Odcinek 44 - S03E04 – Sateda
#1
Napisano 10.04.2006 - |17:39|
Odcinek dotyczy Ronona Dex’a i jego przeszłości. Drużyna z Sheppardem na czele zostaje natychmiastowo po przejściu zaatakowana na innej planecie. McKay’owi udaje się uciec do bazy, gdy tymczasem reszta drużyny zostaje pojmana. Ronan zdaje sobie sprawę że już był na tej planecie podczas swojej ucieczki przed Wraith. Wtedy z powodu implantu lokalizacyjnego przybyli za nim Wraith i przeszukali planetę niszcząc niemal całkowicie lokalną społeczność.
Uwięziona trójka budzi się we wspólnej celi gdzie dochodzi do konfrontacji pomiędzy Dex’em, a liderem wioski o imieniu Keturah. Społeczność obwinia Ronon’a za to co się stało. Czują się oszukani bo go wtedy przyjęli z otwartymi rękoma, dali schronienie oraz wyżywienie (opiekowała się nim kobieta o imieniu Linor). Wzamian on sprowadził do nich Wraith.
Wraith jednak obiecali liderowi, że jeśli Ronan kiedykolwiek powróci zostaną oni oszczędzeni z „ludzkich żniw” które organizują. Lider wioski dlatego aktywuje transmiter wywołujący Wraith.
Dzięki informacją McKay’a, major Lorne proponuje misję ratunkową. Doktor Weir waha się jednak użycia siły militarnej wobec prostych ludzi, ale nie będzie miała wyboru gdy mieszkańcy nie odpowiedzą na jej próby skomunikowania się.
Gdy Wraith przybyli Ronon zostaje im wydany i ponownie staje się „uciekinierem”. Sprowadzają go do jego rodzinnej planety – Sateda, zniszczonej przez Wraith lata temu. Tam próbuje unikać grup łowieckich Wraith czekając na ratunek Odcinek mocno porusza sprawę przeszłości Dex’a, jego rodziny i przyjaciół.
Scenariusz autorstwa Robert’a C. Cooper’a
#2
Napisano 05.08.2006 - |09:10|
SPOILERY Tam próbuje unikać grup łowieckich Wraith czekając na ratunek
Akurat co jak co ale Ronan nie unikał Wraith
Mamy tu dużo strzelania.
Pominę pewne kowbojskie niedorzeczności w odcinku w stylu sam przeciw kilku [na początku] i ta broń rozstawiona w magazynie
To trochę bajkowe ale mimo wszystko dobrze się ogląda jak Ronan rozwala Wraith pacyfikującego kiedyś jego planetę. Przynajmniej odcinek jest tym czym jest i nie próbuje udawac jak przed tygodniem komedi-tragedii.I nieźle wygląda ten przepaskudny przywódca Wraith.
A dzięki ,,przebłyskom" dowiadujemy się co nieco o przeszłości Ronana.Jak żył , jaka była walka o panetę , kogo kochał.To troche rozszerzyło nam portret tej zazwyczaj posepnej ,małomównej osoby.
Nawet Dedal pokazał się na trochę.I w końcu nie było standartowej akcji z Dedalem i transporterem tylko zrobili całą akcję na planecie ,,ręcznie".
Poza tym widać nowego stylistę w Atlantis -nowa kurtka Shepparda i u innych chyba też.
Jak zwykle genialny McKay z tą strzałą w tyłku . A potem jego gadki w Skoczku z doktorem Beckettem o Ronanie-jaskiniowcu.I ta walka o karabin :clap:
A podsumowaniem jest zdanie Shepparda do McKaya które mnie rozwaliło na koniec odcinka: Kto pilotuje ten statek?
Użytkownik biku1 edytował ten post 05.08.2006 - |16:46|
Dużo ludzi nie wie, co z czasem robić. Czas nie ma z ludźmi tego kłopotu .
RIP BSG, Caprica
RIP Farscape
RIP Babylon 5
RIP SG-1, SG-A, SG-U
RIP SAAB, Firefly
RIP ST: TOS, TNG, DS9, VOY, ENT
#3
Napisano 05.08.2006 - |11:33|
OMG – Sheppard w skórzanej kurtce… Niech dadzą taką samą Rodneyowi !!
Z czystej ciekawości - czy ktoś może mnie oświecić, po co ten Wraith miał okularki, jakby wybierał się na techno party?
Carson siłujący się z Rodneyem o karabin i ostatnia scena "kto pilotuje ten statek?" - prawdziwe perełki humoru.
A teraz ponarzekam, bo po prostu nie mogę się powstrzymać: Już na dzień dobry zirytował mnie fakt, że znów zrobili z Rodneya karykaturę. Naprawdę uważam, że najwyższy czas, żeby przestał być podręcznym klaunem. Nie mógł tej strzały dostać normalnie, jak człowiek, w środek pleców? Jeśli to miało być śmieszne – to nie było. I zostawiło leciutki niesmak.
