BSG a Perfekcyjna niedoskonałość Jacka Dukaja
#1
Napisano 07.02.2007 - |20:44|
Czytając Perfekcyjna niedoskonałośc Dukaja, zauważyłem pewne podobieństwa pomiedzy Phoebe (Post Human Being) oraz Stash (Standard Human Being) a Cylonami. Co prawda tamte bytu nie są robotami ani z nich się nie wywodzą, lecz sa produktami ewolucji człowieka. Otóż według Dukaja ludziom udało się odczytać i zapisać całkowitą zawartośc mózgu i zapisac jako zewnętrzną informację. W związku z tym Phoebe, mogą żyć jako czysta, bezcielesna i w pewnym zakresie samoprogramująca się świadomość. Ta technologia pozwoliła także uzyskac nieśmiertelnośc stojącym niżej na drabinie ewolucji Stashom. W przypadku ich śmierci można odczytać zawartość ich mózgu i zapisać w nowym biologicznym ciele - które przed tą operacją nazywane jest "pustakiem". Konecpcja niemal identyczna jak w przypadku siedmiu modeli cielesnych Cylonów.
Nie przeypuszczam by BSG była inspiracją dla Dukaja, lub odwrotnie. Raczej mamy tu doczynienia z przypadkowa zbieżnością.
Genesis
#2
Napisano 07.02.2007 - |23:25|
PS: to np: lewitowanie mnichów buddyjskich, chodzenie po wodzie, uzywanie energi cielesnej to zasługa tego ze oni potrafia wykorzystac ludzki mózg w wiecej niz 20% , powiedziałbym ze nawet 40%
Użytkownik volkmann edytował ten post 07.02.2007 - |23:26|
#4
Napisano 08.02.2007 - |04:25|
Nie w tym rzecz. U Dukaja odczytują całą używaną część mózgu. Wszelką wiedzę, wspomnienia, charakter itd. Nie ważne jaką częć mózgu ta informacja zajmuje. Phoebe, są czystym, bezcielesnym zapisem tej informacji, wytworzyli także metodą jej kształtowania, tak ze mogą sie stać kimkolwiek chcą, oczywiście w sensie wirtualnym. Dla tego, ze są neiokresłenie i mogą dowolnie kształtowac siebie, łacznie z płacia, Dukaj wymuślił nowy rodzaj gramatyczny, który ma sowją koninkcje i deklinacje i go uzywa w powieści.mówisz o wykorzystaniu pełnych 100% mózgu człowieka?? z tego co wiem czlowiek jako jedyny osobnik wykorzystuje mózg w ledwo 20% (co z pozostałymi 80%),
Genesis
#5
Napisano 08.02.2007 - |08:44|
Cyloni natomiast przypominają pod tym względem ludzi;
mówisz o wykorzystaniu pełnych 100% mózgu człowieka?? z tego co wiem czlowiek jako jedyny osobnik wykorzystuje mózg w ledwo 20% (co z pozostałymi 80%), istnieje teoria ze czlowiek powstal od malpy przy ingerencji kogos z "zewnatrz" na zasadzie doświadczenia i dostał w prezencie taki pojemny mózg. nie wiem czy zbyt bardzo nie odbiegłem od tematu jezor.gif
jest to jeden z tzw. współczesnych mitów; ludzie rzeczywiście wykorzystują kilka % mózgu, ale w jednej chwili; w ciągu dnia podczas różnych zadań w rzeczywistości pracują różne partie mózgu; summa sumarum wykorzystujesz swój mózg w 100%; to tak jak skrzynka z narzędziami; do wykręcenia śruby nie potrzebujesz młotka, ale to nie oznacza, że go nie potrzebujesz w ogóle do innych zadań;
zadziwiające ile osób w ten mit wierzy
PS. "Perfekcyjna niedoskonałość" to IMHO jedna z najlepszych książek Sci-Fi w historii gatunku. Ma ktoś jakieś informacje kiedy wychodzi 2 tom??;
Użytkownik inwe edytował ten post 08.02.2007 - |08:48|
Est modus in rebus
Horacy
Prawda ma charakter bezwzględny.
Kartezjusz
Przyjaźń, tak samo jak filozofia czy sztuka, nie jest niezbędna do życia. . . Nie ma żadnej wartości potrzebnej do przetrwania; jest natomiast jedną z tych rzeczy, dzięki którym samo przetrwania nabiera wartości.
C.S. Lewis
#6
Napisano 08.02.2007 - |10:02|
summa sumarum wykorzystujesz swój mózg w 100%
no chyba mnie sie wydaje ze jednak nie. Troszke sie o tym dowiadywałem i czlowiek własnie maksymalnie moze wykorzystac 20% ( w czasach maksymalnego skupienia 25% i to na 15 minut) a co do wierzenia bo wszystko wbrew pozorom w tej wersji jest naprawde prawdopodobna. Bardziej wierzysz w ewolucje. ja naprzykład nie
Moze dla "tych" którzy nas stworzyli zalezało na tym zebysmy o nich nie wiedzieli i nawet nie przypuszczali takich "mitów" jak np: ja teraz napisałem.
taka ciekawostke dorzuce jesli o to chodzi. Na syberi tez prawdopodobnie nie spadl meteoryt. Przeciez gdyby spadł to by była dziura i wiele z tych drzew by wyparowało
a tam jest lekkie zaglebienie i drzewa leza wszedzi. nie ma jakiegos wielkeigo pustego pola. To znaczy ze to cos wybuchło nad ziemia. Pytanie czy meteoryty wybuchaja jak bombki?? jeszcze takie duze. Co ciekawe jest tam skazenie radioaktywne tak jak po wybuchu elektrowni jdrowej. Mozna powiedziec wybuch czegos co posiadało naped atmowy.
PS: mity. Nie kazdy mit jest nieprawda. Ludzie wierza w to co wierzy wiekszosc ludzi aytomatycznie odrzucajac inne mozliwosci ze tak nie moze byc bo to jest niepotwierdzone, nieuokumentowane. Niektórych rzeczy nie da sie wytłumaczyc tak jak to ze w Nepalu w jakiejs odcietej od swiata wiosce zyja ludzie z grupa kwi K (antygen Kell) wszystkie 100 pare osob ma grupe krwi K i zadnej innej a na całym swiecie ukad Kell spotyka sie sporadycznie. Tak rzadko jak 4-listna koniczyne. Jak np: to wytłumaczyc ot jest pytanie...
Użytkownik volkmann edytował ten post 08.02.2007 - |10:10|
#7
Napisano 08.02.2007 - |10:38|
Użytkownik Bajrak edytował ten post 08.02.2007 - |10:38|
#8
Napisano 08.02.2007 - |11:15|
Te najwyżej kilkanaście (20% to chyba jeszcze u nikogo nie stwierdzono) procencików mózgu to powierzchnia, którą możesz wykorzystać w jednym momencie ale świadomie (w większości - bo zawsze pracują jakieś sektory nad którymi nie ma się kontroli)! I nie jest ona stała tz. mózg jest podzielony na sektory z przypisanymi im rolami. Jeśli dajmy na to masz za zadanie obliczyć położenie punktu w innym układzie wspołrzędnych i narysować ten układ to w momencie gdy liczysz używasz zupełnie innych obszarów niż gdy rysujesz. Pozostałe sektory uruchamiaja sie np. podczas snu lub choroby inne w trakcie dojrzewania raz na jakiś czas itd. Mózg nie jest żadnym monolitem, ani tym bardziej nie jest w 80% wyłączony - co najwyzej uśpiony. Jednak sam się zastanawiam ile % łącznie w ciagu życia z niego czerpiemy. Czy wszystkie obszary się uruchamiają choć raz w życiu? Możliwe, że nie.
Użytkownik Hans Olo edytował ten post 08.02.2007 - |11:18|
BSG s04e10 - "Oh, Earth...hmm we got frakked out"
#9
Napisano 08.02.2007 - |13:57|
Niektórych rzeczy nie da sie wytłumaczyc
a ja powiem: narazie nie można;
Ludzie wierza w to co wierzy wiekszosc ludzi aytomatycznie odrzucajac inne mozliwosci ze tak nie moze byc bo to jest niepotwierdzone, nieuokumentowane
i słusznie robią; jak założę sobie stronkę w necie, na której napiszę, że mój pies ma geny HUIOP, które pozwalają mu myślą zmieniać kanały w telewizorze to też mi uwierzysz bez dowodu???
Użytkownik inwe edytował ten post 08.02.2007 - |13:58|
Est modus in rebus
Horacy
Prawda ma charakter bezwzględny.
Kartezjusz
Przyjaźń, tak samo jak filozofia czy sztuka, nie jest niezbędna do życia. . . Nie ma żadnej wartości potrzebnej do przetrwania; jest natomiast jedną z tych rzeczy, dzięki którym samo przetrwania nabiera wartości.
C.S. Lewis
#10
Napisano 08.02.2007 - |14:41|
Niektórych rzeczy nie da sie wytłumaczyc tak jak to ze w Nepalu w jakiejs odcietej od swiata wiosce zyja ludzie z grupa kwi K (antygen Kell) wszystkie 100 pare osob ma grupe krwi K i zadnej innej a na całym swiecie ukad Kell spotyka sie sporadycznie.
oj oj oj..
takie sa wlasnie efekty niewiedzy.
antygen Kell należy do kolejnego po układzie AB0 i Rh układu tzw grupowego krwi.
mniej sie o nim mowi poniewaz charakteryzuje się mniejszą immunogennością i generalnie przy jednokrotnym podaniu krwi niezgodnej w układzie Kell nic wielkiego się nie staje. zwrócić na niego uwagę należy przy wielokrotnych transfuzjach np przy chemioterapii.
a jak wyjaśnić to że w odciętej od świata wiosce są wszyscy K+ (czy tam K-)? bardzo prosto. wystarczy że mała grupka osób która pierwotnie zasiedliła ten obszar w większości posiadała K+, no to ich dzieciaki odziedziczyly to po nich.
drugą możliwością jest że w tym obszarze ludzie z danym antygenem są faworyzowani więc działałby zwykły dobór naturalny ale nie jestem w stanie wymyslic w jaki sposob mogliby byc faworyzowani.
na tej samej zasadzie w rejonach afrykańskich jest większy odsetek ludzi z anemią sierpowatą.
jak to wyjaśnić? zapyta volkmann. na pewno kosmici umiescili ich tam w jakimś nieznanym wyższym celu!
prawda jest taka że w anemii sierpowatej krwinki żyją krócej nie dając czasu na rozwój zarodźca malarii. czyli - ludzie ze zwykłymi krwinkami (bez anemii) częściej umierają na malarię.
#11
Napisano 08.02.2007 - |20:05|
Użytkownik inwe edytował ten post 08.02.2007 - |20:05|
Est modus in rebus
Horacy
Prawda ma charakter bezwzględny.
Kartezjusz
Przyjaźń, tak samo jak filozofia czy sztuka, nie jest niezbędna do życia. . . Nie ma żadnej wartości potrzebnej do przetrwania; jest natomiast jedną z tych rzeczy, dzięki którym samo przetrwania nabiera wartości.
C.S. Lewis
#12
Napisano 08.02.2007 - |20:42|
Jest tak jak piszesz, phoebowie zapisywali się (i nadpisywali) na polach Plateau (to coś jak współczesny twardy dysk), a manifestowali się za pomocą nano. Cylonów od Stahsów (Wyższej Tradycji) różni jedynie to, że ci pierwsi jeśli manifestowali się w dwóch miejscach na raz jak to robił Zamojski to informacje spływały do niego jednocześnie. U Cylonów (poprawdzie mnie jeśli się mylę) dzieje się to dopiero po śmierci, gdzie dusza (?) przemieszcza się do źródła gdzie ponownie "wtłaczaja" się ją do pustaka.wracając do meritum, uważam, że Cylonom bliżej do stashów; mogą być zapisywani, mają interfejsy podłączające ich do sieci(wszczepki) itp itd.; phoebe jeśli się nie mylę istniały głównie na Plateau, a w realnym świecie to były tylko tymczasowe materializacje z nano; czyli jeśli miałbym porównywać Cylonów to do stashów wyższej tradycji(tak to Dukaj nazwał?; bo już mnie skleroza nadgryza );
#13
Napisano 08.02.2007 - |21:03|
Pewnie właśnie tak w przypadku siódemki, ale zastanawiam się czy ostateczna piątka, nie jest czymś w rodzaju Phoebe.Jest tak jak piszesz, phoebowie zapisywali się (i nadpisywali) na polach Plateau (to coś jak współczesny twardy dysk), a manifestowali się za pomocą nano. Cylonów od Stahsów (Wyższej Tradycji) różni jedynie to, że ci pierwsi jeśli manifestowali się w dwóch miejscach na raz jak to robił Zamojski to informacje spływały do niego jednocześnie. U Cylonów (poprawdzie mnie jeśli się mylę) dzieje się to dopiero po śmierci, gdzie dusza (?) przemieszcza się do źródła gdzie ponownie "wtłaczaja" się ją do pustaka.
Genesis
#14
Napisano 08.02.2007 - |21:14|
Piątka to rzeczywiście zagadka. Jesli kogoś można przyrównać do Phoebe to jest nią towarzyszka doktorka. W jednym z epizodów kiedy postanowiła dać nauczkę Baltarowi dokonała "manifestacji" (zakładając że 5-ka nią była). Wykazuje pewne cechy które można byłoby przypisać tej istocie. Kilka razy wydawało mi się, że przewidziała (bądź je "obliczyła" pewne przyszłe wydarzenia w kilku epizodach.Pewnie właśnie tak w przypadku siódemki, ale zastanawiam się czy ostateczna piątka, nie jest czymś w rodzaju Phoebe.
#15
Napisano 03.07.2007 - |15:44|
#16
Napisano 03.11.2019 - |18:00|
Tak sobie czytam te stare dyskusje i czasem trafi się na taki kwiatek, gdy w międzyczasie sama natura dostarczyła odpowiedzi na nurtujące pytania:
taka ciekawostke dorzuce jesli o to chodzi. Na syberi tez prawdopodobnie nie spadl meteoryt. Przeciez gdyby spadł to by była dziura i wiele z tych drzew by wyparowało
a tam jest lekkie zaglebienie i drzewa leza wszedzi. nie ma jakiegos wielkeigo pustego pola. To znaczy ze to cos wybuchło nad ziemia. Pytanie czy meteoryty wybuchaja jak bombki?? jeszcze takie duze.
I oto (to już 6 lat temu) w 2013 na Czelabińskiem trafiła się taka powtórka z meteoru tunguskiego. Dzięki powszechności kamer przypadek jest dobrze udokumentowany i nawet dość dokładnie obliczony. Kilkunastometrowy obiekt wszedł płasko w atmosferę, na wysokości ok 30km wybuchł z energią ok 0.5 megatony (spora bomba wodorowa). Skutki pewnie wszyscy widzieli na filmikach.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych