Użytkownik _Neoo_ edytował ten post 28.08.2005 - |13:44|
Odcinek 019 - S02E06 - Home (Part 1)
#2
Napisano 20.08.2005 - |10:37|
W sumie wychodzi 7, ale to głównie dlatego, że to dopiero cześć pierwsza i sporo zostało do wyjaśnienia, za tydzień będzie dużo lepiej.
#3 Gość_jooboo_*
Napisano 20.08.2005 - |13:13|
Absolutnie nie zgadzam się z przedmówcą. Odcinek DOSKONAŁY. Rewelacyjnie pokazany stan emocjonalny floty, świetna kreacja Olmosa, wspaniała muzyka. Jedyny zgrzyt to mówka D. palnięta Adamie. Brzmiało to trochę sztucznie (za to zabrałem 0,5 punktu). Moim zdaniem jeden z najlepszych odcinków BSG. I co ciekawe udawiadnia, że niekoniecznie o jakości serialu świadczy ilość zużytej amunicji (vide Atlantis). Po raz kolejny przekonuję się, że właśnie powstaje serial WIELKI. Z niecierpliwością czekam na ciąg dalszy.
P.S. Cholera, Kwiatek znowu był szybszy .
#4
Napisano 20.08.2005 - |17:20|
9,5 zwlaszcza za ostatnia scene.
Użytkownik Bajrak edytował ten post 21.08.2005 - |10:11|
#5
Napisano 21.08.2005 - |14:53|
Uciekinierzy zdali sobie nagle sprawę jak bardzo nieprzemyślana była ich decyzja. Nie mieli konpletnie koncepcji co robić - pospolite ruszenie bez żadnej organizacji, a do tego kazdy widzi inny cel.
Apollo również zaczyna dostrzegać, że ten cały bałagan nie jest nikomu potrzebny. Nigdy nie popierał decyzji ojca, a teraz, słusznie zresztą, dystansuje się do Roslin.
Właściwie jedynymi osobami które dobrze czują się w tej sytuacji są zwolennicy Zereca - wzorowania pewnie na amerykańskich milicjach (my jesteśmy najmądrzejsi i najuczciwsi i tylko myw iemy co robić) do czego prowadzi takie myślenie widać było na przykładzie choćby partii bolszewickiej. Niestety Roslin też przeszła na podobny styl muyślenia, jest tak pewna swojej decyzji, że popełni każdy choćby najbardziej niemoralny czyn i nadal będzie święcie przekonana że zrobiła wszystko jak trzeba.
Ich odwrotnością jest Adama. To naturalne, że zdradzony i opuszczony chciał odbudować spokój wokół siebie i odgrodzić się od tych którzy się od niego odwrócili. Jednak w końcu poczucie odpowiedzialności za innych zwycięzyło i postanowił, wbrew rozsądkowi, zebrać flotę z powrotem i uratować resztę nawet pomimo, że zrobili z niego kozła ofiarnego zwalając na niego winę za wszystko.
Z innej beczki, zdziwienie Apolla było nie na miejscu. Sharon z Galactic'y też niejednokrotnie strzelał do cylonów chroniąc ludzi, wyasadziła nawet Basestara! To że teraz zniszczyła jednego centuriona może świadczć co najwyżej, że jej zadaniem nie było wciągnięcie ich w pułapkę. Świadfomość jej poprzedniczka też cały czas działała dla dobra ludzi, zamachów dokonywała podświadomie nie wiedząc o tym. Innym zaskoczeniem dla mnie jest to jak łatwo uznali, że Chelo nie jest Cylonem, po tym co przeszli z Bommer powinni być bardziej ostrożni.
#6
Napisano 21.08.2005 - |20:27|
Tylko, że Boomer II wie, że jest Cylonem, a Boomer I nie miała o tym pojęcia. Pierwsza wersja Sharon zniszczyła cyloński statek jako człowiek, a strzelała do Adamy jako cylon.Z innej beczki, zdziwienie Apolla było nie na miejscu. Sharon z Galactic'y też niejednokrotnie strzelał do cylonów chroniąc ludzi, wyasadziła nawet Basestara! To że teraz zniszczyła jednego centuriona może świadczć co najwyżej, że jej zadaniem nie było wciągnięcie ich w pułapkę.
Odcinek jak zwykle bardzo fajny. BSG świetnie trzyma poziom. Nie mogę się doczekać drugiej części.
Byłem ciekaw jak zareagują na Boomer II, nie spodziewałem się próby wyrzucenia przez śluzę. To byłby błąd.
Duży plus dla Adamy, za to, że zdecydował się połączyć flotę. Plus również dla Duali, za rozmowę z komandorem. Ciekawe czy to oznacza koniec wątku Adama vs Roslin? Wydaje mi się, że jest to możliwe jeśli odnajdą informacje o Ziemi. No ale zobaczymy.
Those who understand binary and those who don't.
#7
Napisano 21.08.2005 - |20:56|
9,5 zwlaszcza za ostatnia scene.
Za muzykę i scenę - ostnie 60s odcinka jest wielkie.
Serial zaczyna przypomiać jeden długi film pocięty na kawałki - oby tak dalej
#8
Napisano 21.08.2005 - |21:54|
#9
Napisano 21.08.2005 - |22:32|
Tylko, że Boomer II wie, że jest Cylonem, a Boomer I nie miała o tym pojęcia. Pierwsza wersja Sharon zniszczyła cyloński statek jako człowiek, a strzelała do Adamy jako cylon.
I nasza Bommer 2 reaguje jak człowiek! a jak dojdzie co do czego to tak jak Boomer 1 wykona bez samoświadomości nadrzędny rozkaz. Jeżeli ta kopia wie że jest Cylonem to w przeciwieństwie do wersji pierwszej powinna zdawać sobie sprawę z tego że nie może nad sobą w pełni panować. Zresztą ta pierwsza sam do tego doszła i pomimo tego nie mogła popełnić samobójstwa! Pierwotne wytyczne okazały się znacznie silniejsze od jej woli. Druga też to potwierdziła porywając ridera Starback, w momencie gdy to zrobiła była już bezpieczna bo nasza pilot zrezygnowała z zamiaru zabicia jej,a przynajmniej do momentu kiedy jej bryka odleciała Ta kopia teraz prawdopodobnie też wykonuje plan Cylonów, który ściśle się wiąże z wierzeniami kolonistów.
#10
Napisano 21.08.2005 - |23:03|
Pułapka na Kobolu aż oczywista. Miny przeciwpiechotne i to skaczące i Centurioni w zasadzce. A przecież Sharon II mówiła,ze Cyloni znają drogę do grobowca Ateny.
Panowie anarchiści niestety przewidywalni - siedzą i knują.
Rayden
He is my Shield and my Force. "
#11
Napisano 21.08.2005 - |23:24|
Tylko, że Boomer II wie, że jest Cylonem, a Boomer I nie miała o tym pojęcia.
Myslisz ze Apollo wiedzial o tym ze Sharon I nie wiedziala ze jest Cylonem? Naturalnym zalozeniem jest to ze caly czas udawala.
Za muzykę i scenę - ostnie 60s odcinka jest wielkie.
Muzyka wymiata w calym serialu
#12
Napisano 21.08.2005 - |23:46|
Myslisz ze Apollo wiedzial o tym ze Sharon I nie wiedziala ze jest Cylonem? Naturalnym zalozeniem jest to ze caly czas udawala.
W tym poście nie chodziło mi o to co wiedział Apollo tylko Boomer 2.
Trzy posty wyżej pisłaem że Apollo nie powinien się dziwić, że Sharon 2 zabiła Cylona broniąc ich bo Boomer z BSG wcześniej robiła to wiele razy. Wiedział również, że poprzednia kopia nie pamiętała samego momentu zamachu (czyli nie dokonała w pełni go świadomie) - w końcu był przy tym.
#13
Napisano 21.08.2005 - |23:49|
Za muzykę i scenę - ostnie 60s odcinka jest wielkie.
Serial zaczyna przypomiać jeden długi film pocięty na kawałki - oby tak dalej
No to polecam posłuchać 1x10 Hand of God Albo z soundtracka 06 - A Good Lighter. W podobnym klimacie utrzymany jest 23 - Wander My Friends.
->1019<-
#14
Napisano 22.08.2005 - |02:58|
Zaczynam się powtarzać. Serial już jest wielki. Kolejne odcinki tylko to potwierdzają. Dałem 9.5 bo czegoś mi do perfekcji brakowało. Niemniej to ciągła i stale rozwijana historia i jej elementy należy oceniać w ramach całości, a w tej całości każdy odcinek jest świetny bo ma swoje miejsce i sens, oddzielnie zresztą też, ale to już nie to samo.
Jak mówię dają prawie same maxy więc chyba nie ma sensu o tym dalej pisać - heh.
#15
Napisano 22.08.2005 - |09:50|
Zaczynam się powtarzać. Serial już jest wielki. Kolejne odcinki tylko to potwierdzają.
Battlestar Galactica ogladam za namową kolegi , szczerze mówiąc wcześniej nie lubiłem seriali - zmieniłem zdanie po dwóch : "Lost" i "Battlestar" właśnie .
Jestem wielkim miłośnikem SF i trochę brakowało mi tych bitew kosmiczno-lotniczych z sezonu pierwszego, ale nagle przy oglądaniu 3-go odcinka (Sezonu 2) coś mnie tknęło - O RANY ja wcale nie czuję że oglądam SF !!!
Zawsze, w filmach fantastycznych były fajne walki , pojazdy , obce planety itp. Jednak ciągle miało się uczucie , żę to jednak "Udawanka" faceci byli mocni , laski piszczały chowając się za plecami swoich "Menów" ci przerzucali się tekstami, nie bano się śmierci , cierpienia, czuć tak naprawdę było , że to sztafarz a aktorów otaczają dekoracje. Obcy najczęściej wyglądali głupio , lub w najlepszym razie głupawo - w Battlestarze nic nie jest oczywiste , nic nie jest niemożliwe , tak jak w życiu , ludzie zachowują się jak ludzie , Cyloni kierują się swoimi racjami , czują i mają możliwość wyboru nawet niezgodnego z interesem ich rasy . Bohaterowie tej historii kierują się tak racjonalnymi jak i irracjonalnymi przesłankami , i do tego potężne sceny od czasu do czasu - jak ta w której Adama płacze nad martwą Sharon .
Krótko mówiąc : porządne , prawdziwe kino gości teraz w telewizji - a głupiutkie seriale ogląda się kupując bilety do kina...
:clap: Komandorze Adama - tak trzymać i cała naprzód !
#16
Napisano 22.08.2005 - |15:03|
W podobnym klimacie utrzymany jest 23 - Wander My Friends.
ten kawalek to chyba wzorowany byl na "Minstrel Boy" z soundtraka do Black Hawk Down.
I jeszcze luzna mysl. Balbym sie uscisnac reke Adamie po tym jak zobaczylem masakrowane orzechy przy wybieraniu squadron leadera
#17
Napisano 22.08.2005 - |18:23|
Adama hmmm czy on dał sie przekonać? Raczej on ma silne poczucie odpowiedzialności za flote i chce ją uratować.
Co się zaś tyczy PRASY, to w końcu się stało to o czym pisałem podczas ostatniej konwersacji. W końcu wojsko zaczęło ingerować w to co flota może usłyszeć i dobrze. Dawno to już było potrzebne.
Zarek powoli ujawnia swoje cele i chęć pełnej władzy. Jego doradca strasznie mi przypomina Cylońskiego szpiega, Tak jak Ellen i Tigh.
Roslin nie ma zmysłu strategicznego, znowu chciała się pozbyć taktycznej przewagi (Boomer i śluza). To tylko pogłebia uczucie, że ona nie nadaje się na przywdce tej resztki. Ten samobujczy ruch na Kobol, teraz już nawet Zarek traci swoich ludzi, pewno jedynych wyszkolonych w walce (choć to "terroryści")
#18
Napisano 22.08.2005 - |21:36|
Po obejżeniu mam bardzo mieszane uczucia . Raz - odcinek jest niemal doskonały , to co się dzieje powala , muzyka jest tak dopasowana że niesamowicie potęguje nastrój , no i co najważniejsze jest prawie niezuważalna - słychć ją tylko wtedy gdy staję się najważniejszym elemnentem . Ale jednak czegoś w nim brakuje , moze dlatego że to w sumie tylko połowa epizodu.
Zostanie zamknięta w celii nic jej się nie stanie..........Wyrzućcie to coś przez śluzę.
No niewiem . Rozumiem jeszcze że Cyklona mogła jeszcze tak potraktować . Ale identyczne podejscie do człowieka , osoby która "pomogła przywieść " strzałe Ateny (bo gdyby nie Helo , to Sharon by nie wruciła) to świństwo ( z drugiej strony tak do obietnic podchodza właśnie politycy ) .
Był sobie stary most...nad rzeką Euclid.
Ech Baltar . Zachowuje się jakby to co się dzieje wogule go nie dotyczyło . Prowadzi sobie filozoficzną dyskusje z Six , na temat ludzkosci . Jestem niesamowiie ciekawy tego co bedzie dalej .
Chcę pokierować tą flotą ku wolności.
Intryga w Intrydze , sztych w sztychu , zdrada w zdradzie - Tom Zarek , Były Terrorysta , obecnie członek rady 12 - ma własny plan i marzenia , a jego pomocnicy - czy na pewno zawsze będą go wspierać ? Czy też z czasem bedzie ich eliminował i znajdował nowych .
Chciał pan ze mną porozmawiać...może dlatego,|że myślał pan, iż nie mam nic do powiedzenia. Ale mam.
Dzięki Duali , nastąpiła zmiana decyzji . Widać , że Adama , jest naprawdę dobrym dowodzącym - potrafi słuchać swojich podwłądnych i przyznać się do błędów .
Na razie wstrzymam się z oceną odcinka , poczekam na Home part 2 - a potem ocenie jako całość .
#19
Napisano 22.08.2005 - |23:46|
A wracając do odcinka najważniejszą jak dla mnie wątkiem była postawa Roslin i jej działania niektórzy fani stargate nie wiem, czemu przylepili jej łatkę fanatyczki, której prochy wyżarły mózg a tu pani prezydent działa szybko i sprawnie niespodzianka, co cwaniaczki to nie atlantis. W tym odcinku to Adama jest w defensywie nie tylko przypuścił atak na demokracja i przyczynił się do rozpadu floty, ale jakby zapomniał, o co chodzi, co w końcu przypomina mu dziennikarz a chodzi o Ziemie ostatnią nadzieje ludzkości, bo jak widać kłamstwo ma krótkie nogi i ludzie, choć kochają nadzieje długo samą nią żyć nie mogą i właśnie, dlatego cześć poszła za Roslin. No i na koniec rodzin musi być razem no, bo to Ohana jak mówiła Lilo do Sticha .
#20
Napisano 23.08.2005 - |21:33|
Adama i jego emocje Komandor w tym odcinku kontynuuje swoją emocjonalną przemianę zapoczątkowaną postrzałem. Tym razem poza żalem, czy płaczem mamy paraliżującą wręcz wściekłość, która owocuje złymi decyzjami i pewnym przesunięciem się w stronę określenia „potwór”. Piszę pewnym, bo nim się nie stał, ale zobaczmy jak się zachowywał. Najpierw nie obchodzą go ludzie-uciekinierzy, potem zachowanie na konferencji prasowej (Playa dobrze to podsumowała), a na końcu opieprzenie swojego XO. To nie jest zachowanie zrównoważonego dowódcy jakiego znaliśmy z pierwszego sezonu. Na szczęście po rozmowie z Duallą i boskiej wręcz scenie, która jak dla mnie już stała się klasyką tego serialu, zmienił swoje podejście i postanowił wrócić na Kobol.
Morale Po ostatniej scenie widzimy jakie były nastroje wśród załogi. Wszyscy się cieszą, ściskają dłonie, płaczą. Tigh wcześniej wspominał jakie było morale wśród załogi (niskie), a teraz doskonale widać tego przyczyny. Tych zwykłych ludzi nie obchodziło kto miał rację, Adama vs Roslin było dla nich o tyle ważne, że podzieliło ich rasę. To dowódcy (statków, Rady 12, czy armii) wywołali ten konflikt, tych szeregowych mieszkańców obchodziło tylko przetrwanie i przeżycie tego piekła. Cała ta sytuacja (podział floty czy wcześniej stan wojenny) powodowało obniżenie morale, które mogło doprowadzić do buntu. Żaden żołnierz nie chce zabijać swoich współobywateli (chyba że jest psychopatą), a tym bardziej nie chce żeby wyginęła ich cała rasa. Dlatego też po wiadomości o zjednoczeniu (przynajmniej jego próbach), wszyscy zareagowali tak emocjonalnie. Cieszyli się, że w końcu decyzje ich dowódcy są zgodne z ich wewnętrznymi odczuciami, że w końcu połączą się z rodzinami.
Konferencja prasowa O ile sam pomysł był bardzo fajny i logiczny o tyle wykonanie Adama konkursowo zepsuł. Króciutkie oświadczenie i dwa pytania, a na koniec zagrożenie aresztem wobec Sekou. Wszystko można tłumaczyć emocjami targającymi komandorem, więc dlatego tą scenę oceniam bardzo pozytywnie. Po raz kolejny pokazuje jak ciężko może być postrzelonemu dowódcy, który musi się borykać z natrętnymi mediami.
Tu też pojawia się ciekawa kwestia, co ze stanem wojennym? Odwołany czy nie? Jeśli odwołany, to szkoda, że tego nie pokazali w chociażby króciutkim oświadczeniu, jeśli nie odwołany, to Adama widać też ma ciągoty dyktatorskie Z drugiej strony decyzja o powrocie na Kobol i połączenie floty, może świadczyć o tym, że w końcu „normalny” łańcuch dowodzenia zostanie przywrócony.
Rozmowa z Duallą No tu jest zgrzyt tego odcinka :/ Ta scena jakoś mi nie pasuje. Po pewnych przemyśleniach zdołałem sobie to wyjaśnić, ale nadal coś jest nie tak A teraz to wyjaśnienie: Adama przeżywał wewnętrzną rozterkę, nie wiedział co zrobić ze swoimi uczuciami, dlatego też postanowił z kimś porozmawiać. Nie mógł być to Tigh, ani nikt z dowództwa, więc wybrał młodszego stopnia oficera, którą być może traktuje po części jak córkę. Brawa dla Dualli za nie posłuchanie Adamy i pozostanie w pokoju. No ale nadal coś mi nie gra w tej scenie... jakoś to przeżyję
George „Catman” Birch To jest właśnie ta zła decyzja o której wspomniałem w akapicie „Adama i jego emocje”. Kryterium lojalności nigdy nie jest dobre jeśli chodzi o stanowiska dowódcze. Powoduje to wybieranie złych ludzi na niepasującą im stanowiska. To jest konkursowy wręcz przykład. Młody porucznik dostający stanowisko skrojone dla kogoś innego, prawie na pewno propozycje Tigha były lepsze. Tu zresztą widać też, jakim żołnierzem jest Tigh, rozkaz czy decyzja dowódcy jest świętością. Adama po zdradzie Lee szukał kogoś komu mógł zaufać i w swoim mniemaniu kogoś takiego znalazł. Tyle że w wyniku tego naraził całą flotę. Zniszczenie tankowca mogłoby być katastrofalne w skutkach. Jedyny plus tej decyzji to pokaz świetnego pilotażu Kat pomiędzy asteroidami, brawa dla panów od efektów specjalnych
Mój podziw w tej scenie wzbudził Adama i „orzeszki”. Spróbuj kogoś takiego zdenerwować No i ładnie ilustrowało jego wściekłość o której mówił Dualli. Zauważcie, że on nawet tych orzeszków nie jadł...
Baltar i 6 No tu zabił mi ćwieka Scena zapychacz raczej, ale przyjemna i obrazująca jak Baltar staje się coraz bardziej oddalony od ludzi, a zbliża... no może nie do Cylanów, ale coraz bardziej stoi po swojej stronie.
Rada Dwunastu Idioci jednym słowem Skaczą za Roslin, a potem przypominają sobie, że Galactica może za nimi polecieć. Ale z drugiej strony, jakby wykonali chociaż trochę czynności zwanej myśleniem (co Roslin uskuteczniła) top mogliby się domyśleć, że skoro Adama ich puścił, to raczej ścigać, żeby zabić ich nie będzie. Ciekawe jak zareagują na pojawienie się kolonialnego Raptora/floty z Adamą na pokładzie. Ciężko będzie im uwierzyć, że przyszli z pokojowymi zamiarami Zwłaszcza, że jak widzieliśmy niektóre okręty są uzbrojone i jakiemuś głupkowi może przyjść do głowy robić za ruchomy cel...
Roslin Roslin pokazała tutaj, że potrafi być dojrzałym przywódcą i potrafi podejmować twarde i zdecydowane decyzje. Wyrzucenie Boomer przez śluzę, czy decyzja o zejściu na Kobol, były podjęte szybko i bez wahania. Kobol oczywiście dopiero po „konsultacji” z Boomer, ale i tak wcześniej czy później by tam poszła. Oczywiście opóźniłoby się to bez pomocy Sharon, ale jakby nie patrzeć na początku decyzja o egzekucji była słuszna, a dopiero pod wpływem nowych informacji została zmieniona na jeszcze bardziej słuszną Bardzo sprytnie też wykorzystała miłość (a może „miłość”? ciekawe pole do dyskusji) Boomer względem Agathona, żeby zyskać jej współpracę. Bardzo przeżyła śmierć Eloshy, chyba nie do końca wzięła sobie do serca przepowiednię, o „cenie krwi”, może myślała, że jej obecność temu zapobiegnie?
Elosha Nie znaliśmy jej długo, ale jak na postać drugoplanową była nienajgorsza. Jak na kapłana też była dobra (świetna scena pogrzebu z 1x04, chociaż to spowodowane jest głównie wstawkami z pogrzebu Zaka ). Ogólnie zginęła śmiercią jaką chyba by chciała zginąć, na powierzchni Kobolu, wypełniając przepowiednię. Podsumowując postać, było miło, szkoda, że nie poznaliśmy się lepiej.
Jeszcze jedno. Przeczytałem, że ładunek od którego zginęła, był w rzeczywistości używany w czasie II wojny światowej. Byłoby miło gdyby ktoś mógł mi przybliżyć ten temat
Zarek&friends Stary dobry Zarek, który kombinuje i planuje jak tu zyskać coś dla siebie. Zacząłem się bać, że ta jego zmiana była prawdziwa, ale na szczęście wszystko jest w porządku. Spisek, plany zabójstwa, takiego Toma lubię
Boomer&Helo Mieliśmy tu przedsmak tego co będzie czekało ją we flocie. Teraz jej się udało (ledwo, ale zawsze), ciekawe jak potoczą się jej losy po połączeniu z resztą floty (Adamą, Tyrolem, Cally, nie wspominając o tych dziesiątkach ludzi, którzy towarzyszyli jej w korytarzach). Helo wiedział, że coś takiego będzie, ale chyba nie spodziewał się, że wyrzucą jego dziewczynę przez śluzę
W scenie z Roslin, Boomer pokazała na chwilę swoje prawdziwe oblicze Cylona. „Jestem tu bo tak wybrałam” (18.12). Od tego zdania mówi prawdziwy Cylon, który wie różne „rzeczy”. Było interesującym obserwowanie tej nagłej zmiany, fakt, wcześniej też wiedziała, że jest Cylonem, ale była taka jakaś... bardziej ludzka. A tu 100% Cylon, podobało mi się.
Pewnym zgrzytem jest tak szybkie zaakceptowanie Helo jako człowieka, powrót z Boomer powinien trochę bardziej go skompromitować, przynajmniej na początku. Później Starbuck mogłaby wyjaśnić całą tą sprawę z rozmnażaniem, że sami ze sobą nie mogą itd., ale teraz powinni go bardziej podejrzewać. Pewnym wyjaśnieniem mogłaby być jego długa znajomość ze Starbuck (co możemy wnioskować z ich rozmowy z 2x02), ale i tak jakoś szybko to się odbyło...
Starbuck&Apollo Ship jak nie wiem co Mieliśmy pocałunek, przekomarzanie się, złość, normalnie jak stare małżeństwo Wszystko to właściwie początkował Apollo, więc Starbuck jak na razie jest wierna Andersowi, ale wydaje mi się, że te wzruszające pożegnanie z Caprica szybko pójdzie w cień i Kara zwróci się ku innemu. Z innych spraw... podobała mi się rozmowa w szatni (chyba tak można nazwać to pomieszczenie). Była bardzo sympatyczna, no i dowiedzieliśmy się o uczuciu Lee To co potem nastąpiło było kwintesencją postaci Starbuck, złośliwa, nabijająca się i pewna siebie. Podobnie było w czasie zgłaszania się flocie nad Kobolem, aż przyjemnie się słuchało.
Czytałem gdzieś zdziwienie zdziwieniem Apollo po akcji Boomer na Kobolu. On nadal wierzył, że Sharon nie jest po ich stronie, że wykorzysta każdą sytuację, żeby się odegrać. Jak zobaczył ją „uciekającą” automatycznie założył, że chce ich zabić, albo uciec. A tu takie coś
Kilka uwag natury ogólnej:
- Gdzie podział się James McManus, w końcu z Playą Palacios i Sekou Hamiltonem są najważniejszymi dziennikarzami „we wszechświecie”. Dwójka z nich była, a trzeci? Zakładając, że to nie jest wina aktora, który nie mógł występować (jak w przypadku Campbella), wytłumaczeniem byłoby, że poleciał z Roslin. Powiedzmy był na Colonial One, który skoczył za flotą. Przyjrzałem się zdjęcią obu flot, ale niegdzie nie znalazłem Colonial One, więc nie jest przesądzone.
- Żaglowiec. Skąd koloniści mają o nich pojęcie? Na pewno nie z kolonii, bo jak na nie przylecieli to w statkach kosmicznych i na pewno nie musieli ich używać. Wyjaśnieniem byłoby to, że używano je na Kobolu, w końcu w ich mitologii Ziemia jest tylko 13 kolonią (swoją drogą to wtedy życie powstało na Kobolu?). Albo też wzięto je z jakiś rysunków i kopiowano je jako swojego rodzaju hobby.
->1019<-
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych