Into The Storm (W oku cyklonu)
Crusade (Krucjata - polskie wydanie w przygotowaniu)
Maelstrom
Distant Thunders
Rising Tides
Cykl ten nie jest może czystą pozycją SF, ale tak naprawdę ciężko sklasyfikować coś co jest alternatywną historią. Główną rolą w serii odgrywa niszczyciel klasy wickes - USS Walker, pod dowództwem kapitana Matthew Reddy.
Poza Walkerem w książkach pojawiają się jeszcze USS Maham, również niszczyciel klasy wickes, Japoński krążownik liniowy Amagi, oraz okręt podwodny USS S-19. Wszystkie zaprojektowanie, zbudowane i zwodowane pod koniec Pierwszej Wojny Światowej (no może poza Amagi, który nigdy nie został ukończony).
Okręty te w naszej rzeczywistości albo nie dotrwały czasu akcji książki (Mahan poszedł na żyletki w 31), albo zostały przeznaczone na ruchome cele niedługo później (Walkera spotkał taki los, niedługo po Pearl Harbor), teraz dzięki Taylorowi mają szanse zaistnieć w ponownie historii - alternatywnej.
Jednostki które będziemy mieli okazję poznać w książkach, nie należą do jakichś specjalnie silnych, szczególnie że są już na starcie przestarzałe o całą wojnę światową. Taka klasa wickes ma niecałe 100 metrów długości, mniej niż 10 szerokości i ledwo 2,5 metra zanurzenia. Uzbrojenie też nie prezentuje się specjalnie okazale:
4 działa 4 cale (102 mm)
2 działa 3 cale (76 mm)
12 wyrzutni torped 21 cali (533 mm)
Atutem tej klasy była prędkość (35 węzłów) i czas budowy - niektóre z nich wodowano w tydzień od położenia pierwszej stępki.
No ale wracając do fabuły, bo o samych okrętach można sporo poczytać w książkach (ale gdyby kogoś interesował wygląd - co swoją drogą uprzyjemnia i ułatwia czytanie - to np na stronie NavSource można zobaczyć stare zdjęcia np Walkera.
Jest luty 1942 roku - ledwo dwa miesiące wcześniej imperialne zamiary Cesarstwa Japońskiego pokazały o co dokładnie chodzi, niszcząc flotę stacjonującą w Pearl Harbor - japońskie zgrupowanie szuka, by zniszczyć to co zostało z floty przeciwnika. Na Morzu Jawajskim Japończycy odnajdują dwa ciężkie krążowniki wraz z osłoną ze zgrupowania ABDA. Do osłony należą właśnie Walker i Mahan (będące częścią amerykańskiej Floty Azjatyckiej*). Dochodzi do walki. Flota aliancka zostaje tam zmasakrowana a Walker, Mahan oraz Perth chowają się w szkwale. Gdy szkwał znika Perth nie unosi się już na powierzchni. Jednak dla dwóch ocalałych niszczycieli jest jeszcze nadzieja, w zasięgu wzroku jest jeszcze jedna burza w której można się ukryć, niestety między życiem a śmiercią płynie krążownik Amagi z osłoną niszczyciela...
Gdy amerykańskie niszczyciele wreszcie docierają do szkwału, staje się coś niezwykłego, krople wody unoszą się w powietrzu, nie opadają, wszędzie jest zielony kolor, po chwili wszystko wraca do normy i niedługo potem okręty wychodzą w piękną pogodę. Wrogiego pościgu nie widać. Jedynie grupa rozbitków w wodzie, jednak nim Walker do nich dopływa wszyscy zostają pożarci przez dziwnego potwora morskiego...
Okręty chowają się w zatoce pobliskiej wyspy i choć linia brzegowa jest identyczna z tą którą znają i mają na mapach, to jednak coś jest nie tak, zwierzęta na tej wyspie nie są tymi które znają, po zielonych terenach przechadzają się olbrzymie jaszczury...
Następnego dnia, na morzu pojawia się jeszcze jeden nieoczekiwany widok, olbrzymi drewniany statek, pełen dziwnych istot podobnych do lemurów... Gdy Walker sprawdzał tajemniczy statek, Mahan zaginął. W trakcie jego poszukiwań, Walker jest świadkiem ataku 6 jednostek - żywcem wyjętych z osiemnastowiecznej historii ludzkości - na statek lemurów. Kapitan Reddy postanawia nie stać bezczynnie i wplątuje się w nową wojnę...
*Amerykańska Flota Azjatycka - zbiór wszystkiego co amerykanie mieli u siebie najgorszego, zarówno ludzi jak i sprzętu. Przed Pearl Harbor nikt specjalnie nie sądził, że będzie ona mieć jakieś ważne znaczenie w wojnie - szczególnie, że wszystko co lepsze przerzucono na Północny Atlantyk, gdzie niemieckie U-boty siały spore zniszczenie.
= = = = = = = =
Pierwsza książka to przykład dobrze napisanej marynistycznej opowieści. Osadzonej w bardzo niegościnnym świecie, pełnym prehistorycznych potworów, z których większość chce tylko zjeść każdego napotkanego osobnika na swojej drodze. A najbardziej niebezpieczny jest ocean, gdzie nawet małe rybki są żarłoczne jak piranie...
Gdybym miał zgadywać, to ten świat od naszego odróżnia brak kataklizmu, który 65 mln lat temu wybił dinozaury i teraz to one na nim panują.
Sporym zaskoczeniem dla mnie były "jaszczury" które napadły na ludzi na jednej wyspie, miałem wrażenie że autor wzorował się tu na Parku Jurajskim Crichtona (dawno już straciłem nadzieję, że ktoś spróbuje rozwinąć ten pomysł). Miałem wrażenie, że to opis Velociraptorów z Parku zarówno pod względem wyglądu jak i "inteligentnego" zachowania. Ciekawym wydaje się też fakt, że główni źli - Grikowie - również wydają się być potomkami raptorów.
A więc jak napisałem na wstępie, polecam przeczytać, szczególnie oczywiście fanom militarnej space opery, w końcu to z podobnego okresu rozwoju marynarki pisarze czerpią swoje pomysły.
Mam też nadzieję, że na kolejne książki REBIS nie każe długo czekać.
Użytkownik Toudi edytował ten post 29.04.2011 - |15:56|