Skocz do zawartości

Zdjęcie

Wasze teorie


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
303 odpowiedzi w tym temacie

#1 Hans Olo

Hans Olo

    Lost Moderator

  • Lost Moderator
  • 2 394 postów
  • MiastoPoznań

Napisano 21.01.2007 - |23:55|

W związku ze zbliżającym się wznowieniem serialu wpadłem na zwyrodniały, moderatorski pomysł. Żeby zapobiec za wczasu nadmiernemu rozpanoszeniu waszych fantazji skrupulatnie poukrywanych w wątkach pt.: "moja teoria", które zostają zapomniane po kilku odpowiedziach, zmuszę was do pisania w jednym zbiorczym wątku. I właśnie patrzycie na niego tu i teraz.
Wiąże sie z tym pewne moje tutaj prywatne zarządzenie. Stare wątki zostaną ale prosiłbym o współpracę. Jeśli ktoś chciałby odpowiedzieć na któryś z nich to niech zaraportuje interesujący go wątek, a ja go dokleję tutaj w całości (i tak jest to mało prawdopodobne, bo te teorie to najczęściej starocie z pierwszego sezonu, które często są mało aktualne ale zeby nie było, to ja tu wszystko napisałem i nie mam sobie nic do zarzucenia).

edit1:Oczywiście ten topic jest przeznaczony dla teorii zlożonych majacych za zadanie objaśniać kompleksowo to co się na wyspach dzieje itp. Tematy dotyczące pojedynczych tajemnic Lost pozostają "legalne". Darujcie sobie jedynie te kompleksowe.

edit2: dochodzą mnie słuchy od bardziej doświadczonych modów, że posty są po łączeniu tematow ustawiane wg czasu wstawienia posta, wiec na razie dopóki nie będę na 100% pewny wstrzymuję sie z tą możliwością wklejania tematów :(

Użytkownik Hans Olo edytował ten post 23.01.2007 - |21:37|

  • 0

BSG s04e10 - "Oh, Earth...hmm we got frakked out" 


#2 Mercenor

Mercenor

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 118 postów

Napisano 23.01.2007 - |21:26|

Świetny pomysł popieram w 100% procentach, przynajmniej wszystko będzie w jednym miejscu!!!
Po tym krótkim wstępie :D Chciałbym przectawić swoją krótką teorie pt.

NAUKOWCY W DEPRESJI



Według mnie na wyspie przebywają wszyscy ci naukowcy, którzy w swoim życiu naukowym nie osiągnęli żadnego sukcesu. Przynajmniej taki miał być pierwotny cel. Gdy tylko odkryto na tej wyspie zaburzenia magnetyczne i inne dziwności, cele projektu Dharma zmieniły się, a naukowcy zaczęli coś robić i myśleli, że oto będą mogli odnieść sukces i stać się sławnymi. Niestety projekt nie wypalił. Nasza kochana Dharma przestał istnieć, a naukowcy zostali. Gdy spadł lot 815, nasi naukowcy myśleli, że ich czas znowu nadszedł. Chcieli porwać rozbitków i ich podporządkować, tym samym się dowartościować. Mając podwładnych mogliby się czuć ważni i potężni... :lol:

Teoria dla większości będzie słaba, a może nawet dostane ostrzeżenie, że zaśmiecam forum... ale cóż, każdy ma prawo do wyrażania swoich opinii... Dziękuje za doczytanie do tego miejsca. :)

Jeżeli już się taka teoria pojawiła to przepraszam, ale nie wiedziałem, że ktoś już na to wpadł i opisał na tym forum. Jeszcze raz dziękuje za poświęcenie mi uwagi!!! :)
  • 0

#3 Jonasz

Jonasz

    Generał

  • Użytkownik
  • 4 028 postów
  • MiastoWroclaw

Napisano 23.01.2007 - |21:30|

Według mnie na wyspie przebywają wszyscy ci naukowcy, którzy w swoim życiu naukowym nie osiągnęli żadnego sukcesu.

Nieee. Wyspa jest za mała by pomieścić miliony ludzi.

Użytkownik Jonasz edytował ten post 23.01.2007 - |21:30|

  • 0
I know what I like, and I like what I know.
Genesis

#4 mj12agent

mj12agent

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 7 postów

Napisano 23.01.2007 - |23:58|

A ja mam z kolei zupełnie odmienną teorię co do innych.
Otóż aż do pierwszego odcinka trzeciej serii byłem pewny, że inni mieszkają w jakimś supernowoczesnym kompleksie naukowym gdzieś pod ziemią czy wodą. Byłem bardzo zaskoczeny kiedy zobaczyłem, że oni mieszkają po prostu w zwykłych domkach na środku wyspy i przetrzymują Kate, Jacka, i Sawyera w tak prymitywnych warunkach. Od razu wydawało mi się to dziwne. Domki wyglądają na nowe, a ich niby "laboratoria" to jakieś stare klatki i bunkry. Co mnie zaskoczyło, ani razu, oprócz pierwszego odcinka 3 sezonu, nie widzieliśmy pozostałych mieszkańców owego osiedla, tak jak i porwanych dzieci.
Dlatego pomyślałem sobie, że to raczej niemożliwe żeby inni, jak ktoś wcześniej tu pisał, byli zbuntowanymi i jedynymi naukowcami na tej wyspie. A może oni nie są w ogóle naukowcami? Wydaje mi się, że wyspa kryje coś jeszcze, że nie wszystkie miejsca przebywania innych i ich sekrety zostały ujawnione. Inni to według mnie przykrywka dla prawdziwych naukowców Dharmy czy Hanso Foundation, którzy ciągle gdzieś prowadzą badania. Można wręcz przypuszczać, że grupa Bena to tak jakby strażnicy superinnych. Działania superinnych są owiane taką tajemnicą, że ochrona tych sekretów jest w wykonaniu zwykłych innych wyjątkowa ofiarna. Ben i jego ludzie mogli zostać obdarzeni tymi wszystkimi zdolnościami jak np. wyjątkowa siła, umiejętność wpływania na innych, doskonała sprawność przewidywania zdarzeń oraz ulepszone zmysły (co widać było kiedy Ben dokładnie wiedział gdzie spadł samolot rozbitków), aby być pewnym strażnikiem tajnego kompleksu. A czarny dym to po prostu najnowsze osiągnięcie tych prawdziwych naukowców w celu ochrony tajemnicy wyspy.
Ten eksperyment psychologiczny z wciskaniem klawisza nie był pod kontrolą ani ludzi ze stacji Perła ani ludzi ze stacji Łabędź tylko właśnie tych naukowców. Faktem potwierdzającym moją teorię jest słaba obsługa medyczna w grupie Bena. Przecież prawdziwi naukowcy mieliby sprzęt do uratowania życia tej żony Picketta i nie zachowywaliby się tak dziko i drastycznie. Oczywiście dziwne może być to, że ci prawdziwi naukowcy im nie pomogli. Otóż można to łatwo wytłumaczyć. Naukowcy nie mieszają się w sprawy ludzi Bena, a Ben i jego ludzie mogą się po prostu bać zapytać o pomoc, co z kolei wskazywałoby ich niezdarność. Albo inni ocenili że żona Picketta i tak umrze i nie opłaca się jej ratować, a Jacka przysłała mająca inne zdanie Juliet (jak pamiętamy Ben nie był z tego zbytnio zadowolony).
Inni nie wydają się być naukowcami bo jeszcze nigdy nie widzieliśmy żeby coś badali. Oni tylko pilnują jakiś wykopów kamieni i zamkniętych rozbitków. Nie pasują na naukowców. Wydaję mi się że mimo wszystko grupa Bena wie coś o tym prawdziwym laboratorium. Być może kiedyś tam pracowali, ale byli niepotrzebni, nie nadawli się do tego lub się zbuntowali, więc ich po prostu wydalili do ochrony i zakazali mówienia o tym całym kompleksie. Komunikują się z nimi tylko w sprawach takich jak rozbitkowie. Teraz w tym laboratorium prowadzone są badania nad tymi dziećmi, dymem i innymi sprawami. Ich cel jest nieznany. Warto jeszcze dodać że ci inni są zbytnio normalni, a przecież twórcy Losta nie na marne tworzyli obraz tajemniczego innego. Musiał być w tym jakiś cel. Dowodów i związków możnaby doszukiwać się w nieskończoność, więc na razie to tyle. Jeżeli coś nowego odkryję to od razu dopiszę.

Aktualizacja 1:
Właśnie przypomniałem sobie retrospekcje Claire gdzie Ethan pokazywał salę operacyjną przygotowaną dla cesarskiego cięcia. Ciekawe skąd wzięło się tam tylu lekarzy, z jak sie wydaje pełnym wyposażeniem? :-D
Jest to dowód na to, że muszą istnieć superinni i to im zależy na dzieciach i rozbitkach.

Użytkownik mj12agent edytował ten post 25.01.2007 - |21:54|

  • 0

#5 Picket

Picket

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 133 postów
  • MiastoMazowsze

Napisano 24.01.2007 - |11:03|

Świetny pomysł popieram w 100% procentach, przynajmniej wszystko będzie w jednym miejscu!!!
Po tym krótkim wstępie :D Chciałbym przectawić swoją krótką teorie pt.

NAUKOWCY W DEPRESJI



Według mnie na wyspie przebywają wszyscy ci naukowcy, którzy w swoim życiu naukowym nie osiągnęli żadnego sukcesu. Przynajmniej taki miał być pierwotny cel. Gdy tylko odkryto na tej wyspie zaburzenia magnetyczne i inne dziwności, cele projektu Dharma zmieniły się, a naukowcy zaczęli coś robić i myśleli, że oto będą mogli odnieść sukces i stać się sławnymi. Niestety projekt nie wypalił. Nasza kochana Dharma przestał istnieć, a naukowcy zostali. Gdy spadł lot 815, nasi naukowcy myśleli, że ich czas znowu nadszedł. Chcieli porwać rozbitków i ich podporządkować, tym samym się dowartościować. Mając podwładnych mogliby się czuć ważni i potężni... :lol:

Teoria dla większości będzie słaba, a może nawet dostane ostrzeżenie, że zaśmiecam forum... ale cóż, każdy ma prawo do wyrażania swoich opinii... Dziękuje za doczytanie do tego miejsca. :)

Jeżeli już się taka teoria pojawiła to przepraszam, ale nie wiedziałem, że ktoś już na to wpadł i opisał na tym forum. Jeszcze raz dziękuje za poświęcenie mi uwagi!!! :)


Ja nie uważam by była taka słaba. Praktycznie w serialu nie wiele jest wyjaśnione o projekcie Dharma i nie można skreślać żadnych nawet mało prawdopodobnych przypuszczeń.

Nieee. Wyspa jest za mała by pomieścić miliony ludzi.


Wyspa nie pomieści milonów ludzi, ale jak by wybrać bardzo mocno wyselekcjonowaną grupę osób które są bardzo inteligętne, ale bez sukcesów. To teoria była by prawdopodobna.

Użytkownik Picket edytował ten post 24.01.2007 - |11:05|

  • 0

#6 chain

chain

    Szeregowy

  • Email
  • 28 postów

Napisano 04.02.2007 - |14:38|

ten post napisalem w innym temacie pod tytulem nikt nie lubi prostych rozwiazan ale to zanim zobaczylem ten temat wie wklejam go tu mam nadzieje ze to nie wykroczenie:P

wg mnie nasze cale dociekiwanie i wyobrazanie sobie jak to moze byc naprawde jest tylko urozmaiceniem dla akcji serialu.
Mysle ze znalezienie sie ich na wyspie bylo ich przeznaczueniem. Locke czesto o tym przypominal i wydaje mi sie ze to jest droga jaka tworcy chca nam podpowiedziec co nie co. z drugiej storny zawsze bedziemy myslec czy locke po prostu tak gada. Jack natomiast mysli ze to przypadek. Ale jakbysmy mieli porownac te dwie postacie to ja bym wierzyl lockowi.
Kiedy locke stracil w to wiare, najpierw eko a żpotem desmond zauwazyli ze locke popelnil blad watpiac w przeznaczenie. zmierzam do tego ze glupie dialogi maja nas niekiedy naprowadzic na droge jaka porusza sie akcja serialu. nie moga nam bezposrednio przekazac powodow i wyjasnien wiec przekazuja to bohaterowie.
wiec mysle ze jesli ktos jeszcze czeka na rozwiazanie zagadki, dlaczego nasi bohaterowie znalezli sie w takiej sytuacji, nmie doczeka sie, bo to zostalo juz powiedziane. mozemy jedynie dopowiadac sobie czy to co dzieje sie po katastrofie tez jest przeznaczeniem czy nie. ja jestem zdania ze nie. wczesniej moglem myslec ze np. znalezienie bunkra bylo ich przeznaczeniem, ocalanie swiata, wciskanie klawisza. ale kiedy bunkier implodowal to zastanawiam sie czy, wciskanie klawisza bylo rzeczywiscie takie istotne. Moglo chronic przed tym calym elektromagnesem. Tylko ze kiedy nie wcisneli klawisza nic wielkiego sie nie stalo. trzy osoby ktore byly w centrum, w bunkrze, przezyly. fakt, nie wiemyco stalo sie na zewnatrz. Wg mnie bunkier byl watkiem przewodnim polowy 1 sezonu i calego 2. W trzeciej serii tworcy nie przewidzieli roli dla bunkra wiec go zniszczyli. po za tym ktos tu wspomnial i ja czytalem, ze kazda seria ma byc o czym innym. to nam wyjasnia czym dla tworcow byl bunkier.

mysle tez ze nie doczekamy sie w ogole lub nie predku, zadnych rozwiazan. najprostrzym usprawiedliwioeniem jest to ze wyspa prowokuje wszystko i koniec temytu. nikt nie wnika dlaczego, bo to tylko film i tworcy moga wstawic tam wszystko.
wezmy np. prison break tam wszystko musi byc podparte faktami. nie moze byc cos z niczego, nie ma tam przeznaczenia. sa tylko ludzie ktorzy chca dociec prawdy i ludzie ktorzy chca ich powstrzymac.
Natomiast Lost jest chyba serialem sajens fikszyn wiec wszystko jest tam mozliwe. kazde nieracjonalne wyjasnienie jest dopuszczalne. wyjasnic mozna tylko skad, jak i kim jest dharma oraz adersi.
Mama taka teorie ze othersi nie maja nic wspolnego z dharma. nie wydaje wam sie ze ciekawiej by bylo gdzyby za pochodzeniem othersow krylo sie cos wiecej, niz tylko zwiazek z dharma??
wyjasnienie dymka? kolejny raz teoria ze na tej wyspie wszystko jest mozliwe, a moze to jakies eksperymenty dharmy(to pojawia sie najczesciej na tym forum) jak dla mnie te dwa wyjasnienia sa jak najbardziej dopuszczalne, bo sa jak najbardzuiej wygodne dla scenariusza. nikt o nic nie pyta po prostu eksperyment i juz. Moze jest to efekt wypadku o jakim mowi doktorek na filmie instruktarzowym??

nastepna sprawa sa szepty. chyba nie tylko ja mam wrazwenie ze to inni szeptali?? szepty pojawialy sie wraz z nimi. nawet jesli ich nie widzielismy. ale kiedy np grupa ogonowcow szla z sojerem michaelem i jinem, Tamci porwali jedna z nich. temu towarzyszyly szepty. jakis czas temu szepty zniknely. watżpie ze pojawia sie ponownie z kilku powodow.
othersi juz nmie sa tacy tajemniczy i przerazajacy jak byli kiedy szeptali. wtedy szepty "pasowaly" do nich jak ulal. a taraz kiedy poznalismy ich ludzkie oblicze to ze chodza w koszulach, w kapciach, maja domki itp szepty stracily swoj sens. znowu zwale wine na tworcow. podobno mieli plan na spro serii, przebuieg akcji tez. ale wydaje mi sie ze kiedy np othersi szeptali, nie bylo planu na pokazanie ich w obecny sposob. choc akcja teraz toczy sie jak dla mnie bardzo dobrze. moze po prostu nie przemysleli ze potem rzeczy ktore kiedys nas przyciagaly i zastanawialy straca swoje znaczenie przez wprowadzenie czegos nowego.
mam przed oczami taka scenke:
ktos z rozbitkow w rozmowie z adersem, przyjmijmy ze jack i jakas gruba ryba z Innych, moze jakub.
- a co z glosami w dzungli- jack
- jakimi szeptami, nie wiem o czym mowisz!
i koniec tematu proste wyjasnienie ze nikt nic nie wie, wygodne dla scenariusza. ale my, widzowie caly czas myslimy czy oni chca zwiesc rozbitkow czy nie.

tym postem chce powiedziec ze zrodlem do trafnego wyjasnienia zagadek jest maslenie jak ich tworcy. i ich pojscie na latwizne. wciaz wiem ze stworzyli żprawdziowe arcy dzielo ale czasami sa cghyba sami zagubieni w tym wszystkim. nie mowie tez ze to co tu napisalem czyni z nich jakichs glupkow a ja sie wymadrzam i zrobilbym to lepiej. To jest tylko moje zdanie. Wcale nie cieszy mnie ta wizja jesli by miala okazac sie prawda. bo nie ma chybac nic lepszego niz zastanawianie sie dlłaczego tak jest co bedzie dalej i tworzenie tweorii. wciaz to robie, i wciaz uwazam ze teoria przeznaczenia jest bardzo ciekawa i uniwersalna. mozna ja zastosowac do kazdego na wyspie.
co wy o tym myslicie?
  • 0

#7 Picket

Picket

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 133 postów
  • MiastoMazowsze

Napisano 07.02.2007 - |22:50|

A ja mam z kolei zupełnie odmienną teorię co do innych.
Otóż aż do pierwszego odcinka trzeciej serii byłem pewny, że inni mieszkają w jakimś supernowoczesnym kompleksie naukowym gdzieś pod ziemią czy wodą. Byłem bardzo zaskoczeny kiedy zobaczyłem, że oni mieszkają po prostu w zwykłych domkach na środku wyspy i przetrzymują Kate, Jacka, i Sawyera w tak prymitywnych warunkach. Od razu wydawało mi się to dziwne. Domki wyglądają na nowe, a ich niby "laboratoria" to jakieś stare klatki i bunkry. Co mnie zaskoczyło, ani razu, oprócz pierwszego odcinka 3 sezonu, nie widzieliśmy pozostałych mieszkańców owego osiedla, tak jak i porwanych dzieci.
Dlatego pomyślałem sobie, że to raczej niemożliwe żeby inni, jak ktoś wcześniej tu pisał, byli zbuntowanymi i jedynymi naukowcami na tej wyspie. A może oni nie są w ogóle naukowcami? Wydaje mi się, że wyspa kryje coś jeszcze, że nie wszystkie miejsca przebywania innych i ich sekrety zostały ujawnione. Inni to według mnie przykrywka dla prawdziwych naukowców Dharmy czy Hanso Foundation, którzy ciągle gdzieś prowadzą badania. Można wręcz przypuszczać, że grupa Bena to tak jakby strażnicy superinnych. Działania superinnych są owiane taką tajemnicą, że ochrona tych sekretów jest w wykonaniu zwykłych innych wyjątkowa ofiarna. Ben i jego ludzie mogli zostać obdarzeni tymi wszystkimi zdolnościami jak np. wyjątkowa siła, umiejętność wpływania na innych, doskonała sprawność przewidywania zdarzeń oraz ulepszone zmysły (co widać było kiedy Ben dokładnie wiedział gdzie spadł samolot rozbitków), aby być pewnym strażnikiem tajnego kompleksu. A czarny dym to po prostu najnowsze osiągnięcie tych prawdziwych naukowców w celu ochrony tajemnicy wyspy.
Ten eksperyment psychologiczny z wciskaniem klawisza nie był pod kontrolą ani ludzi ze stacji Perła ani ludzi ze stacji Łabędź tylko właśnie tych naukowców. Faktem potwierdzającym moją teorię jest słaba obsługa medyczna w grupie Bena. Przecież prawdziwi naukowcy mieliby sprzęt do ur.atowania życia tej żony Picketta i nie zachowywaliby się tak dziko i drastycznie. Oczywiście dziwne może być to, że ci prawdziwi naukowcy im nie pomogli. Otóż można to łatwo wytłumaczyć. Naukowcy nie mieszają się w sprawy ludzi Bena, a Ben i jego ludzie mogą się po prostu bać zapytać o pomoc, co z kolei wskazywałoby ich niezdarność. Albo inni ocenili że żona Picketta i tak umrze i nie opłaca się jej ratować, a Jacka przysłała mająca inne zdanie Juliet (jak pamiętamy Ben nie był z tego zbytnio zadowolony).
Inni nie wydają się być naukowcami bo jeszcze nigdy nie widzieliśmy żeby coś badali. Oni tylko pilnują jakiś wykopów kamieni i zamkniętych rozbitków. Nie pasują na naukowców. Wydaję mi się że mimo wszystko grupa Bena wie coś o tym prawdziwym laboratorium. Być może kiedyś tam pracowali, ale byli niepotrzebni, nie nadawli się do tego lub się zbuntowali, więc ich po prostu wydalili do ochrony i zakazali mówienia o tym całym kompleksie. Komunikują się z nimi tylko w sprawach takich jak rozbitkowie. Teraz w tym laboratorium prowadzone są badania nad tymi dziećmi, dymem i innymi sprawami. Ich cel jest nieznany. Warto jeszcze dodać że ci inni są zbytnio normalni, a przecież twórcy Losta nie na marne tworzyli obraz tajemniczego innego. Musiał być w tym jakiś cel. Dowodów i związków możnaby doszukiwać się w nieskończoność, więc na razie to tyle. Jeżeli coś nowego odkryję to od razu dopiszę.

Aktualizacja 1:
Właśnie przypomniałem sobie retrospekcje Claire gdzie Ethan pokazywał salę operacyjną przygotowaną dla cesarskiego cięcia. Ciekawe skąd wzięło się tam tylu lekarzy, z jak sie wydaje pełnym wyposażeniem? :-D
Jest to dowód na to, że muszą istnieć superinni i to im zależy na dzieciach i rozbitkach


Może inni ci których do tej pory widzieliśmy to grupa psychologów, bo według mnie wszystko na to wskazuje są oni równi superinnym tylko ich badania mają inny sens, być może to całe porwanie Jacka, Kate, Sawyera i Hugo to były badania psuchlogiczne. Cięzka praca w kamieniołomach czy siedzenie w zamknięciu i sprawdzanie ich zachowań można nazwać badaniami psychologicznymi. Otherville to może wioska właśnie samych psychologów, albo siedzą tam tylko osoby które aktualnie nie prowadzą żadnych badań, a gdzieś muuszą żyć natomiast osoby prowadzące badania mieszkają w bunkrach. Myślę, że inni mogą nie mieszkać tylko na wyspie, ale i po za nią. Do innych zaliczył bym osoby które dostarczają im informację o osobach badanych psychologicznie czyli między innymi rozbitków Lotu 815. Nie wiem kim oni są , ale skoro tyle wiedzieli np. o Jacku to chyba żyją w pobliżu tych osób jako: sąsiedzi, rodzice, zanajomi i do tych osób zaliczył bym tatę Kate, tatę Jacka, brata Eko. Tata Jacka i brat Eko byli pokazawani na wyspie i może nie umarli, a śmierć ojca Jacka była blefem trochę go podmalowali żeby wyglądał jak trup i tyle. Tata Kate był wraz z Kelvinem (według mnie on też jest jednym z innych) w wojsku jako partner i według mnie prowadzili badania psychologiczne na Saidzie. Poza tym ojciec Jacka spotkał się z Aną-Lucią i Sawyerem. Za dużo tych zbiegów okoliczności co do spotkań przed katastrofą i uważam, że są one spowodowane przez innych.
  • 0

#8 Asignion

Asignion

    Starszy plutonowy

  • LAMER
  • 628 postów

Napisano 09.02.2007 - |20:08|

System Cerberus:
Prośba do moderatora: tak wiem, że obok jest wątek o Czarnym Dymie, ale mimo tego prosiłbym o nie przenoszenie mojej teorii, gdyż uważam, że zasługuje ona na osobną dyskusję. Dziękuję :)
Prośba wysłuchana i odrzucona.

Zawiera spojlery do odcinka 3x07 włącznie.

System Cerberus, czyli Czarny Dym, to szczytowe osiągnięcie Dharma Initiative. Jest to istota, obdarzona szczątkową inteligencją na poziomie kilkulatka i paranormalnymi zdolnościami czytania i zakłócania działania ludzkiego umysłu, której obecnym zadaniem jest strzeżenie Wyspy przed ingerencją świata zewnętrznego. Jest świadoma istnienia każdego człowieka na Wyspie, jest w stanie również wykrywać obiekty wokół Wyspy – statki i samoloty. Czarny Dym został zaprojektowany do pełnienia dwóch funkcji: ochroniarza (ochrona) i żołnierza (znajdź i zabij). Jako ochroniarz strzeże wyznaczonego terenu (np. budynek rządowy, laboratorium naukowe) przed infiltracją obcych agentów i sabotażystów, wykrywając ich poprzez skanowanie umysłów wszystkich ludzi w pobliżu chronionego obiektu. Jako żołnierz aktywnie przeszukuje zadany obszar dżungli lub lasu w poszukiwaniu wrogich oddziałów np. partyzantów. Wyspa jest poligonem doświadczalnym, na którym został stworzony i jest testowany.

Na czym polega ochrona Wyspy przed światem zewnętrznym ? CD ma ustanowioną listę dyrektyw (podobnie jak Robocop ), których musi przestrzegać:
1. Teren działania: Wyspa plus strefa morska wokół niej, np. 20 km. Dodatkowo obszar powietrzny nad Wyspą i strefą morską.
2. Egzekwowanie bezwzględnego zakazu lotów i pływania statków na terenie działania poprzez wpływanie na umysły ludzi (Desmond) lub fizyczny atak na jednostkę naruszającą zakaz (samolot przemytników, lot 815). Zakaz obejmuje zarówno próby dostania się na Wyspę , jak i wydostania się z Wyspy.
3. Wyjątki od punktu 2: zakaz atakowania jednostek poruszających się określonym kursem (odpłynięcie z Wyspy Michaela z synem, zrzuty lotnicze dla „Łabędzia”). Zakaz atakowania jednostek morskich w strefie przybrzeżnej, np. 5 km wokół Wyspy (żeby umożliwić komunikację między Wyspą i Alcatraz)
4. Ochrona personelu DI na Wyspie.
5. Imienna lista personelu DI, który w żadnych okolicznościach, nawet płynąc wyznaczonym kursem , nie może opuścić Wyspy.

Jak to działa w praktyce?
W przypadku jednostek pływających dozwolone jest pływanie w pobliżu Wyspy (motorówka Innych, jacht Desmonda, tratwa Michaela), ale gdy ktoś odpłynie za daleko , Czarny Dym wkracza do akcji i zawraca go na Wyspę, wywołując halucynacje i stany , w których człowiek nie jest w stanie odróżnić rzeczywistości od urojeń - Desmondowi wydawało się, ze płynął na zachód z prędkością 9 węzłów, w rzeczywistości dryfował lub krążył w pobliżu Wyspy poza linią horyzontu.
W przypadku samolotów , które się poruszają z dużo większymi prędkościami i istnieje ryzyko, ze naruszą przestrzeń powietrzną bezkarnie i odlecą , CD nie ma czasu na subtelności i atakuje od razu, tak żeby wyrządzić jak największe szkody. Samolot przemytników we śnie Locke’a spadł z dymiącym silnikiem, a odrzutowiec lotu 815 , który leciał bardzo szybko, został po prostu rozerwany na trzy części. Towarzyszył temu wstrząs sejsmiczny, który zapewne był wywołany transmisją olbrzymiej ilości energii dla CD, koniecznej do zniszczenia samolotu.

Ale Czarny Dym ma też ograniczenia. O ile wykrywanie obecności ludzi na Wyspie nie stanowi problemu, to wraz ze wzrostem odległości od Wyspy jest to coraz trudniejsze. Dlatego też do wykrywania ludzi, a raczej statków i samolotów w strefie zakazanej wokół Wyspy, Czarny Dym wykorzystuje jakiś rodzaj radaru. I dlatego przekonanie , że Wyspy nie można opuścić jest mylne. Z Wyspy można odpłynąć na obiekcie, którego nie wykryje radar, takim jak tratwa Michaela. Z tego też powodu Inni, porywając Walta, zniszczyli tratwę przy pomocy granatu domowej roboty, żeby uniknąć ryzyka, że im się uda. I dlatego Ben chciał mieć jacht Desmonda. Jednostki tej wielkości są zbyt małe, żeby radar je wykrywał, tak więc obowiązkowo montuje się na nich tzw. reflektory radarowe, które dają bardzo silne odbicie radarowe. Redukuje to liczbę kolizji przy zatłoczonych wejściach do portu i dzięki temu CD wykrył Desmonda próbującego opuścić Wyspę. Zaś Ben jest prawdopodobnie na czarnej liście systemu Cerberus i nie może opuścić Wyspy, no chyba, że usunie z jachtu reflektor radarowy, co pozwoli uniknąć mu wykrycia. Wprawdzie mógłby wcześniej spróbować uciec na tratwie, ale tratwa pozbawiona instrumentów nawigacyjnych jest bardzo ryzykownym rozwiązaniem.

Czarny Dym i halucynacje rozbitków na Wyspie. CD ma szczątkową inteligencję i pewną dozę wolnej woli. Gdy nie występują zagrożenia, zdefiniowane przez dyrektywy, wymagające natychmiastowej i zdecydowanej interwencji, CD ma wolne i szwenda się po Wyspie, materializując się tu i ówdzie. Zachowuje się po prostu jak znudzony kilkulatek, który jest ciekawy otaczającego go świata i natrafiając na rozbitków, po prostu bawi się nimi i eksperymentuje na nich, wywołując u nich wizje i halucynacje i obserwując ich reakcje (Jack i jego ojciec, Kate i czarny koń...). Czasami jest zły lub się boi, więc urządza w dżungli pokaz siły (pierwsza noc po katastrofie), a czasami znajduje w umysłach rozbitków coś, co go naprawdę wkurza (śmierć Eko).

Czy Czarny Dym ktoś kontroluje ? Na pewno nie bezpośrednio, ale w którymś z bunkrów znajduje się terminal za pomocą którego można edytować dyrektywy systemu Cerberus. Pisałem wcześniej o dwóch frakcjach w DI - Kontynuatorzy w "Łabędziu" i Rebelianci Bena. Najwyraźniej Cerberus jest kontrolowany przez trzecią frakcję, która jednak czasem wspólpracuje z dwoma pozostałymi (umożliwienie zrzutów zaopatrzenia dla "Łabędzia", wyjazdy Ethana w celu rekrutacji nowych pracowników). Czyżby Jednooki?

Czarny Dym może być również odpowiedzialny za przerwanie rotacji operatorów „Łabędzia”. Mogło to być spowodowane błędem w dyrektywie, który powstał przypadkiem lub w wyniku świadomej ingerencji, np. włamanie do systemu kogoś od Bena (i w odwecie Ben i jego ludzie trafili na czarną listę – zakaz opuszczania Wyspy). Być może Radzinsky, który próbował się spotkać z Jednookim, przybył na Wyspę specjalnie w celu usunięcia zakłóceń w działaniu Cerberusa, które zagrażały operatorom w trakcie podrózy przez strefę zakazaną ? Może negocjował nowe warunki bezpiecznego dostępu do Wyspy, a kiedy negocjacje zawiodły, zastrzelił się, bo Jednooki zmienił bezpieczny kurs opuszczenia Wyspy i uwięził w ten sposób Radzinskiego na Wyspie, byc może próbując go do czegoś zmusić ?

Czy Czarny Dym jest chmurą nanorobotów ? Zostało to zdementowane przez twórców serialu. Niewiadomo z czego zrobiony jest Czarny Dym, ani na jakiej zasadzie działa. Najbardziej prawdopodobne wyjaśnienie to takie, że jest to zjawisko paranormalne, którego nie da się wyjaśnić w naukowy sposób. Został stworzony, jest pod kontrolą i wykonuje swoją funkcję. Kropka.

Ta sama „technologia”, której używa CD do ingerencji w ludzkie umysły, została najprawdopodobniej wykorzystana do upozorowania przypadkowej śmierci byłego męża Juliet, który po prostu we właściwym momencie dostał impuls, żeby wejść na jezdnię prosto pod autobus. Jego śmierć pod kołami autobusu nie była przypadkiem, przypadkowe było to, ze stało się to w obecności Juliet.

Użytkownik Hans Olo edytował ten post 10.02.2007 - |01:05|

  • 0

#9 Jonasz

Jonasz

    Generał

  • Użytkownik
  • 4 028 postów
  • MiastoWroclaw

Napisano 09.02.2007 - |20:18|

teoria. jestem pod wraeniem. Ma kilka niedopracowanych punktw, ale zasadniczo ebz zarzutu.
  • 0
I know what I like, and I like what I know.
Genesis

#10 confidence man

confidence man

    Kapral

  • Email
  • 236 postów

Napisano 09.02.2007 - |23:19|

w życiu bym tak tego nie wymyślił. bardzo ciekawe. również jestem pod wrażeniem :clap:
  • 0

#11 SiLenT

SiLenT

    Redakcja GHN

  • VIP
  • 271 postów
  • MiastoBialystok

Napisano 09.02.2007 - |23:29|

Fajnie, fajnie. Nieźle to wykombinowałeś, jeśli o mnie chodzi to jest git.

PS: Ale i tak najbardziej podoba mi się ta teoria co została "usunięta" z forum ABC...
  • 0

Greed is eternal.


#12 Picket

Picket

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 133 postów
  • MiastoMazowsze

Napisano 11.02.2007 - |15:03|

Czy Czarny Dym jest chmurą nanorobotów ? Zostało to zdementowane przez twórców serialu. Niewiadomo z czego zrobiony jest Czarny Dym, ani na jakiej zasadzie działa. Najbardziej prawdopodobne wyjaśnienie to takie, że jest to zjawisko paranormalne, którego nie da się wyjaśnić w naukowy sposób. Został stworzony, jest pod kontrolą i wykonuje swoją funkcję. Kropka.


Jeśli chdzi o powstanie Czarnego Dymu napewno znajdziemy wiele teorii. Moim zdaniem Czarny Dym mógł powstać z wypadku/incydentu w Stacji Łabędz, a ludzie z DHARMA mogli poprostu to ujarzmić i wykorzystać. Nie wiemy wiele o tym wypadku napewno przez to trzeba wpisywać te liczby, aby rozładowywać ładunek, ale właśnie może ten Dym powstał w czasie wypadku.

Czarny Dym mogł być przez kogoś wymyślony i zrobiono specjalny bunkier, aby nim kierować itp. może to być Stacja The Flame, bo niewile o niej wiemy, jej logo to płomień, a nie ma dymu bez ognia.
  • 0

#13 Tajemnicza_Wyspa

Tajemnicza_Wyspa

    Chorąży

  • Użytkownik
  • 1 430 postów
  • MiastoKraków

Napisano 12.02.2007 - |16:23|

Cerberus jako celowy produkt Dharmy?
Hmmm...
Trochę się to kłóci z wzmiankami o "incydencie"... Znowu mamy "rozjazd" między prawdziwą Dharmą (tą od Hanso i deGrootów) i wesołą ekipą "dobrych chłopców" Bena...
Czekam z oceną na następne odcinki, choć teoria mi sie podoba jako całość...

@Silent - teoria, która została usunięta z forum ABC, może okazać się prawdziwa (przynajmniej w części - wyspa jest bramą do innego wymiaru). W sumie wygląda najbardziej "naukowo" z dotychczas zaprezentowanych - choć podejrzewam, że osoby zajmujące się ta tematyką mogą rozboleć zęby po jej przeczytaniu. Tak jak mnie - gdy patrzę na "medycynę" w LOST - Ben budzi się podczas operacji (to sie zdarza) i spoxik sobie rozmawia z Juliet, stawia warunki i knuje intrugi (no bez takich kawałów proszę).
  • 0
"If it is man's outward journeys that have brought us to this precarious place in time, it is the inward journey that will set us free."

#14 Asignion

Asignion

    Starszy plutonowy

  • LAMER
  • 628 postów

Napisano 13.02.2007 - |00:12|

Incydent nie ma żadnego związku z Cerberusem – no, może niewielki. Nie znamy przyczyn Incydentu, jest tu wiele możliwości: obcięcie funduszy powodujące brak należytej konserwacji aparatury naukowej, zaniedbanie, ludzki błąd, sabotaż.... i pewnie jeszcze kilka innych. Ale jeśli chodzi o sabotaż – następna teoria: Cerberus zostaje uruchomiony i poddany testowi – ma chronić bunkier „Łabędź” przed sabotażystą. Ponieważ Cerberus, czyli Czarny Dym może czytać ludzkie myśli, to w celu wiarygodności testu na Wyspę zostaje sprowadzony najemnik specjalnie wynajęty do dokonania prawdziwego sabotażu w laboratorium „ Łabędzia”. CD zawodzi , nie wykrywa intruza i sabotaż staje się faktem, giną ludzie. I w tym momencie ekipa z „Łabędzia” ostro się wkurza na chłopaków od Cerberusa ... następuje Rozłam. Jest to jedna z możliwości, która wynika z mojej teorii.

Znamy tylko skutki Incydentu, nie znamy przyczyny , ani jego prawdziwej natury. Nie wiemy nawet czy Incydent był przyczyną Rozłamu w Dharmie na frakcje , czy może było na odwrót ...
  • 0

#15 PeaceMaker

PeaceMaker

    Kapral

  • Użytkownik
  • 218 postów
  • MiastoWarszawa

Napisano 15.02.2007 - |01:33|

PS: Ale i tak najbardziej podoba mi się ta teoria co została "usunięta" z forum ABC...


Jakieś szczegóły?
  • 0
"Two players: one is black one is light" -------> John Locke

#16 confidence man

confidence man

    Kapral

  • Email
  • 236 postów

Napisano 17.02.2007 - |00:11|

Jakieś szczegóły?

dołączam się do proźby o szczegóły :)
  • 0

#17 Armageddon89

Armageddon89

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 93 postów

Napisano 17.02.2007 - |16:18|

Jak dla mnie czarny dym to postaci które widzieli nasi bohaterzy np ojciec Jacka, koń Kate twórcy zdradzili ze widzielismy go w poprzednich sezonach ale nie zwrocilismy na to uwagi myslę ze czarny dym został stworzony do infiltracji umysłu do tego aby inni wiedzieli kto im sie przyda do dalszych niewiadomych badan.
  • 0

#18 Gugix

Gugix

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 2 postów
  • Miastowarszawa

Napisano 19.02.2007 - |20:13|

Oto moja chora teoria :D.
UWAGA! Teoria opiera się na e08s03.

CZARNA DZIURA

Teorie mam dopiero przygotowaną w szczątkach, ponieważ nie jestem na tyle dobry z fizyki żeby to wszystko zrozumieć, wytłumaczyć. Na tą teorie naprowadziła mnie scena w e07s03 tam Aldo czytał rozdział o czarnych dziurach w książce Stephena Hawkinga "Krótka historia czasu". Przezytałem już prawie całą tą książkę i znalazłem ciekawą rzecz:

"Ale co stanie się, gdy wszechświat przestanie się rozszerzać i zacznie się kurczyć? Czy termodynamiczna strzałka czasu odwróci się i nieporządek zacznie maleć? Umożliwiłoby to ludziom, którzy przeżyliby owo przejście z epoki ekspansji do kontrakcji, obserwowanie rozlicznych efektów przypominających fantastykę naukową. Czy mogliby oni obserwować potłuczone filiżanki zbierające się w całość i wskakujące na stół? Czy potrafiliby zapamiętać jutrzejsze ceny i zrobić fortunę na giełdzie? Może wydawać się raczej akademickim zagadnieniem rozważanie problemu, co stanie się, gdy wszechświat zacznie się kurczyć, gdyż nastąpi to najwcześniej za 10 miliardów lat. Jest jednak szybsza metoda przekonania się, co wtedy będzie się działo: wystarczy wskoczyć do czarnej dziury. Grawitacyjne zapadanie się gwiazdy przypomina końcowe etapy kurczenia się całego wszechświata. Jeśli zatem nieporządek maleje w fazie kurczenia się wszechświata, powinien też zmniejszać się wewnątrz czarnej dziury. Być może więc, astronauta, wpadłszy do czarnej dziury, mógłby wygrać majątek, grając w ruletkę i pamiętając, dokąd poleciała kuleczka, nim postawił swą stawkę. (Niestety, nie miałby on wiele czasu na grę, bo zmieniłby się w spaghetti. Nie mógłby również powiedzieć nam o odwróceniu się termodynamicznej strzałki czasu ani nawet odłożyć swej wygranej do banku, gdyż zostałby schwytany pod horyzontem zdarzeń czarnej dziury)."


Czyli według mnie w czasie przekręcania kluczyka jakimś nieznanym sposobem stworzono czarna dziurę, która wessała cały bunkier do środka. Dzięki tem Desmont pamięta przyszłość.
Wcześniej można przeczytac:

"Początkowo uważałem, iż nieporządek zmaleje, gdy wszechświat będzie się kurczył. Sądziłem bowiem, że wszechświat malejąc, musi powrócić do stanu gładkiego i uporządkowanego. Oznacza to, że faza kurczenia się wszechświata byłaby taka, jak faza ekspansji z odwróconym czasem. Ludzie w tej fazie przeżywaliby swe życie wstecz: umieraliby przed narodzeniem i stawali się coraz młodsi w miarę kurczenia się wszechświata."

Może to że Desmont był nagi było symbolem jego ponownego narodzenia?

Teoria na razie opracowywuję. Jednak jestem pewien że wyspa i wydarzenia a Loście mają związek z czarnymi dziurami. ;)
  • 0
Dołączona grafika

#19 tiam

tiam

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 141 postów
  • MiastoGdańsk

Napisano 19.02.2007 - |20:23|

"Początkowo uważałem, iż nieporządek zmaleje, gdy wszechświat będzie się kurczył. Sądziłem bowiem, że wszechświat malejąc, musi powrócić do stanu gładkiego i uporządkowanego. Oznacza to, że faza kurczenia się wszechświata byłaby taka, jak faza ekspansji z odwróconym czasem. Ludzie w tej fazie przeżywaliby swe życie wstecz: umieraliby przed narodzeniem i stawali się coraz młodsi w miarę kurczenia się wszechświata."

Może to że Desmont był nagi było symbolem jego ponownego narodzenia?


W takim razie Des powinien pojawic sie nie dosc ze nagi to jako bobas :)
  • 0

#20 olorin669

olorin669

    Kapral

  • Użytkownik
  • 196 postów

Napisano 19.02.2007 - |21:07|

Oto moja chora teoria :D.
UWAGA! Teoria opiera się na e08s03.

CZARNA DZIURA

................. ciekawą rzecz:

"Ale co stanie ................

Gdyby to rzeczywiście przekręcenie kluczyka stworzyło czarną dziurę to Desmonta już nigdy więcej zapewne nie zobaczylibyśmy, choć to pewnie najmniejszy problem przed jakim wyspiarze by stanęli (i nie tylko wyspiarze) :)

"Początkowo uważałem, iż nieporządek zmaleje, gdy wszechświat będzie się kurczył. Sądziłem bowiem, że wszechświat malejąc, musi powrócić do stanu gładkiego i uporządkowanego. Oznacza to, że faza kurczenia się wszechświata byłaby taka, jak faza ekspansji z odwróconym czasem. Ludzie w tej fazie przeżywaliby swe życie wstecz: umieraliby przed narodzeniem i stawali się coraz młodsi w miarę kurczenia się wszechświata."

Może to że Desmont był nagi było symbolem jego ponownego narodzenia?

Teoria na razie opracowywuję. Jednak jestem pewien że wyspa i wydarzenia a Loście mają związek z czarnymi dziurami. ;)

Jak sam S.H. napisał " początkowo uważałem...." - taki stan nie jest niemożliwy ale mało prawdopodobny.
  • 0




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych