Trochę trwało, zanim znalazłam wersję RMVB, a do tego strasznie długo odcinek się ściągał Może dlatego nie zrobił na mnie tak wielkiego wrażenia jak powinien. Choć oglądało się całkiem miło
#Wyspa:
- Charlotte zmarła. Nie spodziewałam się tego. Smutne, chociaż nie lubiłam tej postaci. Żal mi Daniela.
Ciekawe, że będzie próbował ją ostrzec. Pewnie zobaczymy to w którymś z kolejnych błysków.
Myślę jednak, że serial mógłby się bez niej obejść, nie była szczególnie ważną postacią. Najważniejsze chyba było to, żeby Dan miał się w kim kochać
Liczyłam, że skoro jest antropologiem, to będzie prowadzić jakieś badania i dowiemy się czegoś o przeszłości Wyspy. A tu lipa, niewiele dowiedzieliśmy się nawet o samej Charlotte.
- dowiedzieliśmy się więcej o Danielle. Najlepsze jest to, że to Jin ją uratował, nie pozwalając wejść do tego tunelu. Fajny pomysł twórców
Zobaczyliśmy Dymek i wiemy, co było przyczyną tajemniczej "choroby". Przyczyną był sam BS, który opętał(?) naukowców.
Przyznam, że widząc Danielle celującą do narzeczonego, myślałam, że ona naprawdę oszalała. Ale gdy ten facet powiedział, czym jest Dymek i chciał do niej strzelić, okazało się, że na jej nieszczęście jest zdrowa...
Szkoda, że nie pokazali jej więcej, zwłaszcza tego, jak Inni porywają Alex.
Aha, bardzo ładna ta aktorka grająca młodą Rousseau
- John kręcący kołem - koło chyba się zacięło, czyżby to było przyczyną coraz częstszych błysków? Ciekawe, czy teraz, po przekręceniu go, czas się uspokoi.
- pojawienie się Christiana, w końcu
Na początku myślałam, że to Richard się zbliża, w tej jaskini
- John po raz któryś z rzędu w serialu został raniony w nogę. Mogliby go już oszczędzić
- najfajniejsze momenty na Wyspie:
Sawyer rzucający się Jinowi na szyję, żarty Milesa i Sawyera, przedśmiertne szaleństwo Charlotte - "This place is death", wstrząsające, Sawyer, który ciągnął sznur wystający z ziemi, prośba Christiana o przekazanie pozdrowień jego synowi.
# Poza Wyspą.
- co się dzieje, drugi raz z rzędu Ben mnie nie irytował
Nie tylko się wkurzył się, ale i chyba nie wiedział, ża pani Hawking to matka Dana. Niemożliwe, Ben czegoś nie wiedział
- chyba jednak nie wszystko poszło po myśli Bena. Kate i Sayid sobie poszli. Za to zyskał Sun, teoretycznie najtrudniejszego przeciwnika.
Myślę, że Ben nie przewidział, że Kate tak szybko się domyśli jego współpracy z prawnikiem.
No i ciekawe, jak ich teraz przekona do powrotu na Wyspę. Chociaż obawiam się, że dla Sayida pozostanie poza Wyspą, gdzie co chwila ktoś na niego napada, jest gorsze niż powrót na Wyspę.
- zastanawiam się, jak to właściwie ma być z tym powrotem O6 na Wyspę. Na początku wydawało się, że muszą wrócić oni wszyscy. Jednak kiedy Jin poprosił Johna, żeby ten nie sprowadzał Sun, ten łatwo się zgodził. Czyli jednak nie muszą wszyscy wracać? I jak Kate i Sayid się uprą, to też nie muszą się nigdzie ruszać? A nawet zakładając, że wróci cała O6, to czy ich powrót automatycznie "uspokoi" Wyspę. Ben powiedział Jackowi, że już nie powrócą z Wyspy, najwyraźniej więc jest to podróż w jedną stronę.
- Desmond się pojawił, super
Dziwne tylko, że on, Sun i Jack jakoś niespecjalnie się cieszyli na swój widok.
- w końcu się potwierdziło, że Eloise Hawking to matka Daniela. Na razie wydaje się znaczyć więcej od Bena, nie mogę się doczekać, aż dowiemy się o niej czegoś więcej.