Ludzie
#1
Napisano 28.06.2005 - |16:54|
Ludzie są w całej galaktyce, ba nawet w co najmniej 2 galaktykach !! Pomijam spoilery do 9 sezonu w których pojawiają się podobno ludzie z jeszcze innej galaktyki Priori czy jakoś tak
No więc najpierw nasza Droga Mleczna: na początku myślałem sobie: " Ludzie są rozniesieni jako niewolnicy przez Gualugów " potem jednak wygląda na to, że niektórzy ludzie nigdy nie słyszeli o wężykach i wydają się nie być eksniewolnikami.
Jak zaczoł się Atlantis zdziwiłem się jeszcze bardziej bo nagle w obcej galaktyce która ma całą masę wrót wszędzie są ludzie i co ważniejsze stanowią przysmak nowego wroga. Myślę sobie ok przyszli przypadkowo przez wrota i jakoś tam się rozplenili, ale nie mogli bo przecież jedyna droga do galaktyki Pegaza prowadzi przez Atlantis a te wrota były użyte ostatni raz gdy Pradawni wiali na Ziemię a potem dopiero przez naszych. Wykluczam jednocześnie możliwość dodzwonienia sie z innych wrót na Mlecznej do innych w Pegazie- 3 powody:
1 niewystarczająca energia,
2 jaki trzeba by wybierac adres
3 konstrukcyjna blokada( tylko adres Atlantis jest zakodowany w znaczkach mlecznej)
Wszystko wskazuje na to że ludzi tam zawiało w tym samym czasie co Pradawnych. To czemu nie ma ludzi na Atlantis gdy Weir przenosi się w czasie? Po co wogóle ludzie by byli zabierani do Pegaza no i kim jesteśmy jeśli byliśmy zabierani i rozsiewani przez Pradawnych?
#2
Napisano 28.06.2005 - |18:01|
my też wyprowadzamy zwierzęta na spacerPo co wogóle ludzie by byli zabierani do Pegaza no i kim jesteśmy jeśli byliśmy zabierani i rozsiewani przez Pradawnych?
Użytkownik inwe edytował ten post 28.06.2005 - |18:01|
Est modus in rebus
Horacy
Prawda ma charakter bezwzględny.
Kartezjusz
Przyjaźń, tak samo jak filozofia czy sztuka, nie jest niezbędna do życia. . . Nie ma żadnej wartości potrzebnej do przetrwania; jest natomiast jedną z tych rzeczy, dzięki którym samo przetrwania nabiera wartości.
C.S. Lewis
#3
Napisano 28.06.2005 - |19:26|
Popatrzcie na to od tej strony: najpierw bylismy my. Potem wymyslilismy mnostwo bogow. A poniewaz chcielismy zeby byli prawdziwi (wymysleni przyjacie sa smieszni tylko do pewnego momentu), to ich sobie zrobilismy. Ale bogowie (jak to oni) nie byli mili, tylko przypominali zle ulozone dobermany, zbuntowali sie i wykombinowali, ze jak nas cofna w rozwoju, to sami zostana bogami. Jakos im wyszlo (a przynajmniej tak im sie wydaje) no i teraz my jestesmy maluczcy a oni wielcy
Na Pallady biuście przy drzwiach, pośród dwóch kamiennych króż,
Krwawo lśni mu wzrok ponury, jak u diabła, spod rzęs chmury;
Światło lampy rzuca z góry jego cień na pokój wzdłuż,
A ma dusza z tego cienia, co komnatę zaległ wzdłuż,
Nie powstanie - nigdy już!
#4
Napisano 28.06.2005 - |19:36|
Przypuszczam że Pradawni istotnie szerzyli życie po całym wszechświecie. Dopatruję się tu jakiejś chęci stworzenia potężnej cywilizacyjnej (jednego gatunku) imperium, którego narodowości wspólnie by się rozwijały. Pradawni może w ten sposób chcieli przez zwiększenie że tak powiem "siły umysłowej" przyspieszać rozwój.
#5
Napisano 29.06.2005 - |21:06|
#6
Napisano 30.06.2005 - |11:22|
miałem na myśli to,że Pradawni wyprowadzali nasNo, bylismy mili i wyprowadzilismy pradawnych
Przecież ilość nie przechodzi w jakość.Pradawni mimo,że byli stosunkowo nieliczniDopatruję się tu jakiejś chęci stworzenia potężnej cywilizacyjnej (jednego gatunku) imperium, którego narodowości wspólnie by się rozwijały. Pradawni może w ten sposób chcieli przez zwiększenie że tak powiem "siły umysłowej" przyspieszać rozwój.
byli wyjątkowo wysoko rozwinięci.Dalej utrzymuje pogląd,że to była sprawa światopoglądu Pradawnych.Może uważali,że następnym etapem rozwoju wszechświata jest "wszechświat myślący".(tzn. pełen inteligentnych istot).Może uważali,że trzeba taką zmiane przyspieszyć.Z tego co powiedziano o nich można wnioskować,że wysoko cenili życie jako takie.
Pozatym ludzie i Pradawni różnili się,moim zdaniem.,na tyle znacząco,że nie mogliby stworzyc jednego "imperium" .
Użytkownik inwe edytował ten post 30.06.2005 - |11:25|
Est modus in rebus
Horacy
Prawda ma charakter bezwzględny.
Kartezjusz
Przyjaźń, tak samo jak filozofia czy sztuka, nie jest niezbędna do życia. . . Nie ma żadnej wartości potrzebnej do przetrwania; jest natomiast jedną z tych rzeczy, dzięki którym samo przetrwania nabiera wartości.
C.S. Lewis
#7
Napisano 30.06.2005 - |13:07|
To czemu nie ma ludzi na Atlantis gdy Weir przenosi się w czasie?
Czy ty mówisz o 1x17 Before i sleep???
Bo jeżeli tak to się mylisz, przeciez tam było pełno ludzi/pradawnych/
Ludzie mają władzę, szkoda, że nie nad samym sobą
#8
Napisano 30.06.2005 - |13:46|
#9
Napisano 30.06.2005 - |14:38|
wnioskowałem , że Pradawni = ludzie.nie ma ludzi na Atlantis gdy Weir przenosi się w czasie?
Tak w ogole ciezko ich zaliczyc :|
Ludzie mają władzę, szkoda, że nie nad samym sobą
#10
Napisano 30.06.2005 - |15:45|
a co do ludzie = pradawni lub nie to myśle że jednak ludzie i pradawni muszą ale naprawde muszą mieć wiele wspólnego (pradawni = wysoko rozwinięci ludzie)
wniosek taki stąd że
a) wiemy że pradawni wygladali jak ludzie a ewolucja owszem tworzy podobne gatunki ale nigdy identyczne
geny pradawnych u niektórych ludzi
i tutaj pasuje teoria wolfikillera, homo sapiens ancientus którego populacja jest dość niska kolonizuje planety homo sapiens sapiens + ew. placówka pradawnych. to by miało sens! :]
#11
Napisano 30.06.2005 - |16:09|
az tak podobne??a) wiemy że pradawni wygladali jak ludzie a ewolucja owszem tworzy podobne gatunki ale nigdy identyczne
geny pradawnych u niektórych ludzi
a niektóre osobniki niemal identyczne genetycznie z Pradawnymi??
już bardziej jest prawdopodobne,że jutro wpadnę w tunel czasoprzestrzenny
Użytkownik inwe edytował ten post 30.06.2005 - |16:12|
Est modus in rebus
Horacy
Prawda ma charakter bezwzględny.
Kartezjusz
Przyjaźń, tak samo jak filozofia czy sztuka, nie jest niezbędna do życia. . . Nie ma żadnej wartości potrzebnej do przetrwania; jest natomiast jedną z tych rzeczy, dzięki którym samo przetrwania nabiera wartości.
C.S. Lewis
#12
Napisano 30.06.2005 - |20:03|
Parę cytatów z SG-1 które przychodzą mi do głowy:
- 622 Full Circle: Daniel: "Jestem Pradawny. Znaczy ci "inni".... (...) Pradawni ewoluowali z rasy ludzi, która żyła wiele lat przed nami.... " (18:00)
- 503 Ascesion: Orlin: "Właściwie, wrócić do ludzkiej postaci, bo w takiej postaci zaczynaliśmy". (23:10)
Pradawni to ludzie :>
#13
Napisano 30.06.2005 - |20:30|
az tak podobne??
a niektóre osobniki niemal identyczne genetycznie z Pradawnymi??
już bardziej jest prawdopodobne,że jutro wpadnę w tunel czasoprzestrzenny
nie bardzo rozumiem inwe?
wszak napisałem że ewolucja nigdy nie tworzy identycznych rozwiązań W ZWIĄZKU czym wniosek jest taki ze pradawni muszą byc ludźmi/być z nimi blisko spokrewnieni...
wiec o co Ci chodzi?
i tak dla scislosci z tego co pamietam to zaden ziomek nie byl niemal identyczny genetycznie z pradawnymi, niektózy mają wiecej ich genów inni mniej... (ale moja pamiec moze mnie zwodzic )
#14
Napisano 30.06.2005 - |20:41|
żadne dziecko nie jest identyczną kopią genów swoich rodziców, niektórzy mają więcej i inni mnej genów rodziców (identycznych)i tak dla scislosci z tego co pamietam to zaden ziomek nie byl niemal identyczny genetycznie z pradawnymi, niektózy mają wiecej ich genów inni mniej... (ale moja pamiec moze mnie zwodzic )
#15
Napisano 30.06.2005 - |21:14|
Nadal uważam że albo byliśmy jakimś eksperymentem Pradawnych lub w najlepszym przypadku koegzystowaliśmy z nimi, albo z niewyjasnionych dotychczas przyczyn normalnie ewoluowaliśmy sobie na ziemi dążąc w kierunku z góry założonego czyli do stania się czymś zbliżonym do Pradawnych, może właśnie istniały tzw planety chronione przez Asgart, który wtrącał się tylko w tych przypadkach dotyczących właśnie tych planet.
#16
Napisano 30.06.2005 - |21:25|
Twierdzisz że Pradawni mówią do nas w drugiej osobie. Nic w tym dziwnego. Obaj jesteśmy fanami SG-1, ale gdy reprezentujemy jakiś różny pogląd lub grupę zwracamy się do siebie w drugiej osobie. W tamtym wypadku Aeyena reprezentuje ludzką rasę która odpowiedzialna była za zbudowanie wrót, a zwracała się do rasy ludzkiej która wyeluowała dzięki tamtej. Coś jak że my jesteśmy: homo sapiens taurus, a Pradawni homo sapiens pradawnus.
#17
Napisano 30.06.2005 - |21:43|
#18
Napisano 30.06.2005 - |21:49|
#19
Napisano 30.06.2005 - |22:13|
#20
Napisano 30.06.2005 - |22:16|
Pradawni lub Lentanie (jak kto woli) sa ludzmi albo byli. Klila ktroknie jest to potwierdzane. Chocazby kiedy Jack był uważany za klucz do przetrwania Asgardczyków. Jednak to ujawniło tylko jego gen "pradawnych". Który później się tłumaczy jako wynik ewolucji. Oczywiscie jest to co powiedział Daniel o Lantanach.
Mamy jeszcze Swiatynie Dakara w [8x16] Reckoning, Part 2. Jest tam powiedziane ze bron sluzyla nie do zniszczenia calego zycia tylko do ponownego zasiedlenia.
Nasza galatyke nawiedzial zaraz ktorej Pradawni ulegli i dlatego przeniesli sie do galatyki Pegaza. A ta machina oddtworzyli zycie. Wiec tak naprawde ewolucja nie wydala dwoch taki samych organiznow (Pradawnych i Ludzi0, tylko "cofnieta" ewolucji lub raczej warunki do moementu w którym ewolucja zaczela sie od nowa.
Wiecej informacji jest w seri Atlantis. Tam praktycznie wszystko. Sami pradawni mowia o nas jako o drugi ktorzy wyewuolowali z tego samego gatunku (odcienk Before I Sleep) . Tak wiec Pradawni to Ludzi i na odwrut, jedyna roznica (poza osiagnieciami technologicznymi i wiedza) jest gen ktory zaczol juz wystepowac u Ludzi.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych