a dotychczas wszystkie ekranizacje(poza może "Raportem mniejszości")to chłam totalny, który nadaje się tylko do kibla.
No może na jedno obejrzenie
  • 0
1164 rok snu Pożogi
-Dowiedz się żołnierzu,że wróg którego nam zostawiliście był kruchy.
-Ich siła jest płytka wojowniku a wiara nie zna czci.Czy pójdziecie ze mną?
-U waszego boku żołnierze.W waszym cieniu leży honor
''Malazańska Księga Poległych''

#36 blaine

blaine

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 48 postów
  • MiastoWrocław

Napisano 09.06.2007 - |14:30|

a Blade Runner? a A Scanner Darkly? jak dla mnie genialne ekranizacje Dicka. a Minority Report mimo, ze ogladalo sie calkiem przyjemnie, to jednak to typowa hollywodzka produkcja nastawiona glownie na efekty a nie fabule. troche szkoda.
  • 0

#37 korowiow

korowiow

    Starszy sierżant

  • Użytkownik
  • 853 postów
  • MiastoKalwaria Zebrzydowska

Napisano 09.06.2007 - |15:10|

Jeszcze wrócę do Crichtona - obie części Parku Jurajskiego to lektura obowiązkowa, z filmu zaś tylko "jedynka". Nie wiem, czy znał się na fizyce (ja też się prawie nie znam), ale z biologii to jest ktoś. Przecież na podstawie "Parku" pisano całe książki o możliwościach klonowania wymarłych gatunków! Z Crichtona polecam także książkę i film "Kulę" (bardzo fajna materializacja podświadomych lęków i pragnień - inspirowana IMHO Solaris, ale wzrorować się na Lemie to zaszczyt) no i nieśmiertelne "Kongo" (moim zdaniem w książce trochę za dużo było informacji "pobocznych", ciekawostek niezwiązanych z fabułą - ale film na jej podstawie wymiata!

Użytkownik korowiow edytował ten post 09.06.2007 - |15:10|

  • 0

#38 jacekfreeman

jacekfreeman

    Plutonowy

  • Użytkownik
  • 431 postów
  • MiastoLublin

Napisano 16.06.2007 - |17:24|

Czytał ktoś trylogię "K-Pax"? JA widziałem film i był doskonały, czy książka jest lepsza? Jestem bardzo ciekawy bo zastanawiam się czy jej nie kupić.
  • 0
Rok 2007 był to dziwny rok, w którym rozmaite znaki na niebie i ziemi zwiastowały jakoweś klęski i nadzywczajne zdarzenia.


Zapraszam do Lublina :)

#39 elam

elam

    Chorąży sztabowy

  • Użytkownik
  • 1 757 postów
  • MiastoBielsko-Biala

Napisano 16.06.2007 - |21:55|

och, u mnie K-pax czeka w kolejce do czytania z numerkiem 6 lub 7, wiec za miesiac ci powiem :P

co do Crichtona - tak, park jurajski jest ok, ale jednak fajniej sie oglada dinozaury, niz tylko wyobraza...

co do Dicka - KAYRON - widzisz, ja mam taki problem, ze lektura przemawia do mnie rownie mocno, co film; po "sklepach cynamonowych" mialam straszne koszmary, i po Dicku tez, facet mial schize i paranaje, i mi sie to niestety udziela przy czytaniu :)
tzn, bardzo nie lubie jego stylu, wlasnie taki maniakalno-nerwowo-depresyjno-paranoiczno-schizofreniczny. drazni mnie.
ale pomysly mial genialnie fantastyczne! dlatego wole ogladac - te kiepskie, jak mowicie - ekranizacje, bo w nich ta schiza zanika. im bardziej hollywoowaty film, tym bezpieczniej dla mnie :)
Blade Runner z Rutgerem Hauerem jest genialny. moze wlasnie dlatego, ze zachowuje ten chory klimat dickowski. dlatego za kazdym razem gdy widze ten film, robi na mnie SSStraszne wrazenie i jestem po nim cala rozedrgana.
oj.
  • 0
lubisz science-fiction? na serialach sie nie konczy !
www.science-fiction.com.pl/forum

_________________________________________
oh my goddess Me !

#40 Lucas_Alfa

Lucas_Alfa

    Sierżant sztabowy

  • Użytkownik
  • 1 027 postów
  • MiastoWarszawa

Napisano 16.06.2007 - |22:09|

Do Dick'a trzeba niekiedy dojrzeć. Tak było ze mną. Przypadkiem trafił mi w ręce zbiór jego opowiadań. Przeczytałem może trzy z kawałkiem opowiadania i po prostu nie mogłem dalej. Po pewnym jednak czasie wziąłem go znów do ręki i przeczytałem całość. Nie żałuję.

Co do ekranizacji i książek, wiem że jest tu zapewne paru fanów "Odysei Kosmicznej". Zekranizowane były dwie części. O ile "2001 Odyseja Kosmiczna" jest filmem o charakterze bardzo metafizycznym, książka jest już bardziej dostępna. To pewnie wpływ Kubricka, który lubił robić ludziom mętlik w głowach.

Ja natomiast chcę powiedzieć o drugiej książce "2010 Odyseja Kosmiczna". Film pewnie większość widziała, ma zimnowojenny wydźwięki i jak zwykle amerykański patos. Niestety to wpływ nastrojów politycznych w czasach kiedy był kręcony. Ktoś, kto oglądał ten film powinien obowiązkowo przeczytać książkę. Książka jest znacznie lepsza i pozbawiona całego wątku zimnowojennego zawartego w filmie, który dość znacznie zmienił fabułę filmu. Film całkowicie pominął dość znaczną część książki, moim zdaniem jeden z ważniejszych wątków, mianowicie chińskiego statku kosmicznego Tsien, który wylądował na Europie. Bez tego fragmentu historia jest niepełna i osoba, która po obejrzeniu filmu weźmie się do czytania "2061 Odyseja Kosmiczna" może nie zrozumieć na początku o co chodzi. Nie wiem jak Hyams - reżyser, przekonał Clarck'a o tak poważnej zmianie w scenariuszu. Cóż jakoś to zrobił.

Tak czy inaczej uważam film "2010 Odyseja Kosmiczna" za jedną z lepszych adaptacji książek o tematyce S-F. Jeśli ktoś nie czytał i nie oglądał, niech żałuje. Czas najwyższy przeczytać i obejrzeć.

Zastanawiam się czy ktoś obecnie podjąłby się zekranizowania kolejnej części "2061 Odyseja Kosmiczna". Mogłoby to być coś ciekawego na tle obecnych wysokobudżetowych produkcji z gatunku S-F. Na pewno nie byłoby jednym wielkim łganiem z fizyki jak "W stronę Słońca".

Użytkownik Lucas_Alfa edytował ten post 16.06.2007 - |22:12|

  • 0
Dołączona grafika

- I straszna FOTA, co śmierdzi ziemiom wpatła do tłumaczy, krzyczonc UAaaaaa!
Ale że poniewarz wszystkie bajki dobże sie kończom, nie opowiem, co się stało potem.
*


* sparafrazowane słowa Czesia - oryginał "Włatcy Móch"




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych