43 odpowiedzi w tym temacie

[Magnes]

Koniec. Nie widzę sensu oglądania Misfits bez Nathana. On nakręcał zarówno akcję jak i humor. Boję się, że Misfits skończy jak Robin Hood BBC, gdzie po odejściu kolejnych aktorów serial stoczył na dno.

[cliffhanger]

Jakby nie patrzeć wszystko jest zależne od scenariusza, ale tak jak mówię, serial może być bardzo mocny w trzecim sezonie pod względem fabuły, ale i tak każdy z nas powie "Czegoś mi tu brakuje... A tak, Nathan!". Chyba, że z tej postaci Rudy'ego zrobią jakiegoś jeszcze większego mocarza. Najgorsze jeszcze jest to, że oni go odeślą w webizodzie...

[Macmax]

II.06
to jest właśnie przykład na to że bez Nathana ten odcinek byłby średniakiem.
A tak, co tutaj dużo pisać, Sheehan kradnie wszystkie sceny, w których się pojawia, dodatkowo sprawę ułatwia mu to że w jego usta wkładane są najlepsze kwestie: "Potroiłem się, no wiesz cielesne potrojenie - wytrysk, rzyg i [beeep] na raz:))))"
Obleśne, ale rozwaliło mnie na łopatki.
II.07
odcinek specjalny na święta, małe podsumowanie całości wszystkich spraw, związanych z mocami, próby odsprzedaży, nowy wróg, trochę się wdarło niestety schematu, tylko humor ratuje dobry poziom, jako całość podobnie jak pierwszy sezon - 8/10.

Użytkownik Macmax edytował ten post 24.06.2011 - |09:12|

[Macmax]

III.00
to miało być pożegnanie z Nathanem? Nie powiem było śmiesznie, ale jak to ma wyglądać dalej? Nathan też jakiś taki bardziej dorosły z wyglądu, choć wygłupy i teksty te same:)

Użytkownik Macmax edytował ten post 18.09.2011 - |22:32|

[Zetnktel]

I jak wrażenia po 6 odcinkach, 3 sezonu. Mi osobiście 3 sezon podchodzi lepiej niż 1 i 2, chodź może to jakaś zmiana gustu, nie wiem. a odcinek z Hitlerem pozamiatał, od dawna oczekiwałem poruszenia tej tematyki w serialach SF, Misfits jest pierwszym który to robi, chodź bardziej mu do F niż S. Serial ma w sobie coś takiego że z chęcią sięga się po kolejne odcinki.
Jedynie co mnie denerwuje to angielski akcent... czasami nie mogę się połapać.. :F Nawet ludzie w Angli tak nie mamroczą pod nosami jak bohaterzy serialu.

[Magnes]

A dla mnie sezon zdecydowanie gorszy. Zastępca Nathana najbardziej słabo wypada, ani śmieszny, ani obrzydliwy, nijaki i denerwujący. "Nawet ludzie w Angli tak nie mamroczą pod nosami jak bohaterzy serialu." - dobrze wiedzieć, powinienem sobie zatem w Anglii poradzić.

[Magnes]

Co teraz? Koniec serialu?

[johnass]

Serial dostał już czwarty sezon.

[Magnes]

A, dzięki. Zapomniałem. Ciekawe w jakim kierunku teraz pójdą. Wygląda na to, że pozamykali większość wątków.

[Zetnktel]

Postać Aliszy już nie wystąpi w serialu, pisała na twiterze aktorka grająca ją, z simonem nie wiadomo. Ogólnie ta sprawa z Simonem uważam, że jest bez sensu, to co zrobił.

[Magnes]

Co wg ciebie miał zrobić?

[Sagasimon]

ja tez mam jakis taki niedosyt po tym co zrobil Simon... nie mowie, ze mam inny pomysl, ale nie zaspokoila mnie kulminacja tego sezonu za bardzo bede ogladac sezon 4 dla Kelly - bo wymiata ponad wszystko! ale to juz nie bedzie to samo

[cliffhanger]

Odpuściłem po pierwszym odcinku trzeciego sezonu. Lepiej obejrzeć The Inbetweeners.

[delta1908]

Obejrzałem 1 sezon i się zastanawiam czemu tak długo z tym zwlekałem. Jedna z lepszych produkcji jakie dane mi było ostatnimi czasy oglądać. Nie będę odkrywczy twierdząc, że Nathan bije na głowę całą resztę ekipy. Jednak Simon ze swoimi minami nie wiele mu ustępuje. Naprawdę wypada świetnie, co udowodnił rolą Ramseya Snowa w GoT. Tam jest chyba jeszcze lepszy.
To jest pozycja w 100% godna polecenia.

[rarehare]

Poczekaj do trzeciego sezonu.

[DevilDrom]

Racja. Serial świetny, ale niestety każda kolejna seria gorsza, pierwsza była genialna, druga też bardzo dobra, ale w trzeciej poziom uległ obniżeniu, i nie chodzi wyłącznie o odejście genialnego Nathana (Robert Sheehan), ale ogólny poziom serialu, o czwartej nie wspominając, bo już niewiele zostało w niej ze starego dobrego Misfits, którego ludzie pokochali i ponownie nie chodzi o rotacje w obsadzie, co o poziom historii i jakość kreacji nowych bohaterów - większości daleko jest do tych z pierwszego sezonu.

[Logon]

Sezon 4, a pozostał ze starej obsady tylko Curtis. Ciekawe na jak długo.

Faktycznie może i obsada się zmieniła, ale charaktery postaci nie. Jest cnotka niewydymka, zboczuch itd.

Teksty nadal są [beeep].

Poniekąd ciesze się z zmiany obsady, bo nie które postacie już mnie nudziły jak np. Simon (jak dobrze pamiętam imię, chodził z Aliszą).

Natomiast brakować będzie mi trochę Kelly, [beeep] gadała.

 

Magiczne słowo?

Ziemniak!

 

[Logon]

Zacząłem oglądać 5 sezon i zrobiło mi się tak smutno z powodu braku ekipy z pierwszego sezonu.

No, ale mimo wszystko już od pierwszych minut miałem bekę. Uważam że pierwszy odcinek stawia dość wysoko poprzeczkę dla tego sezonu. Był nawet przerażający. Te oczy. 

Ten odcinek był naprawdę niesamowity, nie spodziewałem się TEGO

[kyrcer]

Zgadzam się. Nie da się go opisać.      

[DevilDrom]

Świetna premiera piątego sezonu, wprawdzie to nadal nie to samo, co w pierwszych sezonach, ale jest znacznie lepiej, aniżeli było w przypadku 4, szkoda jednak, że nie pociągnięto motywu "szatana" zamieszkującego ciało Finna, bo był przezabawny i miał spory potencjał, szkoda też, że tak szybko pożegnaliśmy się ze skautką, która była jedną ze sług szatana, bo była słodziutka [; Z kolei odcinek drugi był znacznie spokojniejszy, co nie oznacza, że nie był ciekawy, co zwyczajnie poruszał poważniejsze problemy - przynajmniej w pewnym sensie. Zapowiada się znakomity sezon [;