Topic śmiechu...
#21
Napisano 26.08.2003 - |09:19|
zachcialo im sie sikac
a ze na ulicy byl duzy ruch i przechodzily obok cmentarza zdecydowaly sie
przeskoczyc przez mur.
Kucnely jedna tu, druga tam i sikaja nagle zrywa sie wichura, burza pioruny,
wiec wystraszone uciekaja
przez cmentarz, krzaki, plot i do domów. Nastepnego dnia ich mezowie
spotykaja sie przy piwku,
po paru mocnych jeden zaczyna:
- Znamy sie juz dlugo to powiem wam chlopaki ze wydaje mi sie ze mnie zona
zdradza! Wczoraj wieczorem wrócila do domu pózno, podpita a na dodatek w
podartych rajstopach.
Drugi mówi:
- Eeee, to nic moja chyba tez mnie zdradza, malo ze wrócila pózno i w
podartych rajstopach to jeszcze bez majtek!
Trzeci mówi:
- Panowie to wszystko nic: moja wrócila, pózno, podpita, bez rajstop i
majtek, a na dodatek miala taka fioletowa szarfe na sobie: Nigdy Cie nie
zapomnimy - Koledzy z Gdyni!
pozdrowienia dla kolegow z Gdyni heheheheheh
#22
Napisano 26.08.2003 - |09:43|
const int QUESTION = 0xFF;
0x2b | ! 0x2b == QUESTION;
Dorwałem ten kawał w postaci błędnęj i poprawiłem go sam, tak aby był poprawny.
Those who understand binary and those who don't.
#23
Napisano 26.08.2003 - |14:40|
Ruch to zdrowie - więc się ruchajmy !
Dorośli to przeterminowane dzieci.
No women no sex
no sex no children
no children no school
no school no problem.
Kupię kradziony radioodtwarzacz - tel. 997.
Częste mycie skaraca życie,
skóra się ściera i człowiek umiera.
Palenie albo picie - wybór należy do Ciebie.
Nie bierz życia na serio - i tak nie wyjdziesz z niego żywy.
Palenie skraca papierosa
Jaworzno żąda dostępu do morza !!!
SZKOŁA ŁÓCZY !
QQRYQ !
Chcesz mieć zęby bursztynowe pij jabole owocowe.
Rób co uważasz ale uważaj co robisz.
Kto rano wstaje... ten jest niewyspany...
Dawka większa niż życie.
UWAGA !!! Życie grozi śmiercią !
Kto pod kim dołki kopie ten ma brudną łopatę...
Żyrafa najwyższą formą życia.
Nie ma seksu bez pumeksu.
Two beer or not two beer.
Nie odkładaj do jutra co masz wypić dzisiaj.
Niedaleko pada Polak od jabola
Mowa jest srebrem, a milczenie jest owiec
T.O.M.C.I.A.K.: Transforming Obedient Machine Calibrated for Infiltration and Accurate Killing
Czuję, że budzi się we mnie zwierzę... Ale obawiam się, że to leniwiec...
#24
Napisano 26.08.2003 - |14:42|
Zima. Do przydroznego baru wchodzi kierowca tira. Siada przy barze i mowi:
- Poprosze setke. Tfu! (spluwa na podłoge) [beeep]y matiz....
Barman sie zdziwił, ale nalał mu setke. Facet wychylił duszkiem i mowi:
- Barman, jeszcze seteczke. Tfu! [beeep]y matiz...
Barman zdziwiony nalał setke. Facet wychylił i mowi:
- Jeszcze jedna setka. Tfu! [beeep]y matiz...
Barman mu nalewa i pyta:
- Ok, niech pan zamawia co pan chce, ale czemu za kazdym razem pan spluwa
i przeklina jakiegos matiza?
- Wie pan co? - mowi kierowca - Zakopałem sie w zaspie 30-tonowa scania
i ni c**ja nie moge wyjechac. Podjezdza matiziak, wysiada kierowca i
mowi, ze mnie wyciagnie.
Ja mu na to: "panie, jak mnie pan wyciagniesz tym matizem, to ja panu ze
szczescia la.ske zrobie!". TFU ! [beeep]Y MATIZ!!!!
Stoi dwoch pijaczkow w centrum Warszawy, jedno pifko, drugie pifko...stoja,
czas leniwie plynie. Nagle uwage jednego przykuwa jakis ruch na
niebosklonie. Patrzy, a tu w strone Palacu Kultury leci facet na lotni.
- Patrz Jozek! Co on robi?!?!
Lotnia coraz blizej Palacu, blizej i blizej... Lups! Lotnia w drobny mak,
lotniarz jak kamien spada w dol.
- Heniu... jaki kraj taki atak terrorystyczny...
Laduja Amerykanie na ksiezycu. Sa pewni, ze sa pierwszymi zywymi istotami na
ksiezycu. Przechadzaja sie po nim. Az tu nagle widza, a za gorka kryje sie
jakis czlowiek. Pytaja jego kto ty jestes i jak sie tu nalazles?
On: - Jestem Rosjanin, i dostalem sie tutaj bo mamy o wiele lepsza technike
od was.
Ida Amerykanie dalej. Widza kolejnego czlowieka i zadaja mu to samo pytanie.
On: - Jestem Chinczykiem. Poniewaz jest nas najwiecej na swiecie, to
weszlismy jeden na drugiego, a ja bylem na samej gorze i tak oto sie tutaj
dostalem.
Ida dalej i spotykaja Polaka i zadaja mu te same pytania.
On trzymajac sie za glowe: - Kurna gdzie ja jestem, bylem wczoraj na
imprezie u Henka i nic nie pamietam...
Rozmawiaja trzy babcie:
- Ach ta dzisjesza mlodziez.. oni pala papierosy
- Ach ta dzisiejsza mlodziez.. oni sie narkotyzuja
- Ach ta dzisiejsza mlodziez.. oni szklo jedza..
Pozostale babcie popatrzyly ze zdziwieniem
- Sama slyszalam jak szlam wczoraj do piwnicy - wykrec zarowke, to wezme do buzi
Zlotym i srebrnym przetykane swiatlem,
Blekitne, ciemne, przydymione szaty
Nocy i swiatla, i polswiatla,
Rozpostarlbym je pod twoje stopy.
Lecz biedny jestem: me skarby -- w marzeniach,
Wiec ci rzucilem marzenia pod stopy;
Stapaj ostroznie, stapasz po marzeniach...
#25
Napisano 26.08.2003 - |16:40|
- Zrób mi na koniec laskę..
Kobieta:
- No co ty, daj spokój!
- No zrób mi proszę!
- Ale przestań - tak tutaj - bez sensu!
- No dalej, zrób!
I tak przekomarzają się dobre dwadzieścia minut. Nagle z klatki wychodzi zaspany ojciec z młodszą siostrą tej kobiety i mówi:
- Ty! mu zrób tą laskę... albo siostra zrobi panu laskę.. albo ja zrobię ci laskę gościu... tylko weź tą rękę z domofonu
#26
Napisano 26.08.2003 - |17:13|
- Jak się nazywał twój ojciec - zapytał rabin męża.
- Abram.
- A jak się nazywał twój ojciec? - zapytał rabin żony.
- Także Abram.
- To o co chodzi?
- Widzisz, Rebe - powiedziała żona - mój ojciec był człowiekiem uczonym w piśmie, był bogobojnym Żydem, a ojciec mojego męża był koniokradem. Jak więc nazwać po nim naszego syna
Rabin myślał, myslał i nie wiedział, jaką dać odpowiedź, żeby nie urazić uczuć męża. Wreszcie powiedział:
- Oto moja rada: nazwijcie syna Abram, a resztę niech załatwi czas. Jeżeli wyrośnie na bogobojnego Żyda, uczonego w piśmie - to będziecie wiedzieli, że to jest po ojcu matki. Jeżeli zaś wyrośnie na koniokrada - to bedzie jasne, że się nazywa po ojcu ojca.
:>
#27
Napisano 26.08.2003 - |17:27|
#28
Napisano 26.08.2003 - |17:56|
- A potem kochaliśmy się w pozycji "37,84".
- A co to takiego?
- Normalne "69" tylko, że Niemcy teraz wszystko przeliczają na euro.
Gosciu wybral sie w podróz auto -stopem . Stoi sobie na boku drogi z wystawionym kciukiem. Po chwili zatrzymuje sie ciezarówka, zabiera klienta .
Jada, jada az w pewnym momencie samochód zaczyna zwalniac. Kierowca zjezdza na pobocze wyjmuje zza fotela wielki drag i idzie na tyl ciezarówki. [cenzura!] tym kijem w plandeke, po chwili wraca i znów jada. Ujechali pre kilometrow , samochód zaczyna zwalniac, koles zatrzymuje sie, bierze lage i idzie znowu na tyl. Potem jada dalej. kiedy sytuacja powtórzyla sie kilka razy, pasazer nie wytrzymal zaciekawiony i pyta:
- Panie! Co Pan tak [cenzura!]sz w ta plandeke???
- Widzi Pan, ciezarówka ma udzwig 8 ton, ja wioze 12 ton kanarków, nie ma chuja ze 4 tony musza fruwac !!!
Rozmawiają dwie Rosjanki. Jedna się pyta drugiej:
- Jaki rodzaj seksu preferujesz?
- Ja lubię po bożemu, odpowiada, a ty?
- Ja uwielbiam kochać się "na rodeo".
- Na rodeo, o co w tym chodzi?
- Na początku, kocham się w pozycji na jeźdźca, potem po 20 sekundach mówię, że mam AIDS i próbuję się utrzymać
Słownik wyrażeń i zwrotów politycznie poprawnych
(poniższy text nie ma na celu urażania kogokolwiek)
homoseksualista - osoba alternatywnie zorientowana seksualnie
pedofil - ukierunkowana promłodzieżowo osoba alternatywnie zorientowana seksualnie
prostytutka - prywatny płatny specjalista ds. seksu
biseksualista - osoba seksualnie niewybredna, osoba o poszerzonej adaptywności seksualnej, osoba niezdecydowana seksualnie
kobieta - osoba testosteronowo zubożona, człowiek płci żeńskiej
dziewczynka - niedojrzały człowiek płci żeńskiej
goła baba - tekstylnie niedowartościowana osoba płci żeńskiej
impotent - pełnowartościowy członek społeczności z dysfunkcją reprodukcji, konsument Viagry
erekcja - czasowy objaw niezrównoważenia hormonalnego, objaw niekontrolowanego nadciśnienia krwi
murzyn - osoba o wzmożonej pigmentacji skóry, melaninowo wzbogacony
biały - osobnik melaninowo zubożony
indianin - rdzenny amerykanin
arab - osoba z kulturowo uwarunkowanym ręcznikiem na głowie
żyd - niesłusznie prześladowany
wietnamiec - śniady biznesmen
rusek - biznesmien zza Buga
inwalida - sprawny inaczej
niemowa - osoba o wzmożonej werbalizacji ruchowej
głuchy - zorientowany wizualnie, czytający z ruchu warg
ślepy - zorientowany słuchowo, osoba o orientacji kontaktowej, widzący daktyloskopijnie, optycznie ciemniejszy, fotonowo niereceptywny
inwalida na wózku - sprawny inaczej korzystający z indywidualnego kołowego środka transportu o napędzie ręcznym
murzyn inwalida na wózku - sprawny inaczej osobnik o wzmożonej pigmentacji skóry korzystający z indywidualnego kołowego środka transportu o napędzie ręcznym
jąkała - osoba z samopowtarzalną dysfunkcją płynności artykulacji
kurdupel - osoba o obniżonym środku ciężkości, osoba z krótszym czasem wędrówki impulsów nerwowych, wertykalnie zdegradowany
grubas - osoba obdarzona alternatywną budową ciała, osoba nielimitowana wagowo
garbaty - osoba o łukowej architekturze ciała !!! @@@@@
staruszek - długo żyjący, osoba geriatrycznie zaawansowana, rozszerzony w czwartym wymiarze
świrus, wariat - precepcyjnie odmienny
mańkut - optycznie odwrotny
narkoman - chemicznie zdegradowany
łysy - aerodynamicznie wydajniejszy
schlany, nawalony - pijany przestrzennie zagubiony
szczerbaty - osoba o zwiększonej wydajności oddechowej
zezowaty - podwójnie perceptywny
biedak, nędzarz - ekonomicznie nieprzystosowany
kloszard - bezdomna osoba, przemieszczający się przyszły właściciel posesji
więzień, skazany - społecznie izolowany
żebrak - bezrobotny na praktyce
samobójstwo - autoeutanazja, egoistycznie ukierunkowane spowodowanie bezterminowej dysfunkcji
getto - strefa etnicznie homogeniczna
gang - grupa młodzieżowa
śmieciarz - terenowy przedstawiciel przemysłu utylizacji zużytych dóbr materialnych
śmieci zużyte dobra materialne, dobra w recyclingu
nudziarz - interesujący inaczej
leniwy - człowiek motywacyjnie zubożony
głupi - inteligentny ... inaczej
bałagan - alternatywna aranżacja przestrzeni
bałaganiarz - organizacyjnie niesprawny
ofiara wypadku drogowego - osoba poszkodowana komunikacyjnie, czasowo dysfunkcyjna
trup, zwłoki - osoba bezterminowo dysfunkcyjna
złodziej - wtórny dystrybutor Produktu Krajowego Brutto
kanalarz - górnik rud płynnych
grabarz - dostawca ostatniej posługi
krowia farma - bydlęcy obóz koncentracyjny
myśliwy - morderca zwierząt, mięsny najemnik
sklep mięsny - smętarz zwierzaków
hamburger - zmielone krowie ciało
cheeseburger - dodanie zniewagi do okrucieństwa
Użytkownik Katharn edytował ten post 26.08.2003 - |17:58|
Zlotym i srebrnym przetykane swiatlem,
Blekitne, ciemne, przydymione szaty
Nocy i swiatla, i polswiatla,
Rozpostarlbym je pod twoje stopy.
Lecz biedny jestem: me skarby -- w marzeniach,
Wiec ci rzucilem marzenia pod stopy;
Stapaj ostroznie, stapasz po marzeniach...
#29
Napisano 26.08.2003 - |19:56|
Więc ten zdesperowany rybak pyta sie drugiego:
- Panie zdradz mi swój sekret, bo ja tu w nigdy ryby nie złapie.
Na to on mu odpowiada:
- Sekret jest w ciaście.
- W ciaście?? - Pyta sie drugi.
- Tak bo ja do ciasta używam Tabletek na syfa.
- I co to pomaga ??
- Toć widzisz pan. Tu niedaleko jest apteka, kup pan te tabletki i sprawdz.
- Dobra. - powiedział i poszedł do apteki. A że to było koło południa to w aptece pełno ludzi. Wkońcu dopchał sie do okienka i drze sie na cały głos:
- Ma pani tabletki na syfa???
- Mam, a co złapał pan coś?? - a on odpowiada:
- NIE ALE ZNAM DOBRE MIEJSCE.
#30
Napisano 26.08.2003 - |20:31|
[beeep] - Obrazliwie okreslenie dotyczace tylniej czesci ciała homosapiens
Acha luknijcie na www.[beeep].pl
ynek MacGyvera zwierzył się ojcu jaki prezent chciałby otrzymać od Mikołaja. MacGyver postanowił osobiście skonstruować zabawkę dla syna. Wziął trochę mąki i wody, ulepił ciasto, włożył do środka kilka drucików, sprężynkę, baterię R- 16, pudełko po zapałkach oraz kilka śrubek. Połączył wszystko drutem, pomalował na czarno i wstawił do piekarnika. W Wigilię synek MacGyvera rozpakowuje prezent i szczęśliwy woła: -Tato, skąd Mikołaj wiedział, że chciałem najnowszy model walkmana Sony?!
Idzie zajączek ulicą, aż tu nagle z dużą prędkością nadlatuje bombowiec. Zajączek patrzy w górę i z trwogą stwierdza, że bombowiec wprost na niego zrzuca bombę. Nagle pięć metrów nad głową zajączka bomba zatrzymuje się, obraca o 180 stopni, kieruje się w stronę bombowca i... wybucha. JAK TO SIĘ STAŁO???
Odpowiedź: Zajączek oglądał wszystkie odcinki MacGyvera i znał ten numer z agrafką i magnesem...
Na początku Pan Bóg stworzył niebo i ziemię. Później stworzył MacGyvera i miał już problem z głowy...
Jamesa Bonda i MacGyvera zamknięto w pomieszczeniu o gładkich ścianach dwudziestometrowej wysokości ale bez dachu. MacGyver pyta:
- James, masz zapałki?
Bond szuka ich po kieszeniach i mówi:
- Nie.
MacGyver:
- Szkoda ... Helikoptera już nie zbuduję ...
MacGyver i James Bond jako jedyni uratowali się z tonącego statku i dotarli do bezludnej wyspy. Po godzinie MacGyver pyta:
- Masz pudełko zapałek?
- Po co ci zapałki? Chcesz rozpalić ognisko?
- Nie, mógłbym zrobić tratwę.
Do sklepu z artykułami metalowymi przychodzi MacGyver i mówi:
- Poproszę emaliowaną miednicę i trzy druty do robótek ręcznych.
Sprzedawca podaje MacGyverowi zamówione towary i pyta:
- Jestem bardzo ciekaw, po co to panu?
- Obiecałem żonie, że zrobię jej na urodziny antenę satelitarną.
MacGyver szykuje się do kolejnej akcji. Ładuje do samolotu: elektroniczny sekator, piłę laserową i maszynę do szycia. Pilot pyta:
- MacGyver, po co ci te graty?
- Dostałem zlecenie z Polski. Mam oddłużyć oświatę, obniżyć progi podatkowe i załatać dziury w budżecie.
MacGyver ucieka przed goniącymi go przestępcami uzbrojonymi w karabiny maszynowe. Co chwila bezskutecznie próbuje powstrzymać goniących go oprychów. Niestety potyka się i upada. Przestępcy pewni sukcesu idą w stronę MacGyvera aby się z nim rozprawić. Nagle MacGyver wyłamuje sobie ząb, wyjmuje ze środka malutką kulkę i wkłada ją sobie do ust. Następnie wyjmuje z kieszeni plastikową rurkę, kieruje ją w stronę facetów i z dużą siłą wydmuchuje kulkę. Następuje wybuch, który zdmuchuje z powierzchni ziemi nie tylko przestępców ale także połowę Ameryki Pn. MacGyver zdziwiony: -Chyba trochę przesadziłem!
- W jaki sposób z czterech spinek do włosów i drutu kolczastego zbudować helikopter?
- W sposób bardzo trudny.
- A jak tą budowę uprościć?
- Poprosić o pomoc MacGyvera (wtedy nawet drut kolczasty nie będzie już potrzebny).
Na śnieżnej planecie Hoth Luke Skywalker i Han Solo uciekają przed strzelającymi do nich maszynami kroczącymi AT-AT. Nagle Han przystaje i wyjmuje z kieszeni puszkę sprayu.
- Co robisz? - pyta Luke.
- Wypróbuję ten środek przeciw owadom kroczącym, który dostałem wczoraj od MacGyvera!
Rozmowa w budynku telewizji:
- Jak myślisz, dlaczego tamci dwaj zrezygnowali z teleturnieju "Zrób to sam"?!
- Chyba dowiedzieli się, że trzecim uczestnikiem jest MacGyver!
MacGyver, który od wczesnego dzieciństwa interesował się materiałami wybuchowymi, wraca ze szkoły i mówi:
- Wiesz tato, musisz iść do szkoły.
- A co się stało?
- Nic takiego, wysadziłem swoją ławkę w powietrze.
Po tygodniu Mac wraca ze szkoły i mówi:
- Tato, znów wzywają cię do szkoły!
- Nie pójdę do szkoły, mam już tego dość!
- I słusznie - mówi Mac - Po co chodzić po ruinach?
Po wysadzeniu pracowni chemicznej w powietrze MacGyver zostaje wezwany do dyrektora, który mu oznajmia:
- Nie wyobrażam sobie jak ta szkoła będzie funkcjonować bez ciebie, ale zaryzykuję...
- Dlaczego MacGyver nie ma roweru?
- Bo go przerobił na helikopter.
Hitlerowcy złapali MacGyvera i jako że był bardzo niebezpieczny, zamknęli go w komorze gazowej. Po kwadransie MacGyver wychyla głowę przez szczelinę i woła:
- Hej, gaz się wam ulatnia!
Hitlerowcy zatkali szczelinę i poszli grać w karty. Po dwóch godzinach wracają. Otwierają drzwi komory, patrzą, a tu wychodzi MacGyver i mówi:
- Wszystko w porządku, już naprawiłem ...
Do MacGyvera podchodzi mały Jasio i prosi:
- Naucz mnie jak skonstruować helikopter przy użyciu spinek do włosów!
- Dobrze. Masz cztery spinki do włosów?
- Nie, nie mam...
- Nie szkodzi, spinki do włosów można zrobić z zapałek!
Silnik samolotu lecącego nad pustynią ulega awarii. Pilot podaje każdemu z pasażerów spadochron i mówi:
- Proszę założyć to na plecy, za chwilę wszyscy będziemy musieli wyskoczyć z samolotu.
- A jaką mamy pewność, że spadochron otworzy się?
- Proszę państwa, nie ma obawy! Na przykład taki MacGyver skacze z samolotu bez spadochronu i zawsze wychodzi z tego żywy!
- No tak - mówi jakiś facet - ale on w skarpetce zawsze ma chusteczkę do nosa i używa jej w momencie lądowania!
Pozdrawiam Herosista
#31
Napisano 26.08.2003 - |20:46|
- Czemu tak bijesz tego człowieka? - sroży się król ludożerców.
- Panie, jeszcze chwila, a on mi cały makaron wyżre...
Idzie dwóch ludożerców, ojciec z synem, brzegiem morza i zobaczyli kobietę. Syn na to:
- Tato, zobacz, może ją zjemy?
- Nieee tam.. stara i żylasta. Idą wiec dalej, a tu pojawiła się młoda dziewczyna.
- Tato, zobacz, może tą zjemy?
- Nie synku... Tą zabierzemy do domu a zjemy mamę!
Ludożercy szykują na śniadanie dla króla pieczeń z pięknej blondynki. Nagle przybiega sługa pałacowy i mówi:
- Kucharze, nasz król chce aby mu podać śniadanie do łóżka na surowo.
#32
Napisano 27.08.2003 - |01:50|
jeden z nich orientuje się, że w jego kabinie nie ma papieru toaletowego.
Puka wiec do sąsiada.
- Ma pan tam może papier toaletowy?
- Niestety, u mnie też nie ma.
- A ma pan może jakąś gazetę albo czasopismo?
- Przykro mi ale też nie
Po chwili milczenia pierwszy facet znów pyta:
- A może ma pan chociaż rozmienić stówę?
#33
Napisano 27.08.2003 - |14:37|
Radio Maryja:
Rozmowa na antenie RM:
> - Boję się potępienia, boję się diabła, boję się wszystkiego. Wszędzie
jest
> diabeł i mówi do mnie. Już mnie nawet księża nie chcą spowiadać...
> - No nic. Życie jest piękne, ale trzeba się pchać do przodu.
> Kulturalnie, ale pchać. Alleluja!
>
> ekspert na antenie RM: - Weźmy słowo "komputer". Wszystkie litery w
> tym słowie przyporządkujmy kolejnym liczbom w alfabecie, potem dodajmy
> je do siebie i pomnóżmy przez 6. Co otrzymamy? Otrzymamy 666.A więc i
> komputer i Internet to narzędzia diabła.
>
> ekspert RM: - Masoni są narzędziem szatana, a ich znakiem jest słońce.
> Zwróćcie uwagę, że ten znak starają się umieścić wszędzie. Na przykład
> w Polsacie się ono pojawia i na butelkach wody "Bonaqua", i jako logo
> partii Unia Wolności. Żebyśmy mieli kilkuset takich ojców Rydzyków w
> Polsce, to nie musielibyśmy się bać masonerii.
>
> ekspert RM: - To tylko ateiści szukają wszędzie spisków, że wszędzie
> jest spisek, węszą, że wszystko przez ten spisek. A my, katolicy,
> wiemy, że to nieprawda. Wiemy, że jest tylko jeden spisek, na czele
> którego stoi
szatan.
> I on upodobał sobie atak na Polskę, bo Polska jest monarchią, bo mamy
swoją
> królową, bo oddaliśmy się w niewolę Matce Bożej.
>
> ekspert RM: - Jest taka książka dla dzieci pod tytułem "Doktor
> Dolitle".
To
> jest straszna książka i jeszcze na dodatek lektura. Ona równa
> zwierzęta z człowiekiem, czyli równa człowieka ze zwierzęciem. To jest
> doktryna
> masońska: świnia jest taka sama jak i ja.
>
> o. Rydzyk: - Byłem kilka tygodni temu w Paryżu. Wyszedłem wieczorem
> szukać eucharystii. Patrzę, a tu wszyscy się bawią, cały Paryż się
> bawi. Muzyka, kawiarnie, tańce. No szatan, mówię wam, szatan.
>
> o. Rydzyk: - Trzeba pić zioła, bo to nie chemia. Ale jak się je pije
> na przykład o północy, stojąc na jednej nodze, to już wtedy zaczyna
> się okultyzm i diabeł.
>
> o. Rydzyk: - Popatrzcie na te kobiety na ulicach. Tak chodzą i się
> ubierają, jak gdyby były prostytutkami. Popatrzcie, ile mamy w Polsce
> prostytutek. Ulice pełne prostytutek... na każdym kroku...
>
> telefon do RM: - Postuluję wyrzucenie z nazwy telewizji Polsat liter:
> pol. Bo to nie polskie. I co wtedy zostanie? Sat zostanie. I jak
> dodamy do tego skrót od anteny, zobaczymy całą prawdę Sat-an!
>
> ekspertka RM: - Telewizjai gry komputerowe mogą być przyczyną
> masturbacji, która będzie później przeszkadzała w tworzeniu więzi
> rodzinnych. Badania
na
> całym świecie wskazują, że masturbacja jest główną przyczyną rozwodów
> na całym świecie.
>
> rozmowy na antenie RM: - Jest u nas dzisiaj w rozgłośni Marcin. Skąd
> przyjechałeś?
> - Z Bydgoszczy.
> - A ile się jedzie z Bydgoszczy do Torunia?
> - Półtorej godziny.
> - Jesteś bardzo dzielny, Marcinie.
>
> o. Rydzyk: - Rozmawiam kiedyś z taką dziewczyną. Niby sukienka do
> ziemi... dobrze, ale patrzę, a tu taki dekolt... rozpruty niemal do
> pępka. Biedne dziecko... myślę sobie... potem dziwisz się, że
> mężczyźni patrzą na ciebie jak na zwierzę. Kochani, trzeba siać, siać
> i zbierać ziarno. Jakoś dzisiaj nie kontaktuję tak... dobrze.
Dla tych co rozumieja angielski
We take you now to the Oval Office.
George: Condi! Nice to see you. What's happening?
Condi: Sir, I have the report here about the new leader of China.
George: Great. Lay it on me.
Condi: Hu is the new leader of China.
George: That's what I want to know.
Condi: That's what I'm telling you.
George: That's what I'm asking you. Who is the new leader of China?
Condi: Yes.
George: I mean the fellow's name.
Condi: Hu.
George: The guy in China.
Condi: Hu.
George: The new leader of China.
Condi: Hu.
George: The Chinaman!
Condi: Hu is leading China.
George: Now whaddya' asking me for?
Condi: I'm telling you Hu is leading China.
George: Well, I'm asking you. Who is leading China?
Condi: That's the man's name.
George: That's who's name?
Condi: Yes.
George: Will you or will you not tell me the name of the new leader of
China?
Condi: Yes, sir.
George: Yassir? Yassir Arafat is in China? I thought he was in the Middle
East.
Condi: That's correct.
George: Then who is in China?
Condi: Yes, sir.
George: Yassir is in China?
Condi: No, sir.
George: Then who is?
Condi: Yes, sir.
George: Yassir?
Condi: No, sir.
George: Look, Condi. I need to know the name of the new leader of China. Get
me the Secretary General of the U.N. on the phone.
Condi: Kofi?
George: No, thanks.
Condi: You want Kofi?
George: No.
Condi: You don't want Kofi.
George: No. But now that you mention it, I could use a glass of milk. And
then get me the U.N.
Condi: Yes, sir.
George: Not Yassir! The guy at the U.N.
Condi: Kofi?
George: Milk! Will you please make the call?
Condi: And call who?
George: Who is the guy at the U.N?
Condi: Hu is the guy in China.
George: Will you stay out of China?!
Condi: Yes, sir.
George: And stay out of the Middle East! Just get me the guy at the U.N.
Condi: Kofi.
George: All right! With cream and two sugars. Now get on the phone.
(Condi picks up the phone.)
Condi: Rice, here.
George: Rice? Good idea. And a couple of egg rolls, too. Maybe we should
send some to the guy in China. And the Middle East. Can you get Chinese food
in the Middle East?
Wieloryb w akcie miłosnym wytryskuje około 400 litrów spermy, ale tylko
około 10% z tego dociera do celu. Więc za każdym razem około 360 litrów
spermy rozchodzi się po morzu. Nie należy się dziwić, że morze jest słone...
W pewnym szpitalu psychiatrycznym w jednej z sal dla chorych wytapetowano wszystkie sciany na brazowo. Na drugi dzien ordynator przychodzi z wizyta i zauwaza, ze zniknela cala tapeta. Postatnowiono wytapetowac sale na nowo. Taka sytuacja powtorzyla sie kilka razy, az w koncu przyklejono zielona tapete. Rankiem jak zwykle ordynator wizytuje ta sale i widzi grupe wariatow siedzaca i wpatrujaca sie w zielona tapete. Zaskoczony pyta: - Co wy robicie? Na co wariaci odpowiadaja zgodnym chorem: - Czekamy az czekolada dojrzeje!
1. Złodziej wparował do banku i wymachując bronią głośno zawołał: NIE
RUSZAĆ SIĘ! TO JEST NEBANY JAPAD!!! Przez moment wszyscy byli cicho, ale
już po chwili rozpoczęły się pierwsze parsknięcia. W końcu wszystkich
ogarnęły spazmy śmiechu. Nawet strażnik nie był w stanie zareagować, bo
tarzał się po ziemi trzymając za brzuch. Zaskoczony i zawstydzony
rabuś uciekł i nadal jest na wolności! Na pamiątkę jego czynu, w banku
wmurowano tabliczkę z pamiętną kwestią: "NIE RUSZAĆ SIĘ! TO JEST NEBANY
JAPAD!!!".
2.Policja w Oakland spędziła dwie godziny próbując zmusić uzbrojonego
szaleńca, który zabarykadował się w swoim domu do opuszczenia budynku.
Dopiero po wystrzeleniu dziesięciu pojemników z gazem łzawiącym,
policjanci odkryli, że ów szaleniec stał obok nich i razem z nimi
krzyczał:
- Proszę! Posłuchaj ich i poddaj się!
3.Inny zamaskowany szaleniec sterroryzował atrapą pistoletu motocyklistę
i zmusił go do zawiezienia siebie do dwóch różnych bankomatów. Tam
porywacz zaczął okradać, jak się potem okazało, własne konto. Policji
tłumaczył, że miał jakiś plan w którym miał okraść samego siebie i
dostać odszkodowanie, ale się w nim pogubił...
4.Pewien mężczyzna wszedł do sklepu z odzieżą i grożąc pistoletem
zażądał od sprzedawcy pieniędzy. Niestety, ponieważ sklep dopiero co
otworzono, w kasie były same drobne. Jednak niestrudzony rabuś związał
sprzedawcę i zamknął na zapleczu. Następnie przez 3 godziny sam stał za
ladą i pełniąc obowiązki sprzedawcy bardzo starał się, żeby zapełnić
kasę. W końcu jednak przybyła policja (wezwana przez sprzedawcę z
zaplecza, który się w tym czasie uwolnił) i zamknęła lewy interes.
5.Po błyskawicznej akcji policji, zatrzymano kilka osób podejrzanych o
napad na sklep. Ustawiono ich za specjalną szybą w celu rozpoznania
przez świadka. Kiedy jednemu z podejrzanych kazano wyjść przed szereg i
powiedzieć: "Dawaj forsę albo strzelam", on odpowiedział z oburzeniem:
- Ale to nie tak! Ja krzyczałem co innego!!!
6,W Wichita (Kansas) policja aresztowała 22-letniego mężczyznę na
lotniskowym hotelu po tym jak próbował zapłacić dwoma sfałszowanymi
banknotami o 16-dolarowym nominale.
7.Za to w Saint Louis autobus wiozący pięć osób zderzył się z innym
samochodem. Do czasu przybycia policji, czternastu przechodniów weszło
do autobusu, położyło się na podłodze i zaczęło się skarżyć na bolące
kończyny oraz kręgosłup. Żadna z firm ubezpieczeniowych nie miała
podstaw do odrzucenia ich wniosków o odszkodowanie...
8.Kolejny mądry pan napadł na bank i uciekł z pieniędzmi z sejfu. W
trakcie jego ucieczki pracownicy banku odpalili małe ładunki wybuchowe z
farbą, które miały oznaczyć pieniądze. Nieszczęsny rabuś, jak się potem
okazało, upchnął pieniądze w spodniach. Rzecznik miejscowej policji tak
to skomentował:
- Kilku przechodniów zauważyło jak ten mężczyzna dziwnie skacze po ulicy
i trzyma się za krocze. A następnie jak na jego spodniach pojawia się
fioletowa plama. Ponieważ przestraszyli się - szybko zatrzymali
przejeżdżający obok patrol policji. Reszta, czyli aresztowanie,
potoczyła się już rutynowo...
9.Pewien facet stał w kolejce na granicy z torbą na kije golfowe. Celnik
zaczął z nim luźną pogawędkę, bo sam też lubił grywać w golfa. Rozmowa
nawet się kleiła i celnik polubił faceta, ale nie mógł zrozumieć, jak
tamten nie mógł wiedzieć ile jest dołków na polu. Dlatego na wszelki
wypadek poprosił faceta o pokazanie mu jego techniki uderzania. Facet
zgodził się i niestety pokazał wybijanie piłeczki w zupełnie drugą
stronę. Celnik wysłał go na kontrolę osobista, co było słuszną decyzję,
bo w torbie znaleziono ok. 1 kg narkotyków.
10. W Arizonie jest firma specjalizująca się w wypożyczaniu i produkcji
sztucznych pistoletów na potrzeby filmowe (głównie westernów). Pewnego
dnia zadzwoniła do nich 47-letnia kobieta i poprosiła o wypożyczenie
takich właśnie gadżetów na urodziny męża. Dodatkowo zażądała jednego
prawdziwego dla siebie, bo jak powiedziała: "Mam już dosyć tego
sk*rwiela". Chciała, żeby wszystko wyglądało na wypadek. Niestety
właściciele firmy zawiadomili policję, a ta prokuratora. Nie podano
wysokości jej kary...
11. Pewien Teksańczyk uznany za winnego okradzenia jednego z droższych
butików z ciuchami miał do wyboru: albo 2 lata odsiadki albo 9 600
dolarów grzywny. Spryciarz chciał się wymigać wypisując fałszywy czek.
Jednak nie na wiele mu to pomogło, bo do owych dwóch lat za kradzież
dołożono mu jeszcze osiem za wyjątkowo bezczelne fałszerstwo.
12. Para bardzo nerwowych rabusiów napadła na sklep muzyczny w Michigan.
Pierwszy z nich krzyknął: "Nie ruszać się, bo zastrzelę!!". Wtedy jego
partner podbiegł do kasy i dostał kulkę w plecy od... tego który
krzyczał. Potem nerwowy strzelec tłumaczył się w sądzie, że poniosły go
nerwy i nacisnął spust zanim zdążył przemyśleć sytuację. Prokuratora
jednak to nie przekonało i facet poszedł do więzienia za napad na ów
sklep oraz morderstwo.
13.Innego nieszczęśnika zatrzymano za przekroczenie szybkości. Dostał
spory mandat od którego się odwoływał. Starał się on udowodnić, że
mandat powinien być rozłożony na 5 osób: jego i cztery ciała, które
wiózł do kostnicy służbowym samochodem. Sąd jednak oddalił jego wniosek,
twierdząc że liczą się tylko żywi. Poza tym, nawet gdyby tamci byli
żywi, to sąd i tak nie miałby prawa zmusić ich do zapłaty tego
mandatu...
14.Od mandatu odwoływała się także jedna kobieta. Gdy sędzia dowiedział
się, że jest ona z zawodu nauczycielką, powiedział:
- Proszę Panią, od lat czekam aż na sali znajdzie się jakaś nauczycielka.
I uśmiechając się kontynuował:
- Daruję Pani mandat, ale musi Pani napisać pięćset razy: "Nie będę
przechodzić na skrzyżowaniu przy czerwonym świetle".
Podobno kobieta zgodziła się i wolała pisać niż płacić, co też uczyniła.
15. Inny sędzia z poczuciem humoru w Louisville zdecydował, że
przysięgli przesadzili z surowością kary żądając 5005 lat więzienia za 5
napadów, porwanie i morderstwo. W swojej dobroduszności skrócił tę karę
do 1001 lat. Skazanemu z pewnością ulżyło...
16. Mężczyzna włamał się do banku i ukradł kamerę. Problem polegał na
tym, że ona wciąż nagrywała (wideo było zamontowane na posterunku
Policji, a kamera posiadała własne, awaryjne źródło zasilania). Policja
łatwo namierzyła przestępcę...
17. Inny facet, podszedł do kiosku, położył 20$ i poprosił o
rozmienienie. Kiedy sprzedawca otworzył kasę, mężczyzna wyciągnął
pistolet i zażądał pieniędzy. Przestraszony sprzedawca oczywiście oddał
mu je. Następnie przestępca zbiegł. Niestety, biedak zostawił swój
banknot na ladzie, a w skradzionych pieniądzach było jedynie 15$.
Prawnicy mieli spory problem z zakwalifikowaniem tego jako
przestępstwo...
18. Jeden pijaczek tak bardzo potrzebował ognistej wody (biedak czuł że
trzeźwieje), że postanowił obrabować sklep nocny. Stwierdził więc, że
nie będzie się bawił w teatrzyk z broni, a po prostu wybije szybę i
zabierze z wystawy to co zdoła unieść. Wziął wielki zamach i z całej
siły cisnął cegłówką... Na jego nieszczęście ta się odbiła od szyby i
znokautowała go. Nieszczęśnik wylądował w szpitalu z poważnym urazem
głowy. Jak się potem okazało, zamiast tradycyjnej szyby wystawowej,
przezorny właściciel sklepu wstawił Plexi-Glass. A całość sfilmowała
jedna ze sklepowych kamer...
19. Jedna z kobiet wychodziła ze sklepu, gdy podleciał do niej chłopak i
wyrwał jej torebkę. Kobieta natychmiast zadzwoniła po policję i
szczegółowo opisała przestępcę. Policjanci szybko ujęli młodocianego i
zaprowadzili go na miejsce przestępstwa. Tam jeden z nich powiedział do
kobiety:
- Proszę dokonać identyfikacji.
Ale ku zdziwieniu policjanta odpowiedział chłopak:
- Tak, to tej kobiecie ukradłem torebkę...
20. Innej kobiecie skradziono samochód. Ta zgłosiła się na Policję i
okazało się, że w samochodzie jest telefon kobiety. Policjanci szybko
zadzwonili na ten numer i podali się za ludzi dzwoniących z ogłoszenia.
Udawali, że chcą kupić samochód. W kilka godzin później, podczas
"finalizowania transakcji" odzyskali samochód i zatrzymali złodzieja.
21. Inny spryciarz podjechał na stację benzynową swoim moto-domem
(oryginalne połączenie przyczepy campingowej i motocykla). Chciał ukraść
benzynę i szybko nawiać. Ale w pośpiechu podłączył węża z dystrybutora
nie do baku, lecz do zbiornika z zawartością WC. Policja po przybyciu na
stację benzynową, znalazła rannego człowieka, obok rozwalonej
kanalizacji z moto-domu. Właściciel stacji benzynowej jednak nie pozwał
biedaka twierdząc, że to najlepszy ubaw jaki miał od lat.
22. Dwóch rabusiów chciało otworzyć kasę przymocowując do niej jeden
koniec łańcucha, a drugi do zderzaka ich pick-up'a. Niestety, nie
docenili wytrzymałości kasy i urwał im się zderzak. Przestraszeni
złodzieje szybko zbiegli zostawiając urwany kawałek samochodu. Policji,
która przybyła na miejsce przestępstwa nie pozostało nic innego, jak
odczytać numery samochodu z rejestracji na zderzaku i aresztować
bandytów.
23. Pewien mężczyzna wszedł o 7:50 rano do Burger Kinga, wyciągnął broń
i zażądał pieniędzy. Niestety, sprzedawca wytłumaczył mu, że nie może
otworzyć kasy, dopóki ten czegoś nie zamówi. Przestępca zamówił więc
hamburgera z cebulą. Jak się okazało, cebuli jeszcze nie dowieźli i
chłopak w barze znowu nie mógł faceta obsłużyć. Niedoszły złodziej
wciekł się i opuścił lokal.
#34
Napisano 28.08.2003 - |11:22|
Po minucie znaleźli się w jej pokoju. On zdjął z siebie wszystko, ona też. Gdy rzuciła mu się na szyję, mówi:
- Jakiś ty piękny! W dodatku niezły żartowniś z ciebie! Kiedy wreszcie zdejmiesz tę maskę?
Doktor Frankenstein przybył ze swoim potworem na kilkudniowe sympozjum naukowe chirurgów. Tego samego dnia założył się z kolegami, że stworzony przez niego potwór potrafi biegle mówić po angielsku.
Gdy doktor Frankenstein poprosił potwora, żeby powiedział coś po angielsku, ten uparcie milczał. Rozgoryczony doktor uregulował przegrany zakład i opuścił kolegów żegnany salwami śmiechu. Na ulicy doktor krzyczy do potwora:
- Jak mogłeś mi to zrobić? Dlaczego milczałeś, durniu?
- Doktorku, aleś ty głupi! Pomyśl tylko ile zarobimy forsy, gdy przyjdziemy tu jutro!
Doktor Frankenstein wchodzi do pokoju swego potwora, prowadząc ze sobą obrzydliwą czarownicę i mówi:
- Tak jak chciałeś, przyprowadziłem ci narzeczoną. Może nie jest zbyt urodziwa, ale jest jedyną kobietą, która na widok twojego zdjęcia nie zemdlała ze strachu.
Monstrum Frankensteina przychodzi do sklepu z odzieżą, żeby sobie kupić garnitur. Mierzy jeden, potem drugi... Gdy założył trzeci garnitur, stwierdził, że nie może się zdecydować który kupić, więc prosi ekspedientkę o radę. Ta przygląda się Frankensteinowi i mówi:
- Uważam, że we wszystkich garniturach jest pan wyjątkowo atrakcyjnym mężczyzną
Na ulicy do doktora Frankensteina podchodzi facet i pyta:
- Gdzie tutaj można dobrze zarobić?
- W tamtym barze.
Po pięciu minutach z baru wychodzi potwór Frankensteina. Ciągnie za sobą owego faceta z podbitymi oczami oraz wybitymi zębami i pyta:
- Frajerze, chcesz zarobić jeszcze?
Pozdrawiam Herosista
#35
Napisano 28.08.2003 - |20:42|
Nie próbujcie tego w domu...
Goście w akademikach sobie imprezowali. W trakcie ktoś wyskoczył z hasłem, że da się włożyć do ust żarówkę, ale nie da się jej później wyciągnąć. Jeden z bardziej zrobionych na bóstwo niewiele myśląc spróbował...
Chłopaki zadzwonili po taksówkę i pędem do szpitala. W drodze opowiedzieli taksówkarzowi co się stało. W szpitalu uśmiechnięci dyżurujący poczęstowali delikwenta zastrzykiem rozluźniającym i wyciągneli żarówkę.
Po powrocie do akademików przystąpiono do kontynuacji imprezy. Niestety zrobiony delikwent nie pamiętał, że wykonał już numer z żarówką i stało się to co się musiało stać...
Goście żeby nie było za dużego obciachu zamówili inną firmę przewozową i heja do szpitala po raz drugi. Okazało się, że taksówkarz był już obeznany z tematem, ba wszystkie firmy taksówkowe już wiedziały o niecodziennym kliencie.
Podjeżdżają pod jedyny dyżurujący szpital, wysiadają a tam pielęgniarki na ich widok już wywracają się i ryczą ze śmiechu. Przychodzą do gabinetu lekarskiego a tam ten sam lekarz również nie może się powstrzymać.
Chłopaki nie bardzo rozumieli, czemu oni aż tak ryczą - można trochę, ale bez przesady. Lekarz zaprowadził ich do poczekalni. Wchodzą, patrzą a tam siedzi pierwszy taksówkarz z żarówką w ustach ...
przeklejone z http://www.joemonster.org
#36
Napisano 28.08.2003 - |20:44|
#37
Napisano 28.08.2003 - |22:27|
Policja podejrzewała bacę o pędzenie bimbru.
Baca oczywiście się nie przyznawał więc policjańci przeszukali jego chatę i na strychu znaleźli sprzęt do pędzenia bimbru.
- I co baco teraz też się nie przyznajecie? - pyta policjant.
- To moze posondzicie mnie tyz o gwołt? Sprzynt do tego tyz mom.
Idzie baca do sklepu mięsnego i pyta:
- Cy jest kiełbasa?
- Jest. Beskidzka.
- Bez cego?
Zapisują bacę do partii. Sprawdzają życiorys.
- No a jak to było po wojnie? Byliście w jakiejś bandzie?
- Ni, ta bydzie pirsa.
Zmarznięty w czasie śnieżycy turysta puka do bacówki - otwiera baca.
- Macie baco coś do jedzenia?
- Niii!
- To może chociaż wrzątek macie??
- Mom... ino zimny.
I na koniec:
- sport na wesoło
http://brecht.edustr...to_olympics.swf
- nie ma to jak Włochy
Użytkownik Ruda edytował ten post 28.08.2003 - |22:55|
#38
Napisano 29.08.2003 - |20:25|
- Baco, jak wygląda wasz dzień pracy? - Rano wyprowadzam owce na hale, wyciągam flaszkę i pije...
- Baco, ten wywiad będą czytać dzieci. Zamiast flaszka mówcie książka.
- Dobra. Rano wyprowadzam owce, wyciągam książkę i czytam. W południe przychodzi Jędrek ze swoją książką i razem czytamy jego książkę. Po południu idziemy do księgarni i kupujemy dwie książki, które czytamy do wieczora. Wieczorem idziemy do Franka i czytamy jego rękopisy.
#39
Napisano 30.08.2003 - |02:24|
66 * 3367 = 222222
99 * 3367 = 333333
132 * 3367 = 444444
165 * 3367 = 555555
198 * 3367 = 666666
231 * 3367 = 777777
264 * 3367 = 888888
297 * 3367 = 999999
#40
Napisano 30.08.2003 - |03:18|
Która liczba jest większa?
1 8
5.5 Prison Break, Veronica Mars, House, Day Break, Lost, Smallville
5.0 Dexter, Firefly, How I Met Your Mother, Supernatural
4.5 SG-1, Atlantis, Farscape, KyleXY1, Sleeper Cell, O.C., Office
4.0 Rome, 4400, Joey, What I Like About You
3.5 SAAB, Eureka1, Dark Angel
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych