Odcinek 104 - S05E22 - Swan Song
#2
Napisano 14.05.2010 - |03:22|
- jest "Carry..."
- przewija się "Dean's Family Dedication Theme" (najlepszy fragment score'u w całym serialu)
- czemu w "starring" padalecki jest jako pierwszy? czy czasem zwykle nie był to Ackles?
- Cas na tylnym siedzeniu <3
- kłamiący Cas <3
- chyba go pożegnamy, więc w ogóle Cas <3
- zwiastun Karete Kida, hmmm, chyba skoczę na to do kina
- miło znów zobaczyć Chucka
- "powiadomimy media" - humor przyszłego truposza
- fak mi, ale Sam te demony załatwił
- wie o pierścieniach! dżizys krajst!
- "tylko się droczyłem" - genialne!
- no i cały plan poszedł w pizdu...
- haha, złapałem się za głowę dokładnie tak jak Dean!
- "such anger, young skywalker" - tekst roku
- "czekałem na ciebie od dawna" - podobnie jak w 4x22
- "paczka azazela"
- ej no, nie żeby było nudno, ale jeszcze tyle do pokazania... niech się zacznie większa akcja
- o, zwiastun "McGrubera", myślałem że mieli problem z prawami autorskimi, cóż też trzeba będzie wybrać się do kina (jak będzie to w ogóle w Polsce)
- fak, te ich lokalne reklamy mnie dobiją
- zwiastun Smallville, po 10-ty chyba oglądam...
- wracamy do Lawrence
- holy crap, to Adam! Tzn Michaś!
- Dean wkłada kasetę i "Gunter glieben glauchen globen", zastanawiam się od razu co będzie "Pretty Fly" Offspringu czy "Rock of Ages" Def Leppardu jak się okazało to drugie
- o fak... to już wiemy kto zginął... ale czemu ot tak?
- WTF kolejny trup?!?!?!
- hahaha, Lucek i Misiek obaj w klatce!
- omfg, Dean został zupełnie sam! Rodzice nie żyją, Cas nie żyje, Bobby nie żyje, Sam w klatce... co teraz?! jeszcze 10 minut odcinka niecałe...
- ludzie, chyba mnie zaraz rozsadzi w tym łóżku, kiedy się te reklamy skończą!
- nie nie, każda minuta to +10 do stresu w skali do 10... co mnie obchodzi finał Gossip Girl i 90210 ja tu Apokalipsę oglądam!
- "Cas, jesteś Bogiem?" hahahha padłem
- "zakończenia są trudne, fani zawsze będą narzekać" - so true, Chuck, so true...
- Lisa <3 <3 <3
- ej ale WTF z Samem?
- OMFG co się stało?! TO NIE MOŻE BYĆ KONIEC! NIE TAK, NIE W TEN SPOSÓB! NIE KIEDY NIC NIE WIADOMO!
Codziennie budzę się przystojniejszy, ale dziś to już chyba przesadziłem...
#3
Napisano 14.05.2010 - |07:30|
10/10
#4
Napisano 14.05.2010 - |07:46|
wedlug mnie powinni zakonczyc seriel na tym odcinku wyjasnic troche wiecej i bylo by super zakonczenie jednego z najlepszych seriali wszech czasow.
co bedzie dalej zobaczymy mam nadzieje ze tylko go nie zepsuja chociaz napewno ciezko bedzie podnies poziom kolejnego sezonu
o i Def Leppard ROCKS!!!!
Użytkownik Cr@sH edytował ten post 14.05.2010 - |07:47|
#5
Napisano 14.05.2010 - |09:31|
Bo, ze nie zaginal swiadcza interwencje na Castielu. No chyba, ze jest Bogiem i sklamal tak jak mu Sam wczesniej radzil "lie". Jak dla mnie Castiel aka God byloby dobrym rozwiazaniem. Bog zobaczylby jak swiat wyglada od strony Aniolow i ludzi, poznalby alkohol
Inna sprawa jest to ze cos sie zakonczylo. Prorok zniknal, zostal wziety do Nieba?!?!
#6
Napisano 14.05.2010 - |10:22|
Bardzo mi się podoba jak poprowadzili wątki przez wszystkie odcinki aż do tego. A ostatnie minuty to już całkiem wgniatają w ziemię.
Byle tylko nie ukatrupili Lisy i Bena w 6x01.
#7
Napisano 14.05.2010 - |10:23|
Po odcinku nie jestem pewien czy chce kolejnego sezonu w gruncie rzeczy genialne zakonczenie serii jako całości.
10/10
#9
Napisano 14.05.2010 - |10:47|
Też odniosłem takie wrażenie.Zdecydowanie Castiel Bogiem nie jest. A po odcinku można wnioskować że to Chuck jest Bogiem.
A odcinek zakończony wspaniale. W ogóle widać, że do tego finału się przyłożyli (patrz finał BSG ), no jedynie motywu duszy Bobbiego i Crowleya brakło, choć należy przyjąć, że oddał.
Sprawa walki rozwiązana chyba najlepiej jak się da, bo też czego się spodziewaliśmy? Walki kataklizmów, czy może finału walki w stylu Matriksa? Raczej wątpię by na pierwsze był budżet w serialu a na drugie pewno brak umiejętności aktorów. A tak mamy napięcie, i dobry finał. Tylko co do cholery robi Sam pod latarnią na samym końcu? To nie pasuje do tego odcinka. Powinni to wyciąć. I była by piękna pięcio sezonowa opowieść. Te wytwórnie i te ich parcie na pieniądze.
Poza tym, świetny przerywnik o Chevy, w pierwszym momencie, podobnie jak przy pierwszym Carry on, pytam, kto majstrował taśmą, seriale się komuś pomyliły. A tu nie. To jednak część dobrego serialu.
#10
Napisano 14.05.2010 - |10:52|
Dokładnie, wymuszenie kolejnego sezonu pozostawiło ryskę na finale, nie mówiąc o całym serialu.(nie)stety widok sama pod latarnią trochę to psuje ( następny sezon jakoś nie pasuje)
#11
Napisano 14.05.2010 - |10:53|
Ehh widziałem, że ma powstać kolejna seria, ale liczyłem na to, że twórcy zrobili fanom psikusa - tak żeby zbudować napięcie. Bo przecież inaczej się ogląda odcinek wiedząc, że jest ostatni, a inaczej wiedząc, że jeszcze coś będzie.
Mocno obawiam się o fabułę szóstego sezonu. Szukanie Sama gdzieś w czeluściach, bądź w innych wymiarach, jak dla mnie, byłoby totalną nudą. Powrót do zwykłego huntingu, po takich 'boskich i diabelskich' wydarzeniach, też nie brzmi zachęcająco.
#12
Napisano 14.05.2010 - |12:15|
zastanawiałbym się WTF z Samem i w ogóle, ale tak to... z zapowiedzią 6. sezonu - nie am tego parcia
wszytsko co najlepsze w odcinku wymienil chyba Rydzu
mimo wszytsko rewelacyjny final
Użytkownik pancor edytował ten post 14.05.2010 - |12:17|
#13
Napisano 14.05.2010 - |12:57|
#14
Napisano 14.05.2010 - |14:08|
Ale zgadzam się, że na tym mogliby zakończyć. Gdyby nie ten Sam po latarnią, to byłby to rewelacyjny odcinek kończący serial.
#15
Napisano 14.05.2010 - |15:49|
#16
Napisano 14.05.2010 - |16:23|
#17
Napisano 14.05.2010 - |17:01|
A mnie się zdaje, że w 6 sezonie będzie kontynuowany wątek Śmierci, który po uwięzieniu Lucyfera jest wolny. Z jego wypowiedzi w poprzednim odcinku wynikało, że to może być trudniejszy przeciwnik niż Lucyfer.
Ale zgadzam się, że na tym mogliby zakończyć. Gdyby nie ten Sam po latarnią, to byłby to rewelacyjny odcinek kończący serial.
Ze śmiercią to była tylko zmyłka , plan Lucyfera mówiłem o tym w poprzednim odcinku i w tym przekonaliśmy się że miałem rację ... i szczerze wątpię żeby śmierć miała taką moc jak mówiła , w końcu jak ktoś jest nieśmiertelny to możę mu tylko pogrozić palcem i na bank nie jest silniejsza od Boga skoro sam ją wymyślił ;] Poza tym śmierć może się pojawić tylko jako jeździec Apokalipsy ^^ Więc wątpię żeby do niej wrócili ;p
Użytkownik Derten edytował ten post 14.05.2010 - |17:03|
#18
Napisano 14.05.2010 - |17:39|
Mówcie co chcecie, niby walki Michała z Luckiem nie było, a i tak jak dla mnie to najlepszy season finale w tym roku (wątpię nawet żeby Lost mnie bardziej zaskoczył...).
Codziennie budzę się przystojniejszy, ale dziś to już chyba przesadziłem...
#19
Napisano 14.05.2010 - |18:23|
W przypadku śmierci nie chodzi o kwestię siły.
Pytanie brzmi czy Śmierć z Supernaturala oznacza koniec życia czy istnienia. Jeśli dobrze zrozumiałem od końca życia są żniwiarze. Sugeruje to że sam jeździec jest końcem istnienia. Jako taki jest w stanie zakończyć istnienie Boga, jednocześnie kończąc swoje własne.
Tylko tak mnie zastanawia.
Jeśli ta kosa potrafiła zniszczyć śmierć, to nie lepiej byłoby wykorzystać ją na lucka?
Użytkownik LunatiK edytował ten post 14.05.2010 - |18:24|
#20
Napisano 14.05.2010 - |18:32|
Tylko życia ;] Inaczej to Śmierć była by bogiem a nie odwrotnie ;p Nic nie stoi ponad Bogiem i wątpię żeby twórcy serialu wprowadzili tu taki wątek że tak naprawdę to Bóg się nie liczy tylko Śmierć . Samo zastanawianie się nad taką ewentualnością jest czystą głupotą . No sam musisz stwierdzić że to nie możliwe ;] Przeczyło by to wszelkim przekazom , przykazaniom , wierzeniom , poglądom , nawet założeniom samego serialu ;p Ona tylko odstawiła taki spektakl aby Dean zgodził się na to i wziął pierścień nic poza tym
Użytkownicy przeglądający ten temat: 2
0 użytkowników, 2 gości, 0 anonimowych