30 odpowiedzi w tym temacie

[johnass]

Zapraszamy do dyskusji.

Użytkownik johnass edytował ten post 12.10.2011 - |21:10|

[no1special]

Oho Jak tylko zobaczyłem działającą zamrażarkę to wiedziałem co w niej siedzi. Co za tym idzie, zaskoczenia niestety nie było, chociaż sama scena była bardzo dobrze zrobiona. Efekt byłby miażdzący, ale tylko wtedy, gdyby scenarzyści inaczej pokierowali postacią Geller'a, nie dając absolutnie żadnych przesłanek na temat tego, iż tak naprawdę znajduje się on tylko w głowie Travisa. Mielibyśmy wtedy doczynienia z czymś równie zaskakującym i wstrząsającym co śmierć Rity.

Użytkownik no1special edytował ten post 28.11.2011 - |21:03|

[the_foe]

Tak, zaskoczenia nie bylo, ostatnimi odcinkami bylo to juz tak oczywiste, ze zaczalem myslec ze twist off bedzie polegal na tym ze jednak Gellar zyje )

[no1special]

@the_foe, też mi to przeszło przez myśl Dobrze że wszystko już teraz się wyjaśniło i nie ciągneli tego do 11 czy 12 odcinka.

Użytkownik no1special edytował ten post 28.11.2011 - |21:03|

[lucasd]

Prawidlowo byl dexter prowadzony na pokazanie, czyli nie przekret z nicosci.
Jak ktos ogladalby 6 zmysl, wiedzac ze gosc jest duchem od kogos to by tez widzial to wszystko.

Ktos wpadl na teorie za duzo ogladajac i analizujac, lub mial inside info i sie sami zapelniliscie tym (patrzac na poprzednie watki).
Wiec zamiast pochwalic za prawidlowe dzialanie (podobnie jak w breaking bad), to chcecie zeby byly z kosmosu.
np. A teraz sie okaze, Dexter nie zyje a Debra przejela jego role, ech...

Ja nie czytalem wczesniej to nie widzialem, choc cos zaczynalem czuc ze jest nie tak.
Ale np. wiedzialem od poczatku ze z tym przedawkowaniem to ktos wysoko postawiony
w policji lub polityce jest, bez tego super jasnego telefonu w wczesniejszym odcinku.
Jak tylko byla szefowa na miejscu sie zjawila...

Użytkownik lucasd edytował ten post 28.11.2011 - |22:40|

[sZakOOu]

Wydaje mi się, że to jest zasadzka na LaGuertę. Wiadomo że ona z tym jej przełożonym się nie lubią, i nagle on popełnia takie głupstwo i liczy na jej pomoc. On chce się raczej pozbyć LaGuerty, kto wie, może nawet faktycznie zabił prostytutkę, aby osiągnąć ten cel. Czuję, że to może być większy twist niż z Gellerem...

Skoro o wilku mowa, do tej pory broniłem koncepcji że on żyje, choć też całkowicie nie wykluczałem teorii o rozdwojeniu jaźni. Ale jak zobaczyłem skrót poprzednich odcinków - to, w jaki sposób zostały zmontowane, moje wszelkie wątpliwości prysły. Zwłaszcza jak zobaczyłem tytuł odcinka.

A skoro pozbyłem się wątpliwości, to bardziej wyglądało to "śmiesznie" niż "strasznie". Do tej pory, to Dexter był geniuszem, zaś cała policja w Miami to debile, którzy nie potrafią niczego istotnego dostrzec. Tym jednym odcinkiem, Dex pobił ich wszystkich na głowę. Tak na mój gust, to "odkrycie" stanu Gellera w serialu nastąpiło co najmniej o jeden (zapychaczowy) odcinek za późno. Podobnie jak i wskazówki, których chyba było nadmiar.

Wątek Quinna i Batisty był w tym odcinku żałosny. Brakowało jeszcze podkładanego śmiechu z taśmy. Co się stało z typowym dla Dexa czarnym humorem? Zastąpił go humor sytuacyjny, wprost z sitcomów klasy B (jak Badziewiakowie, Bundy, etc.).

Najlepsze sceny w tym odcinku, to chyba rozmowy Quinn z psycholożką. Debra jest o włos, od olśnienia kim jest jej brat, a psycholożka nawet o pół włosa. Tu chyba znów scenarzyści za bardzo sobie pofolgowali ze wskazówkami. Aczkolwiek, chciałbym się mylić.

Najbardziej skopany motyw odcinka, to stażysta, który jako jedyny jest w stanie sprawdzić numer IP i lokalizację wysłanego posta. Co z tego, że to staż policji, która ma uprawnienia do sprawdzenia tego, całkiem legalnie i bez włamów. Aż tak horrendalnej głupoty znieść nie potrafię. On w ogóle jest takim postaciowym zapychaczem, dalej jestem zdania, że jest potrzebny jedynie do wątku gry komputerowej "Dexter", która faktycznie ma się ukazać.

Czarę goryczy przelewa prawie niewidoczne cycki. Jak dla mnie 6/10, najniższa ocena odcinka w tym sezonie - co w sumie złą oceną nie jest. To wciąż powyżej przeciętnej.

[sibum]

Dobry odcinek, końcówka w sumie taka jak chyba większość obstawiała. Więc pytanie co będzie dalej, bo mam nadzieję, że jednak będą nas widzów próbowali jeszcze zaskoczyć. Ja bym obstawiał, że czarnym koniem tej serii będzie stażysta, bo wprowadzili go tak miło i przyjemnie, pokazali że boi się Batisty. A mu raczej jednak psychopata z oczu patrzy.

Z innych rzeczy na plus:
-bardzo fajnie pokazali, jak sobie Debra i Quinn próbują dalej radzić po rozstaniu
-Batista i Quinn - scena bójki, niby różni, a jednak bardzo podobni i ten tekst na końcu "bo zadzwonie po gliny"
-scenki humorystyczne, Masuka i jego rady "miłosne", on powinien dostać w tv program z jego złotymi myślami no i oczywiście Quinn w poszukiwaniu pistoletu i jego wybranka na noc

[lucasd]

Znaczy ile dex mial wskazowek, bo widz to co innego i dodatkowo jak sie trafi na dobra teorie gdzie widac slady (oglada zapowiedzi)...
Dodatkowo zapominacie, ze Dex wyczuwa mordercow, a osobowosc 1 jest niewinna

Co do ip to sie zgadzam padaka

Użytkownik lucasd edytował ten post 28.11.2011 - |23:43|

[spawacz]

Wątek ze stażystą wg. mnie ma potencjał, coś mi nie pasuje w jego osobie, do tego dochodzi fakt że to on kupił "rękę z pomalowanymi paznokciami" utajając tą tajemnicę.

Dexter na pewno dostrzega rzeczy których inni nie widzą, ale było wspominane że jest cholernie inteligenty, na pewno IQ przewyższa wszystkich z wydziału, ale jakby nie patrzeć miał szczęście przy odkrywaniu części w układance, pierw zobaczył Travisa patrzącego na szarańcze, a później zakonnica wskazała mu kościół, wtedy to każdy domyśliłby się że jest coś na rzeczy.

Co do tego że Geller nie istniał to nie było takie pewne, mnóstwo wskazów za tym, ale niektóre przeciwko, dlatego efekt Gellera w zamrażarce zrobił na mnie wrażenie.

Wątek z LaGuertą i Quinnem wg. mnie mogą się ciekawie rozwinąć, kto wie czy to nie będzie materiał na następny sezon, ja bym szybko tego nie przekreślał bo twórcy powoli mogą wprowadzać nas w coś bardzo interesującego.

Sezon wg. mnie najlepszy póki co zaraz za s2, a Dexter przyzwyczaił nas do tego że te ostatnie odcinki ma najlepsze, także teraz już z niecierpliwością czekam na koniec sezonu

[Dinsdale]

No nareszcie potwierdziło, że Gellar nie żyje , dobrze że nie czekali z tym dłużej. Przy czym lucasd ma rację, co innego dostać gotową teorię na forum i szukać tylko jej potwierdzeń a co innego samemu na nią wpaść. Z jednej strony zaskoczenie może jest i mniejsze(nie tak duże jak odkrycie kim była wybranka Quinna) ale dzięki temu Travis był znacznie ciekawszą postacią przez te kilka odcinków zamiast zwykłym chłopcem na posyłki, no a Dexter nadal może mieć wątpliwości czy zabijać Travisa czy też uwolnić go od jego "pasażera".

[LunatiK]

Końcówka ok ale reszta odcinka słaba.
Akcja z windą. Za krótko byli rozdzieleni by można to bylo sensownie wytłumaczyć (Trav zdąrzył zabić profesorka, prznieść ciało i urządzić całą scenerię w kilka minut). Jak winda się zatrzymała to wiedziałem że to Travis, ale że po chwili ją otworzył?

Mamy etap głupiego Dextera. Szuka profesorka, w związku z czym odsuwa ciężki stół pod którym jest przejście. Jaki to miało sens skoro od spodu nie można było przestawić tego stoliczka?

A stażysta robi obecnie za pana oczywistego. Tzn. wpada na rozwiązania tak oczywiste że nóż się otwiera kiedy reszta posterunku o tym nie myśli. No i technobzdury.

- Jaki jest zasięg sieci?
- Mniej więcej 150 metrów.
- Wiesz, używasz 1000 miliwatów.
- Jest to raczej jakieś 300 metrów.
...
- Więcej, jeśli w zasięgu jest antena.
- Co to by dało?
- Podbiło zasięg o kilka kilometrów.

Stażysta nawet nie widział urządzenia, a już wie i nawet najlepsza antena nie da ci zasięgu kilku kilometrów z wifi.
Nie można było sensownie że serwował przez telefon z prepaida?

[sZakOOu]

Co to za teorie że stażysta jest psycholem? No dajcie spokój, takimi stereotypami walić - że jak komputerowiec, to musi być psychopatą...

[delta1908]

Fakt, końcowa scena po tych wszystkich dywagacjach na forum aż tak wielkiego wrażenia nie zrobiła. Mimo wszystko dobrze, że zostało to potwierdzone i do końca sezonu pozostaje chyba "walka" Dexa z Travisem. Mimo wszystko uważam, że nasz DDK skończy jednak jako kolejna ofiara Dextera.
Sporo naciąganych momentów miał ten odcinek, które zostały już wypunktowane przez poprzedników.
No i nasz geek coś tam jednak za uszami ma może jeszcze jakoś ciekawie pociągną ten wątek i coś z tego będzie albo może robią podwaliny pod kolejny sezon. Chociaż geek jako jakiś seryjny morderca raczej mnie nie przekonuje.
Szkoda że Jamie jednak nie zaprezentowała swoich dwóch walorów
Co do tego kim jest osoba kryta przez LaGuertę to trafiłem w sam środek. Nie kupuję tego że Matthews zastawił jakąś pułapkę na naszą panią kapitan. Raczej imo będzie to wszystko zmierzać w stronę usunięcia Debry z aktualnego stanowiska.
Podtrzymuję też zdanie, że pomysł na Quinna w tym serialem się skończył i gość zajmuje tylko zbytecznie czas antenowy. Chociaż w tym odcinku akurat wprowadził swoją osobą sporą dawkę humoru.
Wprowadzenie tego nowego czarnego detektywa też nie wniosło za wiele. Praktycznie błysnął raz czy dwa, a tak to pojawia się gdzieś w tle i tyle. Mam nadzieję, że pisane jest mu coś większego.
A te rozmowy Deb z panią psycholog jednak do czegoś zmierzają. Zobaczymy co to z tego wyjdzie, ale w związku z zamówieniem kolejnych 2 sezonów to pewnie nic.
Teraz to już powinni lecieć z koksem co odcinek.

[Macmax]

Jednak się rozczarowałem, liczyłem na przewrotne rozwiązanie, że jednak Gellar żyje. A tak to pozostało sporo nieścisłości z poprzednich odcinków, których nijak nie da się wytłumaczyć logicznie, ale trudno. No i właściwie po co Travis sprowadził Dexa na dół? Spokojnie mógł go zabić w inny sposób, a tak? Zamknie go tam na dole czy co? Strasznie "rozjechany" jest ten wątek.
Sam epizod był w dużej mierze całkiem dobry, czas jakoś szybko zleciał, ale to głównie dzięki wątkom pobocznym- Quinn i scena z matką rozbawiła mnie do łez, Debra i jej psychoanalizy bardzo ciekawe, prowadzące do jednego wniosku - otaczają ją mężczyźni fatalni, psychole, więc stąd już prosty wniosek o Dexie.
Nie widzę zresztą innej opcji by Debra w końcu nie poznała prawdy o Dexterze, przecież to jasno widać, że dzieje się z nim coś niedobrego.
Do końca nie wiadomo jaką rolę odegra ten stary policjant, być może chcąc się wybronić przed więzieniem nie cofnie się przed zabójstwem np. Debry
edit: chyba w żadnym do tej pory sezonie wątki poza zabójstwami Dextera nie były ciekawsze, a w tym są (Laguerta, ten pomagier Masuki, Quinn i jego "podboje", rozdarcie Debry)

Użytkownik Macmax edytował ten post 30.11.2011 - |21:16|

[delta1908]

No i właściwie po co Travis sprowadził Dexa na dół? Spokojnie mógł go zabić w inny sposób, a tak? Zamknie go tam na dole czy co? Strasznie "rozjechany" jest ten wątek.

Przecież Travis go tam nie sprowadził tylko Dex sam odnalazł wejście w podłodze.

[Macmax]

No niby tak, ale ku temu to zmierzało. Ogólnie cała ta "akcja" Travisa jest bez sensu, porozrzucał jakieś klamoty, zrobił zamieszanie, co on chciał nadal udawać przed Dexterem że Gellar żyje? Strasznie to naciągane, choć naiwność i dziwna bezradność Dexa w tym sezonie jest dla mnie porażająca.

[delta1908]

No niby tak, ale ku temu to zmierzało. Ogólnie cała ta "akcja" Travisa jest bez sensu, porozrzucał jakieś klamoty, zrobił zamieszanie, co on chciał nadal udawać przed Dexterem że Gellar żyje?

Nie wiadomo tak do końca co tam się dzieje w tej jego głowie. Mam nadzieję, że nam to ładnie na koniec wyjaśnią.

[LunatiK]

No niby tak, ale ku temu to zmierzało. Ogólnie cała ta "akcja" Travisa jest bez sensu, porozrzucał jakieś klamoty, zrobił zamieszanie, co on chciał nadal udawać przed Dexterem że Gellar żyje?

Chyba nie rozumiem.
Travis nie wiedział że Gellar nie żyje. Dla Travisa prawdziwym Gellarem był ten którego on widywał.

[Macmax]

To co napisałeś jest właśnie niezrozumiałe - Travis nie jarzy że Gellar nie żyje?, myśli że żyje, a tej osoby przecież fizycznie nie ma, więc walczy z czym? Z cieniem? sam ze sobą? wydaje mu się że go dotyka i się z nim bije?!
przecież to pop*erdolone.

[no1special]

@Maxmax, wszystko jest spójne i zrozumiałe, pod warunkiem że uważnie oglądałeś wydarzenia z tego sezonu. Nie należy interpretować dosłownie tego co było widać w sytuacjach z Gellerem/Travisem, gdyż wszystko to działo się jedynie w głowie Travisa. Podobnie jest z Dexterem w jego rozmowach z ojcem lub chociażby sceny z Dexem i jego bratem w jednym z odcinków. I tak, Travis nie wie że Geller nie żyje i nie jest niczego świadom (jest słabszą połową w ciele, stąd brak pełnej kontroli), wszystko co widać na ekranie tak naprawdę wykonuje sam Travis.