01x01
Świetny pilot. Mocna sekwencja scen otwierających. Później akcja lekko zwalnia, co nie oznacza, że nie jest interesująco, bo napięcie zostało utrzymane do samego końca odcinka. Dobra robota. Mark Strong w roli Franka oraz Lennie James w roli Joe wypadli doskonale, szczególnie ten drugi, jako że bardzo lubię tego aktora. Historia jest interesująca i ma spory potencjał. Chociaż niepokoi mnie fakt, że nie jest to limitowany serial, bo nie wyobrażam sobie rozciągania fabuły na na kilka sezonów, szczególnie że brytyjski pierwowzór był miniserialem i trwał zaledwie 3 godziny. Ale czas pokaże, szczególnie że nie widziałem oryginału, zatem nie mnie to oceniać...
1x01
Zapowiada się interesująco. Od początku pachnie mi tu wrabianiem Franka przez Joe. Swoją drogą tak pedantycznie podeszli do upozorowania samobójstwa a nie sprawdzili bagażnika? Chyba że miało tam być "coś innego".
Podejrzewam, że jego zawartość nie miała znaczenia, w końcu nie przeszukiwali w ogóle samochodu. Chodziło o niepozostawienie śladów mogących na nich wskazać a nie całkowite czyszczenie samochodu, co mogło by wydać się dziwne... A Frank się przeraził, bo myślał, że w bagażniku jest jego dziewczyna, którą to podobno Brendan zabił i poćwiartował. Przynajmniej tak Joe twierdził. Chociaż podejrzewam, że była to bardziej sprawka Joe lub nadal żyje i Frank będzie miał niespodziankę, gdy ją spotka xD
No i po co czyścić kompa facetowi który ledwo potrafił go włączyć - chyba tylko po to żeby zatrzeć ślady "pożyczania" go do własnych celów. Zobaczymy, chyba warto.
To eufemizm. Nie trzeba znać się na komputerach, by potrafić je obsługiwać, przynajmniej w podstawowym zakresie, bo jednym jest korzystanie z baz i podstawowych narzędzi a drugim umiejętność skutecznego zacierania śladów. A trzeba pamiętać, że śmierć Brendana nie do końca urządza Joe, bo wprawdzie nie ma komu wytknąć mu współudziału, ale nadal dowody wskazujące na Brendona kładą się cieniem na jego osobie, w końcu był jego partnerem i niemożliwe by nie wiedział o jego nielegalnej działalności, dlatego zależało mu na braku dowodów, by jak najszybciej dochodzenie zostało zamknięte.