Odcinek 027 - S02E07 - The Greater Good
#1
Napisano 17.03.2010 - |22:16|
Dużo ludzi nie wie, co z czasem robić. Czas nie ma z ludźmi tego kłopotu .
RIP BSG, Caprica
RIP Farscape
RIP Babylon 5
RIP SG-1, SG-A, SG-U
RIP SAAB, Firefly
RIP ST: TOS, TNG, DS9, VOY, ENT
#2
Napisano 10.11.2010 - |10:18|
Wszystko spójne i bez dłużącego się przynudzania. Cliffhanger drobny na końcu. Masa informacji, ciekawe zagrania, sukcesy i porażki. Po prostu miodzio! :-)
#3
Napisano 10.11.2010 - |10:34|
odcinek moim zdaniem dobry - biorąc pod uwagę ostatnie odcinki nawet bardzo. przede wszystkim odcinek ten wywraca do góry nogami podejście do idei podróży i samego statku. widać, że Rush poczynił pewne postępy i (zakładając że mówił prawdę) ma juz prawie 100% kontrolę nad systemami statku. co więcej dowiedzieliśmy się, co tak naprawdę jest celem podróży Destiny - poszukiwanie źródła sygnału odkrytego przez pradawnych w szumach i echu po wielkim wybuchu.
co do samego celu podróży - jak dla mnie rewelacja. nie ma tu żadnych nadprzyrodzonych bzdetów, żadnej ascendencji, po prostu czysta nauka i ciekawość - cechy które zatarto u pradawnych wiele sezonów SG temu. wyjaśnienie proste, sensowne, mozliwe do zaakceptowania przez widza. ciekawe tylko, co na to Young i reszta załogi:)
jeśli chodzi o postać samego dowódcy, to nie wiem, czy się śmiać czy płakać (co do samego aktora nie mam żadnych zastrzeżeń, jest rewelacyjny) nie rozumiem sposobu prowadzenia tej postaci jeśli chodzi o relację z drem - zaczynaliśmy od "wierzę że pomożesz" przez późniejsze "nie lubię cię" aż do "nie lubię cię bardziej" - a teraz co, "chodźmy na piwo, uratowałes mi życie"? no chyba że scenarzyści mnie zaskoczą
nawiązując do mojego pierwszego zdania o wywracaniu podejścia do serialu - ich własny zaje....y statek, podzielona załoga i podróż w nieznane - kurde, gdzieś to już widziałem... całą wcześniejszą filozofię opierano na niepewności gdzie i kiedy się zatrzymamy, co się stanie gdyby (...), a teraz obawiam się, że serial może wrócić do konwencji "znaleźć, zbadać, narobić bałaganu i uciec w ostatniej minucie odcinka"
sama końcówka odcinka - nie mam ochoty jej komentować. jak to się stało, że w świetle wcześniejszych zdarzeń z tego odcinka ta dwójka mogła się znaleźć twarzą w twarz w zamkniętym pomieszczeniu?! może tu się wydarzyć wiele rzeczy (np Greer wpadający w pierwszej chwili nastepnego odcinka do pokoju) lecz bardziej spodziewam się wprowadzenia taniego dramatyzmu poprzez staromodne obicie twarzy rudej - w końcu okazuje się, że nie ma ona żadnego ukrytego celu, a po prostu lubi naszego geniusza, więc czemu by tego nie popsuć...
podsumowując - odcinek daje mi wiele nadziei na przyszłość, ale prawie tyle samo wątpliwości co do konwencji serialu. mocne 8 - przede wszystkim za odpowiedzi.
na koniec mały offtop - to będzie seria 10 odcinkowa, czy po 10 przerwa a później ciąg dalszy?
Użytkownik Zorak edytował ten post 10.11.2010 - |10:35|
#4
Napisano 10.11.2010 - |10:47|
Chociaż raz ktoś napotkał w kosmosie wrak, który... jest po prostu wrakiem i nie ma intencji zabicia wszystkich wokół
Wielka Tajemnica Misji - trzeba przyznać, że ciekawe, chociaż gwiezdnowrotowy syndrom definicji boskości się od tego czuje. Niemniej to i tak o wiele ciekawsze niż Goa'uldowie czy Ori
Mnie najbardziej jednak fascynuje co innego - co z 'avatarem' Destiny? Nie sądzę, aby nagle zniknął tylko dlatego, że na mostku są nowi ludzie. Tylko czekać aż pierwsza osoba go zobaczy.
Natomiast końcówka... Scenarzyści to źli, źli ludzie... Bardzo źli i mądrzy ludzie. Stworzyć postać, której naturalnie się nie lubi i drugą, której nie sposób nie polubić i zostawić nas w takiej sytuacji.
#5
Napisano 10.11.2010 - |10:48|
Wiemy już generalnie o co chodzi w tym serialu. Jakby nie patrzeć taki główny wątek jest czymś nowym w SG. Mam wrażenie, że twórcy próbują naprawić błędy swojej młodości. Przecież kilkanaście lat (tak około odcinka SG-1 "Solitudes") stali przed wyborem - robić serial o pradawnych czy może raczej o Goa'uldach. Mogli iść w kierunku odkrywania tajemnic potężnej, prastarej rasy. Wybrali nieustanną walkę z kolejnymi Władcami Galaktyki. Nie powiem, że wychodziło im to źle, jednak wolałbym, żeby proporcje były odwrócone. W końcu SGA ostatecznie anulowało pierwotne wyobrażenie Pradawnych - zostali oni sprowadzeni do rangi kolejnej bardzo zaawansowanej "ludzkiej" rasy.
Teraz akcja idzie innym torem - nie ma głównego przeciwnika, którego trzeba będzie się pozbyć (Goa'uld, Wraith, Ori) są po prostu inni gracze, którzy czasem wejdą w drogę naszym bohaterom. Miejmy nadzieję, że teraz akcja SGU będzie się kręciła wokół poszukiwań tej wszechpotężnej cywilizacji.
Nie jest to jednak w każdym razie nowy wątek w SF. Wystarczy przypomnieć sobie "Kontakt" Carla Sagana (mówię o książce, nie o filmie z 1997 roku, w którym zmieniono niemal wszystko, co tylko dało się zmienić). Tam także pojawił się wątek wiadomości zaszyfrowanej w podstawowych prawach rządzących wszechświatem (chodziło raczej o matematykę - liczby niewymierne, a nie mikrofalowe promieniowanie tła jak w SGU).
Mam jednak pewną obawę. Obawiam się, że mogą z tego zrobić film o poszukiwaniu Boga, w dosłownym tego słowa znaczeniu - konkretnego, osobowego bytu czczonego na Ziemi jako "stwórcę wszechświata". Jeszcze nie do końca przetrawiłem zawód jaki przygotowali nam scenarzyści BSG. Nie chciałbym, żeby historia się powtórzyła i w finale zafundowano nam tani, quasi-religijny mistycyzm, pokazując spotkanie załogi z "Bogiem"...
Z innych plusów mogę wymienić też kontynuację wątku Eli+Ginn oraz jego reakcję na pocałunek Rusha i pani doktor.
BTW dlaczego T-(douche)Bag włóczy się po pokładzie niepilnowany? Niby najpierw jakiś żołnierz za nim chodził, ale nie zareagował na zaczepianie gościa korzystającego z kamieni (całe szczęście, że Greer był w pobliżu). Ale ostatnia scena? Co to niby ma znaczyć!? Mam nadzieję, że nie zrobi krzywdy Ginn (zwłaszcza, że AFAIK wtedy zagrożona jest też osoba siedząca po drugiej stronie tego urządzenia komunikacyjnego). Miejmy, że Greer w końcu wyrzuci go przez śluzę, albo przynajmniej wyśle na bezludną planetę. Coś kiepsko działa wywiad Tauri, skoro polecili zostawić tego psychopatę na pokładzie.
#6
Napisano 10.11.2010 - |10:57|
No no spodziewałem się słabego odcinka po dobrym "trial and error" a tu także dobry odcinek
+ Greer i Simeon podoba mi się konflikt tego lucka i Greera
+ Ginn i Eli no świetnie zdemaskowanie przez Camile szkoda że Greer nie zdążył ich ostrzec
+/- Obcy statek nie zabrano z niego przydatnych części takich jak np części napędu czy generator mocy podług mnie warto było tam zostać parę dni dłużnej i zabrać co się da można by polatać dziury w kadłubie ech :/
+ Wreszcie odkryto mostek, mamy pełną operatywność statku
+Scena w której Eli, Brody, ten drugi naukowiec (Walker ? nie pamiętam jak się nazywa) , sprzeczają się o coś na tej konsoli, Scott który chce zabrać stery, wszyscy zachowywali się jak małe dzieci którym dano nową zabawkę... już wiem czemu Rush bał się z ujawnieniem tego
+Young i Rush dwie postacie i ich konflikt się nie skończył, mamy tu tylko zawieszenie broni, Young wie ze bez Rusha nie dadzą rady, a Rush że bez Younga nie da rady utrzymać ludzi w porządku
+++Cel destiny poznany ( ale mam wrażenie że mój angielski jest za słaby chyba nie zrozumiałem do końca o co chodzi) jakiś sygnał? ale co go nadało? mam nadzieję że nie zawrócą na ziemie, tylko polecą do celu
- Końcowa scena Simeon i Ginn razem w pokoju...
nawiązując do mojego pierwszego zdania o wywracaniu podejścia do serialu - ich własny zaje....y statek, podzielona załoga i podróż w nieznane - kurde, gdzieś to już widziałem... całą wcześniejszą filozofię opierano na niepewności gdzie i kiedy się zatrzymamy, co się stanie gdyby (...), a teraz obawiam się, że serial może wrócić do konwencji "znaleźć, zbadać, narobić bałaganu i uciec w ostatniej minucie odcinka"
Nie wydaje mi się że tak będzie Eli mówił że mamy kilka planet w zasięgu, może raczej nie tyle wrót co napędu przynajmniej tak to zinterpretowałem, nawet jeśli to będzie takie w stylu Sg-1. Myślę że wciąż muszą znaleźć odpowiednie na "paliwo" słonce i za bardzo od głównego kursu odbiec nie powinni
Użytkownik biku1 edytował ten post 11.11.2010 - |23:44|
Zamierzam obejrzeć: Firefly, Farescape,Lexx, Supernatural,4400, heroes
Obejrzane: SG1 SGA SGU BS:Caprica BSG StarTrek:OS TNG Voyager DS9 Enterprise Earth2 Babylon2 Crusade Andromeda
#7
Napisano 10.11.2010 - |11:06|
Bez względu na to czy mu się uda czy nie istnieją 3 możliwości:
* Eli go "spuści" w śluzie
* Rush go "spuści" w śluzie
* Young go wyśle na jakąś planetę przez wrota
Mam nadzieję, że z Ginn i Mandy będzie ok...
#8
Napisano 10.11.2010 - |11:36|
+ za statek obcych, świetnie wygląda widać że ma swoją "duszę" i fajny kolor ^ ^
+ za walkę Rush'a I Younga aczkolwiek w pewnym momencie myślałem że Rush'a zabił.
+ za odkrycie sterówki i za zachowanie ludzi, faktycznie zaczeli się zachowywać jakby się dorwali do zabawki, zreszta ja bym się tak samo zachował.
+ za minę Wray jak dojrzała koszulkę Eli'ego
Co mi się nie podobało to to że Simone (tia?) znalazł się sam na sam z Gin (nie pamiętam jak jej jest ;/). No ale póki nie wiem dlaczego pojawił się sam nie mogę powiedzieć czy to minus czy nie.
Oby tak dalej było ;]
#9
Napisano 10.11.2010 - |12:10|
Jak narzekałem wcześniej podczas odcinka z Kosmoplantami i wioską country na brak kosmosu i technologii to teraz moje pragnienie zostało nasycone ;] oby tak dalej.
daje hmmmmmm 8
#10
Napisano 10.11.2010 - |13:31|
Nie bardzo rozumiem czemu wszyscy ludzie tak się denerwowali jak się dowiedzieli że Rush ma kontrolę nad statkiem. I tak by nic na tym nie zyskali, chyba że się wkurzają że taką fajną zabaweczkę trzymał dla siebie.
Jak ten za**** pier**** lucek coś zrobi Ginn to chyba osobiście pojadę do scenarzystów i zrobię im to samo. Jego powinni wyrzucić w kosmos na dzień dobry.
Tyle odemnie bo się zdenerwowałem
//Nie ładnie tak dawać niezasłonięte spoilery i używać takiego języka.
A ode mnie bonus.
biku
Użytkownik biku1 edytował ten post 10.11.2010 - |16:02|
#11
Napisano 10.11.2010 - |13:45|
Odcinek świetny, dobrze się oglądało tylko ta końcówka i Tbag jakoś ten aktor nie pasuje mi do tego serialu. Trochę psuje klimat bo gra prawie taką samą postać ja w PB i niczego odkrywczego się po nim nie spodziewam ...
Ale 9/10 z pewnością odcinek zalicza tylko ta obawa czy następnie nie wywoła
#12
Napisano 10.11.2010 - |15:57|
Za wrzucenie nieotagowanego spoilera powinna się pojawić OmaDesala14 i kulturalnie się Tobą zająć!
Użytkownik DevilaN edytował ten post 10.11.2010 - |16:02|
#13
Napisano 10.11.2010 - |17:50|
#14
Napisano 10.11.2010 - |18:18|
Dam, a tam nawet niech ta 9 będzie.. chodź raz. Ostatnio jakoś zaczynam się przyzwyczajać do tego serialu..
Ps. Może mi ktoś przetłumaczyć zdanie Rusha na obcym statku. Na to co Young odparł "to niemożliwe". Bo akurat tego zdania nie załapałem.
Użytkownik Zetnktel edytował ten post 10.11.2010 - |18:21|
#15
Napisano 10.11.2010 - |18:36|
(...)
na koniec mały offtop - to będzie seria 10 odcinkowa, czy po 10 przerwa a później ciąg dalszy?
Wow tyle wypowiedzi a nikt nie odpowiedział
Jeśli dobrze pamiętam to 11 odc ma ruszyć w kwietniu (2011) i będzie to jako 2gi sezon. Można to porównać do emisji 1go sezonu.
Co do odcinka to super
10/10
Tylko te jeb.. reklamy :/
Najlepsze jest to, że cel D jest na końcu wszechświata, a jak dotąd nie było sprecyzowane gdzie oni dokładnie się znajdują, więc w żaden sposób nie można sprecyzować ile czasu zajmie podróż (na bank za ich życia bo inaczej Rusch by ten cel olał ). Na pewno nie dotrą tam w ciągu 2gie sezonu xD (to nie spoiler tylko moje przypuszczenia). Oby było ich dużo, ale też bez przesady
Edit.
Jak było powiedziane (i pokazane w SG-1), jeśli jedna z osób zginie to natychmiastowo druga też.Byłyby jaja jakby T Bag zabił tamtą, a Gina utknęła by w chorym ciele tamtej osoby.
Użytkownik Masterton edytował ten post 10.11.2010 - |18:39|
#16
Napisano 10.11.2010 - |19:18|
Odcinek w którym w końcu coś się dzieje.
#17
Napisano 10.11.2010 - |19:33|
Tylko te jeb.. reklamy :/
Jak było powiedziane (i pokazane w SG-1), jeśli jedna z osób zginie to natychmiastowo druga też.
Jakie reklamy ?
Cóż moje niedopatrzenie, akurat staram się zapomnieć SG-1, żeby móc je od nowa obejrzeć ale nie wychodzi mi. 5 razy przeleciałem całość, większośc odcinków znałem na pamięć, były takie w którym mógłbym z głowy powiedzieć jakie kwestie po kolei padały to ciężko jest zapomnieć mimo że minęło już trochę lat.
Ale pewnie nie uśmiercą tych dwóch postaci chodź mogliby... była by szkoda, ale było by to nie schematyczne posunięcie.
W każdym bądź razie wątpie, że możemy w tym serialu liczyć na jakąś technologie z SG-1 a szkoda. Chodź jakieś nawiązanie mogliby pokazać jako ukłon w stronę fanów.
#18
Napisano 10.11.2010 - |21:19|
Chyba najlepszy w tym sezonie
Co dziwne, osobiscie mi sie 2 sezon bardziej podoba niz pierwszy. Nie licze koncowki pierwszego sezonu.nawet roslinki mi sie podobaly:D
Ale cliffhanger... wrrrr.. Anubis, jak wyjdzie to co ty mowiles, to pamietaj o koledze jak dorwiesz te adresy?
Użytkownik Archan79 edytował ten post 10.11.2010 - |21:23|
#19
Napisano 10.11.2010 - |21:53|
WTF.
WTF srsly.
1) Tak, chodzmy na statek na ktorym nie mamy prawa uruchomic nawet spluczki bo nie wiemy nawet jakby wygladala (przy czym sam zwiad jest sensowny, ale juz wykonanie nie)
2) Tak, poszukajmy jakiejs konsoli i sprobojmy cos uruchomic bo hmmm... bo akurat znamy jezyk i sposob budowania interfejsow obcej rasy o ktroej nic nie wiemy
3) Tak, dajmy sobie obce podtrzymanie zycia i zdejmijmy od razu helmy liczac ze po pierwsze w ogole jakas atmosfera na statu jeszcze jest i po drugie-ze nie jest dla nas toksyczna.
4) A jak juz musimy wyjawic dlaczego u diabla nikomu nie powiedzielesmy o tym, ze kontrolujemy Destiny to opowiedzmy o celu jej misji ktory nijak nas nie usprawiedliwia ani nie zmienia jedynej logicznej decyzji jak mozna teraz podjac, czyli zawrocic i leciec na Ziemie
Cosmic background bullshit. Co z tego? co to zmienia? co to daje? To ma byc wytlumaczenie czegokolwiek? No to fajnie, Destiny jest na misji naukowej o wielkim znaczeniu dla noblistow. KOGO TO OBCHODZI? Tj. w ich sytuacji? czy jakbym wyladowal na teleksopie Hubble z Rushem to by mnie namawial by tam zostac i go konserwowac bo jego misja jest tak wazna dla nauki? Czy tam kogos POSRALO? Na miejscu Rusha wstalbym i znowu spral mu morde. A moze lepiej nie, moze od tego zaczal gadac takie bzdury, cos mu sie poprzesuwalo, cos wypadlo i teraz pieprzy glodne kawalki.
Srsly, najbardziej rozczarowujacy, bezsensowny grand reveal jaki widzialem do czasu anime Bleach.
Poza tym nic tam nie trzyma sie kupy i nie jest szczegolnie przekonywujace. Reakcja Mandy-facet ja oszukal FOR SCIENCE, zrobil z niej debilke bez powaznego powodu, a ona mowi "e, nic sie nie stalo" and she wants to give him happy, szczescie ze wkracza Eli i wszystko psuje psuj jeden (nareszcie ktos to zauwazyl, ze to jest fest nieetyczne co oni tam wyprawiaja z tym pitoleniem sie).
Jestem mocno niezadowolony tym bardziej, ze odcinek mial naprawde niezle punkty. Kulminacja, Rush zaczyna gadac o celu misji i juz mi mokro bo widze megastruktury oplatjace cos tam we wszechswiecie, jakies wielkei zagrozenie mogace rozwalic entire universe, dzielo jakiejs niesamowitej, obcej, niebezpiecznej (albo i nie) inteligencji czy cos. A co sie okazuje? Szukaja Boga. Ha! Nawet wiem z jakiego opowiadania zerzneli ten pomysl, mam na polce. Nie ze mna te numery Brunner!
Poza tym to ciekawe, bo z Pradanwych najpierw zrobili duszki buddystow wymieszane z Q, potem zas sekularnych fanatykow zdolnych prac mozgi opetanych barbarzynstwem religii ludzi. A teraz szukaja Boga w kosmosie. Pardon, pierwszej inteligencji ktora wszystko zrobila. Seesh, calkowicie zmienili design Pradawnych, nie ma co. No chyba ze to jakos wszystko razem ze soba zmutuja.
Koncowka tylko fajna, wybija z rytmu. Byla jak nalezy.
7/10 i ani grosza wiecej za taki fiflak. I tak zem za dobry.
Użytkownik Sakramentos edytował ten post 10.11.2010 - |21:59|
Winchell Chung
#20
Napisano 10.11.2010 - |23:08|
Sygnał zakodowany w szumie echa początku wszechświata czy jakoś tak. I Destiny dąży do jego źródła.+++Cel destiny poznany ( ale mam wrażenie że mój angielski jest za słaby chyba nie zrozumiałem do końca o co chodzi) jakiś sygnał? ale co go nadało? mam nadzieję że nie zawrócą na ziemie, tylko polecą do celu
O ile dobrze zrozumiałem wysłanie Destiny poprzedziły wieloletnie badania i sprawdzania tego wszystkiego.
Bug polega na tym że po tym jak pradawni ascendowali to na miejsce mogliby się dostać w przeciągu chwil.
Spoiler
I w spoiler tagach na przyszłość, niby info ogólnikowe ale już daje wyobrażenie co sie może stać.
4) A jak juz musimy wyjawic dlaczego u diabla nikomu nie powiedzielesmy o tym, ze kontrolujemy Destiny to opowiedzmy o celu jej misji ktory nijak nas nie usprawiedliwia ani nie zmienia jedynej logicznej decyzji jak mozna teraz podjac, czyli zawrocic i leciec na Ziemie
A gdzie tu logiczna decyzja??
W tej chwili kierunek Destiny nie ma najmniejszego znaczenia dla większości - no chyba że chcemy wrócić po kogoś zostawionego po drodze. Do ziemi nie dotrą w ten sposób, tzn. nie dotrą w czasie w którym byłaby szansa by choćby ich szczątki się dobrze zachowały.
PS. Young po raz kolejny udowodnił że jest d.. a nie żołnierz. Przeciętnie wysportowany człowiek nie dałby Rushowi choć chwili przewagi w walce. A tutaj przez chwilke sprawiali wrażenie jakby Rush wygrywał.
Użytkownik LunatiK edytował ten post 10.11.2010 - |23:11|
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych