To jest bardzo niedobry pomysł i fatalna wiadomość.
Dlatego, iż:
1. Emmerich od kilku lat o tym wspomina i stawia sprawę jasno: Stargate serialowy i jego "nowy" to osobne twory
2. Chce zrebootować całość, a wiec wykorzystać już określoną markę i sprzedać ją od nowa. Jak to wygląda i czym to się kończy już wiemy po innych rebootach. Tym samym cała ciągłość historii Stargate idzie się huśtać
3. Nigdy nie wyrażał się pochlebnie o serialu
4. Wedle obecnych standardów serial jest martwą odnogą której ożywić się nie da, bo koszta przeywższaja zyski. Dlatego jest wysoce prawdopodobne, że kiedyś nastąpi reboot.
Nie jestem fanem tego typu rozwiązań. Jasne, można bawić się w rebooty jako alternatywne wersje, problem w tym że to będą wersje jedyne, a nie jedna z dostępnych wersji. Więc albo bedzie "stare" SG, albo nowe Stargate, a nie linia Stargate z alternatywnymi inspiracjami. Skończy się w najlepszym razie jak z Star Trekiem, co dobrym prognostykiem nie jest. Swoistym rebootem stylu SG był już SGU i nie wyszło. Można by miec jakieś nadzieje an dobry produkt jesli robiłaby to ekipa serialowa, ale Emmerich ma swoją własną wizję, która moim skromnym zdaniem jest kompletnie z [beeep], i polega na przetwarzaniu kolejnych mitów z pogranicza zjawisk paranormalnych.
Całkiem rozsądną robota byłoby za to kontynuowanie franczyzy za pomocą filmów na DVD, jak zreszta chciano zrobić. No ale niespecjalnie MGM na tym zależy jak widać, mają inne plany.
Stargate nie potrzebuje kompletnej rewolucji, co najwyżej poprawki. Albo to albo kontynuację. A tą nowa trylogią nie byłem zainteresowany lata temu, nie jestem i dziś.
Użytkownik Sakramentos edytował ten post 24.10.2013 - |23:41|
"If you watch NASA backwards, it's about a space agency that has no spaceflight capability, then does low-orbit flights, then lands on moon."
Winchell Chung