58 odpowiedzi w tym temacie

[Rydzu_SSJ]

Bardzo prosta jest odpowiedź - Lilith potrafi się ukryć przed aniołami/archaniołami. Dlatego oni nie spuszczą jej łomotu.

[Quendi]

GENIALNE, rewelacja etc. !!!

Supernatural to jeden z nielicznych wyjątków gdzie nie-kablówka potrafi zrobić coś wartościowego.

Masa humoru, świetny prorok i zapowiedź pojawienia się Archanioła czyli ostatecznej broni Boga.

[AnDyX]

No moim zdaniem pozbycie się Lilith po prostu nie należy do zadań archaniołów, ani Nieba. Myślę, że to zadanie dla ludzi, bo to ludziom, a nie Niebu, grozi zagłada. A anioły pomagają im nie dlatego, że muszą, tylko dlatego, że tego chce Bóg. Wiadomo, że aż się ciśnie na usta pytanie dlaczego po prostu siły niebios nie powstrzymają apokalipsy, ale skoro tego nie robią, to widocznie dlatego, że to nie ich zadanie. Nie wiem, tak sobie to tłumaczę

[biku1]

Wiadomo, że aż się ciśnie na usta pytanie dlaczego po prostu siły niebios nie powstrzymają apokalipsy, ale skoro tego nie robią, to widocznie dlatego, że to nie ich zadanie.

A może dlatego, że nie mielibyśmy co oglądać.

Bo o czym miałby opowiadać ten serial jakby "Niebo" wszystko załatwiło włącznie ze wszystkimi zjawami, marami, duchami, złymi siłami itd
O wspominanych w tym odcinku "relacjach braterskich".

[Toudi]

Aha, jeszcze jedno. W ogole nie spodobala mi sie Lilith w obecnej powloce.

EEE, Ogrodnik, tak się ciśnie na usta, taki wyraz na P A tak poważniej, co za mało straszna jest jako dorosła osóbka?

[Wodzu]

Z tym ostrzeżeniem dla Lilith to sądzę, że Sam po prostu chce ją zostawić dla siebie - z powodu zemsty. Zresztą zabicie Lilith raczej nie zatrzymało by łamania pieczęci.

Też jestem ciekaw skąd ona wie, że zginie?

[pancor]

moze dlatego, ze jakas ostateczno piecze3cia jest jej poswiecenie w celu uwolnienia Lucjana?

[Wodzu]

Poświęcenie i demon? Eeee... nie może być.

[Ogrodnik]

Aha, jeszcze jedno. W ogole nie spodobala mi sie Lilith w obecnej powloce.

EEE, Ogrodnik, tak się ciśnie na usta, taki wyraz na P A tak poważniej, co za mało straszna jest jako dorosła osóbka?

Owszem. Moze to i kwestia gustu, ale ja sie przyzwyczajam do "powłok". Dziecko Lilith mi sie bardzo podobalo. Gdy zobaczylem ja na stacji beznynowej (taki byl odcinek, pamietasz?) to dreszcze przechodzily. A teraz ta niby sexy dentystka? Nie, nie, to bylo nieporozumienie.

Poza tym nie kupuje tej bajki, ze jak Sam sie "przespi" z Lilith, to wszystko wroci do normy i bedzie jak dawniej. Lilith musialaby na glowe upasc... Jak sie robi apokalipse i odnosi w tym sukcesy, to po co sie wycofywac na ostatniej prostej? W imie tego, ze sama Lilith inaczej zginie? Inne demony by Lilith na za takiego psikusa zabiły (???)

Użytkownik Ogrodnik edytował ten post 05.04.2009 - |16:41|

[Toudi]

Poza tym nie kupuje tej bajki, ze jak Sam sie "przespi" z Lilith, to wszystko wroci do normy i bedzie jak dawniej. Lilith musialaby na glowe upasc... Jak sie robi apokalipse i odnosi w tym sukcesy, to po co sie wycofywac na ostatniej prostej? W imie tego, ze sama Lilith inaczej zginie? Inne demony by Lilith na za takiego psikusa zabiły (???)

może dziecko Sama i Lilith, to miała być kolejna pieczęć?

[jaduwaS]

Jakie mieliście teorie na temat tego co żółtooki mówił o samie w s04e03 ? dokładniej chodzi mi o efekt końcowy działania krwi demona. Bo już sam nie wiem czy zostawią to na 5 sezon, czy będzie to miało związek z lucyferem.

Teraz do tego sama fabuła jest dla mnie nie zrozumiana, czemu archaniołowie siedzą sobie sobie spokojnie w niebie ? przecież wiedzieli od proroka chucka że Lilith zjawi się w czerwonym hotelu. Więc dlaczego nie unicestwili Lilith w tymże czasie? Mogli by zapobiec w ten sposób apokalipsie. Pogubiłem się w tym troche.

[KaruzeL]

Bardzo prosta jest odpowiedź - Lilith potrafi się ukryć przed aniołami/archaniołami. Dlatego oni nie spuszczą jej łomotu.

No ale jak pojawił sie prorok obok niej to nagle stała sie "widoczna" ? No chyba ze to jakoś dzieki prorokowi, on odczuwa lek, czy widzi demona i pojawia sie archanioł. Zreszta zeby wiedziec gdzie jest Lilith wystarczy przeczytać ewangeli Winchesterów Prorok pisał, gdzie beda od samego poczatku, wiec i gdzie bedzie Lilith, a tak już masz "GPSa" na nią

Moim zdaniem oni z tym przekombinowali, raz anioły sa super silne, a potem okazują sie słabe i dostaja łomot od demonów jak np Cassiel w walce z Alisterem, to juz Sam jest od niego potezniejszy. Tak w sumie nie da sie okreslic kto jest od kogo mocniejszy, albo jak w dobrze zbalansowanej grze jedni leja drugich ale dostaja łomot od trzecich

Co do Lucka i jego hipotetycznej walki z aniołami czyli kiedyś tam braćmi, to nie można zapominać że on poznał tez "ciemną strone mocy", wiec i niewiadomo jakby to sie skonczyło. Posiada moce archanioła ale także coś wiecej, moim zdaniem miałby przewage w takim pojedynku

Użytkownik KaruzeL edytował ten post 05.04.2009 - |18:13|

[AnDyX]

LOL. Dostrzegam dwa błędy w powyższej wypowiedzi.

Po pierwsze - nie chodziło chyba SSJ o to, że Lilith potrafi być dla archanioła niewidzialna, tylko o to, że skutecznie ich unika i nie pozwala im się odnaleźć. Nie chodzi o jakąś pelerynę niewidkę, którą na siebie zakłada i dlatego oni jej nie widzą

Po drugie - to nie są Gwiezdne Wojny i tutaj przejście na ciemną stronę mocy jest tylko i wyłącznie metaforyczne, a niekoniecznie wiąże się z poznaniem jakichś nowych mocy, hehe. Tu chodzi o bunt Lucyfera względem Boga i to, że został za to ukarany strąceniem do Piekła. Ale to jeszcze nie znaczy, że teraz będzie "strzelał z rąk błyskawicami" tylko dlatego, że przeszedł na złą stronę ;p

[biku1]

Poza tym nie mylcie aniołów z archaniołami.
W tym odcinku było wyraźnie powiedziane ,że archaniołowie to prawie "ultimate weapon" do walki z siłami nieczystymi. Choć pierdołami się nie zajmują i interweniują tylko w istotnych sprawach.
A taki Castiel to "tylko" anioł.

Jedno co mnie zdziwiło, to to ,że Castiel nie zrugał Deana z to ,że tak "zbluzgał" Boga kiedy prosił go o pomoc.

Użytkownik biku1 edytował ten post 05.04.2009 - |17:53|

[KaruzeL]

Po pierwsze - nie chodziło chyba SSJ o to, że Lilith potrafi być dla archanioła niewidzialna, tylko o to, że skutecznie ich unika i nie pozwala im się odnaleźć. Nie chodzi o jakąś pelerynę niewidkę, którą na siebie zakłada i dlatego oni jej nie widzą

Sorry, ale poprostu zapomniałem wstawić w cudzysłów wyraz "widoczna". Co nie zmienia faktu, że prorok zamiescił wczesniej spotkania braci z nią, więc były dokładne dane gdzie ona sie znajduje przynajmniej wtedy, gdy męczy braci.

Po drugie - to nie są Gwiezdne Wojny i tutaj przejście na ciemną stronę mocy jest tylko i wyłącznie metaforyczne, a niekoniecznie wiąże się z poznaniem jakichś nowych mocy, hehe. Tu chodzi o bunt Lucyfera względem Boga i to, że został za to ukarany strąceniem do Piekła. Ale to jeszcze nie znaczy, że teraz będzie "strzelał z rąk błyskawicami" tylko dlatego, że przeszedł na złą stronę ;p

Moim celem było humorystyczne porównanie, nie wpadłem na to że ktoś podejdzie do tego na serio. Co do lucyfera to owszem jako archanioł ma te same moce, ale mysli sam za siebie co jak widać Aniołki maja z tym problem, a to stanowi przewage. Tak jak okucieństwo, zło, gniew i inne cechy jakie charakteryzują Lucyfera.

Użytkownik KaruzeL edytował ten post 05.04.2009 - |18:14|

[Wodzu]

Jeśli archaniołowie to "ultimate weapon" a są dopiero drudzy od końca w niebiańskiej hierarchii, to ciekawe co potrafią ci wyżej?

[Ogrodnik]

sluchajcie, a nie byłoby prosciej poprosic Boga, aby przestal focha robic z tym Szatanem i mu po chrzescijansku przebaczyl?
Bylby happy end i wszyscy by sie kochali i byloby pieknie....

[biku1]

Bylby happy end i wszyscy by sie kochali i byloby pieknie....

To ja się powtórzę .... to co wtedy byśmy oglądali......

[Ogrodnik]

Bylby happy end i wszyscy by sie kochali i byloby pieknie....

To ja się powtórzę .... to co wtedy byśmy oglądali......

Widziales kiedys film, w ktorym Bog Szatanowi przebacza, lub godzi sie z Szatanem?
Tak silnie tkwimy w schemacie, ze jest dobro i zlo, ze trudno sobie cos takiego wyobrazic. Ale przeciez teoretycznie mozna sobie takie cos wyobrazic...

[Aneby]

Dobry, zabawny odcinek. Ale też uważam, że końcówka trochę skopana. Nielogiczne mi się wydaje, że Winchesterowie nie czekali na następne wizje proroka, tylko sobie pojechali. Nie chcieli poznać przyszłości?