26 odpowiedzi w tym temacie

[thrawn1972]

nie bede sie rozpisywal nad fabula itp.

poprostu film ktory trzeba zobaczyc, jeden z niewielu dobrych w mijajacym roku.

[Wraith]

Obejrzałam na razie połowę filmów Tarantino i Bękarty póki co zrobiły na mnie największe wrażenie. Nie przepadam za krwawą jatką, dlatego fakt, że film jest przegadany bardzo mi odpowiada. Czuję, że cytaty w stylu "Say "Auf Wiedersehen" to your Nazi balls!" staną się kultowe i przejdą do historii kina.
Oglądało się świetnie, szczególnie Christopha Waltza i Pitta. Aldo powodował u mnie zaciesz a Landa podziw dla Waltza za tak wybitną rolę. Widok rozpadającej się twarzy Hitlera - bezcenny.
Do Bękartów na pewno wrócę jeszcze wiele razy, ten film trzeba zobaczyć. Na mojej liście ulubionych produkcji jest na czele. 10/10

[Offek]

"Bękarty wojny" to kino niezłe, obejrzeć warto na pewno, ale jak na Tarantino arcydziełem nie jest wg mnie.
Nie umywa się do "Pulp Fiction" czy "Czterech pokoi". Ba, może to kontrowersyjne, co napiszę, ale "Kill Bill" był oryginalniejszy i "świeższy". "Bękarty..." - w moim odbiorze - powielają pewne Tarantionowskie schematy, nie zaskakują.
Nie zmienia to oczywiście faktu, że to solidne i warte uwagi kino, świetne aktorsko choćby, tyle że po Tarantiono zawsze spodziewam się więcej.

[Toudi]

"Czterech pokoi"

Tylko należy zwrócić uwagę, że w 4 pokojach, to on ma tylko epizod i to krótki - Four Rooms (1995) segment "The Man From Hollywood", podobnież w najlepszym (moim zdaniem) filmu duetu Rodriguez - Tarantino - Od Zmierzchu do Świtu, ma na koncie tylko scenariusz.
Osobiście uważam że scenariusze to on pisze świetne, ale reżyserka wychodzi mu gorzej (nie czytać źle!).

[delta1908]

Bardzo dobre kino. Jeden z lepszych filmów jakie ostatnio widziałem. Pierwszy raz obejrzałem zaraz po premierze, a drugi z miesiąc temu. Myślę, że chyba jeszcze lepszy niż klasyka Tarantino "Pulp Fiction", a to był mój nr 1 wśród jego filmów.
Świetne dialogi i to chyba o nie tu chodzi, świetni aktorzy (Christoph Waltz przyćmił zdecydowanie samego Brada Pitta, IMO).
Ten film to jak pisano już poniżej jedna wielka groteska, postacie tam występujące są karykaturami ich historycznych odpowiedników (Hitler i jego świta). Uwypuklone są najgorsze cechy zarówno nazistów jak i aliantów, co wzbudza masę śmiechu (przynajmniej u mnie).
Co do podsumowania, film dla wszystkich fanów Tarantino, ale i dla tych, którzy oglądają filmy nie tylko dla samej akcji czy przygody.
Daję 9,5.

[Macmax]

Znakomity film, ale oczywiście pod warunkiem że potraktuje się go z przymrużeniem oka jako groteskę i satyrę na czasy II wojny światowej. Mimo iż długi ogląda się w każdym momencie z dużym napięciem i oczekiwaniem cóż to się za chwilę wydarzy. Doskonałe dialogi, fajna muzyka, specyficzny klimat tarantinowski i mamy dobrą zabawę przez ponad 130 minut.
Z drobnych minusów to niezbyt ciekawa aktorka w roli Shosanny, jakaś taka bezpłciowa, totalnie została zdominowana przez świetną Diane Kruger.
I jeszcze jedno - nie będę oryginalny, ale Chris Waltz i jego rola Landy, majstersztyk, zgadzam się również z tym iż blado wypadł Pitt.

Użytkownik Macmax edytował ten post 12.01.2013 - |22:57|

[xetnoinu]

... pod warunkiem, że potraktuje się go z przymrużeniem oka jako groteskę ...

 

Biorąc pod uwagę zakończenie i całkowitą nierealność historyczną tytułowych Bękartów, to chyba nikomu, nikomu nie przeszło nawet przez myśl, że to jakiś film historyczny