Skocz do zawartości

Zdjęcie

Star Wars: Episode III - Revenge of the Sith


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
64 odpowiedzi w tym temacie

Ankieta: Jak wrażenia po filmie (oceny szkolne) (77 użytkowników oddało głos)

Głosuj Goście nie mogą oddawać głosów

#21 kimera

kimera

    Starszy kapral

  • Użytkownik
  • 274 postów
  • MiastoŁódź

Napisano 23.05.2005 - |20:11|

    Nie wiem czy to tylko moje złudzenie ale czy zauważyliscie aluzje do narodzin Anakina. gdy senator mówił mu o Lordzie.... Sithów zwanym Mądrym(niepamiętam jego imienia) o zmuszaniu midichlorianów do tworzenia życia. Jak wiemy był on poczęty właśnie przez midichloriany
   

Wyświetl post


Moim zdaniem Darth Plageuis zwany Mądrym, był mistrzem Palpatine'a- Darth Sidiousa. To Palpatine nauczył się od niego umiejętności idących "wbrew naturze", jakie daje ciemna strona Mocy, a potem zabił swego mistrza. Darth Sidious niewątpliwie miał ogromną Moc i nieprzeciętną inteligencję. Zaplanował sobie przejęcie władzy w Republice na wiele lat wcześniej. Wzmianka o zdolności manipulowania midichlorianami wydaje się potwierdzać to, o czym mówiono już od pierwszego epizodu - to senator Palpatine jest "ojcem" Anakina Skywalkera. To ma sens w kontekście knowań Sidiousa, ale w tym momencie przepowiednia o wybrańcu Mocy zaczyna gubić swoją siłę i mistyczne znaczenie.

Ciemna strona Mocy w tym epizodzie przypomina mi czarną magię, a dokładnie nekromancję. Palpatine sugeruje, że ciemna strona Mocy daje zdolności, które niektórzy nazywają nadprzyrodzonymi, "unnatural" - dla mnie to nie tyle zdolności nadprzyrodzone, bo w końcu Jedi mają wiele cech, które mogą sprawiać takie wrażenie na osobach nieobdarzonych Mocą, ale właśnie "wbrew naturze". Mowa jest o powtrzymywaniu śmierci i manipulacji esencją Mocy i życia, czyli midichlorianami. Również przejście na ciemną stronę Mocy w "Zemście Sithów" przypominało mi pakt z Szatanem - Anakin godzi się złożyć ofiarę z krwi niewinnych dzieci, aby otrzymać diabelską moc, która ma uratować jego żonę. Czy ją uzyskuje, nie wiemy, gdyż "następne" odcinki powstały wcześniej, kiedy koncepcja Mocy była odległa od magii, białej czy czarnej.

Całkiem z innej beczki - imiona Sithów są znaczące. Sidious wyraźnie nawiązuje do słowa "insidious", które oznacza "podstępny". Working harmfully in a subtle or stealthy manner, beguiling but harmful czyli z pozoru czarujący, lecz potajemnie działający na czyjąś szkodę. Idealny opis cech kanclerza Palpatine'a.

Tyrannus kojarzy się od razu ze słowem "tyran", a "maul", jak w imieniu Darth Maul, to "maczuga", "ciężki, miażdżący młot". Plageuis kojarzy się z kolei ze słowem "plague" - zaraza, dżuma.

Imię Darth Vader powstało pierwsze i również jest znaczące, aczkolwiek traci kompletnie sens w kontekście nowych epizodów. "Darth Vader" to "dark father" - "mroczny ojciec" - symboliczne imię sugerujące prawdziwą naturę związków Mrocznego Lorda z Luke'em Skywalkerem.
  • 0

#22 Magbet

Magbet

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 29 postów
  • MiastoMyslowice

Napisano 23.05.2005 - |20:20|

Hmm, dlaczego wiec mi sie wydawalo, ze te pioruny, ktorymi Pulpecina walczyl przeciwko Windu - odbite od miecza Windu - poranily jego twarz?
On sie nie zestarzal, imo. To wlasnie pioruny go popalily.

Wyświetl post


Odniosłem takie same wrażenie. Zeszpeconą twarz otrzymał w prezencie w momencie działania na nią 'piorunów'.

Co do filmu, to jest to IMO najlepszy z tych 'nowych' , ale mógł być lepszy...
Jak dla mnie jest niestety też za bardzo bajkowy. Spodziewałem się, że po wczniejszych wpadkach Lucas się puknie w główke i to nadrobi w E3 - niestety. Ten smok pobił nawet JarJar'a.... szkoda, że nie potrafił latać jak X-wing.
Gra Christensena jest znowu fatalna (mogli mu wcześniej wsadzić maskę na łeb) Portman też troche słaba (???) Postać generała Grievousa to też porażka, no ale nada się faktycznie do późniejszych gier.
To tyle - tak na szybko po kinie...






Wiadomo było, że to nie będzie "takie" jak stara trylogia, ale
  • 0

#23 Drow

Drow

    Starszy kapral

  • Użytkownik
  • 269 postów
  • MiastoBialystok

Napisano 23.05.2005 - |21:27|

(...)w tym momencie przepowiednia o wybrańcu Mocy zaczyna gubić swoją siłę i mistyczne znaczenie(...)

Wyświetl post


Imo cala przepowidnia byla beldnie odczytana, przedwczesnie.
Qui Gonn Jin, Obi Wan i wiekszosc rady zbyt pochopnie przyjela za pewnik pomysl, iz chodzi o Anakina, kiedy to, imo, chodzilo o Luke'a, ktory sprowadzil porzadek na Galaktyke, pokonal Palpatine i zawrocil ojca na Jasna Strone Mocy [niestety...].
Jedynie Yoda byldosc sceptycznie nastawiony, jednak nie zapobieglo to tragedii i Sith powrocili [z tytulu, bo w tych czasach rasy Sith juz nie ma].

Nie wiem dlaczego czepiacie sie tej jaszczurki Obi Wana. W Ep II widzielismy 3 jeszcze gorsze stwory na aresnie w Geonosis. Imo to wlasnie tam byla porazka - przerosniety kot, ogromna modliszka i jakies.. trzecie niewiadomoco ;-]

A bajkowosc.. Star Warsy zawsze takie byly. Akurat to mnie nie zaskoczylo.
  • 0

#24 Jedi Leonikus

Jedi Leonikus

    Starszy kapral

  • Użytkownik
  • 337 postów
  • MiastoWarszawa

Napisano 24.05.2005 - |19:30|

Ja powiem tak , dla uzupełnienia polecam przeczytać "Zemstę Sithów" wtedy zrozumiecie o co chodziło.

1. Anakin zaczyna swoja przemianę od efektownego okaleczenia* hrabiego Dooku. (*Obcina mu najpierw prawą a potem lewa rękę obie powyżej łokcia)

2. Palpatine bardzo intensywnie kusi Anakina żeby zabił Dooku. Ani wpada w trans i obcina głowę Dooku. Potem nie bardzo pamieta jak to się stało.

3. Anakin przez cały czas słyszy podszepty, które wpoił mu Palpatine.(Taka indoktrynacja)

4. Anakin dobrowolnie przechodzi na Ciemną Stronę bo wierzy, że ona pozwoli uratować mu Padme. Lecz są to tylko oszustwa Sidiusa.

5. Amidala bierze udział w ustawie 2000 głosów żeby odwołać Palpatina. Sidius wpaja mu że to są zdrajcy. Potem Vader będąc u Amidali wyczuwa że był u niej Obi i sądzi że go zdradzili.

6. Masakra Świątyni Jedi była wykonaniem polecenia Siudiusa i tu nie ma nic związku z miłością do Amidali. Jedi zostali wrogami Republiki, Vader ich usunął.

Przepowiednia o Wybrańcu spełnia się w Powrocie Jedi , kiedy Anakin zabija Sidiusa przywraca równowagę Mocy. Jedi ją źle zrozumieli jak to powiedział Yoda.

Fakty nieco nie pokolei ale naprawde warto przeczytać ksiązkę.

Kimera: mnie Sidius bradziej pasuje od słowa SEDUCE czyli uwieść bo on uwiódł Anakina na ciemna stronę a także Dooku i innych.

Ludzie przestańcie gadać o prawach fizyki to jest fantastyka , to tak jak ja bym czepiał się wrót w Stargate i innych efektów w serialu!!!

Użytkownik Jedi Leonikus edytował ten post 24.05.2005 - |19:37|

  • 0
AVATAR ->Po lewej Leonek 1 rok 9 miesięcy, po prawej Pawełek 5 lat 4 miesiące.

#25 Drow

Drow

    Starszy kapral

  • Użytkownik
  • 269 postów
  • MiastoBialystok

Napisano 24.05.2005 - |21:00|

Ludzie przestańcie gadać o prawach fizyki to jest fantastyka , to tak jak ja bym czepiał się wrót w Stargate i innych efektów w serialu!!!

Wyświetl post


DOkladnie.
Nie wspominajac juz chociazby Farscape ze slynna scena w kosmosie.... ;o
  • 0

#26 SGTokar

SGTokar

    Abstynent

  • Moderator
  • 2 270 postów
  • MiastoWrocław

Napisano 24.05.2005 - |21:35|

Cóż jednak mimo wszystko jestem bardziej za wysileniem makówek scenarzystów żeby potrafili tak w miarę realistycznie przedstawić wydarzenia zgodnie z obecnymi zasadami by nie było to jednocześnie nudne.
Zdaję sobie sprawę że dużo jest rzeczy nie możliwych jednak bardzo mnie cieszy gdy przynajmiej widać że ktoś stara się niektóre zjawiska fantastyczne wytłumaczyć naukowo.
Cóż... wolę scf-fi niż fanastyke :>

Czy mówiłem że dałem filmowi 5! :D
Log65: Happy camper

#27 QQQ

QQQ

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 135 postów
  • MiastoKraków

Napisano 24.05.2005 - |22:27|

Dla mnie mimo ze jestem fanem SW - opcja : można obejrzeć

+ efekty specjalne ( fajne ale juz nie budza tego zachwytu co 30 lat temu poza tym jest ich ZA DUZO

+ walka Anakina i Obi Wana - na wulkanicznej planecie
+ ogólne rozwiazanie historii i połaczenie jej w całosc ( drobne błedy, nielogicznosci )


- początek - niby bitwa kosmicza a ogladałem to jak "kosmiczny mecz" leci se 2 palantów - głupio gadaja , dookoła totalna rozwałka a oni se jaja robia - nawet broń jakas poje..ana jakies swiderki , spawarki co mozne je skrzydłem zepchnac - ŻENADA - gdzie ten dramatyzm który był w VI czesci , czy na koncu III ( mimo ze wiadomo było ze Luk w koncu trafi ;-) ) - to samo scena z windą - jak w Simpsonach kurde ...

-pojmanie Palpatinea- 4 mistrzów - trzech nawet nie zauwazyło jak zgineli ( ŻENADA ) a czwarty by wygrał jakby go nagle na moralizowanie nie wzieło - ŻENADA - za to coool zrobiona przemiane Palpatinea ( wprawdzie uroda to on nigdy nie grzeszył ale efekt cool )


- drewniani aktorzy - praktycznie wszyscy no moze z wyjatkiem droidów ;-) ( widac BARDZO brak aktora klasy Harrisona Forda który nadałby swoja grą prawdziwosc opowiadanej historii )

- głupawe dialogi , dosc podły dubbing ( aczkolwiek nie tragiczny )


ale ogólnie najlepszy z nowych odcinków aczkolwiek to juz nie to samo co stare ( moim zdaniem głownie za sprawą innych aktorów )
  • 0

#28 Lord Rayden

Lord Rayden

    Plutonowy

  • VIP
  • 454 postów
  • MiastoBreslau

Napisano 24.05.2005 - |23:53|

Obejrzałem Sithów w kinie. Oto co mi przychodzi do głowy :
- najlepszy w sumie jest Obi Wan oraz kanclerz - Lord Sidious oraz oczywiscie komputerowy Yoda.
- przemiana Anakina jakaś taka za szybka
- złość Anakina podczas pojedynku z Obim - nadal dziecinna
- Ani zabił padawanów - skurczybyk, Moc mu tak to łatwo wybaczyła w VI części ?

Moja teoria co do Wybrańca - miał naprawić Zakon Jedi. Jedyną radą na to było zniszczyć tę skostniałą strukturę (łącznie ze Stara Republiką) aby potem wyeliminować Imperatora i przyczynić sie do powstania Nowej Republiki. Oczywiście sam Ani o tym nie wiedział, przepowiedni nie zrozumiał nikt łącznie z Sidiousem i Yodą.
  • 0
"The Lord is the Force of your Knights.
He is my Shield and my Force.
"

#29 Gość_Antilles_*

Gość_Antilles_*
  • Gość

Napisano 25.05.2005 - |06:29|

A dla mnie przejście Anakina na stronę zła było beznadziejne :(

i tłumaczenie tego tylko i wyłącznie miłością i chęcią uratowania życia Padme - to także bzdura !!

Przeciez Anakin pożądał WŁADZY !!!

Jak się wściekał jak został członkiem Rady ale bez tytułu MISTRZA !!!

I jeszcze brak zaufania Mace Windu :( to oczywisty powód dlaczego pomógł Palpatinowi zabić Windu !

Gdyby na miejscu Windu był Yoda wszystko zapewne potoczyłoby się inaczej :)

A co do zmian twarzy imperatora to:

1. nie jest to starzenie się !!!
2. nie jest to wynik spalenia przez błyskawice mocy !!! :)

TO PO PROSTU UŻYCIE MROCZNEJ STRONY MOCY DAJE TAKI EFEKT !!!

U Anakina pierwsza szrama pojawia się po zabiciu Dooku !!!
Tak samo jet to tlumaczone w całej serii Ambera - Star Wars :)

Polecam książkę - zdecydowanie bardziej wartościowa niż film :)

hm - ocena filmu:

1. normalny widz:
super super super i jakie super efekty ..... reszty możecie się domyślić

2. fan SW:
ukoronowanie trylogii (I, II, III)
dobre nawiązanie do Nowej Nadziei: Gwiazda Śmierci, ukrycie bliźniąt no i kapitan ANTILLES :):):)

ale IV, V i VI to nawet do pięt nie sięga :(

postacie beznadziejnie płytkie :(

krótko mówiąc - EFEKTY ponad wszystko :(

Użytkownik Antilles edytował ten post 25.05.2005 - |06:31|

  • 0

#30 Jedi Leonikus

Jedi Leonikus

    Starszy kapral

  • Użytkownik
  • 337 postów
  • MiastoWarszawa

Napisano 25.05.2005 - |07:03|

U Anakina pierwsza szrama pojawia się po zabiciu Dooku !!!
Tak samo jet to tlumaczone w całej serii Ambera - Star Wars :)

Wyświetl post


Szrama Anakina pochodzi z pojedynku a Assij Ventress

dobre nawiązanie do Nowej Nadziei: Gwiazda Śmierci, ukrycie bliźniąt no i kapitan ANTILLES

Wyświetl post


Proszę nie mylić z Wedgem Antillesem pilotem X-Winga Dowódcy Łotrów to nie te same postacie.

Polecam książkę - zdecydowanie bardziej wartościowa niż film

Wyświetl post


Ja polecam jako uzupełnienie

A co do zmian twarzy imperatora to:

1. nie jest to starzenie się !!!
2. nie jest to wynik spalenia przez błyskawice mocy !!!

TO PO PROSTU UŻYCIE MROCZNEJ STRONY MOCY DAJE TAKI EFEKT !!!

Wyświetl post


Lucas poprostu pokazał jak wygląda osoba naduzywająca Ciemnej Strony, zwróćcie uwage na wygląd Dooku, też się zmienił.


A dla mnie przejście Anakina na stronę zła było beznadziejne

i tłumaczenie tego tylko i wyłącznie miłością i chęcią uratowania życia Padme - to także bzdura !!

Przeciez Anakin pożądał WŁADZY !!!

TO PO PROSTU UŻYCIE MROCZNEJ STRONY MOCY DAJE TAKI EFEKT !!!

Wyświetl post


Anakin nie pożądał władzy do czasu kiedy całkiem się nie zatracił w Ciemnej Stronie.

A co do przejścia , pamietacie co powiedział Obi Luke'owi : Vader został zwiedziony przez ciemną stronę - chodziło mu o to co Palpatine robił z umysłem Anakina kiedy wmawiał mu że ciemna strona pozwoli uratowac mu tych których kocha.

Przypominam jedną ze scen końcowych ROTS , kiedy Vader dowiedział się że Padme nie żyje niszczy laboratorium w którym go poskładano. Od tego czasu przestał istnieć Anakin, ale powórci gdy dowie sie że ma syna :)

Użytkownik Jedi Leonikus edytował ten post 25.05.2005 - |07:24|

  • 0
AVATAR ->Po lewej Leonek 1 rok 9 miesięcy, po prawej Pawełek 5 lat 4 miesiące.

#31 holger

holger

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 30 postów
  • MiastoWronki

Napisano 26.05.2005 - |22:05|

-pojmanie Palpatinea- 4 mistrzów  - trzech nawet nie zauwazyło jak zgineli ( ŻENADA ) a czwarty by wygrał jakby go nagle na moralizowanie nie wzieło - ŻENADA


Mace Windu stosował Formę VII - zwaną też Vaapad. Był to niezwykle agresywny styl walki, niebezpiecznie ocierający się o Ciemną Stronę Mocy. IMO to spowodowało to, że jako jedyny przeżył atak Lorda Sithów. Poza tym był jednym z najlepszych szermierzy...
Jedi z okresu Starej Republiki byli raczej negocjatorami, niż wojownikami. Widać to było wydatnie w AotC, gdzie podczas bitwy na Arenie na Geonosis, z dwustu zostało ich zaledwie dwudziestu...

Użytkownik holger edytował ten post 26.05.2005 - |22:06|

  • 0

#32 Dag

Dag

    Plutonowy

  • VIP
  • 485 postów

Napisano 27.05.2005 - |15:30|

(...)Wzmianka o zdolności manipulowania midichlorianami wydaje się potwierdzać to, o czym mówiono już od pierwszego epizodu - to senator Palpatine jest "ojcem" Anakina Skywalkera. To ma sens w kontekście knowań Sidiousa, ale w tym momencie przepowiednia o wybrańcu Mocy zaczyna gubić swoją siłę i mistyczne znaczenie.
(...)

no to jest niezly pomysl, szkoda ze nie zostalo to rozwiniete w filmie.

Ja powiem tak , dla uzupełnienia polecam przeczytać "Zemstę Sithów" wtedy zrozumiecie o co chodziło.
(...)
3. Anakin przez cały czas słyszy podszepty, które wpoił mu Palpatine.(Taka indoktrynacja)
(...)


wszystko to pieknie, tylko ze rozmawiamy o filmie. byc moze ksiazka jest dobrym uzupelnieniem, byc moze nawet jest calkiem dobra - ale ja oceniam film nie na tle ksiazki, tylko na tle pozostalych odcinkow serii. w ten sposob sam przyznasz ze film wypada kiepsko i nie jest argumentem ze ksiazka jest dobra, bo wtedy KSIAZKA jest dobra a nie film.

a z tego co piszesz to widze ze skopali ten film bardziej niz myslalem. takie podszepty np. by dodaly 2x wiecej klimatu niz bylo w calem odcinku! bysmy moze mieli jakies pojecie o walce wewnetrznej bohatera. a niestety przedstawiona zostala kukla z niewiele wyrazajaca mina, a do tego plytka tresc. zeby sie w takie cos czuc widz faktycznie musi miec albo bujna wyobraznie, albo wiecej informacji. ale wtedy to ze film sie podobal jest zasluga widza(!) a nie filmu!
  • 0
My jsme Borgove. Budete asimilovani. Odpor je marny.

#33 Gość_jooboo_*

Gość_jooboo_*
  • Gość

Napisano 27.05.2005 - |22:29|

Cóż, obejrzałem to to. Wnioski nasuwają mi się następujące:
- bardzo słaba warstwa fabularna,
- praktycznie brak warstwy psychologicznej (a powinna to być największa siła tego filmu :censored: !!!)
- kompromitująco rozwiązane przejście Anakina na Ciemną Stronę,
- drewniana gra obu głównych postaci (Anakin i Obi-Wan),
- na początku żenujące wręcz dialogi (potem jest kapkę lepiej),
- nielogiczności i niespójność akcji,

Był kubeł pomyj, teraz pora na łyżkę miodu :) :
- genialna oprawa graficzna (z kina wyszedłem wręcz porażony obrazem),
- cudne walki na miecze (pojedynek Yody z Palpatinem to jest po prostu majstersztyk :clap: ),
- Yoda (animacja, pokazanie postaci, etc),
- ostatnie pół godziny filmu (czemu całość nie była taka !?),

Jak widać wrażenia mam niejednoznaczne. Jest to oczywiście pozycja obowiązkowa dla każdego fana SF, ale jest to obowiązek momentami smutny... Czy warto na to iść do kina? Moim zdaniem TAK (mimo wszystko). Co ciekawe, absolutnie nie należy oglądać tego filmu na DivX-ie. Straci się wtedy całą radość z oprawy wizualnej. A tylko to w tym filmie jest naprawdę dobre :( .

Użytkownik jooboo edytował ten post 27.05.2005 - |22:31|

  • 0

#34 Gosiek

Gosiek

    Starszy kapral

  • Użytkownik
  • 261 postów
  • MiastoWarszawka

Napisano 28.05.2005 - |09:00|

Moje wrażenia z SWE3 sa takie, że zobaczyć mimo wszystko warto ale nie więcej niż jeden raz. Film z pewnościa jest najlepszą częścią nowej trylogii, ale to niestety nie oznacza, że jest dobry sam w sobie. Za wiele w nim niedociągnięć, zbyt wiele robienia wszystkiego na szybko, bez żadnego uzasadnienia jak choćby z przejściem Anakina na stronę Palpatine'a (to była scena typu "pstyk i stało się światło").

Wiele wad i zalet już tu wymieniono, więc żeby nie powtarzać wszystkiego, to powiem tylko, że mi np. postać generała Grievousa podobała się o tyle, że pokazano w nim połączenie maszyny z człowiekiem (czy jakąś tkanką organiczną) - czyli coś, co wkrótce spotka Vadera. Duży plus również dla Yody i Palpatine'a jako kanclerza. Jako Imperator wydawał się wg. mnie dużo mniej groźny.

Ciekawe były próby połączenia starej i nowej trylogii, choć niektóre zrobiono ewidentnie na siłę, jak choćby cały wątek z Wookimi, który do filmu nie wnosi właściwie nic, a ma jedynie napędzić sprzedaż kosmatych gadżetów. Dobrze, że nie uraczono nas jeszcze widokiem młodego Hana Solo. Za to nie podoba mi się pomysł na liczne odwołania do serialu "Clone Wars", choć z pewnością ci, którzy go oglądają mają inne zdanie. :>

Minusy (już bez uzasadnienia, bo było w wielu poprzednich postach) to: przerost formy nad treścią, drewniane dialogi, masa uproszczeń, postawienie na widowiskować a nie choćby na odrobinę myślenia u widza, kiepska gra aktorska wielu kluczowych postaci, wiele wątków pojawiajaćych się i znikających bez uzasadnienia, brak psychologi... itp, itd... Nietety jest ich więcej niż plusów, a szkoda. Jako podsumowanie filmu przyminina mi się stara szkolna zasada: zakuć, zaliczyć, zapomnieć...
  • 0
Blood is life
Blood is the truth...


Interesuje Cię Star Trek? Zapraszam na: www.trek.pl

#35 KAYRON

KAYRON

    Plutonowy

  • Użytkownik
  • 352 postów
  • MiastoCzarnków

Napisano 29.05.2005 - |15:12|

VENI, VIDI i rozczarowałem się. :angry: :angry: Film wizualnie wspaniały,same efekty i rozmach. :clap: :clap: Ale poza tym rozczarowanie.Kompletny brak napięcia,film leci leci i się kończy.Niema kiedy włączyc myślenia a tu koniec.
Zastanawiałem się co może byc przyczyną że Nowa Trylogia jest popłuczynami po Starej.
I już wiem. :clap: :clap:
TO LUCAS!!! :clap: :clap:
Jest kiepskim scenarzystą i naprawde beznadziejnym reżyserem.
Dlaczego Imperium jest uważane za najlepszą częśc SW? :clap: :clap: :clap: Bo reżyserował człowiek który się na tym zna.Są emocje,jest napięcie,jest DUCH SW.A tego zabrakło w Nowej Trylogi.
I dlatego jestem całością ogólnie zawiedziony.Mogło byc lepiej gdyby Lucas dopuścił innych do scenariusza i reżyserowania.
To jest moje zdanie na temat całej Nowej Trylogii.Tyle czekania i zawód ale to znak naszych czasów(popatrzmy chociażby na Matrixa 2 i 3)
  • 0
1164 rok snu Pożogi
-Dowiedz się żołnierzu,że wróg którego nam zostawiliście był kruchy.
-Ich siła jest płytka wojowniku a wiara nie zna czci.Czy pójdziecie ze mną?
-U waszego boku żołnierze.W waszym cieniu leży honor
''Malazańska Księga Poległych''

#36 Kondi

Kondi

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 91 postów
  • Miastowawa

Napisano 29.05.2005 - |17:20|

Według mnie nie można porównywać starej trylogii z nowa, są one z innej bajki i dzieli je ponad 20 lat :) Stara ma swój unikalny klimat, świetną grę aktorska, bardzo dobre efekty (jak na tamte czasy). Wszystko jest połączone w spójną całość i aż milo się ogląda od początku do końca.
W nowej jest paradoks, bo główną role pełnią efekty specjalne zamiast aktorów, którzy w dodatku grają sztucznie. Najsłabiej wypadła dla mnie postać Anakina (lepiej byłoby gdyby zagrał ją inny aktor) Niewątpliwie jest to najlepsza część nowej trylogii posiada swoje plusy. Najbardziej mi się podobały sceny z Yoda, gdy wszedł do kanclerza i pchnął o ścianę strażników (ludzie wybuchli śmiechem) i potem gdy lord mówi „Bardzo długo czekałem na tą chwilę... mój mały zielony przyjacielu.” :clap: Jedyna rzeczą, która jest lepsza niż w starej są walki na miecze świetlne, wyglądają świetnie i można oko nacieszyć.

Filmowi daje 5 w porównaniu z dwiema poprzednimi częściami (nie pamiętam w ogóle ataku klonów) na pewno nie przejdzie on do historii i ludzie zapomną o nim za parę lat, nikt nie będzie kojarzył aktorów.
Podsumowując warto iść do kina bo na kompie film straci glowna zalete- efekty :P
  • 0

#37 Picy

Picy

    Kapral

  • Użytkownik
  • 244 postów
  • MiastoCzłuchów

Napisano 31.05.2005 - |19:39|

Hmmm a ja nie zapomne Natalie Portman...
dla mnie ona była super....
i kiedy Wielki Yoda "PRZESTaWIŁ" tych gości to jak ja byłem w kinie na sali rozległ się jeden wielki Wowwwww
Super...
Yoda Rulezzz :)
  • 0

#38 Lord Rayden

Lord Rayden

    Plutonowy

  • VIP
  • 454 postów
  • MiastoBreslau

Napisano 01.06.2005 - |00:14|

Zwróciliście uwagę, że kiedy nad Corusant okręty Republiki i Grieviousa wymieniają salwy burtowe, to niby strzelają z dział laserowych (blasterowych) ale działa cofają się po strzale (odrzut) oraz wypadają z zamków łuski po pociskach !!! Dopiero jaja ! Prawodpodobnie świadome.

Rayden
  • 0
"The Lord is the Force of your Knights.
He is my Shield and my Force.
"

#39 Obi

Obi

    Moderator

  • Moderator
  • 3 264 postów
  • MiastoWawa

Napisano 02.06.2005 - |16:57|

fajnie się ogląda, oko można nacieszyć

Zaraz się wielu z was zapyta dlaczego , czemu itp. Pomimo tego że film ogląda się dobrze , fabuła wciąga , to jednak jest on pełen błędów i niedoróbek . A co mam mu do zarzucenia .
Sztywna gra większości bohaterów , jak dla mnie to Anakin z mrocznego widma był już bardziej „naturalny” niż ten grany przez Christensena . Dużym minusem jest straszliwa płytkość fabuły , nieciekawa i za szybka przemiana Anakina , jego totalna głupota . Aż dziw bierze że Palpatine wziął sobie takiego pomagiera .
Wiele powtarzających się błędów (na przykład działa energetyczne z łuskami ) , dziwne próby powiązania ze sobą bohaterów z późniejszych części , dziwne jednostki , których według różnego rodzaju przewodników nigdy nie było, a które przypominają trochę istniejące jednostki .
No i totalna wpadka Lucasa - znak który był na wojskowych statkach jest znakiem Imperium , a nie Republiki .
Nie będę już więcej wypominał , bo niema sensu , na film można puść do kina , ale nie należy się spodziewać powalającego dzieła .

A i najciekawsze – uważam że jednak druga cześć była bardziej mroczna .
Dołączona grafika
Dołączona grafika

#40 Kondi

Kondi

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 91 postów
  • Miastowawa

Napisano 02.06.2005 - |17:16|

Mnie najbardziej denerwowaly przejscia scen - niczym z PowerPointa.
Takze zwrocilem uwage na te luski :P Ale w kazdej czesci SW wieksze diala cofaly sie po strzale - zasada pedu :blink:
  • 0




Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych