6 odpowiedzi w tym temacie

[Toudi]

Wielki finał serii.

Użytkownik Toudi edytował ten post 13.04.2013 - |14:35|

[Dinsdale]

Koniec. 100/10. Finał wywołał u mnie niesamowite wrażenie, aż trudno mi je opisać. Ogromny rozmach bitwy takie coś do zobaczenia było chyba do tej pory tylko w fimach, wspaniała potyczka Spartacusa z Krassusem, aż w końcu wzruszające pożegnanie. Niewiele seriali potrafi tak dobrze spełnić oczekiwania co do finału.

Użytkownik Dinsdale edytował ten post 13.04.2013 - |12:40|

[rasdel]

Świetny serial i świetne zakończenie. Nic dodać, nic ująć - Spartacus to przykład jak powinno się robić seriale.

 

Ocena za odcinek, jak i za wszystkie sezony Spartacusa: 10+/10.

[DevilDrom]

Godne zakończenie świetnego serialu. Niewątpliwie było czym nacieszyć oko, bitwa robiła wrażenie swym rozmachem, a pojedynek Spartakus vs Krassus dobrze dopełniał całość - tak blisko, a jednak tak daleko. Cieszy szczególnie brak happy endu - tak lubianego przez amerykanów-, który teoretycznie by był możliwy, ale popsułby odbiór finału.

 

Ocena: 10/10

[yungar]

Zgadzam się z przedmówcami, że finał był bardzo satysfakcjonujący.

Było "I am Spartacus" (chociaż nie w takim kontekście, jak można było się spodziewać), były krzyże wzdłuż Via Appia, także hołd klasykowi został oddany.

Kto miał zginąć, zginął, widać było, że Gannikus i Spartakus w śmierci znaleźli ukojenie. Nawiasem mówiąc, dobrze, że pokazali pewną śmierć Spartakusa, a nie zostawili niedopowiedzenia, które mogłoby osłabić finał.

Furteczka na spin-off o Cezarze i Krassusie elegancko zostawiona, chociaż mimo wszystko dość gładkie przełknięcie zniewagi przez Krassusa było ciut naciągane, zwłaszcza gdy się spojrzy, jak wcześniej zależało mu na chwale. Ale to drobiazg bez znaczenia.

Brakowało mi w tym sezonie intryg, jakie były w dwóch wcześniejszych i prequelu (scena, jak w S02 Lukrecja skacze z urwiska z dzieckiem Ilityi w podsumowaniu całosezonowego knucia zrobiła chyba na mnie największe wrażenie), ale rozumiem, że w tym sezonie nie było takich możliwości. Chociaż trochę tych gierek Spartakus-Krassus i Cezar-Tyberiusz było, więc też nie ma co specjalnie narzekać.

Nie było za dużo patosu ani fałszywej nadziei, że może niewolnikom się uda. Pięknie to pokazał rozkaz Krassusa, żeby strzelać nawet do swoich żołnierzy. Ot, prosta prawda, że choćbyś nie wiadomo jak się starał, to jednak przewaga liczebna w większości sytuacji zapewnia zwycięstwo.

Niesamowitą drogę przeszedł ten serial, zwłaszcza jak sobie uświadomić, że było to tylko 39 odcinków (licząc też prequel).

I niech sobie ludzie gadają, że tu tylko krew i cycki, ale to są naprawdę ostatnie rzeczy, jakie będę pamiętał z tego serialu.

[neo1910]

Serial, który na mnie zrobił największe wrażenie.

 

10/10

[Dżakas]

Pierwsza połowa finałowego sezonu IMO trochę słabsza była, ale później wszystko wróciło do porządku.

Cieszy, że scenarzyści nie próbowali "ulepszać" historii i nie pozostało żadnych niedomówień co do losu Spartakusa.

 

I nie zgodzę się, że nie było intryg - może nie miały takiego "rozmachu" jak choćby w GotA, ale nawet tarcia między Juliuszem,

a Tyberiuszem sprawiały, że wyczuwało się nie niesamowite napięcie.