Skocz do zawartości

Zdjęcie

Odcinek 013 - S01E13 - Faith


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
87 odpowiedzi w tym temacie

Ankieta: Ocena odcinka (98 użytkowników oddało głos)

Ocena odcinka

  1. 10 (3 głosów [3.30%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 3.30%

  2. 9 (20 głosów [21.98%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 21.98%

  3. 8 (24 głosów [26.37%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 26.37%

  4. 7 (22 głosów [24.18%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 24.18%

  5. 6 (7 głosów [7.69%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 7.69%

  6. 5 (6 głosów [6.59%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 6.59%

  7. 4 (3 głosów [3.30%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 3.30%

  8. 3 (3 głosów [3.30%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 3.30%

  9. 2 (2 głosów [2.20%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 2.20%

  10. 1 (1 głosów [1.10%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 1.10%

Głosuj Goście nie mogą oddawać głosów

#21 Glock

Glock

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 90 postów

Napisano 17.04.2010 - |15:27|

Zauważ że oprócz układów słonecznych, kosmicznych śmieci, typu komety i inne podobne skały, są jeszcze mgławice. Są one dużymi skupiskami różnej. Gdy ta materia zaczyna się coraz bardziej przyciągać, zaczyna się reakcja łańcuchowa. Więcej materii zaczyna przyciągać, coraz mocniej, aż do momentu gdy to się zapala. Tak mniej więcej wygląda tworzenie się słońc.
Wyobraź sobie, że wysoko rozwinięta cywilizacja, powiedzmy jak pradawni. Zbiera taką materie wypuszcza w jedno pole i za pomocą technologi sprawia że zaczyna się ona przyciągać tworząc słońce.
Ziemia, całkiem podobnie się tworzy. Lecz nie napisze Ci już jak bo nie mam pojęcia o jądrze planety ;p

Wpadłem na ten sam pomysł, po prostu może tam już była jakaś mgławica albo została tam jakąś przepchnięta a później ta tajemnicza rasa przyśpieszyła proces akumulacji.Cały ten motyw był bardziej star trekowy niż stargatowy i nawet to bezpośrednie nawiązanie do gniewu khana.
  • 0
Dołączona grafika

#22 chmurli

chmurli

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 3 postów

Napisano 17.04.2010 - |18:02|

1. Pomysł z "zbieraczką" materii z mgławicy (głównie wodoru) do powstania gwiazdy mogę uznać jako w miarę sensowy jak dla scifi. Natomiast propozycja przenisienia planety czy gwizdy uzywając x-warmhole czy czegoś podobnego to totalna pomyłka. Ilość materii potrzebna do zbudowania takich wrót to wyeksoatowanie kilkudziesieciu planet (albo i wiecej). Dodatkowo czym mieliby je zasilić? Do podróży z galaktyki Ori do naszej potrzebowali chyba aż energii czarnej dziury. Czerpanie energii z innego wszechświata też jest niemożliwe wg. McKay'a :) (i nawet pradawnym w ich szczytowym okresie się to nie udało).
Interwencja ascedentów przy budowanie układu też naciągana (po co im to bez form żywych? poza tym byłoby to złamanie pierdyliona ich reguł).
Powstanie planety to już inna bajka z tej racji że tutaj potrzeba całej gamy układu okresowego, co znów sprowadza się do unicestwienia innych planet.
  • 0

#23 Toudi

Toudi

    Ogr

  • Moderator
  • 5 296 postów
  • MiastoTychy

Napisano 17.04.2010 - |18:16|

a. Ilość materii potrzebna do zbudowania takich wrót to wyeksoatowanie kilkudziesieciu planet (albo i wiecej)

A o sferze Dysona się słyszało?

Powstanie planety to już inna bajka z tej racji że tutaj potrzeba całej gamy układu okresowego, co znów sprowadza się do unicestwienia innych planet.

Niby po co unicestwiać planety? Mało materii jest gdzie indziej? Pasy asteroid, komety?
I po co cała gama układu okresowego, nie wszystkie związki są niezbędne do istnienia planety i życia na niej (chyba). A do tego, niektóre pierwiastki, można uzyskać z innych...

Stworzenie planety od zera, a potem wykonanie na niej projektu Genesis, to przecież jeden z piękniejszych wątków SF, jaki można sobie wyobrazić. Dlaczego za wszelką cenę go negujecie?

#24 Sakramentos

Sakramentos

    Chorąży sztabowy

  • VIP
  • 1 821 postów

Napisano 17.04.2010 - |19:10|

Toudi, bo to są takie mądrale podwórkowe co to zawsze wszystko wiedzą lepiej. Ja nie mam siły ani czasu by usiąść i przejść przez historię SF, podpierając się nauką i filozofią, tłumacząc o co kaman. Argumenty w stylu "nawet pradawnym coś tam się nie udało" są nie na moje nerwy, może jeszcze parę lat temu bym się tym przejął i rzucił w wir, by wytłumaczyć, ale teraz-ech, za stary jestem na wygłupy. Ktoś chce być mądrzejszy-niech mu będzie. Ale zamiast pokazywać swoją przenikliwość i inteligencję tak naprawdę demonstruje zatykającą ignorancję, na którą brak słów. Już nie chodzi o motywy SF (sensawunda), ale sposób w jaki się do tego podchodzi-"bo nie ma pierwiastków" "bo trzeba by rozebrać/transportować materię z całej okolicy" itp. Tak jakby zapominali gdzie są, co oglądają/czytają i na czym ten gatunek polega. To jak dyskusja o podróżach na Księżyc z gościem który odpowiada, że Księżyc to mały dysk wielkości talerza-bo przecież to widzi. Kompletne rozminiecie się z tematem.

Wszystkim podwórkowym znawcom polecam, na początek poszukiwań wiedzy:
http://en.wikipedia....Kardashev_scale
http://en.wikipedia....stroengineering
http://en.wikipedia..../Drake_equation
http://www.daviddarl...rdashevciv.html
http://astranaut.org...s-beyond-ka.php

Ciekawostka; Asgard to ponoć kardaszew dwa, Pradawni niegdyś to kardaszew trzy, a ascendaci kardaszew cztery... pełna skala ma siedem stopni. Wniosek-Pradawni to dobrzy średniacy.
  • 0
"If you watch NASA backwards, it's about a space agency that has no spaceflight capability, then does low-orbit flights, then lands on moon."
Winchell Chung

#25 Logon

Logon

    Starszy kapral

  • Użytkownik
  • 251 postów

Napisano 17.04.2010 - |19:15|

Do budowy planety wcale nie trzeba wiele :)
Głównie żelazo i inne ciężkie pierwiastki - składnik jądra, który będzie trzymał wszystko w polu grawitacyjnym. Potem wystarczą zwykłe skały. No bo po co wsadzać złoto w powłokę między jądrem a płaszczem? na sam wierzch trzeba już ziemi, czyli proces wietrzenia i te sprawy. Napuszczamy wody jak do basenu dla efektu. No i tu zależy jak będzie. Najlepiej to wpuścić bakterie i takie tam. To wpierw by ustabilizowały atmosferę. Następnie wsadzamy inne organizmy.
Tak mniej więcej stworzyliśmy dobry układ do życia :)
Jądro składa się z żelaza, niklu i podobnych im pierwiastków. Zdecydowana większość, znajduje się w jądrze w wyniku, tego że na początku planeta była gorąca. Była płynna i ciężkie pierwiastki miały szanse przedostać się ku jądru, a lżejsze na powierzchnie. Surowce typu żelazo, które wydobywamy jest naprawdę małym procentem tego co jest w środku :)
Mam nadzieję że podobają wam się moje teorie i pomysły, no i fakty.
  • 0

#26 Sakramentos

Sakramentos

    Chorąży sztabowy

  • VIP
  • 1 821 postów

Napisano 17.04.2010 - |19:49|

Do budowy planety wcale nie trzeba wiele :)

Potrzeba bardzo dużo. To poziom technologii dla nas praktycznie nieosiągalny. Z ledwością umieszczamy na orbicie pareset ton i dwójkę ludzi na Księżycu. A do tego potrzeba by zarządzać rozproszoną masą tysięcy, setek tysięcy obiektów, umieszczając je na odpowiednich orbitach.

Mam nadzieję że podobają wam się moje teorie i pomysły, no i fakty.

Faktów tam mało, głównie wymieniasz z czego składają się poszczególne warstwy planet typu Ziemia, nie odpowiadając na pytanie zasadnicze: jak stworzyć nową planetę?

Pomysł naukowy polega na zepchnięciu w jedno miejsce dużej ilości różnego kosmicznego śmiecia: asteroidów, komet, okruchów skał i lodu. Rozpędzamy to, zderzamy i robimy kulkę, która potem będzie planetą. Proste. Nieprosty trick polega na tym, by to wszystko stopić, osiągając jednocześnie wysoką masę tak, by całość nie zamieniła się w chmurę szczątków, jednocześnie osiągając stabilność aby całość nie została rozerwana przez grawitacje i wewnętrzne ruchy sztucznego ciała niebieskiego.

Użytkownik Sakramentos edytował ten post 17.04.2010 - |20:00|

  • 1
"If you watch NASA backwards, it's about a space agency that has no spaceflight capability, then does low-orbit flights, then lands on moon."
Winchell Chung

#27 Logon

Logon

    Starszy kapral

  • Użytkownik
  • 251 postów

Napisano 17.04.2010 - |20:23|

Sakramentos napisałem wcześniej że podobnie powstaje ziemia. Tutaj dodałem tylko składniki, ale masz całkowitą rację.
  • 0

#28 Magnes

Magnes

    Sierżant sztabowy

  • Użytkownik
  • 1 195 postów
  • Miastowiocha na Śląsku

Napisano 17.04.2010 - |20:27|

Mnie dla odmiany ten odcinek zupełnie się nie podobał. Nic ciekawego, większość wątków nigdzie nie prowadziła.

Ale samo tworzenie słońca i planety nie było złym pomysłem - i pewnie do tego powrócą. Jest też podobnie szalona możliwość, że nie zostały stworzone, a... przetransportowane w to miejsce [w tym momencie przypomniał mi się finał 3 sezonu Doctor Who :P].

Ogólnie w SF tego typu potężne rasy występują dość często - http://en.wikipedia....science_fiction

Użytkownik Magnes edytował ten post 17.04.2010 - |20:35|

  • 0
http://magory.net - moja strona

#29 Toudi

Toudi

    Ogr

  • Moderator
  • 5 296 postów
  • MiastoTychy

Napisano 17.04.2010 - |20:38|

Sakramentos, zapominasz jeszcze o nadaniu obiektowi odpowiedniego ruchu, bo co z tego, że stworzysz planetę, która zawsze będzie zwrócona jedną stroną w gwiazdę, druga zawsze będzie mieć cień... :) Do naszego życia za bardzo się nie na da...
Może się nie znam, ale wydaje mi się, ze wywołanie odpowiedniego ruchu w około własnej osi, będzie najtrudniejszym zadaniem...

No bo zebrać rozproszony materiał to łatwa sprawa, rozgrzać go, jakoś się uda, w końcu jak już zwiozłem tyle materiału, to mogę i dowieź coś, co to rozgrzeje, ale gdy już się stopi w jedność, to jak to rozkręcić?

#30 Logon

Logon

    Starszy kapral

  • Użytkownik
  • 251 postów

Napisano 17.04.2010 - |20:57|

Wysłać w tym kierunku jakąś większą asteroidę chociaż by :) po kolizji oczywiście albo by się połączyło nadając ruch wirowy, ale odleciało wraz z kawałkiem hmm w mniejszym stopniu dając ruch...
Na nic lepszego na razie nie mogę wpaść, bo dodanie zajefajnie dużych lub wydajnych silników na planetę jakoś mi się nie widzie. Chociaż myślę, że można się tu pobawić również grawitacją. Wytwarzając małe pola które by przyciągały ziemie, coś na wzór silnika krokowego.
Boże ale ja mam wyobraźnie xD
  • 0

#31 Botanix

Botanix

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 24 postów

Napisano 17.04.2010 - |21:13|

Zależy w jaki sposób miałaby być budowana ta planeta. Jeśli przez proste ściągniecie jakieś mgławicy pyłu czy czegoś to otrzymamy kipiącą wrzącą kulkę. I weź tu czekaj co najmniej 100 milionów lat żeby się jakaś skorupa wytworzyła, a to dopiero początek bo taka planeta raczej byłaby niestabilna sejsmicznie więc raczej do niczego nie przydatna. Chyba że wpadły McKay i wysłał ciepło za pomocą mostu do innego wszechświata :D

No ale jest kwestia czy chcemy mieć kulę byle czego dla 10 000 pokolenia wprzód (no też kwestia ile czasu żyje gatunek ją tworzący) czy coś konkretnego.

Właściwie po co komu planeta jak można zbudować jakąś sztuczną strukturę, łatwiej przywieźć konkretne materiały i surowce naturalne niż tworzyć planetę. :blink:
  • 0

#32 Beliskner

Beliskner

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 70 postów

Napisano 17.04.2010 - |21:14|

Zastanawia mnie, co zrobili z tym promem? Jeśli naprawdę zostawili go na planecie, to byłoby bardzo, ale to bardzo głupio ze strony załogi...

Zostawili na planecie - choćby z tego powodu, że nie był w stanie opuścić atmosfery, ledwo wylądował. Na Destiny wrócił pierwszy prom - ten, którym grupka przybyła na planetę.

tylko nie wiemy ile osób w końcu zostało na planecie .....

Wydaje mi się, że nikt. Young zdaje się, dał taką gadkę, że przyznali mu rację.

Mi natomiast wydaje się, że z grupki, która chciała zostać, ostatecznie wrócili Scott, TJ i Chloe - a więc 8 osób zostało.
  • 0

#33 Derten

Derten

    Plutonowy

  • LAMER
  • 367 postów

Napisano 17.04.2010 - |21:59|

Napewno wrócą do tego wątku z dzisiejszego odcinka ;]  Pamiętacie motyw z odłączającym się statkiem ? wrócili do niego chyba 10 odcinków później :) Ogólnie co chwile do czegoś wracają z poprzednich odcinków :) Napewno jeszcze usłyszymy o tym wątku . 
  • 0

#34 Dinsdale

Dinsdale

    Starszy kapral

  • Użytkownik
  • 317 postów

Napisano 17.04.2010 - |22:54|

Sakramentos strzelił posta i znowu nie ma za bardzo czego dodawać ;)
Odcinek należący do tych z leniwą atmosferą ale jak dla mnie był po prostu piękny. Włącznie z zakończeniem gdzie nie przylecieli obcy i wszyscy musieli by się po prostu zwijać. Nie wiemy po co obcym taka planeta skoro ich na niej nie ma, to może być po prostu miejsce do wypadu na urlop. My sobie jeździmy na wakacje w góry czy nad morze a oni mają przygotowane na to całe planety, czemu nie? Też jestem ciekawy czy sam wątek planety będzie kontynuowany. Najbardziej bym się ubawił gdyby rzeczywiście Ci którzy zostali na planecie szybciej znaleźli by się na Ziemi od tych co lecą statkiem, to by był dopiero cios dla załogi.
Co do tego zostawionego promu to nie bądźmy tacy małostkowi - i tak nie robi wielkiej różnicy, bardziej się przyda tym na planecie.

Użytkownik Dinsdale edytował ten post 17.04.2010 - |22:57|

  • 0

#35 Sakramentos

Sakramentos

    Chorąży sztabowy

  • VIP
  • 1 821 postów

Napisano 17.04.2010 - |23:18|

Sakramentos strzelił posta i znowu nie ma za bardzo czego dodawać ;)

Zawsze można dodać plusa ;) kolekcjonuję ;)

@Derten-no jednak kapsuła to było coś zupełnie innego i było oczywiste, że musisię pojawić jako wątek później. Tu tej pewności nie ma, co najwyżej lekkie podejrzenie czy raczej nadzieja.
  • 2
"If you watch NASA backwards, it's about a space agency that has no spaceflight capability, then does low-orbit flights, then lands on moon."
Winchell Chung

#36 Eli_Gamazin

Eli_Gamazin

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 21 postów

Napisano 17.04.2010 - |23:20|

A teraz ja. Daję 7 i powiem dlaczego.
Odcinek całkiem ale chciałbym trochę wiecej spójności w działaniu. Obca planeta, obelisk pod niebo i zbieramy trawy i owoce. Czy tak trudno pokazać jak przynajmniej próbują badać ten obelisk ? Napisy, wejście, materiały, systemy obronne? Kurde no cokolwiek, a nie popylanie po trawie. Takie akcje mnie wkurzają.
Znaleźliśmy robota - kurde moze to drona bojowa, a może robot naprawczy. Schowajcie w pudło i nie ruszajcie bo muszę patrzeć jak Destiny leci po kresce na ekranie.
No to jest bez sensu. To byłoby pierwsze zadanie które dałbym doktorkowi. Otwórz i sprawdz moze sie na przyda a moze będa w tym części do promu, a moze zreperuje zepsuty prom. Męczy mnie to strasznie.

Co do tworzenia planet i słońc to pestka. Myślę że większosć z kolegów protestujacych nie rozumie skali postępu technicznego. Dlaczego ?
Cywilizacja ludzka rozwija się nadzwyczaj szybko. Przynajmniej ostatnio. Lista naszych dokonań rośnie w postępie wykładniczym. Pojazdy mechaniczne 200 lat, samoloty 80 statki kosmiczne z 50. telefon komórkowy 20 a już opanował prawie calą zamieszkaną planetę. Komputer popularny ze 30 lat i każdy ma w domu maszynę która przegania superkomputery sprzed 10 lat. Kurde mój telefon ma lepsze gry niz byly 15 lat temu na maszynach wielkości wielkiego pudła. A w calej skali czasu istnienia cywilizacji to ile to jest z tych minimum 5000 lat jako takie cywilizacji ? Przy takim postępie i załozeniu że przeprosimy się z kosmosem za jakies 2-3 tysiace lat sami dokonamy ascendencji. To przy tym postępie jest nieuniknione. A wracając do problemu tworzenia planet i gwiazd to polecam cykl Ludzie jak Bogowie Siergieja Sniegowa (Ludi kak bogi) Sprawnie napisane i pokazujace skalę problemu.
Dlaczego będziemy tworzyć planety i gwiazdy ? Prosta odpowiedź - bo będziemy mogli i tyle. I tłumaczenie dlaczego to tak jak tłumaczyć mrówce rachunek różniczkowy. Kompletny brak punktów odniesienia.
Być może to jest rozwiazaniem problemu braku rozumnych cywilizacji. Albo siedząc na planecie zużyły je i upadły, albo osiagneły taki poziom, gdzie komunikacja z nami jest niemożliwa. Czy drwal w lesie tłumaczy mrówce dlaczego musi ściąć lub zasadzić drzewo ? Konkretny postęp trwa od 80 lat -> cywilizacja trwa z 5k lat, warunki dla istot rozumnych z przerwami przynajmniej od czasów wczesnych gadów ~ od 220 mln lat. Zakładając że cywilizacja od pierwszych objawów organizacji do aseendencji potrzebuje powiedzmy 25 tysiecy lat, po może sie okazać że po prostu nie trafiliśmy na odpowiedni moment i w naszej galaktyce aktualnie po prostu nikogo na naszym poziomie nie ma.

Aj rozpisałem sie. Podsumowując odcinek niezły, koncepcja dobra wykończenie słabe, ale do zaakceptowania. Licze że ludzi z planety jeszcze spotkamy. Pozdrawiam
  • 0

#37 Logon

Logon

    Starszy kapral

  • Użytkownik
  • 251 postów

Napisano 17.04.2010 - |23:30|

Eli z tego co wiem to doktorek ma całą masę do roboty. Po za tym drona naprawcza na pewno by nie była chowana w pudle ;p
  • 0

#38 Badziew

Badziew

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 82 postów
  • MiastoŁódź

Napisano 17.04.2010 - |23:32|

Co do tworzenia planet i słońc to pestka. Myślę że większosć z kolegów protestujacych nie rozumie skali postępu technicznego. Dlaczego ?
Cywilizacja ludzka rozwija się nadzwyczaj szybko. Przynajmniej ostatnio. Lista naszych dokonań rośnie w postępie wykładniczym. Pojazdy mechaniczne 200 lat, samoloty 80 statki kosmiczne z 50. telefon komórkowy 20 a już opanował prawie calą zamieszkaną planetę. Komputer popularny ze 30 lat i każdy ma w domu maszynę która przegania superkomputery sprzed 10 lat. Kurde mój telefon ma lepsze gry niz byly 15 lat temu na maszynach wielkości wielkiego pudła. A w calej skali czasu istnienia cywilizacji to ile to jest z tych minimum 5000 lat jako takie cywilizacji ?

Znowu technological singularity i kurzweilizm? Można się znudzić. (Tak, Sakramentos, wiem o czym mówię, ile mogłem tyle przeczytałem)
Niestety wszechświat jest oporny i wszystko w pocie czoła opracowywać trzeba, żadne ufoki na naszej planecie technologii nie zostawiły...
  • 0

#39 wujek_szatan

wujek_szatan

    Starszy plutonowy

  • Użytkownik
  • 630 postów
  • MiastoWarszawa

Napisano 17.04.2010 - |23:49|

Nie porwał mnie ten odcinek.
Początek ciekawy (przez moment myślałem nawet, że pokażą nam statek budujący wrota), a potem było jakoś tak nudnawo. Akcja na planecie była poprowadzona bez polotu. Jak pojawił się ten promień myślałem, że będzie z tego jakaś grubsza afera. Niestety, przeliczyłem się. Jednak może to tylko taka podpucha i rozwiną ten wątek w kolejnych epizodach, tak jak to zrobili z "wicherkiem" z pustynnej planety i odłączającym się statkiem z pilota. Zobaczymy.

Dobrze, że pokazują prowadzenie prac remontowych na Destiny. To wróży jakieś niespodzianki w następnych odcinkach. Swoją drogą Young jest jakiś taki sympatyczny w stosunku do Rusha. Czyżby chciał zakopać topór wojenny?

A teraz trzy największe minusy tego odcinka:
- Tradycyjnie, pioseneczki wplecione w odcinek. Ależ mnie to irytuje <_<
- TJ nie czuła się bezpieczna na Destiny i nie chciała wychowywać tam swojego dziecka. Z pewnością planeta wybudowana przez obcych jest o wiele bezpieczniejszym miejscem. Zwłaszcza, że jej dziecko w pewnym momencie mogłoby zostać jedynym człowiekiem na planecie (gdyby TJ została sama i się jej "kipło"). Bardzo sensowne i logiczne myślenie. Bardzo.
- Nie rozumiem po co zostawili prom na planecie. Po kiego grzyba Young tam leciał skoro i tak wszystkich zabrali? A nawet jeśli nie zabrali to zostawianie promu i tak nie jest zbyt rozsądne. Przecież dla Younga miało się liczyć "dobro ogółu", a tak jak stwierdził Rush, prom mógł im się przydać na dziesiątki sposobów. Nawet niesprawny. Mogli go trzymać choćby dla części dla drugiego promu.


6/10

Znaczy w jaki sposob pozostawienie tylu osob moglo zaszkodzic destiny (pomijajac lekarke)?

Choćby w ten sposób, że może kiedyś dojść np. do abordażu dokonanego przez jakąś obcą rasę i nie będzie komu bronić statku. Ludzie mogą być potrzebni do naprawy Destiny, do opatrywania rannych podczas bitwy itd.

Nie rozumiem tego czepiania się pomysłu tworzenia planet czy gwiazd. Nic nie wiemy o cywilizacji, która się tym zajmowała. Mogła ona istnieć nawet 50 czy 100 mln lat. A przez taki czas wydaje mi się, że można wpaść na wiele ciekawych pomysłów związanych z fizyką.
  • 0

#40 Sakramentos

Sakramentos

    Chorąży sztabowy

  • VIP
  • 1 821 postów

Napisano 18.04.2010 - |00:19|

Znowu technological singularity i kurzweilizm? Można się znudzić. (Tak, Sakramentos, wiem o czym mówię, ile mogłem tyle przeczytałem)

Ha ha ha, niiic nie mówię, jestem kontent :) precz z tym kurzweilowskim buglotem, won z transhumanistami-to wszystko i tak popłuczyny po mcluhaniźmie, brednie wyssane z palca. Pech chce, że ostatnio warszawka zachwyca się kurzweilem a choćby taki Nowicki pyta się, dlaczego w Polsce nie wydano jeszcze jego ksiązek? Ano dlatego, bo na głupoty szkoda czasu. Ktoś kto oblicza z dokładnością do jednego roku kiedy wynaleziono ogień jest bęcwałem i nie pomoże tu nic, co wynalazł.
  • 0
"If you watch NASA backwards, it's about a space agency that has no spaceflight capability, then does low-orbit flights, then lands on moon."
Winchell Chung




Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych