Skocz do zawartości

Zdjęcie

Odcinek 79 – S04E19 – The Kindred (Part 2)


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
45 odpowiedzi w tym temacie

Ankieta: Odcinek 79 – S04E19 – The Kindred (Part 2) (87 użytkowników oddało głos)

Oceniamy odcinek:

  1. 10 (3 głosów [4.29%])

    Procent z głosów: 4.29%

  2. 9.5 (8 głosów [11.43%])

    Procent z głosów: 11.43%

  3. 9 (9 głosów [12.86%])

    Procent z głosów: 12.86%

  4. 8.5 (7 głosów [10.00%])

    Procent z głosów: 10.00%

  5. 8 (7 głosów [10.00%])

    Procent z głosów: 10.00%

  6. 7.5 (7 głosów [10.00%])

    Procent z głosów: 10.00%

  7. 7 (13 głosów [18.57%])

    Procent z głosów: 18.57%

  8. 6.5 (4 głosów [5.71%])

    Procent z głosów: 5.71%

  9. 6 (2 głosów [2.86%])

    Procent z głosów: 2.86%

  10. 5.5 (2 głosów [2.86%])

    Procent z głosów: 2.86%

  11. 5 (3 głosów [4.29%])

    Procent z głosów: 4.29%

  12. 4.5 (1 głosów [1.43%])

    Procent z głosów: 1.43%

  13. 4 (1 głosów [1.43%])

    Procent z głosów: 1.43%

  14. 3.5 (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

  15. 3 (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

  16. 2.5 (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

  17. 2 (2 głosów [2.86%])

    Procent z głosów: 2.86%

  18. 1.5 (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

  19. 1 (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

  20. 0.5 (1 głosów [1.43%])

    Procent z głosów: 1.43%

  21. 0 (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

Głosuj Goście nie mogą oddawać głosów

#21 katja

katja

    Grupa Hatak

  • Grupa Hatak
  • 704 postów
  • MiastoArrakis

Napisano 02.03.2008 - |16:34|

twórcy minimalnie mnie zawiedli, co nie zmienia faktu, że moim zdaniem dwuodcinkowiec zamknął klamrą motyw porwania athosian z 1 polowy sezonu, wrócił do sezonu 3 i jeszcze zostawił miejsce na powrót becketta. jak dla mnie -- bomba, bo wygląda na to, że w 5 sezonie na wieki wieków pozbędziemy się
Spoiler
i wedle plotek
Spoiler
, może za to wrócić doktorek. dobre przetasowanie personalne ;-).

@sakramentos
racja, design pomieszczenia z komorą stazy -- fantastyczny :>



8.5/10 łącznie
  • 0
GG/L/MC/SS d+x s: a--- C+++(++++) !U--- P L---@ !E W+++ N- !o K--? w+ !O !M !V
PS++$ PE- Y+ PGP--@ t++ 5+++ X+++ R tv- b+++ DI+ !D- G++ e(++++) h-- r+ x*>**

I always hope for the best. experience, unfortunately, has taught me to expect the worst.

#22 xwariusx

xwariusx

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 10 postów

Napisano 02.03.2008 - |22:57|

Odcinek nie był może powalający ale ogólnie 4 sezon Atlantis jest najlepszy wobec poprzednich.
Najbardziej mi się podoba że w 5 sezonie zobaczymy Dr Daniel Jackson najlepsza postac wg mnie
wykreowana w świecie Stargate chociarz w 3 odcinkach ;c
  • 0

#23 Eloise

Eloise

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 8 postów

Napisano 03.03.2008 - |00:03|

A ja to miałam jednak nadzieję, że z Carsonem wymyślą coś oryginalnego i fajnego... A tu poszli po najmniejszej linii oporu - klon i to w stanie "ziemia na horyzoncie" :P Ale przynajmniej nie ascendował...
Pozatym odcinek przyjemny w oglądaniu.
Najbardziej rozbawia mnie Michael jako krzywdziciel nienarodzonych cudownych dzieci ;) i to, że w sumie nasi go szaleńczym tempem ścigają a on właściwie z niczym się nie spieszy, jakby na pikniku sobie był...
  • 0

#24 dix

dix

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 41 postów
  • MiastoWu-wu-a

Napisano 03.03.2008 - |02:52|

nigdy nie lubilem odcinkow z Michael'em i dalej utwierdzam sie w opini ze sa cienkie :P nudny odcinek typu obejrzyj i zapomnij
  • 0

#25 mr_gm

mr_gm

    Kapral

  • Użytkownik
  • 233 postów
  • Miastostolica Polski

Napisano 03.03.2008 - |04:10|

Pierwszy raz od dawna musiałem "przewijać" odcinek. Nudy na pudy. Zupełnie nie czułem się "wciągnięty" w wir akcji.
  • 0

#26 baloo

baloo

    Plutonowy

  • Użytkownik
  • 350 postów
  • MiastoWarszawa

Napisano 03.03.2008 - |08:10|

Trochę się wstrzymałem z oglądaniem, po zawodzie jaki sprawiła mi Arka.
Nie mniej odcinek dobry. Pierwsza część rozbudzała apetyt jednocześnie wiadomo było, że kontynuacja na podobnym poziomie będzie bardzo trudna i trochę ponad to co pokazywano w Sg do tej pory. Czyli wątek poprowadzono przyzwoicie, ale bez rewelacji.

Niedoróbki:
- Carson nie może skrzywdzić swego twórcy- absolutnie oklepany motyw, wciśnięty bo nie chciało się pomyśleć nad nowym lub ciekawszym zrealizowaniem tego problemu.
- Tragiczna Teyla, jak mówiła "but J beg you, don't harm my child" musiałem wyjść z pokoju na pięć minut, aby przypadkiem nie walnąć w komputer. Czy na prawdę nikt z ekipy nie widzi tego? Czy też może sądzą, że jak widz przebrnął tak daleko, to już nie wymaga nic od aktorów.
- Poszło za łatwo- chyba nawet żaden z Marines nie poległ ,a w starciu w barze ktoś przynajmniej powinien zostać ranny. Przeciwnicy tez nie muszą się kłaść tak od razu. Wymiatanie jest nudne, niedługo dojdzie do granic absurdu jak w 9/10 sezonie gdzie Teal'c kładł każdego.

Cały wątek zrobiony przyzwoicie, ale można było dużo lepiej. Na przykład zamiast pierwszego odcinka pomysły te można było dołożyć jako poboczne wątki w słabszych odcinkach 14,16 epizod skorzystały by
na dodatkowych scenach ,a całość by nieźle nakręciła widzów na rozwiązanie sprawy w końcówce.
  • 0

#27 Magnes

Magnes

    Sierżant sztabowy

  • Użytkownik
  • 1 195 postów
  • Miastowiocha na Śląsku

Napisano 03.03.2008 - |10:41|

W odcinku podobało mi się stwierdzenie Becketa, że nie tak sobie wyobrażał swój powrót. Ja także nie tak sobie wyobrażałem jego powrót i przez moment poczułem taki nietypowy dla Stargate realizm. :)
  • 0
http://magory.net - moja strona

#28 hans_69

hans_69

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 48 postów
  • MiastoSzczecin

Napisano 03.03.2008 - |20:16|

W piątek rano wyjechałem z domu na cały weekend, wróciłem dziś rano i od razu biore sie za ściąganie drugiej części. Napisy są, zadowolony siadam i oglądam .....................................
Słabiutko .............. 7/10.
Pare spraw mi nie grało w tym odcinku.
1. Gdzie jest Dedal ? Była możliwość przechwycenia stateczku Michaela, nie mówiąc o nim samym.
2. Banda uzbrojonych gości wpada do knajpy dla zabijaków, ktoś zaczyna strzelać i twardziele chowają sie pod stoły. W starych westernach więcej akcji w saloonach bywało.
3. Teyla odwraca wzrok widząc na monitorze USG własnego dziecka, ja sie może nie znam ale tylko matka nienawidząca swego malucha zrobiłaby coś takiego.
4. Beckett dwa lata pracuje dla Michaela i nie wie co mu on podaje za koktail ???????????? Nie wydaje mi sie ...... <_<

Z ciekawostek to jedynie moge dodać, że Ronan okazujacy ludzkie uczucia rozbawił mnie do imentu.
Czekam z niecierpliwoścą na BSG, bo w Atlantis nic ciekawego do początku 5 sezonu sie nie wydarzy chyba, że pojawi sie RepliWeir i porwie Teyle (bo ma plan ;) )
Pozdrawiam .........
  • 0

#29 DJ_Sooflet

DJ_Sooflet

    Kapral

  • Użytkownik
  • 168 postów

Napisano 03.03.2008 - |21:05|

Co dziwne (sądząc po porzednich komentarzach), odcinek mi się podobał (może to ze względu na to że lubiłem doktorka i nie mogłem się doczekać żeby się dowiedzieć o co chodzi).

Ocena: 8/10

Aczkolwiek dalej uważam że Atlantis w całości jako serial to plastikowy SHIT.
Jeżeli w sezonie 5 tego nie poprawią, to nie wiem czy serial dotrwa do 6 sezonu.
  • 0

#30 gardziej

gardziej

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 6 postów

Napisano 04.03.2008 - |02:28|

- Tragiczna Teyla, jak mówiła "but J beg you, don't harm my child" musiałem wyjść z pokoju na pięć minut, aby przypadkiem nie walnąć w komputer. Czy na prawdę nikt z ekipy nie widzi tego? Czy też może sądzą, że jak widz przebrnął tak daleko, to już nie wymaga nic od aktorów.


Mało który serial moze sie pochwalić aktorką, która w kategorii the worse actress ever dostałaby niewątpliwie oskara i pozostawiła w tyle cala resztę pięknych pań... modliłem sie dosłownie, żeby michael zaaplikował jej strzykawki zawartość - jako hybryda mogłaby robić kamienna minę i nie męczyłaby sie juz tak "grając" teyle...

wg. mnie serial schodzi na psy, tak jak SG-1 od 6,7 sezonu

moja ocena 2/10 za obecność carsona, nuda, nuda, dłużyzna!

Użytkownik gardziej edytował ten post 04.03.2008 - |02:29|

  • 0

#31 Magnes

Magnes

    Sierżant sztabowy

  • Użytkownik
  • 1 195 postów
  • Miastowiocha na Śląsku

Napisano 04.03.2008 - |09:00|

Ja mam nadzieję, że poziom tego sezonu wynika z pośpiechu, żeby zdążyć przed strajkiem i jeszcze dwa filmy z SG-1 zrobić. Niestety ten odcinek trochę taki... jak pozostałe zresztą... niedopracowany.
  • 0
http://magory.net - moja strona

#32 Archan

Archan

    Starszy szeregowy

  • Email
  • 117 postów
  • MiastoSkwierzyna

Napisano 04.03.2008 - |09:48|

Heh, to miał być piekny odcinek. Nowy wróg. Akcja itp. Ale nagle się okazało że trzeba załatwić parę spraw. zrobić przysługe koledze który chciał małą rólkę. I trzeba było wysłac kogoś jakoś na macierzyński. Do tego ukłon wobec fanów i zamknięcie nieciekawego wątku. Wg. mnie tym właśnie był ten odcinek. To był odcinek na załatwienie wszystkiego co wisiało i było do zamknięcia lub zamrożenia na później, jak dosłownie zrobili to z becketem. 7/10
  • 0
War..War never changes

#33 gruch4

gruch4

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 3 postów

Napisano 04.03.2008 - |19:11|

Odcinek jak już wspominali poprzednicy, na prawdę nie był wysokich lotów, ale bez przesady.
Było parę niedociągnięć, trochę dłużyzny, ale odcinek zasługuje na mocne 5, ogólnie po wielkich nadziejach po części pierwszej, całość dostaje ode mnie mocne 7.

Co do Teyli, to zgadzam się, niech ją już usuną z serialu, bo nie mogę patrzeć na te sztuczne minki i jej dialogi. W pierwszym, drugim sezonie mogłem to jeszcze jakoś przełknąć ale teraz to się staje co raz bardziej irytujące.

Carson: hmm... w sumie bez żadnych rewelacji, trochę naciągnięty motyw, ale już nie będę się czepiał.

Podsumowując: jak na koniec sezonu można było pokazać coś lepszego zwłaszcza, że ten dwuczęściowy odcinek miał potencjał. Mam nadzieję, że s04e20 nie zawiedzie :)

Pozdrawiam

Użytkownik gruch4 edytował ten post 04.03.2008 - |19:12|

  • 0
Dołączona grafika

#34 Cocoag

Cocoag

    Szeregowy

  • Email
  • 24 postów
  • Miastonear Cracow

Napisano 05.03.2008 - |09:29|

No i stało się. Filmowcy zostawili sobie otwartą droge do kręcenia kontyuacji. Licze na ciekawe odcinki i kolejne zaskoczenia. Troche wiecej sie spodziewałam po tym dwoczęściowym wątku - miałam nadzieję, że bardziej sie rozwinie, rozkręci.
Ale niezłe - jest na co czekać
  • 0

#35 loon

loon

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 17 postów

Napisano 06.03.2008 - |09:34|

Nie zapominaj ze to nie ostatni odcinek tej serii.
  • 0

#36 kozuch

kozuch

    Plutonowy

  • Użytkownik
  • 394 postów
  • MiastoBydgoszcz

Napisano 06.03.2008 - |15:05|

Odcinek dobry 8\10

Na początku wzruszenia potem trochę akcji ogólnie na poziomie poprzedniego odcinka czyli dobrze.

Nawiązanie do komory stazy oby tylko za często z niej nie korzystali bo cokolwiek sie stanie będą sie ratować komorą. Ciekawe ile to energii zżera?

czekam na finał i 5 sezon

Użytkownik kozuch edytował ten post 06.03.2008 - |15:06|

  • 0

#37 Sakramentos

Sakramentos

    Chorąży sztabowy

  • VIP
  • 1 821 postów

Napisano 06.03.2008 - |19:05|

Nawiązanie do komory stazy oby tylko za często z niej nie korzystali bo cokolwiek sie stanie będą sie ratować komorą. Ciekawe ile to energii zżera?

To jeden z najgorszych błędów scenarzystów, czyli strach przed sarkofagami i innymi urządzeniami ratującymi życie. Unikanie komory stazy to byłby błąd. Ale nie masz się co martwić-ma raczej wąskie zastosowanie.

Co do energii, to nie róbmy z Atlantis jeszcze większej beczki śmiechu. Wystarczy, że ZPM pada po kilku godzinach drętwego ostrzału.
  • 0
"If you watch NASA backwards, it's about a space agency that has no spaceflight capability, then does low-orbit flights, then lands on moon."
Winchell Chung

#38 la chupanegra

la chupanegra

    Szeregowy

  • VIP
  • 20 postów
  • MiastoKraków

Napisano 06.03.2008 - |19:13|

Wreszcie obejrzałem ten odcinek. Coś się przycięło po poprzednim i nie stawałem tym razem na głowie, żeby go zdobyć. W końcu jednak udało się i zasiadłem przed ekranem... z duszą na ramieniu. Jakież to nieprawdopodobne okoliczności sprowadziły Carsona z zaświatów? Z której strony tym razem trzeba będzie podwachlować wiecznie niezadowolony ludek Teyli? No i czymże wreszcie zaskoczy mnie moja ulubienica o drewnianej twarzy?
Gdzieś w połowie filmu dusza opuściła moje ramię i dała drapaka do kuchni chyba.
To co zobaczyłam wyglądało jak ponury żart. Nigdy nie przypuszczałem, że którykolwiek z odcinków SGA otrzyma ode mnie mniej niż 5 punktów. Ten zasłużył na 2.
Pal licho, że sklonowali Becketta; rozumiem, że scenarzyści są zmęczeni i coraz trudniej wpaść im na jakiś pomysł.
Jestem w stanie pojąć, że drużyna Shepparda popyla na akcję bez wsparcia, w końcu ktokolwiek im pomagał, przeważnie nie wychodził z tego żywy, nie licząc Lorne'a może. Podobno wyliczanka na atlantydzie kończy się słowami: "raz, dwa, trzy dziś na akcji giniesz ty".
O całkowitej klapie tego odcinka w moich oczach zadecydowała Teyla. Czy wstrzyknęli jej za dużo botoxu czy też z powodu obumierania mięśni twarzy kunszt mimiczny tej kobiety zanurkował głębiej niż skoczek z Rodneyem w odcinku "Grace under pressure". Nie wiem co się stało, babka nie irytowała mnie tak w pierwszych trzech sezonach.
"Błagam Michaelu nie rób mi krzywdy jak również memu nienarodzonemu dziecięciu". Trochę kręgosłupa kobieto, jak to na nim robili eksperymenty to facet zachowywał się przynajmniej godnie. Nikt ci też nie kazał w stanie odmiennym pchać się na akcję. Sposób wyrażania się o Kannanie jako "ojcu mego dziecka" nie sugeruje niestety jak dla mnie jakiejś większej więzi emocjonalnej ponad: "trzeba było uważać ale cóż stało się, teraz dziecko musi mieć tatusia".
Sposób prowadzenia tego wątku nie pozwala mi zapomnieć, że prawda jest taka, iż Rachel Lutrell zaszła w ciążę i trzeba było albo dać jej urlop macierzyński albo jakoś upchnąć ją wraz z tym brzuchem w serialu. Z mojego punktu widzenia wybrano gorszą opcję. "Ojciec jej dziecka" pojawił się znikąd jako przyczyna ciąży; nie szarpnięto się nawet na żadne wprowadzenie z cyklu - mam kogoś na mojej planecie. Jednym słowem nikt nic nie wiedział a tu nagle bach - ktoś nam Teylę zbrzuchacił i trzeba do tego dorobić ideologię.
w związku z tym przywiązanie Teyli do Kannana też wydaje mi się co najmniej naciągane i sztuczne. Zwłaszcza w momencie gdy zamiast ratować przede wszystkim dziecko i pryskać jak była okazja to odpitala jakieś maniany. Wydaje mi się, że każda matka chroniłaby przede wszystkim dziecko a i ojciec tego by sobie życzył zwłaszcza gdy wiadomo, że Michael ma bliżej niesprecyzowane plany związane z owym dzieckiem i raczej nie chodzi tu o śpiewanie kołysanek.
Miło to również ze strony Shepparda i spółki, że grzecznie prowadzili sobie wymianę ognia i z zakończeniem powyższej poczekali aż Michael odbije Teylę. Czyżby też już mieli jej dość? Jedynym który próbował coś zrobić to Carson ale nie ma się co dziwić, w końcu przez dwa lata można wypaść z obiegu.
Swoją drogą jak Kannan złapał za scyzoryk żeby przeciąć obręcze na stole operacyjnym to myślałem że chce jej po prostu łapy upitolić. Bo że uwolni ją tym nożykiem to chyba tylko naćpanemu mogło się wydawać. Z drugiej strony przecież on był naćpany.
Czy wyratowanie Athozjan nie było czasem błędem? Teraz im się już do końca we łbach poprzewraca i jeszcze uznają się za naród wybrany.
Cóż, mnie osobiście ten odcinek po prostu zesłabił. Pozostaje tylko mieć nadzieją, że w dwudziestym się poprawią ponieważ w dalszym ciągu uważam cały serial za dość dobry i żal go po prostu rozmienić na takie pierdoły. Potrzebna jest naprawdę niezła akcja aby zatrzeć złe wrażenie które pozostało po "Kindred".

Powyższa opinia jest moją prywatną i każdemu przysługuje prawo się z nią nie zgodzić.
  • 0

#39 misiokles

misiokles

    Plutonowy

  • Użytkownik
  • 404 postów

Napisano 08.03.2008 - |13:58|

Powyższa opinia jest moją prywatną i każdemu przysługuje prawo się z nią nie zgodzić.


Pytam tak z czystej ciekawości - kto na tym forum wygłasza opinie 'nieprywatne' czyli oficjalne?
  • 0

#40 la chupanegra

la chupanegra

    Szeregowy

  • VIP
  • 20 postów
  • MiastoKraków

Napisano 08.03.2008 - |15:28|

Pytam tak z czystej ciekawości - kto na tym forum wygłasza opinie 'nieprywatne' czyli oficjalne?

Potraktuj to jak zwyczajowy zwrot "szanowny panie" w korespondencji.
  • 0




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych