scenariusz: Ronald D. Moore
reżyseria: Michael Rymer
gościnnie: Callum Keith Rennie (Leoben Conoy), Connor Widdows (Boxey), Michael Ekland (deckhand Prosna), Haili Page (Kami)
streszczenie:
Na odległą stację kosmiczną "Rozejm" przybywa kolonialny oficer, mający rozkaz nawiązania kontaktu z Cylonami. W międzyczasie otrzymujemy informację, że nikt ich nie widział, ani nie miał z nimi żadnego kontaktu od ponad 40 lat jak i tego, że były tworami ludzkości mającymi pomóc im w pracy. Nagle przysypiającego żołnierza budzi dźwięk otwieranych drzwi przez które wchodzą dwie sztuki Cylonskich Centurionów (zupełnie innych od modeli sprzed 40 lat) i kobieta, ludzka kobieta. Ta bez zbędnych ceregieli zadaje mu pytanie "Jesteś żywy?" po czym całuje go. W trakcie tego z orbitującego nad stacją Base Star'u odpalone zostają rakiety, które niszczą stację.
Na pokładzie Battlestar Galactica odbywają się przygotowania do ceremoni przejścia okrętu w stan spoczynku, wszędzie pełno techników czy dziennikarzy wysłuchujących wykładu na temat histrii battlestara (możemy dowiedzieć się, że pierwszym dowódcą był komandor Nash). Drużyna Szefa Tyrola odnalazła i odrestaurowała myśliwiec Mark II, którym w czasie pierwszej wojny latał komandor Adama (Nebula 7242 Constelation, a kod wywoławczy brzmiał Husker).
W trakcie tego wszystkiego dowiadujemy się, że Laura Roslin cierpi na raka, jak i tego, że coś jest nie tak... Kobieta która zginęła na stacji bez problemu spaceruje sobie na rynku Riverwalk na Caprice. Owa kobieta odwiedza następnie doktora Gaiusa Baltara, który jest jednym z najbardziej znanych naukówców i kobieciarzy na planecie.
Przybyły wcześniej kapitan Lee "apollo" Adama odwiedza swoją starą przyjaciółkę, która siedzi w areszcie za pobicie zastępcy Battlestar Galactica (wcześniej podczas gry w karty). W tym czasie kobieta, ze stacji "Rozejm" i rynku na Caprice wyjawia Gaiusowi, że jest Cylonką, której zadaniem było zinfiltrowanie systemów obrony kolonialnej, ten chcąc wywinąć się od kary za zdradę, chce zadzwonić do swojego adwokata, ale zostaje powstrzymany, ponieważ "Dzieci ludzkości wracają do domu... dzisiaj." Mówi też, że nie może umrzeć ponieważ gdzieś jest jej kopia do której zostanie, po jej smierci, załadowana jej świadomość. Dowiadujemy się też, że istnieje 12 modeli organicznych Cylonów.
Na Galactice dochodzi do pierwszego spotkania ojca z synem (kom. Adama-Lee). Nie przebiega ono zbytnio w miłej atmosferze, a rozstają się dosyć szybko.
Nadszedł czas na oficjalną ceremonię przejścia w stan spoczynku, którą kończy przemowa komandora. W trakcie tego dochodzi do ataku na Capricę, o czym informacja prawie natychmiast dociera na Galacticę, a komandora Adama ogłasza alarm bojowy.
Tymczasem na Colonial Havy 798 po otrzymaniu informacji o ataku, Laura Roslin jako najstarszy rangą przedstawiciel kolonii przejmuje dowództwo nad pasażerami. Eskadra Galactici spotyka wrogie jednostki i zostaje całkowicie zniszczona, a rozpoznawczy Raptor z Boomer i Helo na pokładzie zostaje uszkodzony i musi wylądować na Caprice, gdzie dokonują naprawy jednostki i zabierają kilka osób wyłonionych w losowaniu (w tym dr Gaiusa Baltara).
Galacticę atakują myśliwce Cylonów. Na ich spotkanie wylatują stare modele myśliwców (Mark II) i dzięki temu odnoszą sukces (Cyloni nie się w stanie zakłcić ich systemów), jednak w trakcie Galactica zostaje zaatakowana pociskiem nuklearnym. Na okręcie z Laurą Rozlin dociera komunikat kolonialny, który rozkazuje wszystkim urzędnikom będących na jakimś miejscu w przypadku śmierci prezydenta, wysłanie swojego kodu. Okazuje się, że Laura Roslin stała się nowym prezydentem Kolonii. W tym samym czasie komandor Adama zostaje naczelnym dowódcą floty, na skutek śmierci admirała Nagli jak i zniszczeniu kwatery głownej na Picon.
Galactica wykonuje skok do pory Ragnar, gdzie znajduje się skład amunicji potrzebnej okrętowi do walki. Sama stacja znajduje się na orbicie gazowego giganta i jest otoczona przez nizwykle silne burze elektomagnetyczne, uniemożliwiające łączność. Tam ludzie z Galactici spotykają handlarza bronię, który żąda statku chcąc wydostać się z systemu. W trakcie rozmowy z Adamą, jedna z rakiet wybucha i powoduje uwięzienie komandora i Leobena (który potem okazuje się kolejnym modelem Cylona).
Colonial One zebrał kilkadziesiąt statków z uchodźcami, gdy jeden z myśliwców wroga dokonuje skanu otaczającej ich przestrzeni. Laura z Lee, podejmują decyzję o ucieczce i pozostawieniu za sobą okrętów nie zdolnych do lotów podświetlnych. W czasie wykonywania skoku pojawiają się jednostki wroga, które niszczą pozostawione statki. Celem tych okrętów jest port Ragnar, gdzie dołączają do Galactica.
Gaius Baltar majacy swojego prywatnego "upiora" w głowie, chcąc przekazać, że na konsoli sensorów zauważył urządzenie Cylonów, a jednocześnie nie chcąc zdradzić źródła informacji (Szóstka), kieruje podejżenia na Aarona Dorala, który zostaje aresztowany i pozostawiony na stacji.
W czasie startu na zwiad poza obszar wyładowań elektormagnetycznych Kary "Starbuck" Thrace wyjawia ona, że za jej przyczyną zmarł brat Lee, Zack Adama, gdyż nie oblała go na locie zaliczeniowym pilotów Viperów. Kara nie leciała w swoim samolocie, poprzednim jego właścicielem był kapitan Raymond "Raygun" Lai (8547 Nebula Constelation).
Adama początkowo niechętny pomysłowi ucieczki, w końcu przyznaje rację prezydent Roslin i podejmuje decyzję o kapitulacji i ucieczce do sektora Promar. W czasie wyprowadzania floty doszło do walki w której Galactica przyjęła kilka uderzeń pocisków, ale poza kilkoma zniszczonymi myśliwcami, nei było większych strat.
Na pogrzebie pilotów Adama, aby dać nadzieję ludziom we flocie mówi, że zna położenie mitycznej planety, będącej w świętych zwojach... położenie Ziemi. Póxnije okazuje się, że nie jest to prawda, ale wraz z Laurą Roslin przyjmują ją dla zapewnienia ludziom nadziei.
recenzja:
"The Cylons were created by man..." tak zaczyna się pilot do najlepszego serialu roku 2004/2005 i w mojej opinii jednego z najlepszych jaki do tej pory powstał (ale o tym za chwilę ). W sumie usłyszałem o tej miniserii na forum Orion-Tokra, a że SF zawsze lubiałem to postanowiłem go ściągnąć. Nie miałem pojęcia, że w pewnym sensie spowoduje on pewną zmianę w moim internetowym życiu To dzięki niemu stałem się redaktorem tej strony i częściowo pomogło mi to w pracy dla Grupy Hatak. Miniserię obejrzałem praktycznie ciągiem, wtedy jeszcze bez napisów, 3 bite godziny wpatrywania się w ekran telewizora w realistyczny świat stworzony przez Ronalda Moora. Po tym seansie, jak zawsze zresztą, analizowałem to co widziałem na ekranie, porównywałem, szukałem błędów (których wtedy nie znalazłem ) i snułem rozważania co mogłoby się wydarzyć dalej. O tym ostatnim później przekonałem się w czasie sezonu pierwszego, a teraz należałoby skupić się na początku tego zdania .
Ron Moore wraz z całą obsadą stworzył coś niezwykłego. Początkowo niby zwykła opowieść SF o standardowym przebiegu, spokój i porządek, który jest przerywany przez nagłu atak z zaskoczenia. Jednak BSG ma w sobie coś co powoduje, że ta historia przestaje być standardowa, a wciąga w swoje tryby i już nie puszcza. Lwią część tego jest spowodowana bardzo dobrą grą aktorską, której monumentami są Mary McDonnell i Edward James Olmos. Zresztą pozostałe postacie, niektóre niezwykle młode (jak 22 letnia Nicki Clyne), też pokazuję, że są dobrymi aktorami i bardzo dobrze wpasowali się w to uniwersum. Chyba nie mozna się tu nigdzie przyczepić, że aktorzy grali sztucznie albo zachowywali się jak roboty. Tam gdzie trzeba było, pokazali odpowiednie emocje, a tam gdzie trzeba było zrobić coś innego, też to zrobili tak jak powinni.
Efekty specjalne... no po prostu dobre są . A nawet bardzo dobre bym powiedział, za co zbiorowe DZIĘKUJĘ dla firmy Zoic Wygląd bitew są niezwykle realistyczne, a jak dla mnie oglądanie uruchamianych działek Galactici jest jedą z lepszych scen w pilocie. Dodatkowy plus za animację wypuszczanych Viperów, świetny dźwięk jak i praca kamery. Mógłbym tak opisywać każdą scenę w której użyto efekt komputerowy, ale czy to ma jakiś sens?:> Chyba nie, więc przejdźmy dalej
Praca kamery wspomniana przezemnie wcześniej. W wywiadach twórcy mówili, że chcą stworzyć wrażenie filmu dokumentalnego, naszej tam obecności. I to im się udało. No może nie to, że tam jesteśmy (to pewnie nadejdzie z erą hologramów), ale z pierwszym już tak. Tracenie ostrości, próba jej odzyskania, to też stanowi o stworzonym klimacie w tej miniserii.
kolejną świetną częścią tej historii jest muzyka, która w większości serialów schodzi na dalszy plan i których kawałki nie zapadają w pamięć. Tu mam doskonale stworzoną muzykę autorstwa Richarda Gibbsa, która w niektórych momentach wychodzi na pierwszy plan i świetnie wspomaga to co widzimy na ekranie. Na szczególną uwagę zasługują bębny na samym poczatku, które stały się chyba znakiem rozpoznawczym czołówki serialu. Z soundtracka godne polecenia są utwory takie jak:
- Are You Alive (Main Theme)
- To Kiss or Not To Kiss (ostatnia scena z Boxeyem w mesie)
- By Your Command (ostatnia scena z Cylonami w porcie Ragnar)
- The Lottery Tickets (pozostawienie Helo na planecie)
- The Storm and The Dead (ucieczka przed Cylonami z Ragnar)
To są najlepsze kawałki, które mi osobiście się podobają, jednak inne też nie są złe.
Nie dostajemy za dużo informacji o tle wydarzeń, czy przeszłej historii postaci, ale nie takie zadanie te odcinki miały mieć. Miały wciągnąć w historię, tak żeby można było kręcić pierwszy sezon.
Na koniec bug, który teraz wydaje się tak oczywisty, że aż razi w oczy. W czasie wykonywania skoku FTL Galactica musi schować pokłady lądownicze (jedna z teorii mówi, że musi to zrobić, aby przejść przez korytarz który jest tworzony przez napę FTL), a w scenie skoku do porty Ragnar jak na dłoni widać, że są one wysunięte. Dziwi to jeszcze bardziej jak uzmysłowimy sobie, że scenę wcześniej ww pokłady wsuwają się do środka 8) No ale możemy chyba wybaczyć tą drobną wpadkę w obliczu innych zalet, które ten serial oferuje. Innych tego typu błędów nie widziałem, za wszystkie bardzo żałuję
Można by się oczywiście czepić technologi FTL czy "starodwaności" BSG, ale o ile na pierwsze nie ma w serialu danych na ten temat, to co do drugiego, to jest to wyjaśnione i mi osobiście wydaje się całkiem realne.
ciekawostki:
- w chwili kręcenia miniserii stacja SciFi nie zgłosiła jeszcze zapotrzebowania na serial, jednak Ron Moora napisał go, żeby mógł spełnić rolę pilota nowego serialu SF
- przed rozpoczęciem zdjęć cała obsada pojechałą na obóz sportowo-wojskowy, mający na celu pokazanie im jak powinien zachowywać się wojskowy, i wyrobienia w nich nawyków właściwych żołnierzom
cytaty:
Dostępne na www.sajfaj.net/galactica
podsumowanie:
Świtny początek, świetnego serialu i nic tylko czekać na sezon 2... 3... 4... byle poziom się utrzymał, a historia trzymała się całkości. Kto nie obejżał niech to zrobi, bo naprawdę warto.
Użytkownik _Neoo_ edytował ten post 29.05.2006 - |21:08|