Skocz do zawartości

Zdjęcie

Odcinek 016 - S02E03 - Fragged


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
33 odpowiedzi w tym temacie

Ankieta: Ocena odcinka (57 użytkowników oddało głos)

Ocena odcinka

  1. 10 (9 głosów [17.31%])

    Procent z głosów: 17.31%

  2. 9,5 (17 głosów [32.69%])

    Procent z głosów: 32.69%

  3. 9 (13 głosów [25.00%])

    Procent z głosów: 25.00%

  4. 8,5 (10 głosów [19.23%])

    Procent z głosów: 19.23%

  5. 8 (3 głosów [5.77%])

    Procent z głosów: 5.77%

  6. 7,5 (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

  7. 7 (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

  8. 6,5 (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

  9. 6 (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

  10. 5,5 (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

  11. 5 (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

  12. 4,5 (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

  13. 4 (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

  14. 3,5 (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

  15. 3 (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

  16. 2,5 (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

  17. 2 (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

  18. 1,5 (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

  19. 1 (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

Głosuj Goście nie mogą oddawać głosów

#1 _Neoo_

_Neoo_

    Lord of Kobol

  • Junior Administrator
  • 2 929 postów
  • MiastoMysłowice

Napisano 13.04.2005 - |23:41|

Rozpoczynamy od sceny pogrzebu Socinousa w czasie której modlitwę odprawia Crushdown. Po tym wszyscy udają się na wzniesienie gdzie poszukują Cylonów. Odnajduję grupę Centurionów rozbierających okręt i budujących wyrzutnię rakietową. Tyrol stawia hipotezę, że dzięki niej będą w stanie zbombardować dolinę, tym samym zabijając ocalałych. Tymczasem na Galacticę przybywa doktor Cottle i natychmiast rozpoczyna operację komandora Adamy. W międzyczasie Billy stara się uzyskać leki dla Roslin, ale zostaje zlekceważony.
Tigh naskakuje na Apollo, dlaczego ten nie jest w areszcie, po czym ten odpowiada, że jest na służbie planując operację ratunkową. Pułkownik dziwi się, że stracili pojazd, a nikt mu o tym nie powiedział, Po tym wybuchu Apollo tłumaczy, że chodzi o Raptora na Kobolu.
Na pokład Gaklactica przybywa Rada Dwunastu, żądając widzenia z prezydentem Kolonii. Takie same żądania wysuwa prasa znajdująca się na pokładzie battlestara. W areszcie Laura odczuwa skutki odstawienia camali, a na Kobolu ocalała grupa stara się wymyślić jakiś plan. W trakcie tego Nr.6 stara się przekonać Gaiusa o jego przeznaczeniu, że musi stać się mężczyzną, aby być dobrym ojcem dla ich dziecka. Tyrol odkrywa antenę radaru i odkrywa prawdziwe przeznaczenie wyrzutni. Ma ona zniszczyć pojazdy wysłane z Galactica na ratunek załogi Raptora 1.
Podczas spotkania z Radą, Tigh twierdzi, że jest nadal za demokracją. Po tym oświadczaniu, Rada wysuwa wniosek, żądanie spotkania z prezydentem. Tigh odpowiada, że weźmie to pod uwagę. W trakcie tego spotkania Elen Tigh idzie do aresztu spotkać się z Laurą. Ta jest w takim stanie, że nie zdaje sobie nawet sprawy z otaczającej jej sytuacji.
Grupa na Kobolu sporządza plan, który ma doprowadzić do zniszczenia wyrzutni. Plan wymyślił Crashdown, jednak reszta grupy nei jest nastawiona do niego entuzjastycznie. Tyrol daje nawet to do zrozumienia (na osobności oczywiście). Porucznik jednak nie zmienia zdania i ma zamiar przeprowadzić atak. Baltar praktycznie wszczyna bunt, jednak Tyrol (nadal przeciwny atakowi) każe mu się zamknąć, gdyż to porucznik jest dowódcą i on ma ostateczne zdanie.
Kapral Venner okazuje się z Geminon, a jak wiadomo, wszyscy tam mieszkający są bardzo religijni i dosłownie traktują Zwoje. Billemu udaje się przekonać go do zorganizowania camali dla Laury. W kajucie Tigha Ellen opowiada mu o stanie Roslin i podsuwa mu pomysł, aby pokazał prezydenta dziennikarzom i Radzie, tak aby ją zdyskredytować. Po kolejnym telefonie z pytaniem co powiedzieć Radzie, Soul zgadza się na ich spotkanie z uwięzionym prezydentem.
Apollo skacze na Kobol wraz z dwoma Raptorami, a na samej planecie przygotowania do ataku trwają. W trakcie rozpoczęcia misji okazuje się, że wyrzutni pilnuje 5 Centurionów (wcześniej było ich 3, a 2 pilnowało radaru). Crush chce nadal przeprowadzić atak, jednak Tyrol proponuje atak na nie bronioną (według niego) antenę, tak by zminimalizować ryzyko. Porucznik się nie zgadza i wydaje rozkaz do ataku. Cally opanowana zostaje przez strach i nie chce iść do walki. Crushdown przekonując ją w pewnym momencie wyciąga broń i grozi, że ją zabije jeśli nie pójdzie do walki. Liczy do trzech, a po "trzy" pada strzał. To Gaius Baltar zabił porucznika. Centurioni zaczynają do nich strzelać i cała grupa ucieka w stronę anteny, którą w końcu niszczą i ratują tym samym 2 przybyłe Raptory przed zniszczeniem.
W czasie spotkania z Radą Laura odzyskuje zdrowie i przekonuje zebranych, że jest Wybraną i, że ona poprowadzi wszystkich do zbawienia.
Cottle po operacji stwierdza, że Adama przeżyje, a Tigh odwiedza swojego starego przyjaciela po czym idzie na konferencję prasową. Tam ogłasza stan wyjątkowy i rozwiązanie Rady Dwunastu.

Użytkownik _Neoo_ edytował ten post 30.07.2005 - |23:09|

  • 0

->1019<-


#2 kwiatek

kwiatek

    FLOWER POWER

  • VIP
  • 2 530 postów
  • MiastoOpole

Napisano 30.07.2005 - |09:17|

Jak dla mnie najlepszy odcinek sezonu 2 do tej pory, tak na 9.5 :)
Tym razem mieliśmy tylko 2 miejsca zdarzeń, Kobol i BSG, tak chyba jest lepeij, jak nie ma takiego rozdrobnienia, więcej można przekazać, sprawy stają się pełniejsze i lepiej opowiedziane. Z panią prezydent coraz gożej, ale dzięki odpowiednim lekom jeszcze daje radę :) Tigh nie za bardzo daje sobie radę, co owocuje wprowadzeniem stanu wojennego i dyktatury wojskowej, może jak Adama wróci, to coś z tym zrobi. Akcja na Kobolu wydaje się mimo to ciekawsza, moze nie ważniejsza, ale na pewno ciekawsza. Nie ma to jak samobójczy wrecz atak na "Tostery", ale akoś się udało, Viceprezydent rozwiązał problem dowódcy, a potem jakoś dali radę, a potem Raptor dokończył sprawę. Ciekawie się robi, pewnie za tydzień coś więcej z Caprici.

PS
Już 3 tydzień z rzędu piszę pierwszy w tematach nowych odcinków SG-1, SGA i BSG :) Co się z wami dzieje ludzie, przecież można jeszcze szybciej, chociaż pewnie za tydzień już sobie odpuszcze, to będzie większa szansa dla innych ;)
  • 0
Master of possimpible ;)

#3 mmisiek

mmisiek

    B5 SuperFan

  • Email
  • 1 219 postów
  • MiastoKnurów ---> Śląsk

Napisano 30.07.2005 - |15:30|

(...)

PS
Już 3 tydzień z rzędu piszę pierwszy w tematach nowych odcinków SG-1, SGA i BSG  :)  Co się z wami dzieje ludzie, przecież można jeszcze szybciej, chociaż pewnie za tydzień już sobie odpuszcze, to będzie większa szansa dla innych  ;)

Wyświetl post


Nie marudz :P, masz pewnie najszybciej odcinek to pisz pierwszy.....:D :D.
Ehhh jeszcze ze 2 dni i będzie odcinek zassany :/
  • 0
Chcesz wiedziec o jakich serialach można ze mną porozmawiac ?? Kliknij TUTAJ

Dołączona grafika

#4 Gość_jooboo_*

Gość_jooboo_*
  • Gość

Napisano 30.07.2005 - |22:19|

Już 3 tydzień z rzędu piszę pierwszy w tematach nowych odcinków SG-1, SGA i BSG  :)  Co się z wami dzieje ludzie, przecież można jeszcze szybciej, chociaż pewnie za tydzień już sobie odpuszcze, to będzie większa szansa dla innych


He, he Kwiatek, gratuluję łącza ;) . Gdybym miał szybsze, to pewnie moje posty (przynajmniej o BSG) byłyby pierwsze. A teraz do rzeczy:

9,5
Odcinek świetny. Zgadzam się z Kwiatkiem - najlepszy odcinek 2 sezonu. Po zeszłotygodniowej wpadce mamy opowieść konsekwentną, nierwaną i trzymającą w napięciu. Jak widać prowadzenie trzech wątków (vide Caprica) w jednym odcinku wprowadza zbyt duży zamęt i ograniczenie do dwóch dobrze zrobiło serialowi. Bardzo podobała mi się akcja z Tighem, Radą Dwunastu i Madam President. Pięknie się chłopak wyłożył. Jak Adama dojdzie do siebie to się zdziwi ;) . Ciekawe jak to posprząta. Po raz kolejny świetna muzyka - wyrasta groźny konkurent dla B5 (muzycznie, bo jako opowieść BSG jest o trzy długości lepsze). Doktorkowy "test na mężczyznę" też był niezły.

Użytkownik jooboo edytował ten post 30.07.2005 - |22:20|

  • 0

#5 Michał

Michał

    Sierżant

  • VIP
  • 765 postów
  • Miastoz Wormhole (Kraków)

Napisano 31.07.2005 - |17:43|

9
Odcinek bardzo fajny,duzo sie dzieje,
Operacja Adamy,sprawa Roslin i Kobol.....
Szkoda ze Lt zgniał przez tego Baltara :angry:
Wnerwia mnie tez ta rada 12 i to ich gadanie,w takich warunkach jakie panuja,władze powinno sprawowac wojsko,a prezydent moze najwyzej pełnic role reprezentacyjna.
  • 0
WISŁA KRAKÓW

Dołączona grafika


NIE dla Spoilerów !!!!

Piszesz Spoilery???? Od Dziś używaj :
[spoiler]	Text  [/spoiler]

#6 razo

razo

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 42 postów
  • MiastoSilesia

Napisano 31.07.2005 - |18:37|

Piękny odcinek. Świetna akcja na Kobolu, zresztą na Galactice też sie dzieje wiele ciekawych rzeczy. Ten odcinek pokazał bardzo dobrze że prowadzenie 2 wątków na raz ( kobol i galactica ) jest idealnym rozwiązaniem. Teścik na mężczyzne to miał doktorek całkiem nie łatwy ;] Co do stanu wojennego to w sumie dobrze, bo pani prezydent już mnie troche wnerwia ;)

9,5
  • 0

#7 Obi

Obi

    Moderator

  • Moderator
  • 3 264 postów
  • MiastoWawa

Napisano 31.07.2005 - |18:42|

Tight spaprał sprawę dokumetnie , no i zaczął mówić o galatyce -Mój statek.
Z tego co pamiętam ,to Billi też siedział - może niedopatrzenie (lub specjalnie zmienili)
Kobol - zgodzę się z tym co powiedział szef - szkoła piechociaży , która sie nie sprawdza .
A co do strzelania , to co najmiej durnota , byli zbyt blisko wroga , Lt. powinnien rozkazać wycofać się Cally , a nie grożić jej bronią .
No i ciekawe podejście Baltara .

8,5 (niewiem czegoś mi brakowało - może chociażby migawki z Capri).
Dołączona grafika
Dołączona grafika

#8 _Neoo_

_Neoo_

    Lord of Kobol

  • Junior Administrator
  • 2 929 postów
  • MiastoMysłowice

Napisano 01.08.2005 - |13:22|

Postanowiłem nie oceniać odcinków BSG. Jakoś ciężko mi być w miarę obiektywnym, no i dochodzi sprawa za co odjąć punkcik, za co pół itd. Więc pozostanę przy tym co robię teraz :]

A więc mamy odcinek 3. Utrzymuje on poziom drugiego, poznajemy ciekawy szczegół społeczeństwa Kolonistów, a każda z głównych postaci ma swoje 5 minut :)
KOBOL Zaczynamy od sceny Socinousa i od razu znamienny fakt. Odprawia go Crash, a nie Tyrol który chyba w odczuciu wszystkich jest lepszym dowódcą i co ważniejsze przyjacielem (jeśli można tak powiedzieć o podwładnym) szefa. Zresztą w tym odcinku mamy kulminację wątku Kobolu i upadek przywództwa porucznika. Ale o tym za chwilę.
Co do pogrzebu, to chyba sprawiedliwiej byłoby gdyby to właśnie szef poprowadził nabożeństw. W tej scenie stoi on z boku, daleko od Crusha, którego wini chyba za śmierć Tarna. Nie dziwię mu się za bardzo, gdyż to jednak chyba złe decyzje dowódcze przyczyniły się do śmierci tego żołnierza. Na pewno chciał dobrze, ale jak to często bywa wyszło jak zwykle.

CRUSHDOWN i TYROL - Sama decyzja o ataku na wyrzutnię koniec końców okazała się słuszną. Gdyby tego nie zrobili to na 100% akcja ratunkowa napotkałaby poważne problemy jeśli nie zniszczenie. To chyba jedyna słuszna według mnie decyzja Crushdowna przez cały wątek Kobolu. Dla porównania możemy postawić propozycje jakie składał Tyrol, począwszy od prośby o ponowne sprawdzenie zapasów, dzięki czemu Tarn mógłby przeżyć, a kończąc na zmianie celu ataku. Wykonanie jednak planu okazało się nienajlepsze. Tyrol chyba bardziej uważał na zajęciach z ataku naziemnego w szkole wojskowej. Swoją drogą naprawdę jest ciekawe dlaczego nie stał się oficerem. Jak na razie pokazuje, że ma na to wszelkie zadatki. Crushdown podjął decyzję i jak wielu nienajlepszych dowódców trzymał się jej z uporem maniaka, byle tylko nie pokazać swojej słabości i koniec końców, strachu przed poniesieniem porażki (kto czytał cykl Honor Harrington na pewno to zna, był taki jeden dowódca w którymś tomie, który poprowadził całą eskadrę wydzieloną na śmierć, bo bał się etykiety tchórza). To doprowadziło do jego zguby.
Szef natomiast stanowi przeciwieństwo Crushdowna, chyba w każdym względzie. W decyzjach, podejściu do ludzi, wszystkim. Widzimy też jakim żołnierzem jest. Nie zgadza się z dowódcą, ale wypełnia jego rozkazy, bo tak należy zrobić. Osadza nawet na miejscu Gaiusa, który chce wprowadzić demokrację. Za to duży plus. Jego słowa można też odnieść do BSG i sytuacji tam panującej. O tym w dalszej części tego tekstu.

GAIUS - I tu przechodzimy do kolejnej sprawy w tym odcinku. Gaius i „dorastanie”. To mnie powaliło. Już samo „zostań mężczyzną” w wykonaniu 6, było ciekawe i powodowało spekulacje jak on może się nim stać, ale sposób stanowił kompletne zaskoczenie. Mamy Crushdowna, Cally i Tyrola, wrzeszczą, („Raz...”), Tyrol wyciąga broń i kieruje ją na dowódcę („Dwa...”), Crush przeżywa rozterkę, widać jak prawie płacze („Trzy”) i BUM, strzał. Jak zobaczyłem, że to Gaius to oniemiałem, oto stał się mężczyzną. Ciekawe jaki jest w tym cel, na pewno poprowadzenie nowej rasy itd., ale ciekawi mnie jakie to będzie miało bardziej teraźniejsze skutki. Interesuje mnie szczególnie jak to dojrzewanie Gaiusa wpłynie na jego stosunki z innymi, czy na Galactice nadal będzie „Mr nice Gaius” czy już pokaże charakterek. Bo na Kobolu rozstrzelał się. Na dzień dobry zabójstwo, a potem leci z pistoletem w jednej ręce, a karabinem w drugiej :D

CALLY – Szkoda mi jej :/ Jest fajną postacią, a to wydarzenie, przerażenie na myśl o ataku na Cylonów, a potem stawienie czoła praktycznie pewnej śmierci musiało nią wstrząsnąć.
Inna sprawa jak to wpłynie na ich wzajemne relacje. Chodzi mi o wspólną tajemnicę, którą ustanowili przez zrobienie z porucznika bohatera. Podejrzewam, że mogą dać w przyszłości jakieś tego przebłyski w spojrzeniach między tymi postaciami, czy wymownej ciszy. Bo zostawienie tego w próżni byłoby nienaturalne i sztuczne (a tego nie lubimy ;)).
Jednego w całej sprawie nie rozumiem. Dlaczego Tyrol dziwił się decyzji o ataku na wyrzutnie? W końcu materiał wywiadowczy nie zbiera się dla zabawy. Chyba, że myślał, że przekażą te informacje ekipie ratunkowej, ale to obniżałoby jego poziom inteligencji :/ Przecież ekipa, żeby ich znaleźć musiałaby przelecieć nad tym terenem, co powodowałoby prawie pewne zestrzelenie. Za to malutki minusik :)
Plusik z kolei, za minę Tyrola jak Raptor zniszczył Centurionów. Spojrzenie na pistolet i wyraz twarzy mówiący „To ja????”. Ładnie to wyglądało.

CENTURIONI – tu jak dla mnie bardzo ciekawa sprawa. Otóż do tej pory wydawało się, że Centurioni są bezmyślnymi maszynami do zabijania. W tym odcinku widzimy, że tak nie jest. Samodzielnie są zdolne do planowania, koordynacji działań, i wykonania określonego planu. Nie potrzebują biologicznych czy jakiejś nadrzędnej jednostki. To zmienia trochę sposób ich odbioru, muszą mieć jakąś formę sztucznej inteligencji, inaczej ich działania stałyby się chaotyczne. Może jakaś forma zbiorowej inteligencji? Takie połączenie „umysłów” poszczególnych sztuk skutkujące powstaniem inteligentnego „roju”? Kolejna sprawa, którą scenarzyści mogliby się zająć w przyszłości.
No i zakończyliśmy wątek Kobolu. Jak dla mnie był on bardzo dobry, rozwinął bardzo postać Tyrola i Gaiusa. Po powrocie na pewno będą się zachowywać inaczej. No i czeka ich kilka niespodzianek. Crushdowna chyba nie jest mi żal. Poznaliśmy go w 1x01 i od tamtej pory pojawiał się epizodycznie i niczym specjalnie się nie wyróżnił, poza może przyjaźnią z Boomer. Raj chciał ją bronić przed trybunałem (wycięte sceny bodajże), raz odwiedził w szpitalu i koniec. Rest In Peace.

BSG No tu mamy główną oś serialu. Kontynuacja wątku Tigh’a i jego dowództwa.

TIGH – Od samego początku widać, że sytuacja z Radą i dziennikarzami mu nie pasuje i wbrew temu co powiedział z chęcią wprowadziłby zamordyzm. Tu wchodzi Tyrol i jego słowa „To nie jest demokracja.”. Tigh lubi mieć wszystko ułożone w sposób jasny i klarowny, a nie tu rządnie, tam rządnie. Ile można to wytrzymywać? On nie wytrzymał i wrócił do alkoholu. Odczuwa brak starego przyjaciela (scena ze zdjęciami i butelką), a wpływ Elen dokonuje reszty dzieła. Po słusznych decyzjach w pierwszych dwóch odcinkach mamy pogorszenie jego zdolności do dowodzenia. Głównie niestety przez alkohol. Staje się nerwowy (naskoczenie na Apollo w hangarze czy propozycje co Rada może sobie zrobić z jej żądaniami), uważa, że on jest panem i władcą na okręcie. To wszystko doprowadza do decyzji o stanie wyjątkowym i rozwiązaniu Rady. Wiem, że to chyba będzie najbardziej kontrowersyjna sprawa w tym odcinku ;) O ile pierwszą mogę zrozumieć (potrzeba zachowania porządku, ułatwienie wszystkich spraw) to drugiej już nie. Była ona podyktowana jedynie chęcią pokazania Radzie gdzie ich miejsce i uzmysłowienie im, żeby siedzieli cicho nie przeszkadzali w dowodzeniu człowiekowi, który sam wie jak ma dowodzić. To niestety pokazuje, że Tigh też (jak Crushdown) został przytłoczony przez swoje obowiązki i w końcu popełnił ogromny błąd. Ciekawe jak Adama to wszystko naprawi. Jeśli w ogóle da się to naprawić.

RADA – Czekała jakiś czas na spotkanie z prezydentem, aż postanowiła coś z tym zrobić. Miała rację, „parlament” ma prawo wiedzieć jaki jest stan ich przywódcy. Ciekawe jest to, że Rada została już chyba zdominowana prze Zareka, tak przynajmniej się wydaje. Wraz z nim największą rolę odgrywali przedstawiciele Geminon (Sarah Parker) i Virgon (Marshal Baggot). Oboje jak było widać w Colonial Day, popierali kandydaturę Zareka na prezydenta, a teraz wspierali jego poczynania (jakkolwiek słuszne). To może mieć duże znaczenie w przyszłości, jak pojawi się jakaś sprawa wymagająca głosowania Rady. Bo że zostanie w końcu zawiązana ponownie nie wątpię.
W scenie w areszcie co mnie zdziwiło, to nagła religijność członów Rady. O ile Geminonowi się nie dziwię, to reszta też rzuciła się, aby dotknąć ręki Przywódcy (z dużej litery). Może było to spowodowane tym, że dała im nadzieję na ratunek. Tak długo czekali na jakiś znak, że przeżyją i odnajdą Ziemię, a tu maja go, tak jak przepowiedziała Pytia. Ale ogólnie rzecz biorąc fajne przedstawienie jakiegoś kawałka polityki w świecie BSG.

GEMINON – W końcu poznaliśmy trochę więcej informacji (nie znaczy, że dużo ;)) o kulturze i społeczeństwie Kolonii. Mieszkańcy Geminon są bardzo religijni i dosłownie traktują Zwoje. Ciekawa informacja, można się zastanawiać czy mają jakiś fanatyków religijnych i czy oni działają jak ziemscy terroryści. No bo, że terrorystów z Sagittarion mamy to już wiadomo.

ROSLIN – Początkowo szalona, dzięki Zwojom zyskuje camalę i jest w stanie natchnąć wiarą i nadzieją resztę Rady. Początkowo była ona w swoim szaleństwie nieco sztuczna, ale potem jakoś mi przeszło i już jest wszystko OK :)
Ma raka, ciekawe ile czasu (odcinków) minie, aż w końcu umrze. I co wtedy się stanie. Ciekawe pytanie.

Kilka uwag natury ogólnej:
- sprawa dwóch wątków. Są dwa, w porządku, będą trzy, nie będę specjalnie nażekał. Chociaż fakt, przy 2 więcej rzeczy można dokładniej wyjaśnić.
- chyba bug odcinka. Cyloni wystrzelili w stronę Raptorów Galactica DWIE rakiety. Potem w scenie z uników jednostek też lecą dwie rakiety. To jak to się ma do sprawy, że na wyświetlaczu w Raptorze widać było wyraźnie 6 rakiet? No albo 3, zależy jak odczytywać wskazania wyświetlacza, no ale na pewno więcej niż 2. Ktoś chyba nie dogadał się ze specami od efektów specjalnych :D
- Cottle stanowi bardzo interesującą postać drugiego planu. Jego postawa z papieroskiem i teks do Tigha (Nie jestem wróżką.) po prostu rozbraja.
- kto zastąpił Gaiusa na miejscu w Radzie? Było 12 przedstawicieli na spotkaniu z pułkownikiem, więc przedstawiciel Caprica też musiał być.
- ostatnia scena z dziennikarzami. Ciekawe gdzie podział się pierwszy „garnitur”, James, Playa czy Sekou. Czyżby mieli taki ich nadmiar, że podzielili się na tych, którzy stacjonują na Colonial One i resztę? Z tego też wniosek, że BSG zostało obarczone jakimiś podrzędnymi dziennikarzynami :]
- minusik za zachowanie aktorki grającej mechanika w scenie z Tighem, Apollo w hangarze. Saul wydarł się, dając do zrozumienia, że jest wściekły, a ona gapi się na niego, jak na niedorozwinięte dziecko. Każdy podwładny w takiej sytuacji patrzyłby wszędzie tylko nie na dowódcę, tylko po to żeby się nie narazić.
- podobała mi się animacja Raptorów skaczących w pełnym biegu :D Takie fajne to było ;)
- cieszą też zdjęcia młodego Adamy :)

OBI:
1. zobacz nie zwróciłem uwagi na słowa Tigha "Mój statek". Ale to tylko potiwerdza to, że na kocu odcinka postanowił "rozpieprzyć" to wszystko i wprowadzić dyktaturę. Elen działa :]
2. Billy nie siedział w areszcie ;) Był w samym pomieszczeniu, ale tylko by towarzyszyć pani prezydent.

Użytkownik _Neoo_ edytował ten post 01.08.2005 - |16:16|

  • 0

->1019<-


#9 Neko

Neko

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 19 postów
  • MiastoPoznań

Napisano 01.08.2005 - |19:17|

8,5

galactica:
z tego co pamiętam to na samym początku była taka rozmowa:
Tigh:Czemu nie jesteś w areszcie?
Billie: Bo nikt mnie tam nie zamknął.
znaczy o biedaku wszyscy zapomnieli :P

Tak sie zastawiam czy Adama zdąży się obudzić nim na galactice wybuchie bunt. wygląda na to że już sami żołnierze mają dosyć dowódcy - alkoholika, w dodatku manipulowanego przez żonę. Apollo już raz się mu sprzeciwił.

btw: o co chodziło z tym dzwonieniem które prezydent słyszała w czasie wizyty Elen? czyżby to miał być kolejny cylon (Elen, nie Roslin)? szkoda by było bo niedługo zabraknie złych "z krwi i kości"

kobol:
hm, w sumie trudno się czepiać crasha. został postawiony w sytuacji do której nie był przygotowany, jak i zresztą reszta towarzyszących mu żółnierzy. po prostu z uporem manika usiłował stosować do czego uczyli go w akademii (sam Tyrol mówi że 5 grafów to tylko teoria i nikt nie używa ich na polu walki). a żołnierz musi słuchac dowódcy nawet jeśli ten prowadzi go na śmierć, alternatywą jest sąd wojenny. (no tak,trochę to sprzeczne z przewidywaniem buntu na g)

Użytkownik Neko edytował ten post 01.08.2005 - |20:34|

  • 0

#10 _Neoo_

_Neoo_

    Lord of Kobol

  • Junior Administrator
  • 2 929 postów
  • MiastoMysłowice

Napisano 01.08.2005 - |19:32|

btw: o co chodziło z tym dzwonieniem które prezydent słyszała w czasie wizyty Ellen? czyżby to miał być kolejny cylon? szkoda by było bo niedługo zabraknie złych "z krwi i kości"

Wyświetl post


Skutki odstawienia camali. Camala jest w pewnym sensie narkotykiem, który w pewnych okolicznościach służy jako środek powodujący wizje, albo lek. Laura Przyjmowała go juz od jakiegoś czasu, widać uzależniła się, a dzwonienie (jak i jej całe zachownie) było skutkiem "głodu".
  • 0

->1019<-


#11 Neko

Neko

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 19 postów
  • MiastoPoznań

Napisano 01.08.2005 - |19:38|

i dlatego ustąpiło równo z wyjściem pani Tigh? Może niekoniecznie oznacza to, że Elen jest cylonem ale zapowiada się że to jej ambicja i wpływ na męża doprowadzi do jakiejś tragedii na statku. (choć faktycznie całe to zachowanie spowodowane było camalą ale chodziło chyba o coś więcej niż tylko pokazanie skutków głodu)

Użytkownik Neko edytował ten post 01.08.2005 - |21:23|

  • 0

#12 _Neoo_

_Neoo_

    Lord of Kobol

  • Junior Administrator
  • 2 929 postów
  • MiastoMysłowice

Napisano 01.08.2005 - |19:46|

No przecież każdy człowiek (narkoman, chory psychicznie) może mieć przebłyski świadomości. Jakby chory nie był. A że w tym przypadku nastąpiło zaraz po wyjściu Elen... taka konwencja serialu. Ładnie to wyglądało, zdaniue sobie sprawy, że to była Elen i co się do niej wygadywało... Pozatm, nawet w tym przebłysku nie wyglądała za zdrowo ;)

No a co do Elen... No to masz rację, jej ambicja może być niebezpieczna dla staku, ale co to ją obchodzi... Chodzi tylko o to, by żeby ona miała dobrze (no i jej mąż).

Użytkownik _Neoo_ edytował ten post 01.08.2005 - |20:57|

  • 0

->1019<-


#13 Chavo

Chavo

    Kapral

  • Użytkownik
  • 162 postów
  • MiastoMazowieckie

Napisano 01.08.2005 - |21:02|

Bardzo dobry odcinek. Wreszcie coś zaczyna się dziać i na szczęście akcja zawęziła się do dwóch lokalizacji co wyszło odcinkowi na dobre.
Daję 9.5
  • 0
Jeśli nie będziecie używać oczu waszych po to, aby widzieć, to będziecie używać ich po to, aby płakać.

#14 Lord Rayden

Lord Rayden

    Plutonowy

  • VIP
  • 454 postów
  • MiastoBreslau

Napisano 01.08.2005 - |22:41|

Gaius - denerwuje mnie ten facet. Może LT nie był zbyt madrym żołnierzem, ale po co od razu strzelać mu w plecy ? Moze należało dać mu w czapkę albo ewentualnie lekko postrzelić ? A tą babke Cally należałoby stawić pod sąd wojenny. Za niewykonanie rozkazu i doprowadzenie do śmierci LT. Mogła powiedzieć wczesniej,że nie jest w stanie walczyć, być może doszliby do jakiegoś porozumienia.

Denerwujący odcinek, masa trudnych spraw, Tigh chleje, Adama operowany. To nie jest radosne SG1 i błyskające oczki Ori. Tostery są nam bliższe (w końcu to dzieła cżłowieka) i przez to bardziej przerażające - co my narobimy w przyszłości ? A juz jakiś Japoniec skonstruował robota o wyglądzie cżłowieka. Nawet skórę ma w dotyku jak ludzką. Był taki news na www.cdrinfo.pl .

Rayden
  • 0
"The Lord is the Force of your Knights.
He is my Shield and my Force.
"

#15 player_sct

player_sct

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 13 postów
  • Miastogdynia

Napisano 02.08.2005 - |00:05|

9,5 i to bardzo silne.

Z tygodnia na tydzien ten serial coraz bardziej mnie rozwala oczywisciepozytywnie :) juz myslalem ze pozostanie mi tylko kolejne ogladanie B5 a tu wychodzi ze BSG bedzie bardzo silnym konkurentem. Muzycznie juz niewiele mu brakuje, jesli chodzi o historie to nie ma co porownywac B5 i BSG to dwa rozne swiaty pisane w dowch roznych epokach. Jednakze jedno mozna powiedziec obydwa seraile sa genialne
  • 0

#16 rtpk

rtpk

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 47 postów
  • MiastoPoznań

Napisano 02.08.2005 - |03:30|

8,5 - ten odcinek też nie był tak wspaniały jak KLG, ale to może wina fatalnych warunków w jakich go oglądałem

Kobol - o ile dobrze pamiętam to Crash wyleciał ze szkoły oficerskiej (1x01)- już wiemy dlaczego - miał za sałabe nerwy. Tyrol z kolei przejawił instynkt samobójcy

Baltar - zabijesz raz, następnym razem pójdzie znacznie łatwiej - nr 6 twoży z niego przywódcę, który nie będzi miał żadnych zachamowań przy wcielaniu swych postanowień w życie. Przedtem miał wątpliwości przed każdym krokiem, teraz zabraknie tej bariery psychicznej.

Galctica - Tight na każdym kroku udowadnia że nie powinien dowodzić. Jako XO był świetny (przeważnie), ale teraz wszystko go przytłacza. Do tego dochodzi Ellen co do której mam poważne wątpliwości czy jest człowiekiem. Kierując się chistorią Boomer można podejżewać że Cyloni twożyli swoje modele na podobieństwo ludzi, jeżeli Galactica była częścią planu Cylonów to mogli oni również podmienić żonę XO.
  • 0

#17 _Neoo_

_Neoo_

    Lord of Kobol

  • Junior Administrator
  • 2 929 postów
  • MiastoMysłowice

Napisano 02.08.2005 - |10:04|

- o ile dobrze pamiętam to Crash wyleciał ze szkoły oficerskiej (1x01)-

Wyświetl post


I tu pewien paradoks ;) Jak można zostać oficerem, wylatując ze szkoły oficerskiej? :>

Przejrzałem 1x01 jest tam jedna scena z Crushdownem i nie wspomina się w niej o jego przeszłości. No poza tym że jest z Trytona (cokolwiek by to znaczyło). :)

Był jeden wyrzucony z akadaemii, ale to był Hot-Dog, więc to nei o niego może chodzić ;)
  • 0

->1019<-


#18 Lord Rayden

Lord Rayden

    Plutonowy

  • VIP
  • 454 postów
  • MiastoBreslau

Napisano 02.08.2005 - |11:32|

Czyzby więc Cyloni, wciągajac Galaktykę w swój plan, chcieli zniszczyć Ziemię ? Kobol już lezy w gruzach, Ziemia pozostaje ostatnią z wolnych planet ludzi...

Rayden
  • 0
"The Lord is the Force of your Knights.
He is my Shield and my Force.
"

#19 Gość_sawyer_*

Gość_sawyer_*
  • Gość

Napisano 02.08.2005 - |13:00|

moja ocena 8 i 13/18 (trzynaśnie osiemnastych)
zapomnieli w ogole o Caprica.
Podobały mi sie sceny z XO (chleje równo) i Gaius (jak rozwala gościa).

Myślicie, że stary się obudzi juz w nastepnym odcinku? :D

ps. Neoo za karę napisz 100 razy pismem technicznym słowo wahadłowiec :D
[22582][22610]Wyprowadźcie stąd tych ludzi|i eskortujcie ich na wachadłowiec.

Użytkownik sawyer edytował ten post 02.08.2005 - |16:33|

  • 0

#20 rtpk

rtpk

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 47 postów
  • MiastoPoznań

Napisano 02.08.2005 - |14:55|

Przejrzałem 1x01 jest tam jedna scena z Crushdownem i nie wspomina się w niej o jego przeszłości. No poza tym że jest z Trytona (cokolwiek by to znaczyło). :)

Wyświetl post


Sorry, żeczywiście się pomyliłem - tam jest mowa że jest uciekinierem, więc pewnie automatycznie uzanłem że nie był żołnierzem.

Co do Zemi to wątpię żeby Cyloni chcieli ją znaleźć (jeśli wogóle wierzą w jej istnienie) - gdyby o to im chodziło nie przeszkodziliby Starbuck. Poza tym mam wrażeie jakby tostery od dawna znały położenie Kobolu, nic nie stało na przszkodzie żeby same wykradły strzałę i znalazły naszą planetę. Wygląda raczej na to że w planie ich boga leży raczej stwożenie nowej rasy wiernych.
  • 0




Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych