Odcinek 022 - S02E02 - Aftermath
#1
Napisano 12.03.2010 - |19:01|
http://www.youtube.com/watch?v=IBxF-T4JtrM
Dużo ludzi nie wie, co z czasem robić. Czas nie ma z ludźmi tego kłopotu .
RIP BSG, Caprica
RIP Farscape
RIP Babylon 5
RIP SG-1, SG-A, SG-U
RIP SAAB, Firefly
RIP ST: TOS, TNG, DS9, VOY, ENT
#2
Napisano 06.10.2010 - |11:40|
Young zaczyna mnie coraz bardziej wkurzać, widać że nie ma się na kim wyładować i robi durnoty.
#3
Napisano 06.10.2010 - |12:12|
Ale, co za głupota tak tracić jedyny sprawny wahadłowiec, przecież mogli zawrócić, weź w innym miejscu w atmosferę. No na litość boską, przecież to nie Sojuz, co musi lądować tam gdzie wejdzie w atmosferę...
No ale końcówka, plus pojedyncze zdjęcie które widziałem gdzieś przed premierą:
Ale oczywiście mam nadzieję, że się mylę.
#4
Napisano 06.10.2010 - |13:29|
Ale, co za głupota tak tracić jedyny sprawny wahadłowiec, przecież mogli zawrócić, weź w innym miejscu w atmosferę.
Miały być turbulencje wynikające z tego że atmosfera jest trochę inna (atmosfera jest chyba taka sama na całej planecie to i były, troche ich poturbowało ale wszystko było ok. Potem nagle padło zasilanie i zaczęli spadać. Co jest dziwne, bo przecież jakby turbulencje miały to spowodować, no to silnik padłby w trakcie turbulencji a nie chwilę po.
#5
Napisano 06.10.2010 - |13:52|
Rush mówi, że wejdą w atmosferę w rejonie superrotacji atmosfery. Co mogło by sugerować, że cala planeta nie jest tym objęta.Miały być turbulencje wynikające z tego że atmosfera jest trochę inna (atmosfera jest chyba taka sama na całej planecie
Ale z drugiej strony, Przy opisie superrotacji na Wenus, mowa jest że obejmuje cały glob.
No ale dalej mają statek który może wejść właściwie w dowolnym miejscu w atmosferę i dostosować lot tak, by te turbulencję były minimalne, szczególnie że nie widać, by w dolnych warstwach atmosfery wiało.
#6
Napisano 06.10.2010 - |15:12|
Szkoda ze żegamy jednego z załogantów. Nie wiem co kombinuje Rush.. ale mam wrażenie, że to koleś którego łatwo zastraszyć i który boi się konfrontacji.
Użytkownik SGTokar edytował ten post 06.10.2010 - |15:16|
#7
Napisano 06.10.2010 - |15:16|
#8
Napisano 06.10.2010 - |19:22|
Oczywiste jest, że Rush sądzi, iż statek ma jakiś cel i nie chce tego zmarnować.
Z plusów tego odcinka niewątpliwie widok zakopanych Wrót i ich odkopywanie. Coś bardzo mocno kojarzącego się z pierwszymi scenami filmu. W dodatku lekkie nawiązanie do niekonsekwencji poprzednich serii w postaci obaw Eli przed detonacją - z jednej strony przy odpowiednio silnej eksplozji Wrota mogą stać się bombą naquadah. Z drugiej już nieraz widzieliśmy jak bardzo potrafią być niezniszczalne.
Ja mam nadzieję, że w przyszłym odcinku zobaczymy statek stawiający Wrota.
#9
Napisano 06.10.2010 - |20:14|
Que?W dodatku lekkie nawiązanie do niekonsekwencji poprzednich serii w postaci obaw Eli przed detonacją - z jednej strony przy odpowiednio silnej eksplozji Wrota mogą stać się bombą naquadah.
Przecież, żeby zamienić wrota w bombę, to albo trzeba dostarczać olbrzymich ilości energii, najlepiej przez tunel, albo wysadzić kilka megaton... a i nie wiem czy to by wystarczyło... Bo ja widzieliśmy już w serialu kilka atomówek przy wrotach już zdetonowano i wrota przetrwały.
#10
Napisano 06.10.2010 - |20:36|
Odcinek na 10
Zrozumiałe przynajmniej dla mnie jest to, dlaczego young płakał.
A co wy byście zrobili jak byście musieli zabić osobę, z którą spotykaliście się codziennie ?
Chyba oczywiste
Po zobaczeniu Sneak Peeka następnego odcinka powiem tylko tyle
1 sezon był do d**y
2 Sezon zaczyna być zaj*****y
I mam nadzieję , że tak pozostanie
Chyba za dużo czasu spędziłem przy SG:A ...
#11
Napisano 06.10.2010 - |20:38|
Que?
Przecież, żeby zamienić wrota w bombę, to albo trzeba dostarczać olbrzymich ilości energii, najlepiej przez tunel, albo wysadzić kilka megaton... a i nie wiem czy to by wystarczyło... Bo ja widzieliśmy już w serialu kilka atomówek przy wrotach już zdetonowano i wrota przetrwały.
Tak było w późniejszych seriach. A pamiętasz pierwszy odcinek drugiego sezonu SG-1? Zwykły ładunek C4 przyczepiony do Wrót i mowa o tym, jak to naguadah wzmocni siłę eksplozji. Moim zdaniem właśnie do tego mógł się odnosić Eli.
#12
Napisano 06.10.2010 - |20:46|
Pamiętam, ale nie pamiętam nic o C4 przy wrotach. Możesz przytoczyć pełny cytat?Tak było w późniejszych seriach. A pamiętasz pierwszy odcinek drugiego sezonu SG-1?
#13
Napisano 06.10.2010 - |22:06|
Pamiętam, ale nie pamiętam nic o C4 przy wrotach. Możesz przytoczyć pełny cytat?
To chyba jednak było w 1x21. W tej chwili nie chce mi się szukać tego odcinka, przejrzałem jedynie napisy. Wydaje mi się, że do tego o czym mówiłem odnosi się ta kwestia:
[19180][19215]Minerał z wrót, naquadah, wzmocni wybuch.
O ile mnie pamięć nie myli padła podczas zakładania ładunku na Wrotach.
Być może po prostu koncepcja "niezniszczalności" Wrót pojawiła się później. W takim wypadku wypowiedź Eli byłaby:
- Świadomym mrugnięciem do widza - scenarzyści SGU lubią podkreślać niekonsekwencje i nielogiczności poprzednich serii.
- Celowym powrotem do pierwotnej koncepcji i rezygnacją z "niezniszczalnych" Wrót (teoretycznie można coś takiego przyjąć, pamiętając, iż Wrota z Destiny to prototyp). Oznaczałoby to, iż te Wrota faktycznie można wysadzić, jeśli nie będzie się uważało zakładając ładunek.
- Wpadką scenarzystów, którzy odnieśli się do retconowanego motywu, który nie powinien się już więcej pojawiać na ekranie (wysadzanie wrót).
Użytkownik Atlantis edytował ten post 06.10.2010 - |22:09|
#14
Napisano 06.10.2010 - |22:28|
Użytkownik Tom_Logan edytował ten post 06.10.2010 - |22:29|
#15
Napisano 07.10.2010 - |02:11|
R.I.P. StarGate
TauriCon still alive
#16
Napisano 07.10.2010 - |08:55|
Odnośnie wysadzania wrót. Gdyby we wspomnianym odcinku, a był to właśnie SG-1 2x01 C4 doprowadziło do eksplozji wrót SG-1 nie miałoby przed czym uciekać. Tam faktycznie ładunek znajdował się na wrotach ale raczej nie miał na celu ich zniszczenia.
W takim wypadku po orbicie krążyłyby dodatkowe Wrota, pośród szczątków niewielkiej "floty" Apophisa. A te przecież byłoby w miarę łatwo wykryć - kontrolowany eksperyment z przekierowaniem tunelu i statek z czujnikami czekający na orbicie na informację o otwarciu się nieznanych Wrót. A jedno jest pewne - zostawać tam nie powinny chociażby dlatego, że mógłby je wykorzystać wróg, np. do atomowego ataku z orbity. Gdyby więc takowa sytuacja miała miejsce, nasi bohaterowie już dawno postaraliby się je odnaleźć.
Moim zdaniem sytuacja wygląda inaczej: w chwili gdy pisano scenariusz 2x01 nie istniał jeszcze pomysł "niezniszczalności" Wrót. Miały one być podatne na C4, a nauadah zwiększał nieco siłę eksplozji, nie wywoływał jednak atomowej apokalipsy. W pewnym momencie zamysł scenarzystów uległ zmianie i motyw został retconowany, jednak nie odkręcano tego, co już miało miejsce w serialu. To dokładnie tak samo jak z Zatami, które nagle od trzeciego sezonu przestały dezintegrować po trzecim strzale.
Były też rozmowy o uruchamianiu auto destrukcji SGC gdzie Carter wyraźnie podkreśliła, że eksplozja zniszczyłaby bazę ale wrota by przetrwały.
To chyba był odcinek o czarnej dziurze. AFAIK ta wypowiedź nie miała kategorii pewnika - Carter po prostu nie była pewna czy autodestrukcja rozwiąże jakikolwiek problem. Dodała chyba nawet, iż w takich warunkach może przetrwać nawet sam tunel.
Wątek z niezniszczalnością Wrót jako taką (jako pewnik) pojawił się w serialu dopiero po kilku sezonach.
A co do autodestrukcji bazy to podejrzewam, że celem nie jest wysadzenie Wrót, ale ich zagrzebanie pod grubą warstwą skał.
#17
Napisano 07.10.2010 - |09:07|
Nic mnie nie przykuło w tym odcinku, nie było jakiegoś zaskoczenia, dlatego moja ocena jest dość niska jak na SG-U
+ Podoba mi się motyw z osobami widzianymi przez Rusha ( nie wiem czemu ale strasznie przypomina mi to Six w umyśle Baltara i Baltara w umyśle Caprica Six z BSG) wizje niby coś wiedzą a gadają zagadkami w sumie to może iść na plus.
+ Stracili Prom teraz każdy obcy bez problemu doczepi się do "destiny" i nie będą umieli go już zestrzelić
+ Śmierć załoganta Riley (bodajże tak go zwali) i scena z Eli siedzącym nad konsolą z tymi filmikami krótko metrażowymi nagrywanymi dla ich rodzin i na potrzeby promocji filmu (które można obejrzeć na youtube)
- Zostawianie większości Lucków na planecie, niby wróg niby zabić ale czemu w taki sposób będą sobie żyli na skalnej planecie przez parę tygodni i zapasy się skończą no nic bardzo humanitarne.
- Rush i jego tajemnica... ech wtajemniczył by chociaż jajogłowych, albo Camile z która tak się przecież niedawno dobrze rozumieli
- To co widział Brody ( mam nadzieje że nie pomyliłem ) na czujnikach i był taki zdziwiony okazało się być niczym godnym uwagi
- Odcinek to taki zapychacz niby coś dzieje ale nic się nie dzieje
- Bunt Lucków o tak bardzo pomógł Youngowi w wywaleniu wszystkich żołnierzy pogratulować instynktu samozachowawczego, ( ilu ich było 7-8-10 Tauri mieli więcej lepiej uzbrojonych żołnierzy)
Zamierzam obejrzeć: Firefly, Farescape,Lexx, Supernatural,4400, heroes
Obejrzane: SG1 SGA SGU BS:Caprica BSG StarTrek:OS TNG Voyager DS9 Enterprise Earth2 Babylon2 Crusade Andromeda
#18
Napisano 07.10.2010 - |10:16|
Nie sprzeczam się, że nie mogło tak być. Pewność mają tylko scenarzyści. Mówię jaki mam punkt widzenia bo już w filmie kinowym naquadach dodana do bomby [w tym wypadku akurat atomowej] zwiększała jej moc trochę bardziej niż 'nieco'.W takim wypadku po orbicie krążyłyby dodatkowe Wrota, pośród szczątków niewielkiej "floty" Apophisa.
Moim zdaniem sytuacja wygląda inaczej: w chwili gdy pisano scenariusz 2x01 nie istniał jeszcze pomysł "niezniszczalności" Wrót. Miały one być podatne na C4, a nauadah zwiększał nieco siłę eksplozji, nie wywoływał jednak atomowej apokalipsy.
#19
Napisano 07.10.2010 - |15:06|
Druga rzecz to czysto techniczne możliwości zatrzymania się w dowolnym momencie. Czyli koniec wyścigu z czasem. Koniec straconych ludzi na innych planetach.
Trzecia rzecz powiązana z tą drugą to fakt że pomimo odblokowania systemów statku i tej drugiej opcji Rush narażając życie innych ukrywa przed resztą fakt możliwości pozostania w miejscu.
Young ogólnie ma wkurzać i jego coraz trudniejsze opanowanie emocji się uwidacznia. Zaczyna pić, nerwowo reaguje na buntowniczych Lucjan, którzy przyczynili się do śmierci jego syna. Rush zauważa to że Young jest związany emocjonalnie z załogą i dlatego uważa że nie nadaje się on na dowódcę.
Atlantis też zwrócił dobrą uwagę że Rush pewnie uznaje że większość załogi słysząc że ma kontrolę nad statkiem natychmiast by rządało zawrócenia i porzucenia misji statku, a Young z chęcią by to przyklepnął.
Przy upadku statku najbardziej mi rzuciło się w oczu uderzenie o górę. Masa tego żelaztwa naprawdę musi być spora skoro tak stabilnie otarł się statek o zboczę. Natomiast bez wnikania w szczegóły i wyjasnienia w turbulencje przy wejściu jak i nagły brak zasilania to akurat to kupuję.
Atlantis, odnośnie SG-1 2x01 C4 zostało nie tylko zamontowane na wrotach. Można uznać że wybuch statków Apofisa został spowodowany C4 zamontowanymi w innym krytycznym punkcie statku. Na przykład w hangarze death gliderów.
To że minerał wzmocni wybuch było tylko teorią Carter. Oczywiście źródłem prawdopodobnie były błędne założenia scenarzystów, można to jednak zwalić na to że Carter do tej pory nie przeprowadzała żywych testów odporności wrót na C4. Poza tym w filmie założono że bombka Mark-4 nie dała rady i wysyłali w pilocie SG-1 wersje wzmocnioną.
#20
Napisano 07.10.2010 - |15:52|
Nie oglądam sneak peaków i nie czytam spoilerów, więc z zainteresowaniem czekam na cóż natrafili
Użytkownicy przeglądający ten temat: 2
0 użytkowników, 2 gości, 0 anonimowych