A co do twórczości Tolkiena ... wydaje mi się jakaś teraz dziecinna i śmieszna .
W filmie niestety tak wypadła. Ale książki są na dość wysokim poziomie. Jedynie Hobbit jest dziecinny i może sam początek Władcy Pierścieni. Niektóre zaś z zaginionych opowieści i Silmarilionu są bardzo mroczne (cierpienia rodu Hurina), chociaż mają odmienny (mitologiczny) klimat niż Martin.
Pamiętaj, że w książkach hobbici nie uciekali przez pole kukurydzy ze skradzioną kapustą, Legolas nie zjeżdżał na desce, ani nie skakał po słoniach w bitwie na polach Pelennoru, a Saruman nie kręcił w kółko Gandalfem (jak pierwszy raz ujrzałem tą scenę, to przeżyłem małe WTF) . Szczególnie ostatni tom Władcy był bardzo poważny (sceny w Gondorze to majstersztyk dla mnie, szkoda, że w filmie wypadły znacznie gorzej).
Użytkownik Magnes edytował ten post 06.01.2011 - |18:16|