Odcinek 039 - S02E19 - Blockade
#1
Napisano 26.12.2010 - |09:37|
Odcinek 19 - "Blockade".
Dużo ludzi nie wie, co z czasem robić. Czas nie ma z ludźmi tego kłopotu .
RIP BSG, Caprica
RIP Farscape
RIP Babylon 5
RIP SG-1, SG-A, SG-U
RIP SAAB, Firefly
RIP ST: TOS, TNG, DS9, VOY, ENT
#2
Napisano 03.05.2011 - |07:42|
Może dlatego, że jestem w trakcie odświeżania sg-1...
Poszli na planete ale NIC z tego nie wynikło, NIC tam nie znalezli, ogólnie do przodu mamy tyle, że mamy "pełny zbiornik paliwa" jakby mnie to obchodziło w przed ostatnim odcinku w sezonie. Nie no mamy ze 3 puszki jeszcze i azjatka ma nową kieckę..
Już pomijam fakt, że rozwój technologiczny wyglądał identycznie jak na Ziemi.. sprzęty ,drogi nawet pasy na jezdni w takim samym kolorze jak w us and a.. C'mon.. nie ma w tym żadnego sensu.
Jedyne co fajnego to efekty.
Użytkownik Zetnktel edytował ten post 03.05.2011 - |07:56|
#3
Napisano 03.05.2011 - |11:32|
Użytkownik Marx red edytował ten post 03.05.2011 - |11:34|
fanatyczny wyznawca SGU
#4
Napisano 03.05.2011 - |12:26|
#5
Napisano 03.05.2011 - |12:33|
Ciekawe jak oni amunicję robią bez osprzętu rusznikarskiego. Chyba że na Destiny jest wypasiony warsztat którego nie pokazali, tak jak nie pokzują tego co robi 75% załogi poza przechodzeniem przez wrota..
#6
Napisano 03.05.2011 - |12:35|
a) sa debilami i sie ze soba nie kontaktuja, wrecz walcza (pytanie w jaki sposob jest ich tak duzo wiec)
b)sa genialne, oplataja cala galaktyke i przewiduja zachowanie statkow super rozwinietej cywilizacji, wiedza ze sie doladowuja w g2wizadach, przewiduja w jakich itd.
c) sa debilami, brak wymienionych czujnikow i brak rekacji na radio, ale na puszke zareagowaly OMG
A teraz destiny:
Oczywiscie skafandry sa takie super z enawet sciemanej szybki nie maja (nawet teraz kazdy kupi okulary samo sciemniajace sie), a skafander powinien babke utrzymac co zrobil, tu nie widze wady. A statek jezeli przy 40% maja takie problemy to ja sie zastanaiwam jak oni lataja, szczegolnie miedzy galaktykami...
#7
Napisano 03.05.2011 - |12:55|
Trafne spostrzeżenie. Ale jedynym filmem w któwym wykorzystano prawdziwe skafandry kosmiczne był Armageddon (1998)Oczywiscie skafandry sa takie super z enawet sciemanej szybki nie maja (nawet teraz kazdy kupi okulary samo sciemniajace sie)
fanatyczny wyznawca SGU
#8
Napisano 03.05.2011 - |19:20|
Poszli na planete ale NIC z tego nie wynikło, NIC tam nie znalezli, ogólnie do przodu mamy tyle, że mamy "pełny zbiornik paliwa" jakby mnie to obchodziło w przed ostatnim odcinku w sezonie. Nie no mamy ze 3 puszki jeszcze i azjatka ma nową kieckę..
A co niby mieli znaleźć? Miasto było opuszczone. W pośpiechu, ale jednak. Wszystko co ważne zostało zabrane przez uciekinierów, resztę zniszczyły drony. Mimo wszystko fajnie było zobaczyć coś takiego w tym serialu. Dwa sezony przyzwyczaiły nas do pustynnych albo zalesionych, kompletnie dzikich planet. Raz tylko trafiły się jakieś ruiny po preindustrialnej obcej cywilizacji. A tutaj nagle tak znajomy widok i to w dodatku ma to sens.
Już pomijam fakt, że rozwój technologiczny wyglądał identycznie jak na Ziemi.. sprzęty ,drogi nawet pasy na jezdni w takim samym kolorze jak w us and a.. C'mon.. nie ma w tym żadnego sensu.
Zmiłuj się nad twórcami. Budżet serialu jest ograniczony. Chciałbyś, żeby zbudowali wiarygodną rekonstrukcję takiego miasta kolonistów z Nova? A może lepsza była by badziewiasta CGI? Rozwiązanie było tylko jedno - znalezienie gdzieś w Ameryce opuszczonego miasteczka z odpowiednimi industrialnymi ruinami. To co Ty robisz to trochę tak, jakby się czepiać, że w tych wszystkich lasach odwiedzanych przez SG-1 rosły ziemskie drzewa.
Poza tym no cóż... Cywilizacja Novas została założona w oparciu o wzorce przyniesione z Ziemi. Nie zaczynali od zera, otrzymali od "ojców założycieli" potężny bagaż wiedzy. Wiemy o tych wszystkich podręcznikach napisanych przez Eliego (i zapewne innych naukowców z załogi, chociaż bezpośrednio o tym nie wspomniano). Jest niewykluczone, że pozostali członkowie załogi także coś po sobie zostawili. Może właśnie jakieś rysunki albo obrazy przedstawiające Ziemię? Może właśnie Vanessa James narysowała swoje rodzinne miasto w ten sposób inspirując architekturę industrialną kolonistów?
Drony zdolne latać w przestrzeni kosmicznej nie mają czujników temperatury, jakiś rayscannów czy innych prześwietlaczy??? reagujące na rzuconą puszkę???? come on...
To niestety serial robiony dla ogółu Amerykanów... To dokładnie tak samo jak z brednią o "falach radiowych" z odcinka z powrotem Ginn - liczy się tylko to, żeby przeciętny widz łyknął wyjaśnienie. Zresztą na tą samą dolegliwość cierpi także współczesne kino SF. Weźmy za przykład chociażby takie gnioty, tfu! Chciałem powiedzieć filmy jak: "Skyline" albo "Bitwa o Los Angeles". Po prostu prawda jest taka, że w przypadku realnej konfrontacji tych śmiesznych karabinków z wytworami cywilizacji zdolnej do podróży międzygwiezdnych nie moglibyśmy liczyć na efektowną walkę. Byłaby to po prostu mało efektowna (błyskawiczna) eksterminacja głównych bohaterów, a to z przyczyn oczywistych odpada.
Ciekawe jak oni amunicję robią bez osprzętu rusznikarskiego. Chyba że na Destiny jest wypasiony warsztat którego nie pokazali, tak jak nie pokzują tego co robi 75% załogi poza przechodzeniem przez wrota..
Sytuacja z uzbrojeniem trochę im się poprawiła w ostatnich odcinkach. Najpierw zdobyli trochę karabinów na Luckach, potem wyczyścili zbrojownię na Destiny z alternatywnej linii czasowej. Ostatnio mogli też się zaopatrzyć na Nova. Twórcy tej cywilizacji musieli się wzorować na karabinach przyniesionych przez alternatywną załogę Destiny, tak więc ich broń palna mogła być podobna. Nie mówię oczywiście o 100% kompatybilności (możliwości zamiennego stosowania amunicji) ale podobnej filozofii obsługi.
#9
Napisano 03.05.2011 - |19:53|
A ja głupi i naiwny sądziłem, że głupi i naiwny był SG:Atlantis. To, co odstawiają scenarzyści tutaj powoduje, że człowiek zaczyna tęsknić za wieśniakami z Pegasusa. Byli 200 razy inteligentniejsi niż 99% załog... pasażerów Destiny razem wziętych. Niech ten koszmar się już zakończy na litość Anubisa...
#10
Napisano 03.05.2011 - |20:13|
No ale dobra, załóżmy, że Eli wyciągnąłby ją z pomieszczenia i co wtedy? Statek prawdopodobnie by już się rozlatywał na części i zginęliby na miejscu.
Poza tym stawianie dobra jednej osoby ponad dobrem statku jest dla mnie idiotyczne, sama misja jest ważniejsza od tych wszystkich ludzi na tym statku - koniec, kropka.
Już samo pozwolenie przez Younga na zostanie Park na statku było dziwnym posunięciem, ratowanie kilku roślin w najbardziej odsłoniętej części statku podczas tak niebezpiecznego manewru? Rush to dobrze ujął "sam pomysł może był dobry ale została tam na zbyt długo i teraz może zapłacić za to...".
Naprawdę, ona nie nadaje się być na tym statku i robić coś pożytecznego, szczególnie wraca do mnie moment z poprzedniego odcinka gdy wielce obrażona krzyczy "colonel!" do Younga gdy ten wydał rozkaz skoku w FTL, nie no bo przecież lepiej zostać, dostać łomot, oni wracają z planety przez wrota no i giniemy razem - bo przecież razem raźniej.
Dobrze, że wreszcie się wypłakałem bo już od jakiegoś czasu mnie denerwują postacie takie jak Eli i Park.
Dosyć złych rzeczy, co mi się podoba? Chociażby to, że Young i Rush się coraz lepiej dogadują, Young stał się racjonalistą i teraz to widać - bardzo mi się to podoba.
Co do odcinka to bardzo fajnie mi się oglądało, szczególnie momenty wchodzenia statku w gwiazdę - piękne, zawsze to lubiłem.
#11
Napisano 03.05.2011 - |21:26|
Odcinek pełen jest kontrastów, przez co roznosi mnie ze złości
Bo niby coś się dzieje, ale tak naprawdę NIC się nie dzieje.
Bo drony niby są mega genialne blokując gwiazdy, a jednocześnie mega głupie kręcąc się w kółko gdy się do nich strzela. C'mon!
Bo Varro niby połamany, a jednak sprawny jak kozica górska prawie...
Bo niby efekciarsko jest, ale wystarczy przekłuć balon aby się z wielkim hukiem rozczarować - poza powierzchnią nie ma w środku nic więcej :/
Do kompletu brakowało mi jeszcze nagle Franklina wychodzącego spod konsoli i mówiącego coś w rodzaju "raz, dwa, trzy za siebie!" by za chwilę dodać "teraz Rush kryje"
6/10
#12
Napisano 03.05.2011 - |21:44|
Bo drony niby są mega genialne blokując gwiazdy, a jednocześnie mega głupie kręcąc się w kółko gdy się do nich strzela. C'mon!
Tutaj odniosłem inne wrażenie, strzelali w dronę z 3 kierunków i to pociski sprawiały, że ona się kręciła. Tak samo jak dmuchasz w wiatraczek albo polewasz go wodą w jednym punkncie też się będzie kręcił.
#13
Napisano 04.05.2011 - |00:32|
Tutaj odniosłem inne wrażenie, strzelali w dronę z 3 kierunków i to pociski sprawiały, że ona się kręciła. Tak samo jak dmuchasz w wiatraczek albo polewasz go wodą w jednym punkncie też się będzie kręcił.
nie ma co maszyna zagłady, można ją nakręcić jak bączka. Do tego jeszcze by lepiej było żeby każdy strelał dokładnie jakąś krawędź drony, a nie po niej całej bez ładu i składu.
z dronami to już zawalili we wcześniejszym odcinku, też przy użyciu karabinu strącili. Kula metalu która całą elektronike ma schowaną w środku nie radzi sobie z karabinem. To tak jakby czołg, jak go długo ostrzelać z pistoletu, miał przewrócić się na bok. Nie wspominając o tym, że w kosmosie panują warunki groźniejsze od pary karabinków.
Ale trzeba powiedzieć, że raczej musieli zmieniać fabułe w znacznym stopniu, kończąc przynajmniej o jeden sezon za wcześnie. Przypuszczam, że w orginale mieli mieć tylko te pierwsze starcie z dronami. I tak zamiast wyjaśnienia zagadki wszechświata będziemy mieli finał wcześniej, a w nim pewnie kolejne drony.
Użytkownik Lobo edytował ten post 04.05.2011 - |00:37|
#14
Napisano 04.05.2011 - |01:23|
Rozwiń myśl. Z chęcią też zobaczę drony w takich groźniejszych warunkach...Nie wspominając o tym, że w kosmosie panują warunki groźniejsze od pary karabinków
Przewrócić, może i się nie przewróci, ale pancerz w końcu przebijesz.To tak jakby czołg, jak go długo ostrzelać z pistoletu, miał przewrócić się na bok
I takie pomocnicze pytanie, jak grupy pancerz ma drona? (przypominam, ze ma około 2 metrów, spore uzbrojenie i napęd, a i jeszcze elektronikę to kontrolującą)
Prędzej kręciła się, bo jej prosty program miał problem z oszacowaniem kolejności celów do eliminacji. Więc się zapętlił ciągle zmieniają na kolejny, w momencie gdy trafienie kulą z nowego kierunku nadawało nowy priorytet celu.Tutaj odniosłem inne wrażenie, strzelali w dronę z 3 kierunków i to pociski sprawiały, że ona się kręciła.
I co do ich genialności czy głupoty, zapominacie że mamy małe proste drony i duże skomplikowane statki dowódcze. Male są proste, bo i prostsze tym łatwiej je powielać (naprawiać, uzupełniać braki itd).
Myślicie, że sygnał radiowy łatwo namierzyć i to jeszcze nie nadający ciągle (mało tego, mający kilka równorzędnych źródeł w małej okolicy)? Mając tylko jeden odbiornik? Radzę zapoznać się trochę z tematem, obejrzeć trochę filmów wojennych (ładnie pokazują problem w Tajemnicy Twierdzy Szyfrów). Dla leniwych magiczne słówko Triangulacja. I tak puszkę było dronie łatwiej namierzyć, bo poza dźwiękiem był za pewne jeszcze ruch.
Chciałbym zwrócić uwagę, że z powodu trudnego przejścia (tunel otwarty w gwieździe), oraz kierunku udawania się - dom, załoga Destiny miała nic nie brać (był też wyraźny rozkaz Younga w tej sprawie), by "nie obciążać" tunelu. A więc nie mieli ze sobą nic poza rzeczami osobistymi - a broń do takich się nie zalicza. KINO było pewno wyjątkiem, bo przy jego pomocy pewno chcieli przenieść część wiedzy na Ziemię.Twórcy tej cywilizacji musieli się wzorować na karabinach przyniesionych przez alternatywną załogę Destiny,
No dobra, koniec bronienia odcinka, bo był średni. Ot dało się obejrzeć. Szkoda że twórcy zrezygnowali z początkowego zamysłu, by zrobić prawdziwy dramat, zamiast kina akcji...
#15
Napisano 04.05.2011 - |11:14|
Odcinek rzeczywiście efekciarski, niektóre sceny (roślinność, kopuła, ogień) to takie małe perełki efektów komputerowych
#16
Napisano 04.05.2011 - |13:39|
Myślicie, że sygnał radiowy łatwo namierzyć i to jeszcze nie nadający ciągle (mało tego, mający kilka równorzędnych źródeł w małej okolicy)? Mając tylko jeden odbiornik? Radzę zapoznać się trochę z tematem, obejrzeć trochę filmów wojennych (ładnie pokazują problem w Tajemnicy Twierdzy Szyfrów). Dla leniwych magiczne słówko Triangulacja. I tak puszkę było dronie łatwiej namierzyć, bo poza dźwiękiem był za pewne jeszcze ruch.
A wiesz ze dzwiek to tez fala, a wiec drony zrobione na elimnacje techniki lokalizuja dzwiek puszki prymitywow (triangulacja 2 uszami dosc dobrze dziala) (a w kosmosie BTW nic nie slychac), ale radia nie potrafia ztriangulowac (a wlsciwie po co) jak bez problemu z takiej bliskosci
#17
Napisano 04.05.2011 - |14:06|
Nie specjalnie, większość ludi zatyka jedno ucho, by określić skąd dobiega dokładnie dźwięk. Zwierzęta mają łatwiej, bo mogą odpowiednio "obracać" uszami by zlokalizować dźwięk.(triangulacja 2 uszami dosc dobrze dziala)
Ale drony zostały zaprojektowane do walki, nie tylko w próżni kosmicznej...a w kosmosie BTW nic nie slychac
#18
Napisano 04.05.2011 - |15:13|
Serio to jestem bardzo znudzony tymi dronami. Poprzedni odcinek był o niebo lepszy. 2x19 bym rozegrał w taki sposób: Eli z Rushem zostają na statku, Young kategorycznie zabrania zbierania ziół. Planeta na którą dociera załoga niczym nie przypomina normalnego miasta, wszystko jest zarośnięte, nikogo nie było tam od stuleci. Jedyne co znajduje załoga to zniszczona baza, która technologicznie wygląda na na troszkę bardziej zaawansowana niż to co mamy na ziemi (zbudowana przez Novian 150-200 lat temu). W bazie znajdują komnatę w której znajduje się artefakt nieznanej cywilizacji. Zabierają go na pokład po czym zauważają (już z pokładu Destiny) jak wychodzi z Hyperspace statek dron (większy niż "normalne") i strzela czymś w miasto, po czym następuje ogromna eksplozja (może drony wiedziały o artefakcie tylko go wcześniej nie zniszczyły, teraz jak Destiny zboczył z kursu w panice wysłały najlepszy statek zniszczyć wszystko). Załoga Destiny odlatuje z dusza na ramieniu, zastanawiając się co tak naprawdę wzięli na pokład.
PS. Bardzo przypadł mi do gustu szczegół z gazeta która była napisana wyraźnie "zmutowana" angielszczyzna, tzw. "ATAK!" i to ze mieli trudności ze zrozumieniem jej.
#19
Napisano 04.05.2011 - |16:10|
Jesteś okrutny!
Za karę w finale sezonu załogę Destiny zaatakują inteligentne bakterie z puszek przyniesionych przez Greera. To specjalnie zmieniona końcówka sezonu jest gdy producenci się dowiedzieli, że serial zostaje anulowany. Poruszona będzie również kwestia natury człowieka jako biologicznej maszyny, gdyż załoga zdecyduje się podłączyć do komputera Destiny poprzez komory stazy, a ślepa dr Park, która nie widzi przeszkód, włączy antywirusa, który nałoży na bakterie kwarantannę. Eli będzie wrzeszczał, bo to zabije Ginn i dr Amandę Perry. Rush uroni łezkę.
Okaże się również, że to Inteligentne Dziki z odcinka w którym zeżarło prawie wszystkich Lucjan, zbudowały drony. W wyniku poczucia winy, czy innych bliżej niewyjaśnionych czynników doznali później regresu technologicznego w którym ich zastaliśmy.
No i ani się waż zapominać, że Luszjyn Alajyns planuje atak na Ziemię, a Rush i Eli planują atak na drony. Trzeba też uważać na Younga, bo jest niebezpieczny - w końcu zdusił Riley'a
Użytkownik DevilaN edytował ten post 04.05.2011 - |16:11|
#20
Napisano 04.05.2011 - |16:38|
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych