Skocz do zawartości

Zdjęcie

Nowa formuła serialu


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
158 odpowiedzi w tym temacie

Ankieta: Czy podoba Ci się nowa formuła serialu? (126 użytkowników oddało głos)

Czy podoba Ci się nowa formuła serialu?

  1. Tak (91 głosów [72.80%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 72.80%

  2. Nie (34 głosów [27.20%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 27.20%

Głosuj Goście nie mogą oddawać głosów

#21 psjodko

psjodko

    TIME LORD

  • Moderator
  • 2 337 postów
  • MiastoLeżajsk

Napisano 09.11.2009 - |13:48|

Jeśli przeciętny fan SG chciałby widzieć w serialu wchodzenie gdzieś jakiegoś członka to chciał by był to członek ekipy SG wchodzący we wrota.


Pod warunkiem ze ekipa bedzie wylacznie meska.
A jezeli to bedzie Carter ? ;)

Użytkownik psjodko edytował ten post 09.11.2009 - |13:48|

::. GRUPA TARDIS .::


#22 Toudi

Toudi

    Ogr

  • Moderator
  • 5 296 postów
  • MiastoTychy

Napisano 09.11.2009 - |14:06|

Jeśli przeciętny fan SG chciałby widzieć w serialu wchodzenie gdzieś jakiegoś członka to chciał by był to członek ekipy SG wchodzący we wrota.

Czyli SG1 oglądaliście po łepkach?
1x08 BRIEF CANDLE - O'Neill prawie umiera, przez jedno nocną przygodę.
3x17 A HUNDRED DAYS - O'Neill zakłada rodzinę na obcej planecie, kiedy dochodzi do wniosku, że nie ma szans na ratunek.
7x15 CHIMERA - Tu akurat Daniel ma sny z Sarą, czy raczej Ozyrys.
Może i nie ma bezpośrednio scen seksu, ale aluzje i skutki są widoczne gołym okiem. a że widz obecnie jest coraz (gdzieś o tym pisaliśmy), to na ekranie jest tak a nie inaczej.

W każdym bądź razie SG-1 od tych tematów nie uciekało.

#23 jos

jos

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 3 postów

Napisano 09.11.2009 - |20:48|

No właśnie chodzi o bezpośredniość. Nikt nie ukrywa, że nic takiego takiego nie ma miejsca tylko tego po prostu nie pokazuje.
  • 0

#24 Sakramentos

Sakramentos

    Chorąży sztabowy

  • VIP
  • 1 821 postów

Napisano 11.11.2009 - |02:47|

Pilot,"Children of the Gods", sprzed "ultimate super platinum ultra pro edition": goła Sha're i pełznący po niej goa'uld. Freud ze śmiechu zapewne szczękę zgubił.
  • 0
"If you watch NASA backwards, it's about a space agency that has no spaceflight capability, then does low-orbit flights, then lands on moon."
Winchell Chung

#25 Pawel

Pawel

    Starszy chorąży sztabowy

  • VIP
  • 2 048 postów
  • MiastoNysa

Napisano 11.11.2009 - |09:54|

Żeby jeszcze w SGU były sceny seksu niczym z Californication na przykład, to można by powiedzieć że są zbyt bezpośrednio pokazane. Ale to co jest w SGU? Bez przesady.
A że pokazują rozwijające się interakcje pomiędzy bohaterami to zdecydowanie dobrze. A że seks czy miłość jest tego nieodłącznym elementem to cóż... może niektórzy o tym nie wiedzą w USA, stąd tyle negatywnych komentarzy :lol: .
  • 0
[ Sygnatura usunięta zgodnie z ACTA ]

#26 Fazyk

Fazyk

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 82 postów
  • MiastoOslo

Napisano 11.11.2009 - |22:55|

Jeśli przeciętny fan SG chciałby widzieć w serialu wchodzenie gdzieś jakiegoś członka to chciał by był to członek ekipy SG wchodzący we wrota.:P


I to jest sedno "Stargate" :) Głosowałem na "nie".
Dobry i ciekawie się zapowiadający serial, ale nie pod tytułem "Stargate"...
Wrota są tu po prostu dalszym tłem. Nie można wcisnąć do np. "Farscape'a" 4-metrowego kółka i przemianować go na "Stargate" :P
  • 0

#27 kaimada

kaimada

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 30 postów

Napisano 11.11.2009 - |22:59|

Zaznaczyłem nie. Nie chodzi nawet o samą formułę, ale o to że tak nudnego sezonu SG to jeszcze nie było :P
  • 0

#28 Sakramentos

Sakramentos

    Chorąży sztabowy

  • VIP
  • 1 821 postów

Napisano 12.11.2009 - |20:55|

Zaznaczyłem nie. Nie chodzi nawet o samą formułę, ale o to że tak nudnego sezonu SG to jeszcze nie było :P

A sezon 1 SG-1 to co. rybka?
  • 0
"If you watch NASA backwards, it's about a space agency that has no spaceflight capability, then does low-orbit flights, then lands on moon."
Winchell Chung

#29 Blasi

Blasi

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 27 postów
  • MiastoOlsztyn

Napisano 19.11.2009 - |19:48|

MOD: Posty od tego do tych z dnia 23 listopada są z oddzielnego tematu czy "SGU to SF?" traktujące na temat opini o nowej formule.

noż kur#$% jego mać!!! nie daje już rady tego oglądać - przecież to nie jest Stargate, ani nawet S-f!! elementy S-f są tak niewielkie i tak oklepane (ten czas i alternatywna rzeczywistośc to chyba ze sto razy już była poruszana), że aż cieżko uwierzyć ze to ta sama ekipa ludzi tworzy.


Byłem tolerancyjny i wytrwały po ten aż odcinek - to jest fucking moda na sukces.
W poprzednim odcinku jak "kamienie transportujące" przez chwile nawaliły i to w trakcie seksu z jego żoną to prawie pierdykłem na stół z zażenowania takim idiotyzmem - szczególnie jak kobieta łatwo poszła sie pierniczyć z nibymężem w obcym ciele...i do tego ta niespodzianka z usterką kamieni....poprostu śmiech...

A teraz - jak się okazuje że matka tego niby geniusza matematycznego ma..........HIV!.........to zapłakałem - nie ze wzruszenia...no szkoda że nie NH1A1...

dajcie znać aż zrobi się z tego w końcu s-f to wtedy do tego wróce...a póki co....rezygnuje...nie mam pojęcia po co wy dyskutujecie o tych banałach...wszystko to już było w poprzednich stargate i też często naciągane na różne sposoby. - tutaj jest mizerna powtóka z rozrywki niewielkiego fragmenciku, w którym główną rolę odgrywają afery Super Expresu...już widze te tytułu.

MATKA GENIALNEGO NAUKOWCA MA HIV - CZY JEST PIELEGNIARKĄ CZY NARKOMANKĄ?
ŻONA PIEPRZYŁA SIĘ Z MĘŻEM W INNYM CIELE!
ON KOCHA TAMTĄ A TAMTA GO NIE!

tylko u nas!!! czytajcie!

Użytkownik SGTokar edytował ten post 02.06.2010 - |17:35|
informacja w nagłówku

  • 0

#30 Tom_Logan

Tom_Logan

    Starszy chorąży sztabowy

  • Użytkownik
  • 2 005 postów
  • MiastoGdynia

Napisano 19.11.2009 - |20:10|

No tak. To już było w poprzednich Stargate'ach ... i Star Wars'ach ... i Moon ... i Independance Day ... i V ... i Star Trek ... i nie chce mi się dalej wymieniać. No i mamy rozumieć że jak to co widziałeś było w poprzednich seriach Stargate i jest w tym, a ta to już nie jest Stargate to znaczy że tamte też nie były Stargate? :blink:

Ale i tak jestem pod wrażeniem. Ponarzekałeś i przestałeś oglądać. Tak trzymać ;)
  • 5
don't try

#31 Blasi

Blasi

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 27 postów
  • MiastoOlsztyn

Napisano 19.11.2009 - |20:20|

czy ty nie jesteś przypadkiem Korwinem Mikke?
Bo jakoś tak robisz selekcje wypowiedzi wyrwanych z kontekstu i przekręcasz fakty, by pasowało do twojej prawdy. Nigdzie nie napisałem, że nie jest to Stargate z tego powodu, że motyw alternatywnych rzeczywistosci jest powielany. Mam wszystko tłumaczyć jak krowie na rowie, by unikać takich płytkich odpowiedzi jak twoja?

nie no - gdzie tu konekwencja myslenia? Facet przekraca moja słowa, więc mu odpowiadam.
A chyba że to...Chorąży...może on może...to jest takie charakterystyczne dla ludzi którzy wypowiadając się używają pierwszej osoby liczby mnogiej ("mamy rozumieć") zamiast pojedynczej...dla dodania sobie otuchy i zestawienia mnie z "resztą świata".
Nie ze mną te numery bruner - jak chcesz podyskutować Logan to odpowiedz na mojego posta a nie na jakiegoś wydumanego i mów w swoim imieniu.


ps. ok - biku postaram się opanować ;)

Użytkownik Blasi edytował ten post 19.11.2009 - |20:46|
połączone dwa posty

  • 0

#32 Gość_Lowrey23_*

Gość_Lowrey23_*
  • Gość

Napisano 19.11.2009 - |20:28|

Blasi lepiej nie pisz takim tonem, bo zaraz wywołasz wilka z lasu... wybaczcie nie mogłem się powstrzymać:-)

EDIT:

biku1 nie chodziło mi o moderatora :-)a raczej o pewnego użytkownika, który na wszystko znajdzie odpowiedz:-)

Ok, można usunąć nie potrzebne posty.

Użytkownik Lowrey23 edytował ten post 19.11.2009 - |20:37|

  • 0

#33 biku1

biku1

    BSG FREAK

  • Moderator
  • 6 528 postów
  • MiastoSZCZECIN

Napisano 19.11.2009 - |20:31|

.... a wilk tuż, tuż. B)

Facet przekraca moja słowa, więc mu odpowiadam.
jak chcesz podyskutować Logan to odpowiedz na mojego posta a nie na jakiegoś wydumanego i mów w swoim imieniu.

Kłótnie niedotyczące odcinka róbcie sobie na PM bo nie tu ich miejsce.

Użytkownik biku1 edytował ten post 19.11.2009 - |20:43|

Głupiec narzeka na ciemność , mędrzec zapala świecę.
Dużo ludzi nie wie, co z czasem robić. Czas nie ma z ludźmi tego kłopotu .

RIP BSG, Caprica
RIP Farscape
RIP Babylon 5
RIP SG-1, SG-A, SG-U
RIP SAAB, Firefly
RIP ST: TOS, TNG, DS9, VOY, ENT

#34 Sakramentos

Sakramentos

    Chorąży sztabowy

  • VIP
  • 1 821 postów

Napisano 19.11.2009 - |21:15|

noż kur#$% jego mać!!! nie daje już rady tego oglądać - przecież to nie jest Stargate, ani nawet S-f!! elementy S-f są tak niewielkie i tak oklepane (ten czas i alternatywna rzeczywistośc to chyba ze sto razy już była poruszana), że aż cieżko uwierzyć ze to ta sama ekipa ludzi tworzy.

Przykro mi, to nadal jest SF i ani oklepanie ani za wysoka dawka dramacików tego nie zmieniają. Co najwyżej można powiedzieć że to nudne SF, kiepskie SF, SF nie dostarczające "sensawunda".
Ale robienie z powtórek pomysłów zarzutu wobec SGU jest prześmieszne, jeśli nie widzi się tego samego w poprzednich stargejtach (o innych seriach nie wspominając).
Podróże w czasie występują w SF od ponad stulecia tak poza tym. Jeśli ktoś tu grzeszy wtórnością, to na pewno nie SGU jedyne, ale całe SF.
Nie więc sam recykling pomysłów jest problemem, ale sposób ich wykorzystania. Ale nie widzę by twoja argumentacja się o to opierała.

szczególnie jak kobieta łatwo poszła sie pierniczyć z nibymężem w obcym ciele

Właśnie o to chodziło, jak sugerowała końcówka, że poszła się łatwo pierniczyć, bo może mieć romans z tym typkiem. Ale jeśli to nieprawda->to faktycznie przeginka.

A teraz - jak się okazuje że matka tego niby geniusza matematycznego ma..........HIV!.........to zapłakałem - nie ze wzruszenia...no szkoda że nie NH1A1...

Zgadzam się, niewprawna zagrywka. Sam fakt choroby był OK dopóki nie dowiedzieliśmy się, co to za choroba. Teraz to już pójdzie w zbyt przekombinowany i wynaturzony dramat. Bo albo Eli jest z nieprawego łoża, albo ten co odszedł nie był pierwszym mężem, albo matka Eliego zdradziła. Albo ćpała. Albo ktoś ją igłą w przychodni dźgnął. Ostatni scenariusz najbardziej dramatyczny i najbardziej przegięty. I patrząc na dotychczasową praktykę SGU->najbardziej prawdopodobny, niestety.
Co sprawia, że każdy z głównych charakterów to pokrzywiony typcio a'la Edyp. Destiny to zbiór poharatanych przez życie smutasów o takich przeżyciach że "o panie". I to sprawia, że choć akcja&science&atmosfera są realistyczne, to już same postaci-nie.

@Lowrey-o którym wilku mowa? :P Bo to się może tyczyć kilku użytkowników (zakładam że nie o mnie chodzi, bo ja nie myślę, że mam rację, ja ją po prostu mam ;) :D nawet jeśli myślę, że nie mam B) )

Użytkownik Sakramentos edytował ten post 19.11.2009 - |21:19|

  • 0
"If you watch NASA backwards, it's about a space agency that has no spaceflight capability, then does low-orbit flights, then lands on moon."
Winchell Chung

#35 wujek_szatan

wujek_szatan

    Starszy plutonowy

  • Użytkownik
  • 630 postów
  • MiastoWarszawa

Napisano 19.11.2009 - |21:18|

elementy S-f są tak niewielkie i tak oklepane (ten czas i alternatywna rzeczywistośc to chyba ze sto razy już była poruszana), że aż cieżko uwierzyć ze to ta sama ekipa ludzi tworzy.

Tak jak napisał Tom_Logan, w dziedzinie SF było już chyba wszystko. Ciężko jest wymyślić coś co nie byłoby poruszane co najmniej w kilku podobnych produkcjach. Jak taki z Ciebie cwaniak to wymyśl jakąś oryginalną historię, która nie jest "oklepana".

MATKA GENIALNEGO NAUKOWCA MA HIV - CZY JEST PIELEGNIARKĄ CZY NARKOMANKĄ?

W ten sposób można wyśmiać praktycznie wszystko. SG-1 też.

FRYZJER TWIERDZI, ŻE MA WIZJE EKSPLORACJI INNYCH PLANET!
SCENARZYSTA POPULARNEGO SERIALU JEST KOSMITĄ!
OFICER LOTNICTWA USA MA OJCA Z WSZCZEPIONYM OBCYM!
MILIARDER: RZĄD WIE O KOSMITACH!
CZY PIRAMIDY BYŁY LĄDOWISKAMI DLA STATKÓW OBCYCH?!

Naprawdę nie wiem, dlaczego akurat ten odcinek przelał czarę goryczy. W porównaniu do poprzednich epizodów było tu sporo akcji, a chyba jedyny moment, który możesz nazwać "Modą na sukces" była scena z umierającą Chloe.


Bo albo Eli jest z nieprawego łoża, albo ten co odszedł nie był pierwszym mężem, albo matka Eliego zdradziła. Albo ćpała. Albo ktoś ją igłą w przychodni dźgnął.

[9350][9364]Moja mama była pielęgniarką.
[9375][9402]/Przy próbie skrępowania|/jakiegoś ćpuna na ostrym dyżurze
[9402][9417]/ukłuła się igłą.

Użytkownik wujek_szatan edytował ten post 19.11.2009 - |21:22|

  • 0

#36 Tom_Logan

Tom_Logan

    Starszy chorąży sztabowy

  • Użytkownik
  • 2 005 postów
  • MiastoGdynia

Napisano 19.11.2009 - |21:43|

noż kur#$% jego mać!!! nie daje już rady tego oglądać - przecież to nie jest Stargate, ani nawet S-f!! elementy S-f są tak niewielkie i tak oklepane (ten czas i alternatywna rzeczywistośc to chyba ze sto razy już była poruszana), że aż cieżko uwierzyć ze to ta sama ekipa ludzi tworzy.


Moje odpowiedzi są tak samo płytkie jak ocenianie co jest Stargate a co nie, co jest SF a co nie na podstawie tego czy Ci się podoba czy nie. Przykre. Tego typu podróże w czasie są częścią universum i wklepanie takiego wątku do odcinka jeszcze bardziej łączy go z poprzednikami.

Obrażania użytkowników już nie będę komentował bo to podobno moje odpowiedzi są płytkie.

Bez przesady z tym syfem. Serial w każdej chwili może zmienić kierunek i stać się ciekawszym widowiskiem, ja osobiście liczę na to, że w ostatnim odcinku przed przerwą zasadzą nam jakiegoś twista, bardzo bym sobie życzył, żeby choć trochę dali nam odpowiedz na stateczek, który się odczepił od Destiny.

No cóż odnośnie stateczka mały spoiler. To info o jednym z odcinków więc nie czytajcie jeżeli nie chcecie sobie zepsuć suprise :)
Spoiler

Użytkownik Tom_Logan edytował ten post 19.11.2009 - |21:50|

  • 0
don't try

#37 Gość_Lowrey23_*

Gość_Lowrey23_*
  • Gość

Napisano 19.11.2009 - |22:03|

No cóż odnośnie stateczka mały spoiler. To info o jednym z odcinków więc nie czytajcie jeżeli nie chcecie sobie zepsuć suprise :)

Spoiler


Spoiler

ale szanse serialowi dam dopóki dopóty nie zobaczę z kim przyjdzie im się zmierzyć i wtedy wówczas będzie można zobaczyć i ocenić aktorów od mocnych wrażeń:-)

Chyba się powtórzyłem :lol:

EDIT:

Dobranoc i życzę miłej i spokojnej pogawędki :rolleyes:

Użytkownik biku1 edytował ten post 19.11.2009 - |22:26|

  • 0

#38 Sakramentos

Sakramentos

    Chorąży sztabowy

  • VIP
  • 1 821 postów

Napisano 19.11.2009 - |23:23|

@Sakramentos jest ktoś gorszy od ciebie:-) to taki żart dla rozluźnienia atmosfery w tym temacie, więc nie bierz tego do siebie:-)

Ależ skądże-bo co ja napisałem?

zakładam że nie o mnie chodzi, bo ja nie myślę, że mam rację, ja ją po prostu mam ;) :D nawet jeśli myślę, że nie mam B) )

Jak więc widać miałem rację. Więc o cóż miałbym się obrażać? Że jestem nieomylny? :rolleyes: B) :P
  • 0
"If you watch NASA backwards, it's about a space agency that has no spaceflight capability, then does low-orbit flights, then lands on moon."
Winchell Chung

#39 Blasi

Blasi

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 27 postów
  • MiastoOlsztyn

Napisano 19.11.2009 - |23:25|

No ludzie - nie rozumiecie o czym ja mówie - S-F to jest właśnie mizerne - i nie dość że tak mało jest tu elementów S-F to są jeszcze nadwyraz oklepane - i nie dość że są nadwyraz oklepane w całym kinie S-F to jeszcze nadwyraz oklepywane było w całym SG. DLatego też o to mi chodzi - nawaet elementy S-F jakie się tu pojawiają wcale temu serialowi nie pomagają, a tylko pogrążają w mizerności. Sg zawsze mial wiele ciekawych pomysłów (Atlantis już gorzej, ale czasem coś się zdarzało).

Tutaj takimi scenami jak ta łóżkowa autorzy wyraźnie dają nam sygnał - to nie jest s-f - to ma być zwykła opera mydlana - a s-f to chyba tylko po to tu występuje by można to było przemycić jako produkcja kanału SY-Fy.

Ten serial NA SIŁĘ bombarduje nas co odcinek jakimiś nowymi danymi o któejś z postaci...i to jest głóny temat! i przyziemne problemy - wode zdobyć! mieć co jesć i kogo kochać - to nie ten typ serialu by o takich pierdołąch oglądać w filmie s-f. Bo zdobycie wody z lodowca to żadne s-f było.

Sakramentos - co w tym fajnego jesli sie okaże że ta gosciówa ma z nim romans? Ta scena byłąby wtedy uzasadniona? A co mnie to kurde obchodzi, że jego żona ma romans? Rozumiesz do czego do zmierza? ze ja sie bede w filmie s-f zastanawiam czy ona ma romans? PO kigo maja mi te pierdoły?

Budowa charakterów jest bardzo ważńa - ale należy to robić z jakimś wyczuciem, powoli, poznawać ludzi w różnych małych smaczkach - i to ma być wszystko PRZY OKAZJI S-f - nie odwrotnie, TUTAJ jest opera mydlana (bo dramatem nie smiem tego nazwać nawet) a przy okazji malutkie S-F.

I to HIV, i w ogole ta scena ze sie dowóca całował z lekarą (to sen był?), i że ta córka gubernatora to jakaś puszczalska, że Eliah to by się z nią pospał (w ogole co on tam robi na tym statku? po co on wychodzi w misje w terenie?).....NO co chwila, w kazdym odcinku, non stop, sf jest spychane na potrzeby tych miernych udawanych problemów życiowych.

TO Są wyraźne, tendencyjne sygnały od twórców - wątpie by to się zmieniło - może troche od nowego sezonu ale jestem pewny ze cały ten bedzie taki.

Logan napisał:
Tego typu podróże w czasie są częścią universum i wklepanie takiego wątku do odcinka jeszcze bardziej łączy go z poprzednikami.


znowu mówisz nie na temat - nie problem w tym ze ten motyw występuje lecz że jest to jedyny motyw na jaki ich stać....no stać ich na kilka innych...np. durne kamienie transportu miedzygalaktycznego świadomości...o maj got - głupie to było w SG1 - ale wykorzystali to tylko raz czy dwa i też w dobrym momencie bo wtedy SG oscylowało wokół metafizyki...tutaj oparli na tym wiekszosc serialu..istna furtka do wszelkich "twistów', ratunków fabularnych i innych badziew.
I pamiętajcie me słowa moi drodzy synowie! Założe się, że w pewnym momencie ktoś przez te kamienie zacznie się podszywać pod innych ludzi! Wtedy to sie bedzie dziać! ;)

A tak w ogóle - nie jest to żadnego "typu" podróż w czasie...

Zastanócie się po co oglądaliście filmy s-f i po co oglądaliście SG1
bo ja? ja chciałem doświadczać nowych pomysłów.
Sam twórca serialu SG1 mówił że Wrota są świetnym narzędziem dla filmu s-f - przechodzisz i masz nowy świat. Tutaj w ogóle tego nie ma - nowe światy? raz pustynia, raz lód i raz dżungla??? nowe formy zycia? raz jakaś mgła z robaczków i przerosniety owad? WTF?
stąd też twierdze że to nie jest Stargate.

Użytkownik Blasi edytował ten post 19.11.2009 - |23:43|

  • 0

#40 Sakramentos

Sakramentos

    Chorąży sztabowy

  • VIP
  • 1 821 postów

Napisano 20.11.2009 - |00:21|

Tutaj takimi scenami jak ta łóżkowa autorzy wyraźnie dają nam sygnał - to nie jest s-f - to ma być zwykła opera mydlana - a s-f to chyba tylko po to tu występuje by można to było przemycić jako produkcja kanału SY-Fy.

Pogratulować proszę BSG, bo to ten serial jest winny zmianie ciężkości i wykreowaniu nowego gatunku "SF drama", gdzie elementy SF są na dalszym planie, albo najwyżej grają równorzędną rolę z zwykłą obyczajówką. SGU próbowało w te buty wejść, ale okazały się one za duże i teraz niezdarnie człapie.
Ale nie jest prawdą, że przewaga elementów obyczajowych sprawia, że coś nie jest SF. Są książki które są praktycznie obyczajówkami, ale jeden element sprawia że są SF i tak należy je zakwalifikować. Ktoś takie rzeczy lubi, a ktoś inny nie, ale od tego odczucia nie zależy czy coś przynależy do danego gatunku czy nie.
I na miliard procent nikomu nie zależało na przemycaniu czegoś do kanału Sy-Fy, bo to w sumie niszowa kablówka, a nie jakaś żyła złota z widownią liczoną w setkach milionów by takie numery się opłacały. No proszę cię.

co w tym fajnego jesli sie okaże że ta gosciówa ma z nim romans? Ta scena byłąby wtedy uzasadniona? A co mnie to kurde obchodzi, że jego żona ma romans? Rozumiesz do czego do zmierza? ze ja sie bede w filmie s-f zastanawiam czy ona ma romans? PO kigo maja mi te pierdoły?

To zmienia wszystko, bo jest prawdopodobne i zmienia znaczenie tamtej sceny, a więc i część podstawy dla twojego niezadowolenia. A po kiego-prawdopodobnie po to, by mogło coś się z postaciami dziać. W poprzednich seriach były niezmiennymi monolitami, niemal kłodami. Nawet jak coś się z nimi działo, w następnym odcinku nie było po tym śladu. Zwiększono realizm, a przynajmniej próbowano. Ja wielokrotnie żałowałem, że urwano wątki Daniela, O'Neilla i Sam. o Hammondzie też bym się czegoś dowiedział, o jego wpływach w Waszyngtonie itd. Wplotłoby się to w fabułę i byłoby lepiej. A nie-Hammond to zawsze ten co mówi "nie" gdy O'Neill mówi "tak". Daniel zawsze ma rację i jest genialny, podobnie jak Sam etc. To zespół funkcjonalnych klisz, ale nie postać. Potrzeba było kilku sezonów i sporego wysiłku aktorów by cokolwiek przekazać o tych postaciach, tym co je napędza, co gryzie, co wyjaśnia ich postępowania itd. Po prostu coś robili w jakiś sposób i tyle. A dlaczego? No cóż, bo tak robi Daniel. Bo taki jest O'Neill. Bo taka jest Carter/Teal'c etc. A w SGU po tych 8 odcinkach wiem więcej niż o obsadzie SGA po 5 latach.

I to HIV, i w ogole ta scena ze sie dowóca całował z lekarą (to sen był?), i że ta córka gubernatora to jakaś puszczalska, że Eliah to by się z nią pospał (w ogole co on tam robi na tym statku? po co on wychodzi w misje w terenie?).....NO co chwila, w kazdym odcinku, non stop, sf jest spychane na potrzeby tych miernych udawanych problemów życiowych.

Całował się z lekarą, bo to jego kochanka i tak, to był sen, bo jeszcze przed wydarzeniami z pilota ze sobą zerwali. Stad cały ten burdel w małżenstwie, wycofanie Younga, przeniesienie TJ w cywila etc. Ale faktycznie balansu nadal jakby brak, dzieje się to czego obawiałem się jeszcze grubo przed premierą, ale nie jest aż tak źle jak to opisujesz. W jednym odcinku mamy więcej pobocznych dyrdymałów, a w innym mniej. Akurat w "Time" było ich raczej mało, praktycznie były tylko 2 gadki i jedna scena która w SGA poleciałaby w montażu (Chloe zdycha i wszyscy beczą) Czasowo zajmowały mniej niż 10% epizodu który poza tym miał klasyczną stargejtową konstrukcję.

znowu mówisz nie na temat - nie problem w tym ze ten motyw występuje lecz że jest to jedyny motyw na jaki ich stać....no stać ich na kilka innych...np. durne kamienie transportu miedzygalaktycznego świadomości...o maj got - głupie to było w SG1 - ale wykorzystali to tylko raz czy dwa i też w dobrym momencie bo wtedy SG oscylowało wokół metafizyki...

To nie jest takie głupie i kwestia była już wałkowana. Kwantowe splątanie jest tu słowem-kluczem. Naturalnie należy nadwyrężyć nieźle "science" ale same Wrota robią to bez ustanku od lat. To nie jest argument.

tutaj oparli na tym wiekszosc serialu..istna furtka do wszelkich "twistów', ratunków fabularnych i innych badziew.

Sorry, ale co, wolałbyś prosty jak konstrukcję cepa odcinek za odcinkiem, nie powiązane niczym oprócz obecnością tych samych aktorów i niezmiennych realiów? Bez przesady, w serialu nie da się wszystkiego budować o jakiś SF hardware, bo wtedy to się robi encyklopedia. Nie znam ANI JEDNEJ książki, filmu czy serialu SF który nie miałby fabuły oraz nie używałby McGuffinów i innych ustrojstw napędzających historię. Wrota są takim urządzeniem i są-wierz mi-nie mniej głupie niż te kamienie. Różnica jest taka że zasady działania kamieni nigdy właściwie nie wyjaśniono, podczas gdy Wrota mają marginalne podstawy w nauce, a zostały nagłośnione przez pop-naukę i przez to są obecne w popkulturze (Wormhole..tak, słyszałem! Było na Discovery! WOOOW, ale SCIENCE!).

Nie sadze, żeby robienie zarzutów z "dramatu" i "opery mydlanej" było do końca uzasadnione. Do tej pory panowała odwrotna, szkodliwa tendencja: było za dużo science, pseudo-science i stupid-science, wszystko inne było ledwo naszkicowane i przez to nierealistyczne, popadało w banał, sztampę i tandetę. Teraz spróbowano innego podejścia i w końcu proporcje zaczynają się wyrównywać. Problemem jednak nie jest punkt równowagi, ale sposób realizacji tych wątków. Jak dotąd jest średnio, choć mi to nie przeszkadza tak bardzo. Gorsze rzeczy widziałem, naprawdę, i łapanie bulwersa nad SGU jest dla mnie nieco śmieszne.

I pamiętajcie me słowa moi drodzy synowie! Założe się, że w pewnym momencie ktoś przez te kamienie zacznie się podszywać pod innych ludzi! Wtedy to sie bedzie dziać! ;)

Nie zapamiętamy, bo nie ma czego, tą obserwację już poczyniono wcześniej. Można nie tylko się podszywać, ale szpiegować i nie tylko w czyjeś szafie z bielizną; nadto może okazać się że kamieniami dysponują inni gracze z Drogi Mlecznej. Nie jest to niczym złym że kamyczki będą wykorzystywane, póki będą wykorzystywane ciekawie. Na razie służą do łączenia wątków Ziemskich z Destiny oraz są głównym wehikułem dla rozwoju postaci. Nie oznacza to że tak pozostanie.

(...) ja chciałem doświadczać nowych pomysłów.
(...) Tutaj w ogóle tego nie ma - nowe światy? raz pustynia, raz lód i raz dżungla??? nowe formy zycia? raz jakaś mgła z robaczków i przerosniety owad? WTF?

Mijasz się z czymś, co się nazywa prawdą materialną-fakty są takie że w SG-1 i SGA w bałwaniczny sposób nagięto realizm tyle razy, że aż szkoda gadać. Jakie planety, jacy alieni-co świat to kanadyjski lasek, wiocha obok Wrót albo superwypasione znalezisko obok wrót, wszystko robimy piechtą mimo że mamy nieograniczone zasoby i wojo, co inna rasa to gumoryje itd. O nieśmiertelnym angielskim pangalaktycznym nie wspomnę. Ilość uproszczeń fabularnych, oszczędności budżetowych sprawiała że serial był momentami groteskowo niespójny. W SGU póki co jest podejście takie, jakie powinno być-żadnych durnowatych humanoidalnych kosmitów i innych pacynek stworzonych przez głupkowate Hollyshickie pseudo-SF. Niegościnne, puste planety, raczej brak życia i jego odmienność niż jego nadmiar na kanadyjskie kopyto. Te elementy zgadzają się z poważnym SF, to jest takim które ma jakieś podstawy w rzeczywistości i w tym, co wiemy/domyślamy się/dedukujemy. Przez to jest całość wiarygodniejsza.

Użytkownik Sakramentos edytował ten post 20.11.2009 - |00:34|

  • 4
"If you watch NASA backwards, it's about a space agency that has no spaceflight capability, then does low-orbit flights, then lands on moon."
Winchell Chung




Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych