1x04
Na plus przebłyski z wyspy, Dig i śledztwo Waltera. Wątek zbira tygodnia beznadziejny.
1x05 i pełno spoilerów
Dużo lepiej i może jednak ten serial nie robi się coraz głupszy. Dość zgrabnie wybrnęli z niektórych dotychczasowych dziur i głupot typu: powrót Olivera i równoczesne pojawienie się Arrowa, monitoring (w 1x04 "hokus pokus" zmiana głosu, jeszcze powinni zrobić coś z wyglądem i przebierankami...). Oczywiście wyjaśnili to kolejnym idiotyzmem. Ciekawe jak wyglądałby plan gdyby Dig się nie przyłączył albo gdyby wsadzili Olliego do normalnego aresztu zamiast trzymać w domu. Łatwo poszło z oddaleniem zarzutów, ale czego się spodziewać po bajce
Bardzo liczę na to, że Dig trochę naprostuje tego głupka i uświadomi mu, że wcale nie jest takim geniuszem i zbawcą świata jak myśli. A właśnie - fajna była scena jak Dig się dorwał do zabawek. Po drugie - Arrow wyraźne celuje tak żeby zatrzymać, a nie zabić. Wpływ Diga?
Na szczęście oszczędzono nam eliminacji kolejnego celu z listy. Handlarze bronią zajęli tylko tyle czasu ile musieli i pa pa.
Po pilocie chyba pisałam, że będę oglądać głównie ze względu na wyspę i faktycznie to jeden z lepszych wątków (najlepszy?). Wiadomo już, że nie było żadnej szkółki strzeleckiej przed pobytem na wyspie, a "Łucznik" ma bogatą przeszłość.
Rozwija się wątek Moira-"organizacja"-Walter. W tym odcinku trochę wybielili mamuśkę. Wygląda na to, że naprawdę zależy jej na synu i rodzinie i jakoś nie widzę jej pozorującej wypadek. Problem z tym, że sprowadziła i ukryła jacht, wie o uszkodzeniu, wie kto to zrobił (i nic) i teraz wie że oni wiedzą. Ciekawe co robiła jako "dobry żołnierz" i jakie mają na siebie haki. Lubię Waltera.
Znowu zobaczyliśmy kamyczek podarowany siostrze, wspomnieli o więzieniu, lubię takie wstawki. Szkoda że gosposia przepadła. Za to wróciła sędzia z poprzedniego odcinka.
Z uwag ogólnych.
Laurel byłaby fajniejsza, gdyby potrafiła zrobić chociaż ze 3-4 różne miny. Największy minus postaci to aktorka. Jeśli nie chciało im się daleko szukać, to mogli zatrudnić chociażby Lauren Cohan (Bella z Supernatural). Nawet Thea jest o wiele lepsza, szkoda że za młoda.
Łuki robią chyba z tytanu czy czegoś. Świetne w roli maczugi i nigdy się nie łamią.