Shinad
c) Tylko ona i Tamara posiadały zdolność tak precyzyjnego kształtowania wirtualnej rzeczywistości, na poziomie 'czystego tworzenia', jak to powiedział Daniel. W tej rzeczywistości można je naprawdę nazwać boskimi. Ale biorąc pod uwagę,że to pierwowzór Zoe stworzył program powołujący do istnienia Tamarę...
Nie sądzę. To była kwestia czasu i nauki. Kolejne awatary też miałyby szanse tworzyć wirtualne otoczenie wokół siebie, gdyby dano im szanse
d) Biorąc pod uwagę to ostatnie i fakt, że sama nazwała siebie bogiem - można przyjść, że właśnie za boga cyberprzestrzeni (a potem także Cylonów) się uważała
W św. wirtulanym w tym konkretnym momencie niejako była. Ale nie dopatrywałbym się tu niczego głębszego poza wpienioną nastalatką wkurzoną na siostrę Klarysę która sama miała aspiracje do bycia pomniejszym bóstwem.
Dokładnie w tym samym odcinku natomiast mamy dialog Zoe z tą samą 'sobą', która to namawia ją do stworzenia czegoś lepszego, aniżeli robot, do stworzenia życia. Część z zainspirowaniem Daniela jej rysunkami się zgadza, ale to w zasadzie przypadek analogiczny do rysunków Kary Thrace.
O to, to właśnie to!
To z kim rozmawiała była to jedna z istot z którą miał do czynienia Szóstka z Baltarem, czy piątka Cylonów z Ziemi gdy była "ostrzegana", i dzięki temu m. in. odtworzyli transfer pamięci z Kobolu, czy udali się na Dwanascie Kolonii.
A więc - Cyloni na Dwunastu Koloniach byli potrzebni - a ktoś ich musiał stworzyć - a miało to być "życie" nie samo oprogramowanie , aby doszło koniec końców do narodzin Hery, i "konca" ludzi.
____________
Atlantis
Niemniej nie wyjaśnia to wielu innych zagadek, które scenarzyści BSG zdecydowali się "wyjaśnić" przez odwołanie do "Boga":
- Head Six i Head Baltar.
Przecież wielokrotnie ta "Szóstka" mówiła Baltarowi kim jest.
- Typowo cylońska zdolność Baltara do projekcji.
Bujna wyobraźnia/rozwinięty mózg/anomalia Baltara.
- Zdolności Starbuck co do przepowiadania przyszłości.
Nie rozumiem.
- Zmartwychwstanie Starbuck.
- Kara grająca "All along watchtower" na pianinie.
- W końcu jej tajemnicze zniknięcie.
Nie było żadnego zmartwychstania. Bo to nie była ona, a to co z niej zostało spłoneło na stosie.
Kim była Starbuck-bis?
Jeśli nie jedną z pokroju istot widzianych np. przez Gajusza, to zapewne była demonem (chociaż to nie wyklucza pierwszego) z przepowiedni Pytii - chodzi o to stwierdzenie kapłanki:
"Zwoje mówią o demonie, który pomoże ludziom w chwili kryzysu"
Szkoda, że nie pokazali przewrotu w centrali STO.
Szkoda nie tylko tego...
Mam nadzieje że w BSG:B&C pokażą jak się Kolonie rozprawiają z wyznawcami Jedynego.
A muszą, w BSG właściwie nikt o nim nic nie wiedział - nawet kapłani z Gemenonu, i wiara w niego (wyłącznie) Cylonów była traktowana, jako dziwactwo ich oprogramowania.
- Gdy bohaterowie odnajdują planetę zniszczoną za pomocą broni atomowej Gaeta potwierdza zgodność gwiazdozbiorów z "mapą" znalezioną na Kobolu. Ergo: planeta zniszczona przez wojnę atomową na tamten moment w zamyśle scenarzystów MUSIAŁA być naszą Ziemią.
Nic z tych rzeczy. Jeśli to miało być 12 gwiazdozbiorów z ekliptyki, to "nasza" Ziemia ma ich 13, nie 12. Poza tym one się bardzo różnią, czego nie da się usprawiedliwić upływem czasu (jakieś 200 tys lat).
- Wyświetla się dziwna projekcja przedstawiająca dwanaście gwiazdozbiorów. BARDZO KONKRETNYCH gwiazdozbiorów - znaków zodiaku widzianych z Ziemi. NASZEJ Ziemi.
Własciwie odniósł się do tego Misokles, ale dodam coś od siebie.
No to zobaczmy jak "konkretnie" są te same.
np Blizniak:
Tak naprawdę jedyna wspólna rzecz poza ich
nazwami to mgławica w Strzelcu, ale wygląda to tak.
BSG:
"nasza" Ziemia:
Inaczej pisząc, mamy Ziemie-bis, możemy mieć gwiazdozbiory-bis.
Dziwi mnie też kolejność wymieniania ich przez Roslin - jesli nie było to pomyłką w skrypcie/niedopatrzenie scenarzystów, a chyba nie było, to i układ oryginalny był inny bo Waga wylądowała pomiedzy Lwem a Panną.
Wyjaśnień nie było, był tani mistycyzm.
Mistycyzm był przez cały czas filmu, czy tani - rzecz gustu.
Były również wyjaśnienia - bez dziur logicznych, a że niektóre były "mistyczne" to juz inna sprawa.
Swoją drogą całkiem ciekawy wątek z tym stworzeniem syntetycznego ciała dla Zoe. Nie jest to co prawda "skóra" taka jak w BSG (w 100% biologiczna) ale i tak wprowadza to małe zamieszanie do serialu. Czy to przypadkiem nie FF umożliwiła Cylonom przyjęcie ludzkiej formy? Tutaj natomiast okazuje się, że taka technologia powstała na kilka dekad przed wybuchem wojny.
Sądzisz że to co im udało się dla niej stworzyć, było tak zaawansowane, że Zoe biologicznie była na tyle tożsama z ludźmi że mogła rozmanażać się biologicznie, jak późniejsze skóry, czy skóry z Ziemi?
Według mnie to inna liga.
_____________________
Liczę że uda się scenarzystom ładnie połączyć BSG:B&C z Capriką (wątek Zoe, STO, co z Tamarą itd..), i że odniesie sukces na tyle że może nakręcą prequel Capriki
- czyli opowieść o Kobolu i to co wydarzyło się na nim
, i kto i kim u licha jest ten "rozgrywający" w tym świecie?
Jeden z Władców Kobolu, który wygrał starcie z innymi i uczynił z nich swoje sługi? Ktoś inny?
Właściwie można byłoby się tez pokusić o "kontunuacje" BSG, bo przecież nie wiemy co się stało z centurionami którzy zniszczyli Ziemie, czy jakie były losy kolonijnych - może powtórka wydarzeń umiejscowionych w teraźniejszośći/bliskiej przyszłości, bo plan przecież nie jest nigdy kompletny
Tak czy inaczej ten świat można nadal byle sensownie i pomysłowo eksploatować.
Ma ktoś dane jak wyglądała ogladalność maratonu na Syfy, tych ostanich pięciu odcinków 4 stycznia?
ps.
Głosy oceniające ten odcinek na 1, to jakiś kabaret.