I jeszcze jedno – od kiedy można zabić Wraith czy ich żołnierzy jednym strzałem?
#4
Napisano 05.08.2006 - |13:27|
OMG – Sheppard w skórzanej kurtce… Niech dadzą taką samą Rodneyowi !!
Z czystej ciekawości - czy ktoś może mnie oświecić, po co ten Wraith miał okularki, jakby wybierał się na techno party?
Rodney w skórze-niezłe i jeszcze powinien sobie skonstruować skoczka-harleya
A co do okularków to gościu był coś tak jak Riddick [z Pitch Blacka] też widział w ciemności więc i może dlatego je nosił na zewnatrz, choć wygladem nadałby się na Love Parade.
Użytkownik biku1 edytował ten post 05.08.2006 - |16:45|
Dużo ludzi nie wie, co z czasem robić. Czas nie ma z ludźmi tego kłopotu .
RIP BSG, Caprica
RIP Farscape
RIP Babylon 5
RIP SG-1, SG-A, SG-U
RIP SAAB, Firefly
RIP ST: TOS, TNG, DS9, VOY, ENT
#5
Napisano 05.08.2006 - |13:35|
Dokładnie. Też odniosłem takie wrażenie, zwłaszcza w scenie w magazynie. Ale fajnie było.chociaż chwilami miałam wrażenie, że – ktoś zbyt wiele razy obejrzał Matrixa i Equilibrium
Dokładnie, ale dla mnie najlepszy tekst odcinka to:Carson siłujący się z Rodneyem o karabin i ostatnia scena "kto pilotuje ten statek?" - prawdziwe perełki humoru.
Beckett: Kiepsko strzelasz.
McKay: A Ty co? Rambo?
Wtedy byśmy narzekali, że dostał w plecy i nic mu poważnego nie jest.Nie mógł tej strzały dostać normalnie, jak człowiek, w środek pleców?
Nie wiem, czy zauważyliście, ale w tym odcinku spodobała mi się muza. Zwłaszcza jak przybył pierwszy Wraith. Kolejny smaczek wg mnie.
Height/Weight:Unknown
Last seen:Wojnówko 2007, Poland
Whereabouts: Duty on Deadalus, Mission to England
Member of SG-NORTH TEAM?
#6
Napisano 05.08.2006 - |19:24|
Pozwoliłem sobie obejrzeć trailer tego odcinka tydzień temu. Szczerze mówiąc, nie spodziewałem się po nim, że ten odcinek może dostać więcej jak 7. A jednak. Odcinek skupiony na Rononie całkiem udany.
+ Był to odcinek z gatunku 'zabili go i uciekł', więc to właśnie akcja w tym odcinku powinna być najlepiej dopracowana. No i okazało się, że wyszło. Ronon Zawodowiec, czy też Rononator wygląda fajnie. Nawet matrixowanie oglądało się przyjemnie - nie powiem, żebym był w ciężkim szoku, ale efekty specjalne i sceny walki były przyjemne dla oka.
+ Moim zdaniem świetna scena rozmowy Teili z Shepardem. To co mówi Shepard bardzo ładnie pogłębia tą postać. Wielka szkoda, że jak zwykle paszczak nie daje rady, kiedy trzeba powiedzieć kilka zdań.
+ Postać Ronona. Bardzo fajna historia tej postaci. Dla mnie, to właśnie retrospekcje nadają klimat temu odcinkowi. I nie mówić mi tu, że historia banalna Fajnie się oglądało, a na tym polegał ten odcinek
+ Świat. Bardzo taki... ziemski. Pominę tu może szczegół, jak mogli tak daleko zajść technologicznie. Tym niemniej przez ten manewr, atak Wraith na Setedę wygląda jak atak na Ziemię. Bardziej dramatycznie. I o to chodzi
- Doczepię się tylko do wieśniaków :> Po tylku latach znajomości z Wraith dać się nabrać na ich obietnice? Toć to już nie wypada
Sateda dostaje ode mnie 9.
#7
Napisano 05.08.2006 - |22:50|
Daję 8,5 / 10
#8 Gość_jooboo_*
Napisano 06.08.2006 - |00:33|
#9
Napisano 06.08.2006 - |06:13|
świetny humor i niezła fabuła;
minusem jednak jest, że ostatnio zabijanie wraith robi się dość proste; wręcz banalne;
Est modus in rebus
Horacy
Prawda ma charakter bezwzględny.
Kartezjusz
Przyjaźń, tak samo jak filozofia czy sztuka, nie jest niezbędna do życia. . . Nie ma żadnej wartości potrzebnej do przetrwania; jest natomiast jedną z tych rzeczy, dzięki którym samo przetrwania nabiera wartości.
C.S. Lewis
#10
Napisano 06.08.2006 - |09:43|
a najbardziej podobala mi sie walka Ronona z tym wraith bosem gdy zobaczylem jak dostaje po tylku juz myslalem ze zaraz przypomni sobie jak ginie jego dziewczyna wtedy dostanie mega turbo sily i go zabije golymi rekoma na szczescie tak sie nie stalo
co do oceny mialem maly problem nie wiedzialem ile dac 7 czy moze 8 wiec jest 7,5
#11
Napisano 06.08.2006 - |10:14|
Wkońcu ukazali historie Ronin'a i dali mu szanse na zemste w niezłym stylu
Motyw polowania na wzór "Alien s Predator" świetny + walki wręcz i strzelanka też nieźle zrobiona.
Naprawde świetny odcinek i wybaczam scenarzystom poprzednią kiche jakim był S03E03 Irresistable.
Komplet nowych opon -1000PLN
Mysl ze palisz opony, gdy jedyne co sie pali to sprzeglo - bezcenne
#12
Napisano 06.08.2006 - |11:21|
#13
Napisano 06.08.2006 - |11:57|
#14
Napisano 06.08.2006 - |13:58|
Prawo Clarke'a
#15
Napisano 06.08.2006 - |15:17|
Trochę się dowiedzieliśmy o naszym serialowym twardzielu. Odcinek odrobił punkty w porównaniu do poprzedniego, miejmy tylko nadzieję, że tę formę będzie utrzymywął dalej :>
Moja ocena 9
#16
Napisano 06.08.2006 - |16:19|
Zalety:
Sporo akcji, troszkę o życiu Ronan'a, ukazana z góry przegrana walka z Wraith, dialog Shepparda i Teyli oraz walka o karabin
Wady:
Trochę przesadzili z zabijaniem Wraith, Jak Ronan jest wkurzony to sam by wszystkich wytłukł. Może go przetransportować na HS-a niech zrobi żeźnię.
No ale odcinek robi dobre wrażenie po poprzednim jeszcze mi ciarki przechodzą
SG: Goauld: Jaffa Cree !!!
SG: Asgard: Greeting
Startrek: Borg: Low you shields, Prepare to assimilate
#17
Napisano 06.08.2006 - |16:20|
Świetna rozmowa Teyli z Sheppardem, kiedy ta dopowiadała za niego zdania xD.
Nowe wdzianko Shepparda przypadło mi do gustu.
Jedyne co nie mocno wkurzyło to fakt, że kolesie prują do nich z dmuchawek, a one wchodzą w nich jak w masło. Co to ma być ? rozumiem, że w metalowej zbroi chodzić nie będą, ale chyba nie robią im wdzianek z lykry do jasnej cholery. Kevlar przecież mają.
#18
Napisano 06.08.2006 - |16:21|
W tym tygodniu znowu SGA lepsze od SG-1 moim zdaniem oczywiście.
Dowiedzieliśmy się trochę o przeszłości Ronona i o tym że jest lepszy od Rambo :blow: wystrzelał tych Wraith jak kaczki ( może powinien przyjechać do Polski i wystrzelać nasze "kaczki" )
Mam nadzieje że wreszcie naprawią do końca Dedala bo ciągle słysze że są niezdolni do walki
#19
Napisano 06.08.2006 - |16:31|
P.S 9
Użytkownik Mystral edytował ten post 06.08.2006 - |16:31|
#20
Napisano 06.08.2006 - |18:16|
Co do okularków - wydaję mi sie, że to było także urządzenie przesyłające obraz do statku-roju, taka kamerka. Było widać, jak Shepard i Teyla rozwalali pijawki.
Zastanówcie się, jakby dostał w plecy, to by było gorzej. W [beeep][pkę może boleśniej, ale przynajmniej się wyjmie i tylko nie można siadać. A przeciez nie uśmiercą głownego bohatera (jednego z głównych)
Bardzo fajnie, że pokazali te retrospekcje, wzbogaciło to postać Ronona, no i wiadomo, dlaczego tak posępny i groźny.
Gra Teyli podczas rmozwy z Johnem.. DNO (nie mylić z kabaretem, to nawet śmieszne nie było)..
Odczułem troszkę przerysowane te uczucia do członka zespołu. NIe zostawiamy ludzi za sobą.. Wiecie.. Jak ja bym miał zdecydować - życie jednego czy statek z wielką załogą.. No wiadomo.
No i się doczekałem tego DHD, o któergo się pytałem niedawno. <jupi>
Aha. No i ten szef wioski, to gość z Doktor Queen:P hehe czy jak to tam sie pisze
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych