72 odpowiedzi w tym temacie

[zis279]

Moje pytanie brzmi - Ile najdłużej wytrzymałeś oglądając sg1... mój rekord to 1 cała seria i 2 odcinki z kolejnej później już przysnąłem i zaczęły się śnic replikatory :/

[Modes]

smieszny temat

Ponad ... 3 i pol serii, jakos tak, wiem ze do konca 8 serii spalem 3x i to nie wiejecej niz 4-5 godzin i jeden raz byl wymuszony z tym ze znajomy juz spal i nie moglem pozyczyc plyt z kolejnymi odcinkami
Ale to tylko za pierwszym razem, drugi raz to juz spokojnie, po 3-4 odcinki dziennie tylko

Użytkownik Modes edytował ten post 12.09.2006 - |09:18|

[Anfauglir]

Ale mu chyba chodzi o ogladanie jednym ciagiem a nie tam z jakimis przerwami na spanie Moj rekord jest podobny bo 1 seria i kilka poczatkowych odcinkow. Nie pamietam dokladnie ile bo ogladalem tak kilka dni z rzedu spedzajac przed kompem z 17-18 godzin

[Badas]

Dobre :clap:

Za pierwszym razem kiedy zacząłem oglądać SG-1, miałem maraton i potrafiłem obejrzeć z 10 odcinków dziennie

[Hans Olo]

Ja też 18 godzin nie robiłem a to ze względu na to, że miałem przed sobą 8 sezonów, które z nienacka przyniósł mi do chaty kumpel . Co dziennie 11 do 12 odcinków przez coś koło dwóch tygodni. Maraton iście morderczy. Kiedyśto powtórzę razem z nowymi sezonami i Atlantisem .

[Badas]

Heh, ja mam taki plan na nastepne wakacje Sciągne sobie wersje DVD PL (już mam pare płyt) i wszyściutkie odcinki SG-1 i SGA jeszcze raz objerze póki co zapoznam się z innymi serialami SF.

[spok]

Próbowałem podejść SG-1 w poprzednie wakacje i wytrzymałem trzy czwarte odcinka czyli jakieś pół godziny. :>

Żeby nie było, swego czasu gdy SG-1 był emitowany na TVNie obejrzałem kilka odcinków, ale chyba tylko dlatego, że co jakiś czas puszczaony reklamy aby trochę odpocząć.

Zabijcie mnie, próbowałem podejść do tego serialu z dobrymi intencjami, oglądałem (a nawet oglądam) różne śmieciowe seriale jak SGA czy Eureka i jakoś je trawię, ale SG-1 po prostu nie mogę. :/

[enzo]

Ja na początku roku (w czasie urlopu) też oglądałem ostro sg-1. A miałem dużo do nadrobienia bo oglądałem od początku

Rekordem jest siedzenie i oglądanie nonstop seazon 2 i połowę 3-go (z małymi przerwami na posiłek). Ale byłęm po tym tak padnięty że potem spałem z 12h.

Ale najlepsze jest to że nie byłem zmęczony oglądaniem. Historia była tak facynująca że nie mogłem się oderwać od monitora.

No a przez te 12 godzin mój umysł wygenerował takie fajne scenariusze dot Goauldów i ziemian że aż nie chciałem się budzić. Fajnie było (choć na chwilkę) być w SG-1 no ale to tylko sen niestety ;D

[Magnes]

Stargate to ja sobie limitowałem, żeby się nie przemęczyć, ale pewnie po 5-8 odcinków na dzień szło. Mój rekord zaś pobiłem przy Battlestar Galactica: w jeden dzień miniserial i 13 odcinków pierwszego sezonu. Byłem po tym fizycznie i psychicznie wykończony .
Poprawka: nie jestem pewien czy czasem miniserialu nie obejrzałem dzień wcześniej, teraz już nie pamiętam.

Użytkownik Magnes edytował ten post 13.09.2006 - |20:14|

[Mystral]

Podczasz peirwszego oglądania zdażało mi isę oglądać od rana do wieczora, jednak nie jestem do końca pewny ile to trwało. Zakladam, że koło 15h. Z chęcią to powtórzę. W sumie toteraz trochę choruję, w związaku z czy siedzę cały dzień w domu. Przez ostanie 2 dni zdążyłem obejrzeć większość 1 i 2 sez. SGA, bez kilku odcinków któych nie lubią (Genii np.).

[black hose]

9,5 sezonu (z przerwami na spanie, ściaganie kolejnych odc., jedzenie, wakacje, pracę, ślub, czekanie na kolejny sezon, życie...)

A na poważnie, to 3-4 odc. dziennie sobie wydzielałem (żeby za szybko nie zabrakło) do końca 8-go sezonu... A potem 1 na tydzień (albo wcale)

Użytkownik black hose edytował ten post 14.09.2006 - |11:09|

[zis279]

mi bardziej chodzilo o ogladanie bez przerw :hehe:

[waski]

To były czasy, jak człowiek dorwał za jednym zamachem wszystkie dostępne wtedy sezony sg-1 ( a było ich wtedy dopiero 7), były jeszcze wszystkie star treki, babylon, farscape, i wszystko to było na raz, teraz pomyślcie sobie jaki dylemat, od czego tu zacząć , wszystkie były fantastyczne, aaaaahhhhhh jak sobie przyponę te czasy, człowiek całymi dniami siedział i oglądał odcinki, aż się dziwię że mój kręgosłup to wytrzymał. .

Użytkownik waski edytował ten post 17.09.2006 - |13:39|

[Wodzu]

Miałem naraz do zobaczenia 8 sezonów. Oglądałem około po 3 odc dziennie. Jakoś wiecej dziennie nie potrafilem.

[Wraith]

11-13 odcinków dziennie. Zazwyczaj to co się mieści na jednej płytce dvd a czasami trochę więcej.

[Nosfi]

Jak na fanów to cieńko widzę towarzyszy

Mój rekord oglądania jeden za drugim to około 2 i pół sezonu, oczywiście z przerwami na potrzeby fizjologiczne
Dokładniej mogę powiedzieć że około 55 odc. (kto by to liczył ) ... 3, 4 i kawałek 5ego sezonu ... tak się spędza weekendy

Około 2 tyg. temu zakończyłem 4-ty seans 9 sezonów SG-1 oraz 2 sezonów SGA.

P.S. I czym tu się chwalić

[katja]

we wakacje raz dałam radę z 21 odcinkami pod rząd
to było złe - później śniły mi się GENIALNE epsy, takie jak te prawdziwe - wiecie - najpierw jakies przypomnienia z poprzednich odcinków, później jakiś kawałek akcji, czołówka [;D], genialny scenariusz ze mną w jakiejś mocno pobocznej roli, napisy końcowe i pobudka :PPP
nareszcie oglądałam dokładnie to, co chciałam ;P!

[Lord_Yu]

1 sezon maks. Nie ma co sobie psóć przyjemności oglądania. po 21 odcinkach czółem lekkie zmęczenie.
Lepiej oglądnąć 3-4 , maksymalnie 5 odcinków na dzień, to i tak wystarczy

[elam]

ja SG-1 na pewno kiedys obejrzalam 4 odcinki pod rzad, i to jest moj reord.
jak bylam we francji, na jakims kalnale puszczali szeon 6 i 7 po dwa odcinki, codziennie. to byl wypas, ale tylko przez miesiac.
i to wlasnie wtedy naprawde sie wciagnelam i zrozumialam, ze juz naleze do innego swiata
teraz zalatwilam sobie wszystkie sezony i ogladam po kolei, dawkuje sobie bardzo rozsadnie.

[baku]

Fajny temat. Mój rekord to chyba 6 odcinków. Zresztą nie tylko Stargate. Dłuższe oglądanie na raz nawet najlepszego serialu jest IMO męczące.