Strasznie wkurzający odcinek.
Z jednej strony Lya i Zipacna (bardzo fajne postacie, a drugi to aktor znany mi z LOST), jest też Skaara... z drugiej fabuła jakaś strasznie naiwna.
Muzyka niby rewelacyjna, gdyby nie to, że najpierw katują motyw z Thor's Chariot, a potem podczas sądu motyw z Fifth Race (ten taki bachowski). Wogle mi ta muzyka tam nie pasowała, nie rozumiem po co robić powtórki tak charakterystycznych melodii. ImO odcinek mógł być naprawdę rewelacyjny, ale się trochę nie udał.
Odcinek 059 - S03E15 - Pretense
Rozpoczęty przez
kwiatek
, 17.07.2004 - |15:37|
21 odpowiedzi w tym temacie
#21
Napisano 16.04.2009 - |17:00|
#22
Napisano 02.05.2011 - |19:58|
Odcinek podobał mi się głównie dlatego, że miał charakter filozoficzny. Zadawał pytanie, dlaczego ludzie mieliby być lepsi od Goua'ldów, skoro oni również zabijają. Jeżeli chodzi o fabułę odcinka, to już raczej mniej. No ale cieszę się, że zakończyli wątek Skaary, nie uśmiercając go, jak to było w przypadku żony Jacksona. No i wnioskuję, że już raczej nie zobaczymy go więcej.
Podsumowanie całego "Dextera":
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych