Mechanika wrót
#261
Napisano 22.01.2006 - |20:18|
Pamiętam, ze kiedyś myślałem, że podczas otwierania tunelu z zewnątrz na wrotach dccelowych ustawia się adres miejsca, z którego otwarto połączenie. Jednak po jakimś czasie doszedłem do wniosku, że jestem w błędzie - w końcu np. w "Tok'ra" Carter, Martouf i Jacob nie wiedzieli, czy to oni dodzwonili się na Ziemię, czy goa otworzyli tunel do nich.
Jednak zastanawia mnie pewna kwestia - w SGA, a dokładniej w odcinku, kiedy Weir cofnęła się w czasie Pradawny powiedział, że zablokował Wrota dla wszytstkich połaczeń z wyjątkiem Ziemi, żeby nikt nie przyszedł do miasta zanim nie dotrze tam ekspedycja. A więc jednak jakoś można sprawdzić skąd otwarto tunel! Może te nowe wrota z Pegasusa mają CallIDa?
#262
Napisano 22.01.2006 - |21:13|
Pradawny powiedział, że zablokował Wrota dla wszytstkich połaczeń z wyjątkiem Ziemi,
To już było wyjaśniane w innym wątku.
Tylko DHD na Atlantis ma odpowiedni kryształ (odpowiednio zaprogramowany), który umożliwia połączenie z Ziemią.
Natomiast spostrzeżenie jest ciekawe.
Faktycznie szewrony na "naszych" wrotach się zapalają gdy ktoś próbuje się z "nami" połączyć.
Ale przecież nie pokazują znaków z wrót z których się wydzwania (bo tam są inne znaki na wrotach).
Stąd nie wiadomo kto do "nas" dzwoni.
Ot nowy problem dla interpretatorów działania wrót...
PS.
Po namyśle przeniosłem ten temat w bardziej odpowiednie miejsce.
Użytkownik psjodko edytował ten post 22.01.2006 - |21:18|
::. GRUPA TARDIS .::
#263
Napisano 09.02.2006 - |17:40|
Oglądam sobie ostatnio 8 sezon i zastanowiła mnie jedna rzecz. W odcinku 8x11 Gemini (czołówka) RepliCarter nawiązuje kontakt z SGC. Podczas rozmowy Carter mówi, że adres pochodzi z innej galaktyki, poczym wybierają 7 symboli i otwieraja tunel.
[1117][1153]/Niezapowiadana aktywacja Wrót|/z zewnątrz. [1199][1216]Co tam masz? [1224][1251]Odbieram kod identyfikacyjny. [1261][1280]- Nie jest prawidłowy.|- Dlaczego? [1281][1310]- Wygląda na jeden ze starszych kodów.|- Czy zaginął ktoś z personelu? [1311][1323]Nie. [1361][1395]Wygląda na to, że to pani kod…|A przynajmniej nim był. [1396][1424]Jest nieaktywny od 4 miesięcy. [1427][1445]Odbieram wiadomość tekstową. [1446][1475]{C:$aaccff}/PRZYŚLIJCIE M.A.L.P. [1496][1518]Generale, myślę,|że powinniśmy to sprawdzić. [1519][1548]- Przygotujcie sondę.|- Rozkaz. [1642][1668]- Co wiemy o tym adresie Wrót?|- Nic. [1669][1708]Wiemy tylko,|że pochodzi spoza naszej galaktyki. [1785][1810]Symbol siódmy na miejscu. [1845][1874]Połączenie podprzestrzenne|zostało nawiązane. [1875][1907]- Siler!|- M.A.L.P. gotowa do drogi. [1927][1944]Wysyłajcie.
Przecież już dawno wiadomo, że do ustanowienia połączenie z inną galaktyką potrzebny jest 8 symbol oraz dożo większa energia dla otwarcia tunelu (RDA z wiedzą Pradawnych konstruuje dodatkowe zasilania, ekipa Atlantis ma do dyspozycji ZPM - który po tej operacji zostaje całkowicie wyczerpany). Co to jest babol scenariusza, czy błąd tłumacza?
Pozdrawiam
Marcin
#264
Napisano 05.03.2006 - |14:30|
#265
Napisano 05.03.2006 - |14:57|
#267
Napisano 05.03.2006 - |17:54|
#268
Napisano 05.03.2006 - |19:41|
zarowno Pradawni jak i Goa'uld mieli mozliwosc patrzenia w niebo i wiedzieli skad wziely sie takie a nie inne znaki na DHD. poza tym to najlepszy sposob na wybieranie adresu w calej galaktyce bo to raczej byl uniwersalny "jezyk"
#269
Napisano 07.03.2006 - |14:01|
#270
Napisano 07.03.2006 - |16:42|
Użytkownik dawid-ori edytował ten post 07.03.2006 - |19:56|
#271
Napisano 07.03.2006 - |20:29|
Nie sugeruje że pradawni uzywali pisma guauld ale adresy sie wyraźnie różnią od reszty czcionki.
Użytkownik wolfkiller edytował ten post 07.03.2006 - |20:32|
#272
Napisano 07.03.2006 - |21:13|
zreszta pomyslcie - jak mozna oznaczyc adres tak, aby kazda rasa nie miala problemu w pokonaniu bariery jezykowej (i tak wszyscy mowia po angielsku ) i aby wszyscy mieli wspolny jezyk odnosnie wybierania adresow? najlepiej tak aby kazdy to zrozumial . matematyke nie kazda rasa pojmuje tak samo a widok na niebo jest wszedzie taki sam
PS w filmie GW, Daniel porozumial sie z Sharee wlasnie za pomoca konstelacji jakiegos gwiazdozbioru. nawet wlasnie w ten sposob wpadl na rozszyfrowanie jak dzialaja wrota (nie chodzi mi o techniczny belkot Carter, ktora ponoc pierwsza zajela sie wrotami). pomogl mu w tym Orion, gwiazdozbior widoczny w zime na naszym niebie
#273
Napisano 07.03.2006 - |21:47|
Bo adresy do starolatianski - taki pradawny pradawnych jezyk .Nie sugeruje że pradawni uzywali pisma guauld ale adresy sie wyraźnie różnią od reszty czcionki.
W sumię twórcy serialu nie potrafią się zdecydować czym są znaki twożące adresy . Z jednej strony to graficzne odwzorowanie gwiazdozbiorów , z drugiej tak jak napisałem , albo jakiś stary języch , albo jakiś dialekt ( ewętualnie inny jezyk , tak jak unas ) .
#274
Napisano 08.03.2006 - |09:57|
Po przejęciu przez Rosjan wrót, w SGC korzystano z tych znalezionych na Antarktydzie. Dlaczego podczas powrotu z innych planet, nie otwierały się wrota znajdujące się w rękach rosjan tylko te w SGC?
Użytkownik Tom_Logan edytował ten post 08.03.2006 - |09:57|
#275
Napisano 08.03.2006 - |20:28|
a widok na niebo jest wszedzie taki sam
To raczej absurdalne twierdzenie.
Nie sugerujesz chyba, ze widok nieba z Ziemi i widok nieba z planety po drugiej stronie
naszej Galaktyki jest taki sam ?
Co więcej widok nieba z Ziemi teraz a widok nieba z Ziemi np. 4 miliony lat temu
również jest diametralnie różny.
Jakby tego było mało to widząc to samo niebo Grecy układali z gwiazd jedne gwiazdozbiory
a mieszkancy Mezopotami zupełnie inne kształy widzieli na niebie.
Według greckich legend uwieczniono tu postać myśliwego Oriona i jego wiernego czworonożnego przyjaciela, Wielkiego Psa (CMa). Natomiast według Mezopotamczyków gwiazdy sąsiadujące z Syriuszem (alfa CMa) wyobrażały Łuk (BAN/qastu). W tej roli współcześni "rekonstruktorzy" babilońskiego nieba widzą gwiazdy tau, delta, sigma i epsilon CMa. Sam Syriusz, najjaśniejsza gwiazda nieba, symbolizował Strzałę (KAK.SI.SA/sukudu).
Łuk jest jedną z nielicznych konstelacji, o których mamy wzmianki w utworach literackich. W Enuma elisz, wielkim eposie o stworzeniu świata, bóg-stworzyciel imieniem Marduk użył do walki z potworem Tiamat łuku. Za zasługi, jakie broń ta miała w pokonaniu złej bogini Anu, król bogów, umieścił wizerunek łuku na niebie: "Anu pocałował łuk, [powiedział]: "niech będzie moją córką", (...) sprawił, że zaświeciła na niebie".
W zarysach dzisiejszej konstelacji Oriona mezopotamscy astronomowie widzieli postać Prawdziwego Pasterza Niebios (SIPA.ZI.AN.NA). W jednym z tekstów obok nazwy gwiazdozbioru spotykamy zaskakujący komentarz: "Prawdziwy Pasterz Niebios - ten, który jest porażony bronią". Jeśli popatrzymy na Pasterza i sąsiadujący z nim Łuk i Strzałę, komentarz ów wyda nam się bardziej zrozumiały.
Cytat z Artykuł w miesięczniku DELTA
Więc jest to ewidentny bug w serialu i w filmie też.
I nie ma co na siłę próbować tego wyjaśniać bo się po prostu nie da.
Tak więc teoria Jacksona jest psu na budę :>
Użytkownik psjodko edytował ten post 08.03.2006 - |20:56|
::. GRUPA TARDIS .::
#276
Napisano 08.03.2006 - |21:03|
w koncu (o ile dobrze pamietam) to na tej zasadzie doszli do tego dzie znajduje sie Proculash (czy jak ona sie tam nazywala planeta gdzie znalezi ZPM do zasilenia placowki ziemskiej).
o ile sie orientuje to przerobili fonetyczne "gadanie" o'neil'a na adres...
to dosc ciekawa sprawa gdyz znaki sa bardzo bardzo odmienne od znanego nam pisma pradawnych. może to bardziej symbole? specjalnie dla wrót? symbole fonetycznie czytane dają nazwę planety po "pradawnemu" natomiast symbole wbite na wrota stanowią adres... (pierwszy przykład z brzegu: u nas "+" czytamy jako "plus" mimo że jest to jeden znak. podejżewam że cos podobnego może byc w adresach/nazwach. czyli taki "+" to jednoczesnie jeden z symboli adresu jak i sylaba w nazwie...)
eh ciezko mi wyjasnic ten moj plan/teorie ;P
Użytkownik elbereth edytował ten post 08.03.2006 - |21:05|
#277
Napisano 08.03.2006 - |22:25|
Po za tym nasunęła mi się sprawa środka galaktyki z któego owe punkty byłyby ustalane, jest to jak dla mnie dosyć oczywiste że taki punkt jest oreślony i z pewnością wykorzystywany do nawigacji pomiędzy galaktykami, bo jakos nie wyobrażam sobie wybrania 8-go symbolu np do podróży na Atlantis, jeśli tym symbolem nie byłoby centrum galaktyki Pegaza, bo każdy inny punkt zgodnie z teorią rozszeżania się wszechświata po jakimś czasie zmieniłby swoje położenie co raczej bardzo by utrudniło nawigację
Podsumowując : obstaje przy teori że symbole są raczej schematycznym odwzorowaniem cech charakterystycznych układów gwiezdnych niż jakimś rodzajem pisma
#278
Napisano 09.03.2006 - |07:18|
psjodko nie powiedziałbym że stwierdzeni że adresy wrót biorą sie z układów gwiezdnych, jest absurdalne. I zgadzam się z tym że układ gwiazd się różni zależnie od punktu patrzenia, ale to jest typowe myslenie dwówymiarowe
Im więcej wymiarów tym gorzej dla tej teorii.
Można by przyjąć że układy stanowią jakiś dla siebie charakterystyczny wzór który nie uleganawet jakims większym zmianom w czasie upływu powiedzmy kilku milionów lat. Ale do tego by trzeba przyjąć że punk z którego określamy widok (sybol) układu gwiezdnego jest jeden dla wszystkich układów, i tu nasuwa mi się środek naszej galaktyki, którego określenie dla pradawnych nie powinno nastręczać jakichś wielkich trudności.
Dla na szych rozważań nie ma znaczenia punkt z jakiego obserwujemy układ gwiazd na niebie.
Każda gwiazda sie porusza.
Każda gwiazda się porusza w innym kierunku.
Każda gwiazda się porusza w innym kierunku z inna szybkością.
Każda gwiazda się porusza w innym kierunku z inną szybkością w stosunku do dowolnego punktu układu odniesienia.
Nie ma takiej możliwości aby w ciągu okresu czasu mierzonego co najmniej na 4 mln lat (wtedy Atlantis
poleciało do Pegaza - więc oczywistym jest, że system wrót w naszej galaktyce jest duuużo starszy)
wygląd nieba w jakimkolwiek pounkcie galaktyki był niezmienny.
Pry takim podejściu do sprawy jak dla mnie temat symboli na wrotach jako widoku układów gwiezdnych (tyle że niekoniecznie widzianych z naszej perspektywy) jest całkiem realny.
Nie, nie jest realny. Już chociażby z tego punktu widzenia, że Daniel przyporządkował rysunki na wrotach
do układu gwizdozbiorów OBECNIE widniejących na ziemskim niebie. A nie widocznych z jakiegoś innego
punktu w galaktyce (chociażby z centrum galaktyki - jak proponujesz). Lub tez widocznych na ziemskim niebie miliony lat temu
Po za tym nasunęła mi się sprawa środka galaktyki z któego owe punkty byłyby ustalane, jest to jak dla mnie dosyć oczywiste że taki punkt jest oreślony i z pewnością wykorzystywany do nawigacji pomiędzy galaktykami, bo jakos nie wyobrażam sobie wybrania 8-go symbolu np do podróży na Atlantis, jeśli tym symbolem nie byłoby centrum galaktyki Pegaza, bo każdy inny punkt zgodnie z teorią rozszeżania się wszechświata po jakimś czasie zmieniłby swoje położenie co raczej bardzo by utrudniło nawigację
Ten problem jest omawiany w innym topicu: Patrz Mechanika wrót
Podsumowując : obstaje przy teori że symbole są raczej schematycznym odwzorowaniem cech charakterystycznych układów gwiezdnych niż jakimś rodzajem pisma
Być może, ale nie w tak "prosty" sposób jak to nam przedstawiono w filmie (i powtórzono w serialu - dodając, słusznie zreszta - informację o dryfcie gwiazd w odcinku 01x01).
Użytkownik psjodko edytował ten post 09.03.2006 - |07:24|
::. GRUPA TARDIS .::
#279
Napisano 09.03.2006 - |07:26|
Można by przyjąć że układy stanowią jakiś dla siebie charakterystyczny wzór który nie uleganawet jakims większym zmianom w czasie upływu powiedzmy kilku milionów lat.
Hmm, trzeba sobie jeszcze uswiadomic, ze patrzac na gwiazdy odległe np 5 milionow lat swietlnych, widzimy je juak swiecily 5 milionow lat temu. (odleglosc ktora swiatla pokona w takim czasie). Pozatym nasza galaktyka jest w ksztalcie plaskiego dysku, a wiec nie jestesmy w stanie zobaczyc układu gwiazd lezacego po drugiej stronie naszej galaktyki.
Bardziej obstawiam na to, że symbole wrót sa poprostu jakims alfabetem, ktory odwoluje się do nazw planet. Co do wspolrzednych danej planety ustalanej przez wrota to juz inna sprawa.
A to ze Carter potrafi wyliczyc polozenie planety majac jej adres jest ewidentnym bugiem z serialu.
Albert Einstein
#280
Napisano 09.03.2006 - |07:38|
Hmm, trzeba sobie jeszcze uswiadomic, ze patrzac na gwiazdy odległe np 5 milionow lat swietlnych, widzimy je juak swiecily 5 milionow lat temu. (odleglosc ktora swiatla pokona w takim czasie). Pozatym nasza galaktyka jest w ksztalcie plaskiego dysku, a wiec nie jestesmy w stanie zobaczyc układu gwiazd lezacego po drugiej stronie naszej galaktyki.
Stąd pomysł Gucusia, że patrzymy w punktu centralnego galaktyki (jej środka) wtedy - teoretycznie widzimy wszystko.
Oczywiście jest to również niemożliwe w realu chociażby ze względu na "ciemną materię" zalegającą zdaje
się w pasie równikowym galaktyki i de facto uniemożliwiającym takie obserwacje.
Bardziej obstawiam na to, że symbole wrót sa poprostu jakims alfabetem, ktory odwoluje się do nazw planet. Co do wspolrzednych danej planety ustalanej przez wrota to juz inna sprawa.
A to ze Carter potrafi wyliczyc polozenie planety majac jej adres jest ewidentnym bugiem z serialu.
No tak ale nadal pozostaje problem ilości kombinacji możliwych do wybrania z jednych wrót
(ilość znaków na wrotach jest ograniczona). A jak widzimy z naszych wrót (i z każdych innych)
możemy się dostac do dodwolnej ilości wrót.
Użytkownik psjodko edytował ten post 09.03.2006 - |07:38|
::. GRUPA TARDIS .::
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych