Odcinek 036 - S03E12 - Do You Take Dexter Morgan?
Rozpoczęty przez
psjodko
, 15.12.2008 - |14:49|
23 odpowiedzi w tym temacie
#21
Napisano 21.01.2009 - |21:10|
Wiele stron temu tego tematu odgrażałem się, że 3 sezon obejrzę, jak będzie dostępny w całości.
Po kilkudniowej sesji w przerwie sesji po części muszę przyznać rację przedmówcom-sezon, w porównaniu do poprzednich dwóch nie był tak intensywnie napakowany zwrotami akcji, a przynajmniej nie takimi które sprawiałyby, że obsry wałbym gacie z ciekawości, co dalej. No, trudno jest pod tym względem przebić sezon 2, gdzie mieliśmy niemal gonitwę za Dexterem, a końcówka-psychologiczne gierki Dawksa, ta niepewność czy Dexter złamie swój kodeks, czy wyjdzie cało, czy go złapią, czy go w końcu będziemy mogli znienawidzieć... No i ta końcówka...nie wspominając o tym, że chyba najlepsze teksty tego serialu padły właśnie wtedy, razem z pamiętnym "Jesus Christ, Morgan....Jesus fuckin' Christ, you are the bay harbor butcher!". Po osiągnięciu takiej intensyfikacji emocji i wrażeń trudno wymyślić coś, co by to przebiło...
Ale all in all jestem zadowolony, że nie próbowano tego zrobić. Że nie próbowano sztucznie eskalować zagrożeń, bo wtedy serial sam by się zajął i wpadł w pętlę powtórzeń, jak np. Prison Break, który był jedno sezonowym zdarzeniem i choć sprawnie zrobiony, sam się zeżarł, żywiąc własnym ogonem. Akcja Dextera nie polega na pakowaniu bohtera (anty-bohatera) w coraz zwiększą kabałę i bardzo dobrze.
Utrzymano natomiast cały ten styl, całą otoczkę i muszę powiedzieć, że inteligentnie ją rozwinięto-przestano babrać się w przeszłości Dextera, a zaczęto pytać o jego przyszłość. Bardzo miła klamra kompozycyjna, wyraźny wątek przewodni i "morał" doprawiony morderstwami-cały sezon był praktycznie o jednym, zaufaniu, co podkreśla odkrycie Dextera, że Rita nie wszystko mu powiedziała o sowim życiu. Ale... no cóż, wszyscy mają swoje tajemnice.
Co zaskakujące, w tym sezonie Dexter ukatrupił zaskakująco mało osób... (Freebo, Prado 1, Wife-killer, pedofil, Prado 2, Skinner... ) Czy było to spowodowane całym tym Prado thing czy faktem, że Dexter się zmienia...czy po prostu nie ma czasu na wożenie mrocznego pasażera-jeszcze chyba się przekonamy.
Serial moim zdaniem zmierza w dobrym kierunku. Koncentruje się na nietuzinkowym bohaterze, zamiast serwować nam sensację za sensacją. Dzięki temu nie staję się żenującą parodią samego siebie, gdzie przekombinowanie sprawia, że gubią się nawet sami twórcy (Lost).
Ponoć Dexter jest kupiony na 5 sezonów i sadzę, że to dobra ilość. Więcej nie potrzeba i choć jak każdy fan wolałbym kontynuować przygody naszego krwissstego przyjaciela, to jednak dla dobra serialu powinien on się zakończyć chyba właśnie na piątym sezonie.
Obserwowałem cały ten Prado thing z rosnącym zainteresowaniem, choć raczej Miguel nie miał szans by stać się takim silnym symbolem/przeciwnikiem jak brat Dextera czy on sam. Ale miał chłop potencjał. Za to z przyjemnością obserwowałem zakończenie serialu, poza tym z satysfakcją stwierdzam, że pomysły scenarzystom się nie kończą i potrafią pokazać Dextera jako pierwszorzędnego manipulatora-niby facet nie wie, co to emocje, ale posługuje się nimi po mistrzowsku.
Nie powiem, od kiedy skończył się sezon 2 zastanawiałem się, co by się stało gdyby ktoś z policji dowiedział się o zajęciu Dextera i w jakiś sposób to wykorzystał-można by więc powiedzieć, że 3 sezon wstrzelił się w moje oczekiwania, choć w zaskakujący sposób. Miguel był szalenie ludzki w porównaniu do standardów, do których nas przyzwyczajono. Był typem zabójcy, którym może być chyba każdy. I na tle Dextera prezentował się jak średniej klasy amator, choć miał jaja. Może to i jednak dobrze, że nie mieliśmy do czynienia z kolejnym popaprańcem większym niż Dexter... Choć można z tego tytułu czuć niedosyt. Ale za to jak pięknie ta sprawę rozwiązano-sprawnie, czysto i po Dexterowsku. Morgan w ostatniej chwili ucieka Skinnerowi przedtem pokazując mu, kim jest naprawdę (tj. Skinner) i jak mały jest w porównaniu z jego pasażerem. No cóż-scenarzyści wiedzą, jak bawić się z widzem.
Oglądało mi się przyjemnie, przewaliłem nad serialem znowu kawał czasu, zamiast się uczyć. Można by więc powiedzieć, że poziom został utrzymany, choć niektórzy mogą się czuć zawiedzeni, że po raz n-ty nie odkryto cmentarza Dextera.
Jedna rada ode mnie-następnym razem poczekajcie aż cały sezon się skończy i obejrzyjcie rzecz po kolei, bez irytujących przerw.
Po kilkudniowej sesji w przerwie sesji po części muszę przyznać rację przedmówcom-sezon, w porównaniu do poprzednich dwóch nie był tak intensywnie napakowany zwrotami akcji, a przynajmniej nie takimi które sprawiałyby, że obsry wałbym gacie z ciekawości, co dalej. No, trudno jest pod tym względem przebić sezon 2, gdzie mieliśmy niemal gonitwę za Dexterem, a końcówka-psychologiczne gierki Dawksa, ta niepewność czy Dexter złamie swój kodeks, czy wyjdzie cało, czy go złapią, czy go w końcu będziemy mogli znienawidzieć... No i ta końcówka...nie wspominając o tym, że chyba najlepsze teksty tego serialu padły właśnie wtedy, razem z pamiętnym "Jesus Christ, Morgan....Jesus fuckin' Christ, you are the bay harbor butcher!". Po osiągnięciu takiej intensyfikacji emocji i wrażeń trudno wymyślić coś, co by to przebiło...
Ale all in all jestem zadowolony, że nie próbowano tego zrobić. Że nie próbowano sztucznie eskalować zagrożeń, bo wtedy serial sam by się zajął i wpadł w pętlę powtórzeń, jak np. Prison Break, który był jedno sezonowym zdarzeniem i choć sprawnie zrobiony, sam się zeżarł, żywiąc własnym ogonem. Akcja Dextera nie polega na pakowaniu bohtera (anty-bohatera) w coraz zwiększą kabałę i bardzo dobrze.
Utrzymano natomiast cały ten styl, całą otoczkę i muszę powiedzieć, że inteligentnie ją rozwinięto-przestano babrać się w przeszłości Dextera, a zaczęto pytać o jego przyszłość. Bardzo miła klamra kompozycyjna, wyraźny wątek przewodni i "morał" doprawiony morderstwami-cały sezon był praktycznie o jednym, zaufaniu, co podkreśla odkrycie Dextera, że Rita nie wszystko mu powiedziała o sowim życiu. Ale... no cóż, wszyscy mają swoje tajemnice.
Co zaskakujące, w tym sezonie Dexter ukatrupił zaskakująco mało osób... (Freebo, Prado 1, Wife-killer, pedofil, Prado 2, Skinner... ) Czy było to spowodowane całym tym Prado thing czy faktem, że Dexter się zmienia...czy po prostu nie ma czasu na wożenie mrocznego pasażera-jeszcze chyba się przekonamy.
Serial moim zdaniem zmierza w dobrym kierunku. Koncentruje się na nietuzinkowym bohaterze, zamiast serwować nam sensację za sensacją. Dzięki temu nie staję się żenującą parodią samego siebie, gdzie przekombinowanie sprawia, że gubią się nawet sami twórcy (Lost).
Ponoć Dexter jest kupiony na 5 sezonów i sadzę, że to dobra ilość. Więcej nie potrzeba i choć jak każdy fan wolałbym kontynuować przygody naszego krwissstego przyjaciela, to jednak dla dobra serialu powinien on się zakończyć chyba właśnie na piątym sezonie.
Obserwowałem cały ten Prado thing z rosnącym zainteresowaniem, choć raczej Miguel nie miał szans by stać się takim silnym symbolem/przeciwnikiem jak brat Dextera czy on sam. Ale miał chłop potencjał. Za to z przyjemnością obserwowałem zakończenie serialu, poza tym z satysfakcją stwierdzam, że pomysły scenarzystom się nie kończą i potrafią pokazać Dextera jako pierwszorzędnego manipulatora-niby facet nie wie, co to emocje, ale posługuje się nimi po mistrzowsku.
Nie powiem, od kiedy skończył się sezon 2 zastanawiałem się, co by się stało gdyby ktoś z policji dowiedział się o zajęciu Dextera i w jakiś sposób to wykorzystał-można by więc powiedzieć, że 3 sezon wstrzelił się w moje oczekiwania, choć w zaskakujący sposób. Miguel był szalenie ludzki w porównaniu do standardów, do których nas przyzwyczajono. Był typem zabójcy, którym może być chyba każdy. I na tle Dextera prezentował się jak średniej klasy amator, choć miał jaja. Może to i jednak dobrze, że nie mieliśmy do czynienia z kolejnym popaprańcem większym niż Dexter... Choć można z tego tytułu czuć niedosyt. Ale za to jak pięknie ta sprawę rozwiązano-sprawnie, czysto i po Dexterowsku. Morgan w ostatniej chwili ucieka Skinnerowi przedtem pokazując mu, kim jest naprawdę (tj. Skinner) i jak mały jest w porównaniu z jego pasażerem. No cóż-scenarzyści wiedzą, jak bawić się z widzem.
Oglądało mi się przyjemnie, przewaliłem nad serialem znowu kawał czasu, zamiast się uczyć. Można by więc powiedzieć, że poziom został utrzymany, choć niektórzy mogą się czuć zawiedzeni, że po raz n-ty nie odkryto cmentarza Dextera.
Jedna rada ode mnie-następnym razem poczekajcie aż cały sezon się skończy i obejrzyjcie rzecz po kolei, bez irytujących przerw.
"If you watch NASA backwards, it's about a space agency that has no spaceflight capability, then does low-orbit flights, then lands on moon."
Winchell Chung
Winchell Chung
#22
Napisano 04.02.2009 - |23:28|
Hmmm po wielu podejściach domęczyłem cały 3 sezon Dexterka.
No spadek formy jest - choć niby jakiś średni poziom się utrzymuje.
Czegoś tu jednak już brak...
Chyba zbyt naciągany był w s3 wątek tego prokuratora i tej tzw "przyjaźni". Wydaje mi się, że zwyczajnie scenariusz był dość słabawy, a z pustego i salomon nie naleje .
Sam pomysł na ten serial nieco się już wypalił i nie za bardzo widzę szanse na dalszy rozwój i znaczące sukcesy, ale kto wie.
Ogólnie nieźle, ale są lepsze rzeczy do oglądania.
No spadek formy jest - choć niby jakiś średni poziom się utrzymuje.
Czegoś tu jednak już brak...
Chyba zbyt naciągany był w s3 wątek tego prokuratora i tej tzw "przyjaźni". Wydaje mi się, że zwyczajnie scenariusz był dość słabawy, a z pustego i salomon nie naleje .
Sam pomysł na ten serial nieco się już wypalił i nie za bardzo widzę szanse na dalszy rozwój i znaczące sukcesy, ale kto wie.
Ogólnie nieźle, ale są lepsze rzeczy do oglądania.
#23
Napisano 25.03.2011 - |11:06|
Finał dość przeciętny, oczywiście jak na Dextera. Dużo gadaniny, szybkie rozwiązanie wątku Skinnera i sporo nielogiczności - szczególnie z ucieczką Dexa ze starej fabryki.
Cały sezon znacznie słabszy od sezonu numer 1 i 2, byłoby lepiej gdyby ostatnim był epizod 11 z zabójstwem Miguela.
Mimo wszystko jako całokształt Dexter prezentuje się bardzo dobrze, naprawdę więcej takich produkcji ze znakomitym klimatem, a będzie co oglądać - 8/10.
Cały sezon znacznie słabszy od sezonu numer 1 i 2, byłoby lepiej gdyby ostatnim był epizod 11 z zabójstwem Miguela.
Mimo wszystko jako całokształt Dexter prezentuje się bardzo dobrze, naprawdę więcej takich produkcji ze znakomitym klimatem, a będzie co oglądać - 8/10.
6/6: The Sopranos, Breaking Bad, Fargo, Justified, Boardwalk Empire, The Shield, Death Note, Game of Thrones, Terriers
5/6: Sons of Anarchy, The Affair, Ray Donovan, The Walking Dead, Dexter, Mad Men, Veronica Mars, Shameless US,The Wire, Daredevil, Spartacus B&S and GotA
4/6: Oz, Misfits, Banshee, The Riches, BSG, Californication, Homeland, The Fall, Supernatural
3/6: Hell on Wheels, Black Sails
#24
Napisano 23.10.2011 - |20:53|
Trzeci sezon troszkę lajtowy, odniosłem wrażenie jakby "w tle" ciągle brakowało decyzji stacji: ciągniemy ten wózek dalej czy nie?, "podglądając" opinie na forum wychodzi na to że trzeci sezon to przygrywka do emocjonującego czwartego - i po czterech jego na dzień dzisiejszy obejrzanych epizodach POTWIERDZAM!
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych