Skocz do zawartości

Zdjęcie

O drugim sezonie ogólnie.


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
33 odpowiedzi w tym temacie

#1 Arwen

Arwen

    Lost Moderator

  • Lost Moderator
  • 325 postów

Napisano 27.05.2006 - |18:17|

Zapraszam do dyskusji na temat drugiego sezonu ogólnie.
  • 0

#2 bravo

bravo

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 59 postów

Napisano 27.05.2006 - |18:27|

Sezon drugi był spoko, kilka odcinków było dennych, ale s1 też takie miał. Dużo rozwiązał, jednka równie dużo pojawiło się nowyh wątków. Sezon 2 jest, według mnie, minimalnie gorszy od poprzedniego. 9/10, -1 za jakąs zmowę milczenia która ostatnio rozwija się na wyspie.

Użytkownik bravo edytował ten post 27.05.2006 - |18:27|

  • 0

#3 jacekfreeman

jacekfreeman

    Plutonowy

  • Użytkownik
  • 431 postów
  • MiastoLublin

Napisano 27.05.2006 - |19:17|

Zupełnie inny klimat niż sezon pierwszy, jednak moim zdaniem rówie dobry. Mam jednoczesnie nadzieję, że ten sezon będzie sezonem "środkowym" co oznacza, że trzeci zakonczy serial :) ... co za dużo to niezdrowo :)
  • 0
Rok 2007 był to dziwny rok, w którym rozmaite znaki na niebie i ziemi zwiastowały jakoweś klęski i nadzywczajne zdarzenia.


Zapraszam do Lublina :)

#4 PeaceMaker

PeaceMaker

    Kapral

  • Użytkownik
  • 218 postów
  • MiastoWarszawa

Napisano 27.05.2006 - |19:30|

Sezon drugi był tajemniczy, z mnóstwem zagadek, niedomóweń i domysłów. Szybkich zwrotów akcji było jak na lekarstwo, co odbiło się na dynamice sezonu. Ogólnie wprowadzono kilka ciekawych postaci, z niektórymi stosunkowo szybko się rozstano ;)


Mi sie podobał. Jak tak będzie to dalej jak dla mnie może być tych sezonów nawet z 5. Byle nie więcej i byle nie było długich przerw między nimi bo gdzieś ucieknie ciągłość fabuły i klimat serialu.

Użytkownik PeaceMaker edytował ten post 27.05.2006 - |19:31|

  • 0
"Two players: one is black one is light" -------> John Locke

#5 jacekfreeman

jacekfreeman

    Plutonowy

  • Użytkownik
  • 431 postów
  • MiastoLublin

Napisano 27.05.2006 - |19:48|

Byle nie więcej i byle nie było długich przerw między nimi bo gdzieś ucieknie ciągłość fabuły i klimat serialu.


W 100% popieram :-)
  • 0
Rok 2007 był to dziwny rok, w którym rozmaite znaki na niebie i ziemi zwiastowały jakoweś klęski i nadzywczajne zdarzenia.


Zapraszam do Lublina :)

#6 Radykalny Ed

Radykalny Ed

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 9 postów

Napisano 27.05.2006 - |20:46|

IMHO, sezon 1 był trochę bardziej klimatyczny od 2, który skupił się głównie na bunkrach, a jedynka skupiała się bardziej na bohaterach.

Miejmy nadzieje, że 3 będzie the best...

Użytkownik Radykalny Ed edytował ten post 27.05.2006 - |20:47|

  • 0

#7 Surin

Surin

    Starszy kapral

  • Zbanowany
  • 346 postów
  • Miastoz pokładu Slave - I

Napisano 27.05.2006 - |20:51|

Sezon II trzymał klasę poprzednika , co wcale nie było łatwym zadaniem .

Ładnie rozbudowane historie postaci ,rozwój fabuły na temat tajemniczej Dharmy i nowe tajemnicze watki :)

Krótko mówiąc II sezon nie jest tak straszliwie nieznany i tajemniczy jak I , lecz jest bardzo dobrym w moim odczuciu rozwinięciem ( a wydawać by się mogło że zmierza do końca ;) ) serialu ....
  • 0
" 4400 " --> poziom serii wprost proporcjonalny do ilości postów osób nią zainteresowanych

= Teoria Prawdy Telewizyjnej =

#8 boone

boone

    Sierżant

  • Email
  • 686 postów
  • MiastoPodgorica

Napisano 27.05.2006 - |22:19|

Gdzieś już to pisałem (nie na forum) i nie chciałem się powtarzać, ale to ciekawy temat i czas na coś dłuższego niż 4 linijki.

A to ja was zdziwię, bo 2 sezon ma u mnie większe notowania niż 1 :P
Co było na plus w 2 sezonie.
+ Wprowadzenie nowych postaci, które rzeczywiście były interesujące, przynajmniej jak dla mnie. Ana, Eko i Libby.
+ Wysoka śmiertelność - dla mnie to zawsze podności adrenalinę.
+ Więcej dowiedzieliśmy się jeśli chodzi o innych, tego w 1 sezonie oprócz ostatniego odcinka nie było prawie wcale.
+ Mimo tego, że wiele osób narzekało na to, że w odcinkach nic się nie dzieje, tylko zakończenia są fajne, to jednak zaskakujące zakończenia bardzo mi się podobały, szczególnie z 2x13, 2x17, 2x18 i 2x20.
+ Cały bunkier. To akurat dobra rzecz, w 1 sezonie już znudziło mi się oglądanie rozbitków tylko na plaży.
+ Fenry Gale - gdyby nie on, to odcinki 2x14-2x23 w ogóle nie mogły by istnieć, nie miałyby sensu, on więc podtrzymał jakoś ten serial.
+ Wspomnienia Jacka 2x01, Shannon z 2x06, AnyLucii z 2x08, Eko z 2x10, Sawyera (2x13), Sayida (2x14), Claire (2x15), Sun (2x16), Locke'a (2x17), Hugo (2x18) i Eko (2x21) oraz Desmonda (2x23) uważam za brdzo udane.
+ Wprowadzenie różnych innych rodzajów wspomnień, typu epizod spejclany jakim był 2x07, wspomnienia z wyspy Claire, Michaela i Desmonda, oraz wprowadzenie sceny, która nawet nie jest wspomnieniem pod koniec 2x23.
Na minus:
- Zlikwidowanie nowych postaci - Any i Libby.
- Brak wspomnień Libby. Nawet jeśli jej historia zostanie pokazana w 3 sezonie, w jakiś inny sposób.
- Wysoka śmiertelność wśród kobiet, których w głównej kadrze Lost zostało tylko 3... a było 6.
- Wszystko co dowiedzieliśmy się o innych.. to, to, że nie wiemy nic.
- Zaskakujące zakończenia były jedynym mocnym punktem, niektórych odcinków.
- Bunkier zakończył swój epizod, tak samo jak Ana i Libby.
- Nie wszystkie wspomnienia były potrzebne. Wspomnienia Michaela z 2x02, Hugo z 2x04, Sun i Jina z 2x05, w pewnym sensie Jacka z 2x11, Charliego z 2x12 były w moim przekonaniu zbędne.
- Powtarzanie wkółko niektórych scen, jak na przykład film Orientation, powtórzenie sceny z Zekiem i oddaniem broni (powtórzenie w 2x22) itp. uważam za zbędne wydłużanie.
Na plus odcinki (w kolejności od najlepszego:)
2x23, 2x17, 2x01, 2x06, 2x15, 2x20, 2x14, 2x21, 2x13, 2x08, 2x07, 2x16, 2x18, 2x10
Na minus odcinki (w kolejnosci od najslabszego:)
2x12, 2x04, 2x02, 2x05, 2x22, 2x03, 2x19 i 2x09 i 2x11

Mimo wszystko, sezon oceniam wyżej niż sezon 1. Był ciekawy, wydarzenia były znacznie bardziej urozmaicone (wszędzie śmierć, porwania innych, nietypowe wspomnienia, akcja z Henrym, dziwne tajemnice, więcej powiązań i liczby wplecione w każdym odcinku, ale znacznie bardziej ukryte (fałszywy paszport Eko, adres Penny Widmore na kopertach, radiowozy Any Lucii, koszt łódki Desmonda itd.).

Mimo różnych spadków, wpadek itd, ja na 2 sezon nie narzekam. Oczywiście też widzę, że jest przeciąganie na siłę, a fabułę można by skrócić do 14-15 odcinków, ale... ale ten serial zmienił całe moje życie, nie będę więc narzekał. Pozostaje czekać na ... 3 sezon :)
  • 0
Cause you never think the last time is the last time, you think there'll be more.

#9 franek

franek

    Kapral

  • Użytkownik
  • 240 postów

Napisano 27.05.2006 - |22:46|

Jak dla mnie drugi sezon również był lepszy niż pierwszy. Może dlatego, ża serial zacząłem oglądać trochę od środka, a dopiero później obejrzałem początek. Za największy plus uważam wprowadzenie do serialu Fenry'ego. Okazał się fenomenalnym aktorem, co zauważyli sami twórcy i w trzecim sezonie będzie już na stałe. I szczerze mówiąc po drugim sezonie spodziewam się także świetnego trzeciego.
  • 0

#10 Vol 7

Vol 7

    Starszy sierżant sztabowy

  • Użytkownik
  • 1 242 postów
  • Miastowziąć na rower?

Napisano 28.05.2006 - |00:34|

Co by napisać o sezonie 2 ? Nie mam do niego większych zastrzeżeń... może tylko to, że było parę odcinków, że tak powiem "fabularnych", a nie tajemniczych... ale ogólnie był na bardzo dobrym poziomie... w wakacje, będzie co oglądać po nocach :D
  • 0

Dołączona grafika


#11 szymcio

szymcio

    Sierżant sztabowy

  • VIP
  • 1 145 postów
  • MiastoWrocław

Napisano 28.05.2006 - |01:00|

no wg mnie to sezon1 jakos bardziej trzymal w napieciu. bardziej tam bylo wszystko ladnie poskladane itp itd. w sezonie2 byly za to lepsze niektore odcinki, jednak poczatek sezonu2 byl dla mnie troszke monotonny :)
jednak pozniej sie rozkrecil :)
  • 0

#12 borderline

borderline

    Starszy kapral

  • Email
  • 250 postów

Napisano 28.05.2006 - |10:22|

sezon drugi byl niestety gorszy od pierwszego. Ale to juz mozna bylo przeczuc zaraz na samym poczatku. Zamiast bowiem utrzymania tempa z finalowych odcinkow 1 sezonu tworcy zaserwowali nam trzy episody z rzedu o tym samym, ale widzianym z innej perspektywy (eksploracja nowego bunkra). To niestety bylo irytujace i tak naprawde pokazywalo, ze czeka nas nienaturalne rozciagniecie akcji po to, by tworcom zbyt szybko nie zabraklo pomyslow i ogolnej koncepcji. W koncu po ogromnym sukcesie pierwszego sezonu jasne stalo sie, ze trzeba bedzie serial przeciagac maksymalnie dlugo, by zarobic na nim jak najwiecej. I to bylo widac praktycznie na kazdym kroku :/ Wiele odcinkow 2 sezonu bylo nudnych i malo wnosilo. Kolejna ofiara rozciagania stali sie sami lostowicze. Niestety tworcy musieli wprowadzic nienaturalne zachownia typu: nikt nikomu nic nie mowi, nikt nie eksploruje wyspy, nikt nie zastanawia sie o co tutaj moze chodzic (bardzo rzadko, jesli w ogole lostowicze snuli na temat wyspy jakiekolwiek teorie). Wszystko po to, by nie trzeba bylo zbyt szybko akcji do przodu pchac. Problem polega jendak na tym, ze wzamian nie dostalismy nic innego. Jesli bowiem lostowicze skupiliby sie na wlasnym zyciu i budowaniu relacji (jakies romanse itp) to przynajmniej tym bysmy sie mogli zajac, a tak mielismy przewaznie nudne odcinki z nic nie wnoszacymi retrospekcjami - zwyczajne zapchaj dziury. Bylo jednak tez pare fajnych episodow z finalem 2 sezonu na czele. Byly one serwowane za zasadzie smakolykow po to, bysmy zupelnie nie utracili zaineresowania serialem. Pozostaje miec nadzieje, ze w trzecim sezonie dostaniemy znacznie wiecej atrakcji niz w drugim.

Ogolnie 1 sezon oceniam na 9/10, a drugi na ledwie 7/10 i to bardziej z sentymentu anizeli z tylko obiektywnych przemyslen.
  • 0

#13 Adamos

Adamos

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 26 postów

Napisano 28.05.2006 - |23:16|

Sezon 2 trzymal poziom co bylo moim zdaniem zadaniem prawie nie wykonalnym ale jednak . W sezonie drugim bylo pare slabszych odcnikow ale bylo duzo odcinkow bardzo dobrych jak 2x13-Long Con , 2x14 - One of them czy w koncu sam final i retrospekcje Desmonda ktore bije na glowe wszsytkie inne .

Majstersztykiem byla postac Fenrego i jego zagrywki . Bylo tez pare nizwyklych scen . Pierwsza scena w pierwszym odcinku to było też coś pięknego zeobiona w sposob genialny .

Sezon oceniam 10/10 - bo to po prostu lost
  • 0

#14 Seher

Seher

    Starszy kapral

  • Użytkownik
  • 302 postów

Napisano 29.05.2006 - |11:14|

Sezon 1 kończy się na 44 bodajże dniu. Sezon drugi natomiast na 65. Tak więc drugi opowiada tylko o 21 dniach na wyspie. Tak więc zanim osądzicie zmowę milczenia zastanówcie się ile czasu w serialu minęło, gdy my widzieliśmy np. 3 odcinki. Choć przyznam, że dla widza jest to i tak irytujące.

Ogólnie o porównaniu 1 i 2 sezonu napisałem już w innym temacie. Ten jest natomiast tylko o drugim. Sezon bardzo mi się podobał. Było dużo akcji, lepiej poznaliśmy bohaterów, poznaliśmy wiele odpowiedzi, wiele nowych zagadek, wiemy czym jest właz, wiemy coś więcej o innych, o dharmie, wyspie. Niektorym to się nie podoba, bo najlepszy klimat jest wtedy kiedy istnieje tajemniczość. No ale gdyby twórcy nic nie wyjasniali to bylyby narzekania, ze się nic nie dzieje i nie wyjasnia a odcinki bylyby takie jak 2x12.

Nie zgodzę się tez z boonem, ze powtorzona w 2x22 ze spotkania z Innymi z innej perspektywy była niepotrzebna, bo dzięki temu wiemy o co chodziło z tą Alex. Podobna scena miala miejsce w bunkrze - wiemy juz co napisał Walt na kompie, a gdyby nie pokazali tego z innej perspektywy nie dowiedzielibysmy się tego.
  • 0

#15 Abdullah Am Adar Um Nahhall

Abdullah Am Adar Um Nahhall

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 37 postów

Napisano 29.05.2006 - |11:28|

Sezon ogólnie mi się podobał tym bardziej, że zacząłem go oglądać praktycznie gdy emisję miał chyba 14 odcinek więc pierwsz 14 zaliczyłem w ciągu dwóch dni ;)
Szkoda jednak, że nie był to ostani sezon bo nie odczuwam jakiejś ogromnej niecierpliwości przed sezonem 3 i raczej już go nie będę śledził z taką pasją jak poprzedni.
  • 0

#16 borderline

borderline

    Starszy kapral

  • Email
  • 250 postów

Napisano 29.05.2006 - |12:32|

Sezon 1 kończy się na 44 bodajże dniu. Sezon drugi natomiast na 65. Tak więc drugi opowiada tylko o 21 dniach na wyspie. Tak więc zanim osądzicie zmowę milczenia zastanówcie się ile czasu w serialu minęło, gdy my widzieliśmy np. 3 odcinki.

a coz to za pokretna argumentacja. Juz kiedys o tym byla mowa, ale powtorze raz jeszcze. Wezmy na ten przyklad serial 24 godziny. Jeden odcinek to jedna godzina a ile sie dzieje ? To, ze w pierwszym sezonie minelo na wyspie dwa razy wiecej dni niz w drugim to tylko dowod na to ze tworcy na sile rozciagneli akcje i wszystko dziele sie teraz dwa razy wolniej. A cala sztuka polega na tym, by zwiekszajac liczbe odcinkow, a tym samym i zyski robic to tak, by widz nie czul sie znudzony, ba zeby w ogole sie nie zorientowal, ze cos jest nie tak. Jakby nie patrzec, to sie tworcom LOST nie bardzo udalo...

Użytkownik borderline edytował ten post 29.05.2006 - |12:36|

  • 0

#17 tiam

tiam

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 141 postów
  • MiastoGdańsk

Napisano 29.05.2006 - |12:37|

To był dobry sezon ;) Wprawdzie nie zaskoczył mnie perełkami w stylu [i tu sie powtórzę] - 'Deus Ex Machina' czy 'White Rabbit', ale za to rewelacujnie oglądało się Fenry'ego w akcji, miedzy innymi w 'Lockdown'. Wprawdzie brakowało mi pewne schizofrenii 1 sezonu ...ale ..nie można mieć wszystkiego (?!).

'Bon voyage...'
  • 0

#18 Seher

Seher

    Starszy kapral

  • Użytkownik
  • 302 postów

Napisano 29.05.2006 - |14:00|

a coz to za pokretna argumentacja. Juz kiedys o tym byla mowa, ale powtorze raz jeszcze. Wezmy na ten przyklad serial 24 godziny. Jeden odcinek to jedna godzina a ile sie dzieje ? To, ze w pierwszym sezonie minelo na wyspie dwa razy wiecej dni niz w drugim to tylko dowod na to ze tworcy na sile rozciagneli akcje i wszystko dziele sie teraz dwa razy wolniej.


LOST to nie jest 24 i jeden odcinek to nie jedna godzina więc porównanie nietrafne. W 2 sezonie było więcej akcji a sezon trwał 21 dni. To dowod na to ze w krotszym czasie na wyspie stało się wiecej rzeczy. Nie zaczynaj tematu rozciągania serialu bo nie o tym mówiłem.

Użytkownik Seher edytował ten post 29.05.2006 - |14:00|

  • 0

#19 borderline

borderline

    Starszy kapral

  • Email
  • 250 postów

Napisano 29.05.2006 - |14:38|

LOST to nie jest 24 i jeden odcinek to nie jedna godzina więc porównanie nietrafne. W 2 sezonie było więcej akcji a sezon trwał 21 dni. To dowod na to ze w krotszym czasie na wyspie stało się wiecej rzeczy. Nie zaczynaj tematu rozciągania serialu bo nie o tym mówiłem.

no prosze, jeszcze bardziej wykrecona argumentacja. Widze, ze w ogole nie zlapales sensu porownania. Dajac za przyklad serial 24 godziny chcialem pokazac, ze dla tworcow serialu nie moze byc zadnym wytlumaczeniem, ze brak akcji wynika z tego, ze malo serialowego czasu uplynelo. Gdy ktos decyduje sie na tworzenie calego sezonu o 21 dniach, to musi je odpowidni wypelnic akcja, zeby widzowi sie nie nudzilo. Takie sa prawa telewizji (nie przez przypadek ogladalnosc 2 sezonu leciala na lep na szyje). DLa kontrastu, tworcy Prison Break mniej wiecej tyle samo serialowego czasu na odcinek poswiecali, a akcji tam jest wielokrotnie wiecej niz w LOSCie.

W sezonie drugim wcale sie tak wiele nie wydarzylo. Powiem wiecej, to co sie wydarzylo mozna bylo pokazac w 10 odcinkach. Duzo sie za to dzialo w 1 sezonie, kiedy w stylu Hitchcoka zaczelo sie od mega wejscia czyl swietnie pokazanej katastrofy samolotu, a potem bylo jeszcze ciekawiej (nasi lostowicze probowali zwiedzac wyspe, torturowali sie, bylo tajemnicze nagranie i francuzka, byli przerazajacy othersi, czarny dymek wyrywajacy drzewa, bunkier, porwanie claire i fenomenalna reanimacja Charliego, swietnie odegrana smierc Boonea, wyprawa do black rock z dr artzt'em i w zdecydowanej wiekszosci kapitalne rerospekcje). Drugi sezon pod zadnym wzgledem nie zdolal utrzymac poziomu 1. Niestety.

Użytkownik borderline edytował ten post 29.05.2006 - |14:40|

  • 0

#20 franek

franek

    Kapral

  • Użytkownik
  • 240 postów

Napisano 29.05.2006 - |20:43|

borderline, to Ty nie załapałeś sensu pierwszej wypowiedzi Sehera.

Tak więc zanim osądzicie zmowę milczenia zastanówcie się ile czasu w serialu minęło, gdy my widzieliśmy np. 3 odcinki.


Chodzi o częściowe wytłumaczenie tego, że bohaterowie sobie niewiele mówią. Nie było tam ani słowa o akcji, to Ty wyskoczyłeś z niewiadomo skąd, że to nie usprawiedliwia tego, że są przeciągane odcinki. Zatem odpowiedź nie na temat. Seher o jednym, a Ty zupełnie o czym innym.

Porównania do 24 i Prison Break - nie przesadzaj, oglądałem oba seriale i też zdarzają się słabsze odcinki (jak i przewidywalne). Nie da się stworzyć idealnego serialu.

Jeśli chodzi o temat niemówienia sobie o odkryciach na wyspie - to jest to rzeczywiście irytujące, ale należy pamiętać, że nie wszyscy na tej wyspie się lubią. Część woli zachować jakieś ważne informacje dla siebie jako późniejsza karta przetargowa (typowe dla np. Sawyera), a część po prostu uznaje, że inni nie muszą o tym wiedzieć ;). Samolubnie, ale też po myśli twórców, bo trochę spowalnia akcję i wprowadza lekkie zamieszanie.
  • 0




Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych