6 odpowiedzi w tym temacie

[johnass]

Zapraszamy do dyskusji.

[Toudi]

Odcinek średniawy, ale finałowe ujęcie...
Bo wiecie, kolejny raz któryś brat umiera (średnio co drugi sezon, któryś z nich kończył martwy), więc tu nie ma nic nadzwyczajnego. Czyściec, piekło, jeden pieron, i tak się jak się uprą wykaraskają, ale Crowley sobie przemilczał mały fragment. Ciekawe Jakim demonem będzie Dean...

[Tom_Logan]

Jestem ciekaw co też nam szykują na finałowy sezon. Kain wydawał się w miarę normalny poza tym, że miał demoniczne moce. Gdyby przemiana Dean'a wyglądała podobnie może nieźle namącić.

[Toudi]

Tom, ino Kain ma sporo czasu na wyszalenie, a Dean... Zresztą patrz na Crowleya, niby taki król piekieł, a w sumie bardziej dba o ludzkość niż Aniołowie.

[Lobo]

dlatego bo kuracje ludzką krwią dostał.

 

generalnie odcinek meh. Pewnie dla tego, bo główny bad guy robiony na siłę. Wielki przywódca z którego się właśni poddani nabijają. I na finalny odcinek finalny retcon. Nagle tablet daje super moc, od kiedy niby. A wystarczyło powiedzieć, że Metatron trzyma łapę na wszystkich duszach w niebie i  stąd ma moc. No ale wtedy nie było by im tak łatwo go pokonać w 5 minut, co było wymagane w finale...  

 

[Macmax]

Ciągnę ten serial od paru dobrych lat i mimo iż wielokrotnie chciałem go porzucić to nadal oglądam, cały sezon 9 ogólnie był całkiem dobry, walka Aniołów między sobą, ostrze Kaina, przemiana na końcu Deana w demona, były naprawdę dobre odcinki, łącznie z tym finałowym.

Mam tez wrażenie że gra aktorska Acklesa z sezonu na sezon jest coraz lepsza.

 

[kajkasz]

Odcinek finałowy zrobił robotę.