Użytkownik _Neoo_ edytował ten post 02.12.2006 - |09:10|
Odcinek 042 - S03E09 - Unfinished Business
#2
Napisano 02.12.2006 - |09:43|
Est modus in rebus
Horacy
Prawda ma charakter bezwzględny.
Kartezjusz
Przyjaźń, tak samo jak filozofia czy sztuka, nie jest niezbędna do życia. . . Nie ma żadnej wartości potrzebnej do przetrwania; jest natomiast jedną z tych rzeczy, dzięki którym samo przetrwania nabiera wartości.
C.S. Lewis
#3
Napisano 02.12.2006 - |10:14|
Odcinek "sportowy".
Na Galactice odbywają się walki bokserskie.
Jak to wytłumaczył Bill Adama Roslin - to taka tradycja w celu rozładowania napięć i konfliktów wśród załogi statku bojowego.
W sumie to bardzo fajna sprawa bo wiele osób dało sobie w kość i upust swoim frustracjom.
Do tego SPORO flashbacków/wspomnień z początków osiedlania się na Nowej Caprice -17 miesięcy temu i 8 miesięcy przed ponowną okupacją przez Cylonów.
Oj jednak tam się dużo działo.
Wychodzi wiele "niejasnych" zaległych spraw między Starbuck i Adamą juniorem.
Kiedy mało co nie związali się razem ale Kara jednak wzięła ślub z Samem.
Zostawiając Lee na lodzie mimo razem spędzonej nocy i "małych" wykrzyczanych deklaracji.
Powstaje skomplikowana sytuacja czworokąta Lee-Starbuck-Sam-Dualla.
I tu dochodzimy do głównego wątku kiedy to nasi bohaterowie postanawiają wsiąść sprawy w swoje ręce i wyjaśnić sobie pewne sprawy/niejasności ręcznie.
Mamy więc walki [oczywiście wszystkich nie pamiętam]:
- Lee i Helo - na dobry początek , solidnie siebie chłopaki obijają.
- Hot Dog i Starbuck oczywiście wygrywa ............ pani S.
- Bill Adama i Szef Tyrol - oj solidna walka :clap:
- i kończąca odcinek walka Lee i Starbuck - ciężko to było ogladać.
Plusy.
+ Tigh sędzią. ;P
+ ujawniają się nasze ludzkie instynkty oraz sporo wychodzi konfliktów z przeszłosći.
+ słowa admirała Adamy do Tyrola- ,,...rusz swoją tłustą leniwą dupę i dawaj na ring...."
+ fajnie świętowali na początku osiedlania się na Nowej Caprice - i zapewne przy okazji kręcenia tych zdjęć ekipa nie źle się bawiła.
+ i - pokazane w formie flashbacków osiedlanie się na N.Caprice.
Minusy.
- przez te flashbacki za bardzo kojarzyło mi się to z LOSTem.
- przydała by się walka i mogła by być ciekawa między Karą i Sharon - chociaż między nimi nie ma chyba jakiś napięć.
Taki niby nic nie wnoszący odcinek do głównej akcji ale potrzebny być może na przyszłość a przynajmniej obecnie wyjaśniający pewne zaległe sprawy.
I na pewno coś jeszcze zostanie pokazane w następnych odcinkach z naszego czworokąta.
I pewnie nie tylko z niego.
A czy tak nie jest w każdym odcinku. ;Pniemal czuć było zaduch,temperaturę i pot;
Użytkownik biku1 edytował ten post 02.12.2006 - |13:19|
Dużo ludzi nie wie, co z czasem robić. Czas nie ma z ludźmi tego kłopotu .
RIP BSG, Caprica
RIP Farscape
RIP Babylon 5
RIP SG-1, SG-A, SG-U
RIP SAAB, Firefly
RIP ST: TOS, TNG, DS9, VOY, ENT
#4
Napisano 02.12.2006 - |10:58|
Serial w zawrotnym tempie galopuje w stronę upadku i kasacji.
Żenujące.
Nie głosuje bo brak oceny "0".
Użytkownik psjodko edytował ten post 02.12.2006 - |10:59|
::. GRUPA TARDIS .::
#5
Napisano 02.12.2006 - |13:08|
Jak dla mnei solidny odcinek, na poczatku mozna bylo sie zagubic czy wizje apollo to wspomnienia czy pragnienia, ale jak juz sie dowiedzielismy ze wspomnienia to wszystko zaczynalo byc jasne.
Daje 7.
Nie głosuje bo brak oceny "0".
Ale wtedy by byla skala 11 punktowa .
Ps. Starbuck wykorzystala Apollo a potem go wystawila, czysta 100% Q R W A.
Użytkownik Modes edytował ten post 02.12.2006 - |13:09|
#6
Napisano 02.12.2006 - |13:54|
psjodko: Jak na otwartej broni bylo widac ze odcinek buduje fundamenty na kolejne duzo "mocniejsze" odcinki i tak nalezalo go traktowac.
Jasne w następnych "dużo mocniejszych" odcinkach obejrzymy flashbacki:
- 2 pilotów i jedna pilotka
- jak oddział pilotów robi to z jedna pilotka
a na koniec:
super bing bang cała flota i jedna Starbuck.
Może nawet zobaczymy jak się to robi z Cylonem?
++++++++++++
Jak chce zobaczyc rozterki osobiste głównej bohaterki to oglądam Plebanię albo M jak miłośc
a jak chce obejrzec boks to oglądam Rocky Balboa.
Natomiast w BSG chce oglądać dobre kino SF.
A tego jest w serialu (w 3 sezonie) jak na lekarstwo.
Niestety...
::. GRUPA TARDIS .::
#7
Napisano 02.12.2006 - |15:14|
Kompletne dno...
Serial w zawrotnym tempie galopuje w stronę upadku i kasacji.
Natomiast w BSG chce oglądać dobre kino SF.
A tego jest w serialu (w 3 sezonie) jak na lekarstwo.
Niestety...
Tak mocno bym tego nie powiedziała ale faktem jest, że w tym sezonie poszli w kierunku, który wielu osobom może nie odpowiadać. Poza tym skręt w kierunku rzeczywistości był cechą charakterystyczną od początku tego serialu (może najmniej widoczna w 1 sezonie).
Co do tego odcinka. Nie lubię flashbacków i nie przepadam za boksem, a w wydaniu kobiecym tym bardziej (chociaż uważam, że jak chcą to proszę bardzo - po prostu nie lubię tego oglądać ), dlatego ogólnie odcinek mi się nie spodobał.
Ja nie rozumiem facetów - sami mogę zmieniać kobitki jak rękawiczki i skakać z jednego wyrka na drugie, a jak coś takiego zrobi babka to zaraz ją wyzwą od ostatnich. Jeżeli jeszcze wziąć pod uwagę, że Starbuck zawsze zachowuje się irracjonalnie to akurat to co zrobiła jak dla mnie jest zupełnie "normalne" (dobra - leiej powiedzieć zrozumiałe). Prawda jest taka, że (z tego co wiemy) jej życie prywatne do najnormalniejszych i najspokojniejszych nie należało (należy). Ona po prostu dała nogę bojąc się tego co się może zdarzyć. A że zawsze robi wszystko na maksa zatem i ucieczka miałą taki charakter.
Najbardziej podobała mi się dwójka: Cottle i Togh. Mam słabość do obu postaci i na szczęście, w przeciwieństwie do paru innych, jak na razie nie zostały zepsute .
#8
Napisano 02.12.2006 - |17:18|
Walki bokserskie super :bag:
Myślę że ten odcinek zakończy tak jak w tytule sprawę z New Caprica i serial pójdzie teraz dalej, w stronę pozostającego na uboczu w s3 SciFi.
Pamiętajmy jednak że BSG to SciFi z linową fabułą a nie universum gdzie scenarzyści mogą robić co im się podoba np kończąc główny wątek i zaczynając następny.
Tutaj dotarcie na Ziemię to THE END i po prostu w międzyczasie musi się coś dziać.
Ponieważ nie ma obcych, anomalii itd wszystko musi dziać się wewnątrz Floty lub vs Cyloni.
Niemniej też czekam na przepowiednie, kośmoś i Baltara
Użytkownik Quendi edytował ten post 03.12.2006 - |15:55|
5 Tudors,House,Clone Wars,In Treatment,Glee,Top Gear,Archer,Justified,Louie,Big C
4 SGU,Secret Diary,Damages,Nip/Tuck,Medium,Crash,Entourage, Chuck,Dark Blue,Paradox
3 Caprica,Vampire Diaries,Weeds,Lost,In Plain Sight,Mentalist,Psych
#9
Napisano 02.12.2006 - |21:12|
Brak mi Cylonow i ich rozterek... i tego dzwieku w tle, budujacego atmosfere...
Generalnie odcinek sredni, gdyz nie bylo zabardzo tego, co lubie, ale... Walka Adamy z Szefem była dosc... interesujaca-intrygujaca-dziwna...
Dzieki Pandorze za napisy!
#10
Napisano 02.12.2006 - |22:23|
#11
Napisano 02.12.2006 - |22:30|
BSG s04e10 - "Oh, Earth...hmm we got frakked out"
#12
Napisano 02.12.2006 - |22:54|
Poznajemy troche jak żyli i się bawili ludziska na New Caprica
Np. tu :-D
Koleś w pełnej gotowości do walki, nie przemknie się żaden Cylon :-D :-D :-D
Sorry za screen ale te ujęcie mnie nadzwyczaj ubawiło...normalnie jak "poimprezie"
OCENA: 8
Użytkownik ()))FPPfan))> edytował ten post 02.12.2006 - |22:55|
#13
Napisano 02.12.2006 - |23:00|
Co do tego odcinka. Nie lubię flashbacków i nie przepadam za boksem, a w wydaniu kobiecym tym bardziej (chociaż uważam, że jak chcą to proszę bardzo - po prostu nie lubię tego oglądać biggrin.gif ), dlatego ogólnie odcinek mi się nie spodobał.
!!!
ja też, ja też, ale, nie wiem zupełnie czemu, ten odcinek strasznie mi się spodobał, w sensie sam pomysł rozwiązania konfliktów na ringu
minus za przewidywalność - po przypomnieniach od razu było wiadomo, kto będzie ze sobą walczył na końcu
z kolei plus za ciekawe umotywowanie tego mordobicia i strasznie fajny niechronologiczny sposób pokazania flashbacków, lost nie dorasta! :]
co z tego, że nic w epizodzie [oprócz znaczka stacji :P] nie sugerowało konwencji serialu - imho odcinek wcale nie musi być przeładowany walkami myśliwców czy flotą cylonów, żeby mnie zaciekawić. lubię takie psychologiczne przerywniki, zwłaszcza ciekawie nakręcone, a ich obecność wcale nie oznacza dla mnie, że bsg osiągnął dno dna ;]
7 z czystym sumieniem
PS++$ PE- Y+ PGP--@ t++ 5+++ X+++ R tv- b+++ DI+ !D- G++ e(++++) h-- r+ x*>**
I always hope for the best. experience, unfortunately, has taught me to expect the worst.
#14 Gość_jooboo_*
Napisano 02.12.2006 - |23:42|
Mnie też ten odcinek jakoś nie powalił na kolana. Fakt, że sytuacja Apollo/Starbuck nabrzmiewała od dłuższego czasu i trzeba to było w końcu wyjaśnić. Tylko czy koniecznie trzeba było o tym robić CAŁY odcinek?! Można to było wpleść w jakąś inną historię (jako wątek poboczny). Żal mi tylko Dualli (ja bym się tam nie zamienił ). Może za tydzień będzie ciekawiej.
#15
Napisano 02.12.2006 - |23:54|
Tematycznie - atrakcyjność - 2
Montaż i "czucie potu" - 6
Montażowo BSG najlepiej stało w pierwszym sezonie - niestety. Wkurza mnie natomiast rosnąca ilość kopii z cywilizacji ziemskiej. Mogli zrobić chociaż ring w kształcie sześciokąta - przecież to zupełnie inna rasa i kultura...
So say we all
#16
Napisano 03.12.2006 - |01:26|
Jest to dla mnie najlepszy odcinek nie wojenny w BSG ever :>
Zostały pokazane tutaj perfekcyjnie stosunki miedzy ludzkie.
Zawsze mówiliśmy o BSG ze to nie tylko sci-fi to także serial znakomicie pokazujący stosunki,psychologie itd
Tak realnie zostały pokazane uczucia wobec siebie,jak nie pamietam w jakim serialu
Lee - Kara jestem pod wrażeniem
Również Bill - Chief
NIE dla Spoilerów !!!!
Piszesz Spoilery???? Od Dziś używaj :
[spoiler] Text [/spoiler]
#17
Napisano 03.12.2006 - |01:30|
Beznadziejny odcinek... pierwszy raz dam inną notę i to bardzo niską...
z plusów tego odcinka:
Husker naćpany ciekawe podejście do życia...
Tradycja, pojedynek, i Admirał vs Szef...
i na tym się kończy...
Dalej już beznadziejnie...
8 minut nic nie wnoszącego wstępu.
A potem jeszcze 30 minut nic nie wnoszącego do serialu odcinka.
Poza tym ta składnia, po tysiąc razy te same sceny.
Głupi pojedynek między Sturbuck i Apollo... z boksu zrobiła się wolna amerykanka....
Litości nie róbcie więcej takich odcinków...
I te pierońskie retrospekcje... o ile w 2x15 The Scar jeszcze choć jakoś normalnie ułożone, tak tu, to totalna klapa, kto zrobił ten odcinek? Wywalić go z roboty...
.
.
.
Dobra w tym momencie skończyłem.. i nawet ostatnie słowa.. pogodzenie sie Starbuck z Apollo.. beznadzieja...
I PAŁA.... gdyby nie te kilka scen z Admirałem, było by zero...
Edit: przeczytałem wasze teksty, miło wiedzieć, ze ktoś się ze mną zgadza
Użytkownik Toudi edytował ten post 03.12.2006 - |01:36|
#18
Napisano 03.12.2006 - |02:23|
PS:Pandora bardzo dobre tłumaczenie
#19
Napisano 03.12.2006 - |02:56|
Nie rozumiem osób, które w tym serialu widzą tylko walki powietrzne i najchętniej chcieli by "popchnąć" serial. Jak wam tak spieszno to szkoda że nie zakończyli tego serialu w 1 sezonie.
Ja pokochałem BSG za własnie to podejscie do tematu, te relacje między ludzkie, problemy, jak w normalnym życiu tylko umieszczone w świecie s-f. To jest jak czytać niektóre ksiażki fantasy, po prostu idealnie odtworzony świat, w którym istnieje gospodarka, polityka, zawiści, problemy moralne itp (nie będe wymieniał odcinków gdzie było między innymi o tych sprawach). To nie stargate gdzie co tydzien kolejna nowa misja, oczywiście udana :] (mimo wszystko z całym szacunkiem dla SG) Oczywiście nie może byc tylko i wyłacznie takich odcinków jak ten, ale nie można też ciągle "pchać" serialu naprzód.
+świetnie dobrana muzyka
+świetny montaż (zwłaszcza pod koniec przeplatanie backfleshów i walki)
+Wątek i walka Kary z lee
+dobra walka Admirała Adamy
- brak
2. 24h/Black Donnellys/Rescue Me/SoA/True Blood/Supernatural/Veronica Mars/Entourage/HIMYM/Chuck/White Collar/House
3. Lost/Rome/Moonlight/Californication/Breaking Bad/Tudors/Castle
4. Weeds/The 4400/Damages/V/SG/SG:A/Desperate Houswives/Greys anatomy
#20
Napisano 03.12.2006 - |03:05|
czekam na kolejny odcinek BSG
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych