Odcinek 18 - S01E18 - The Gift
#1
Napisano 09.12.2004 - |23:45|
Dręczona przez przerażające koszmary Teyla przypomina sobie, że kiedyś wraz z jej ojcem zostali pozwani przez Wraith i poddani eksperymentom. Postanawia opowiedzieć o tym Sheppard'owi, ten jednak informuje o całej sprawie panią psycholog, dr Kate Heightmeyer.
Dr Heightmeyer, doświadczona kobieta, którą romansuje z Rodney'em, stara się dotrzeć do Teyli, pomóc jej się otworzyć.
Kate podchodzi do psychiki Athosianki tak jak do ludzi z Ziemi, rozważa problem bycia pod czyimiś rozkazami, śmierć i odcięcie do domu. Teyla jednak odziedziczyła po swoich przodkach takie wartości jak siła i samokontrola. Nie ma ochoty rozmawiać z panią doktor, do tego czuje się zdradzona przez Johna, któremu zaufała. Mimo wszystko dr Heightmeyer dostaje polecenie obserwowania Athosianki.
W końcu jednak Teyla postanawia zwierzyć sie Kate, opisuje swoje głębokie i zimne odczucia, jak to jest móc wyczuwać zbliżających się Wraith. W jednym ze swoich snów Athosianka widzi jak jeden Wraith idzie nocą korytarzami Atlantis, podchodzi do niej, ona sama śpi, okazuje się jednak, że jest jedną z nich, jest Wraith. Dr Heightmeyer ostrożnie podchodzi do tych snów, jednocześnie prosi Teylę, aby porozmawiała o swoich zdolnościach z dr Beckett'em, może uda się dowiedzieć, jak to jest, że je posiada.
Grupa z Atlantis wie już, że Wraith zbliżają się do miasta Pradawnych, ich statki są jednak jeszcze daleko.
Zdjęcia: 01, 02, 03, 04, 05, 06, 07, 08, 09, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26.
#2
Napisano 18.01.2005 - |10:08|
Najwyższy czas powiedzieć i to nie pierwszy raz, że Atlantis bije 8 sezon SG-1 na głowe!!
Co do odcinka daje 9,5 za nieprzewidywalność
Nie było nawet jak tego przewidzieć akcja zmieniała się błyskawicznie.
Co mi sie podobało.
Teyla przerobiona na Wraith super to wyglądało szczególnie podczas rozmowy z psychologiem (BTW. Do takiej pani psycholog można chodzic ) Kiedy zapytała: "Co czujesz jako Wratih" i ta odpowiedz: "GŁÓD !"
ach super scena.
Dobra gra aktorska Teylii :> Szczególnie w momencie kiedy ją przeją Wratih i mówił przez jej ciało.
Zastanawiam sie co odcinek wniósł do całokształtu sezonui tak myśle, że nie wiele poza tym, że Teyla nie jest w 100% godna zaufania. Skoro zdradziła, nawet nie świadomie, pozycje Bazy Alfa to nie można jej podać nowej pozycji, jeśli takowa będzie.
Szkoda, że tak mało pokazali tego laboratorium Wraitha bo mogłyby być tam wielce ciekawe artefakty
To chyba wszystko
PEACE
Użytkownik ujemny edytował ten post 18.01.2005 - |10:09|
#3
Napisano 18.01.2005 - |11:02|
Przede wsystkim podoba mi się ciągłość wydarzeń praktycznie od S01E16, cały czas widać, że wszyscy robiąco mogą, żeby jak najlepeij przygotować się na przybycie Wraith.
Miłą niespodzianką była praca dr Weir z tekstem z urządzenia zabranego z laboratorium, okazało się, że zna język pradawnych i potrafi interpretować jego ewolucyjną wersję. Do tego bardzo aktywnie uczestniczyła w całym projekcie, bardzo przejmowała się całą sprawą i dobrem Teyli.
Wogóle sporo dowiadujemy się o samej Athosiance, oczywiście najbardziej ciekawa jest jej możliwość wnikania w wspólnotę mentalną Wraith (trochę to przypomina Wspólnotę Taelonów z EFC, ale nie jest aż tak silne). Niestety Teyla może zostać wykryta i wtedy mamy doczynienia z opętaniem (trzeba przyznać, że Rachel ładnie to zagrała).
Swoją drogą skoro Wraith mają taką mentalną więź, to czemu ten z odcinka S01E12 The Defiant One nie został uratowany czy coś, przecież dokładnie wiedzieliby gdzie jest.
A teraz 2 chyba najważniejsze kwestie:
- Wraith nie tylko chcą zdobyć Atlantis, ale przede wszystkim dostać się na Ziemię, a raczej do naszej galaktyki, bo u nich ze względu na wczesną pobudkę barkuje "jedzenia". To jeszcze bardziej sugeruje zniszczenie miasta oraz co ważniejsze ciągły nadzór kryształu, któy pozwala na połączenie, żeby można go było w każdym momencie zniszczyć.
- Pradawni doprowadzili do powstania Wraith - ta teoria jest conajmniej ciekawa i wymagałaby bardzo szerokiej dyskusji, więc może ja zacznę...
Jak wiemy miasto opuściło Ziemię kilka milionów lat temu, niestety nie wiemy jak długo podróżowało do galaktyki Pegaza i czy nie zatrzymało się gdzieś po drodze. Tak czy inaczej, skoro w tej galaktyce nie było, życia w formie ludzkiej, to jego zapoczątkowanie na pewno trochę trawało (jest jedna opcja bardzo szybka, ale wzmianka o niej będzie w SG-1 S08E18 - Threads, więc na razie nie będę mówił dokładnie o co chodzi). Wiemy też, że kiedyś w Pegazie było sporo cywilizacji o bardzo wysokim poziomie rozwoju, pytanie, czy Wraith sami ewoulowali i dochodzili do wszystkiego, czy też po prostu podbijając innych zdobywali technologię (czyż to nie brzmi znajomo - Goa'uld). Mamy też jeszcze jedną sprawę, skoro Wraith żywią się tak jak się żywią, to przecież na swojej planecie nie byliby w stanie się szybko i dynamicznie rozwijać, chociażby ze względu na braki w pożywieniu. To sugerowałyby, że raczej nie był to naturalny postę bo i wykonaniu byłoby to bardzo powolne, mamy więc 2 opcje ktoś zaawansowany przybył na panetę i został zjedzony a ich wiedza i technologia zasymilowana lub też na planecie nie było życia ludzkiego i dopiero jakaś zaawansowana rasa przybyła i doszło do mutacji z robalami wysysającymi energię, to wydaje się chyba bardziej prawdopodobne. Wogóle dziwne jest też, że Wraith tak długo nie rzucali się w oczy Pradawnym, ze byli w stanie tak mocno się rozwinąć i stać się dla nich zagrożeniem, czyżby długo czekali na tej jednaj planecie, ąż będą dość silni i będzie ich dość dużo, żeby pokonać Atlantów? Ale przecież do zwiększenia populacji potrzebne jest im "jedzienie", a to sugerowałyby, że jednak musieli się wyprawiać na niedalekie planety, które pewnie kiedyś też liczyły milony (miliardy) populacji.
Teraz to na tyle, pewnie potem coś jeszcze wyjdzie w trakcie dyskusji...
#4
Napisano 18.01.2005 - |12:10|
Na poczatku pozorne zwolnienie akcji, przedstawiona zostaje nerwowka przed zblizajacym sie atakiem pijawek, dramatyzmu dodaje fakt zaatakowania alpha site'u. W calym odcinku akcji jednak nie brakuje. Plusik za milą pani psycholog ;-D Dowiadujemy sie paru ciekawych rzeczy o Teyli. Nawiazano do watku przesluchania pulkownika z pierwszego odcinka, widac ze pijawki przez ten czas nie proznowaly tylko szykowaly sie na uczte. Pretenduja tez do roli miedzygalaktycznego zla (jak replikatory)
W tym odcinku na minus jednak wypadlo (moim subiektywnym zdaniem) wrazenie wzorowania Wraithow na Borgu... ;-P Takie dzwne odczucie (jestem swiezo po Voyagerze ;-).
Wspomniano tez o aktywnej obronie, to dobrze bo jest szansa ze mamy cos wiecej niz tylko oslony. Szkoda jednak ze do ostatniej chwili beda zwlekac z zabezpieczeniem jakiejs bateryjki (ZPM) Taki troche wymuszony dramatyzm.
No to czekamy na obleżenie ;-)
pozdro
#5
Napisano 18.01.2005 - |13:52|
Na początku nic się nie dzieje ale odcinek potem się rozkręca i naprawde jest troszke dramatycznie
Konkluzja jestem ciekaw czy napewno Wirth nie mogą zrobić tego co Thyla tylko ,że w drugą strone było by nie ciekawie.
#6
Napisano 18.01.2005 - |16:46|
Aha...i jesli ktos mnie slyszy w Vancouver to niech mowia "be doomed" a nie "die"... mnie sie te pierwsze slowo bardziej podoba bo bardziej upiorne!
ps. moze mi ktos wytlumacyc czemu ci Wraith na statku ciagle chodza jakby mieli w tylku owsiki? :/ I czemu sobie w statkach swiatla nie zapala?? :afro:
Użytkownik Ogrodnik edytował ten post 18.01.2005 - |22:13|
#7
Napisano 18.01.2005 - |21:18|
+ wykorzystanie Teyli do szpiegowania Wraithów
+ gra aktorska Teyli po przejęciu jej ciała
+ niebrzydka pani psycholog :hyhy:
+ kolejne informacje na temat Wraith; wygląda na to, że są tworem Lantian!
+ napięcie, które wzrastało pod koniec odcinka
+ spacer po okręcie Wraithów i te ich głosy
Minusiki:
- chyba teraz już wszyscy władają biegle językiem Pradawnych - nawet Weir szybciutko sobie poradziła z odmianą tegoż języka
Ogólna ocena: 9. Mój apetyt na "The siege" rośnie... :]
Uwagi:
- pojawiła się iskierka nadziei na jeszcze innego wroga; w "Rising" hologram mówił, że napotkano na wroga, a wygląda na to, że Wraith powstali w wyniku eksperymenów Lantian. Zatem jest minimalna szansa, że owym wrogiem nie byli jednak Wraithowie...
- SGA jest zdecydowanym liderem - SG1 sezon 8 już dawno przestał mu dorównywać...
#8
Napisano 18.01.2005 - |22:36|
- chyba teraz już wszyscy władają biegle językiem Pradawnych - nawet Weir szybciutko sobie poradziła z odmianą tegoż języka
Moze na Atlantis odkryli jakis diwajs do ekspresowego uczenia sie jezykow obcych? Poza tym Wair, o ile pamietam, jest niezwykle uzdolniona do jezykow obcych chyba pod koniec 7 sezonu SG1 badz na poczatku Atlantis cos o tym bylo..
Mozna tez zastanowic sie czy jednak nie uzywaja jakis elektronicznych "tlumaczy". Bo w koncu ...ja rozumiem ze to film, ze to sci-fi, ale takiej bzdury zeby w 2 galaktykach wszyscy nawijali w jezyku Szekspira to lekka przesada. :hyhy:
Ogólna ocena: 9. Mój apetyt na "The siege" rośnie... :]
Moj tez, chociaz po lekturze spoilerow jakos nie umiem zrozumiec jakim cudem Wraith nie rozniesli Atlantis w proch?
Uwagi:
-/.../ Zatem jest minimalna szansa, że owym wrogiem nie byli jednak Wraithowie..
Moim zdaniem nie ma szans aby byl ktos potezniejszy tam od Wraith. Wystarczy ich fortelem ("Polak potrafi") pokonac i juz bedzie spokoj :]
- SGA jest zdecydowanym liderem - SG1 sezon 8 już dawno przestał mu dorównywać...
Patrzac na ilosc zasysanych napisow i sgq i atlantis -> tez tak mi sie widzi :clap:
#9
Napisano 18.01.2005 - |22:40|
Moim zdaniem nie ma szans aby byl ktos potezniejszy tam od Wraith. Wystarczy ich fortelem ("Polak potrafi") pokonac i juz bedzie spokoj :]
Hm... zbyt szybko serial by się zakończył... A nanoroboty?? Zostawmy jednak gdyybanie na później, bo rzeczywiście nie ma jak na razie żadnych dowodów.
#10
Napisano 18.01.2005 - |22:48|
#11
Napisano 18.01.2005 - |22:57|
Hm... zbyt szybko serial by się zakończył... A nanoroboty?? Zostawmy jednak gdyybanie na później, bo rzeczywiście nie ma jak na razie żadnych dowodów.
Fakt, nie ma co gdybac. Jedno mi sie jedynie cisnie aby powiedziec ze Pradawni sa do nas mentalnie bardzo podobni. Tak sobie powymyslali ze w koncu ich "zabawki" przyczynily sie do zaglady.
ps. A Sg1 w tej serii to nudzi mnie. Wiekszosc odcinkow wyglada tak, jakby sie kolesie spotykali i wymyslali te odcinki na planie. Szkoda.
#12 Gość_jooboo_*
Napisano 19.01.2005 - |00:23|
Co do ciągu dalszego, to przyszła mi do głowy pewna myśl. Fakt , że Wraith zostali stworzeni przez Pradawnych daje do myślenia. Być może mieli być biologiczną bronią przeciw komuś innemu - może temu wrogowi, o którym mówił hololgram w "Rising". Inna możliwość to ta, że Wraith mieli być genetyczną kombinacją Pradawnych i robali na które tak krzywił się Shephard, żeby wmocnić (uodpornić ?) Pradawnych na zagrożenie.
Co do apetytu na "Oblężenie" , to poprzedni dwuczęściowiec raczej nie napawa przesadnym optymizmem. W ogóle muszę stwierdzić, że oglądając równolegle Battlestar Galactica i Atlantisa, stwierdzam, że ten ostatni jest takim sobie przyzwoitym serialem SF, ale żeby mnie rozgrzał do białości to nie powiem. Galactica bije SGA na głowę klimatem, realizacją i grą aktorów. Może dalej będzie lepiej.
#13
Napisano 19.01.2005 - |03:01|
Wraith sa rasa która pokonała pradawnych, wiemy to z odcinka gdzie Weir przeniosła sie w czasie do Atlantydy 10000 lat temu. Sami pradawni opowiadają jej o Wraith.
Co prawda dziwny jest fakt jak mogli się rozwinać po nosem pradawnych i do diaska niech ktos mi wyjaśni jedno co mnie trapi od pierwszego odcinka "Czemu Atlantyda odleciała z Ziemi do Pegaza????"
I zgadzam sie z Kwiatkiem cos tu nie pasi z ilością jedzenia a mozliwością rozwoju Wraith :>
Come to me play with me can't You see i'm just the sex mashine !!
#14
Napisano 19.01.2005 - |03:46|
do diaska niech ktos mi wyjaśni jedno co mnie trapi od pierwszego odcinka "Czemu Atlantyda odleciała z Ziemi do Pegaza????"
to ja zapytam jeszcze czemuz to gdy juz odleciala z Ziemi a zaczelo im nie pasic z Wraith nie wsiedli w te Atlantyde wczesniej, by wrocic nia na Ziemie zamiast uciekac jak szczury przez wrota? :hyhy: :hyhy: :hyhy:
i pytanie do Pradawnych: gdzie produkowaliscie te ZPMy? Odpowiedz prosze wyslac do Atlantis, uprosci to zycie podopiecznym dr Wair i telewidzom! :clap:
Cos tam chyba za duzo scenarzystow...powinni siasc na zadkach i rozrysowac na duzej tablicy wszystkie thread'y i odcinki, bo inaczej wszyscy zaczna sie wkrotce czepiac.... :]
#15
Napisano 19.01.2005 - |08:37|
#16
Napisano 19.01.2005 - |13:27|
#17
Napisano 19.01.2005 - |14:04|
Taa Rodney i romanse, już widzieliśmy go w akcji wcześniej Raczej przypełzł sie do niej wypłakać, że go Sam nie lubi (wystarczy spojerzeć na tą zdegustowaną mine pani psycholog i wszystko wiadomo )Dr Heightmeyer, doświadczona kobieta, którą romansuje z Rodney'em
#18
Napisano 19.01.2005 - |17:46|
#19
Napisano 19.01.2005 - |21:25|
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych