Odcinek 106 - S06E07 Dr Linus
#1
Napisano 10.03.2010 - |00:39|
Scenariusz: Edward Kitsis & Adam Horowitz
Reżyseria: Mario Van Peebles
Emisja ABC: 09.03.2010
BSG s04e10 - "Oh, Earth...hmm we got frakked out"
#2
Napisano 10.03.2010 - |09:40|
No i richard.. 'dont listen to him'... raczej on to powiedzial w zlosci anizeli mial to na mysli...drugi ben...
I kto by sie spodziewal Widmore'a? myslalem ze temat z nim juz jest zamkniety a tutaj nagle lodzia podwodna przyplywa...ciekawe jak ta wyspe znalazl...
#3
Napisano 10.03.2010 - |09:46|
Richard mówi, że jeśli Jacob ciebie dotknie to nie możesz umrzeć. Więc Jack, John, Sun, Jin, Said, Sawyer, Kate i Hugo mają ten sam "dar" co Richard. Sami nie mogą się zabić ale ktoś inny może ich ubić. Dlatego Benowi udało się zabić Johna.
#4
Napisano 10.03.2010 - |11:10|
Flashe bardzo dobrze komponowały się w zwydarzeniami na Wyspie. No i wspaniale było zobaczyć jedną z moich ulubionych postaci, czyli Alex Rousseau.
Ilana - świetna postać.
Nie sądziłam, że zabije Bena, on jest na to zbyt popularną postacią, ale i tak było przyjemnie go widać, jak zdołowany kopie sobie grób. Zasłużył sobie na chwilę strachu Bardzo podobała mi się scena, w której mówi o śmierci Alex i o swoim żalu do Jacoba.
Ogólnie, ten bohater zaskoczył mnie bardzo na plus ze swoją zmianą na lepsze. Trzeba przyznać, że twórcy bardzo dobrze napisali tą postać.
Dobre sceny z Richardem - stracił wiarę w Jacoba? Jackiem i Hugo. Jack chyba coraz lepiej rozumie, że jest ważny dla Wyspy,
No i świetna końcowa scena, po raz kolejny, choć w zupełnie innym stylu niż ta w poprzednim odcinku. Taka scena dająca nadzieję. Ben odładający broń i pomagający Sun, uśmiech Koreanki, smutek Ilany,nieoczekiwane przyjście trzech panów i radosne przywitania, osamotnienie Richarda i zwłaszcza Bena. Podobało mi się przedstawienie zwykłych uczuć, rozbitkowie w końcu przestają się zabijać jak maszyny, ale pokazują, że mają uczucia i po ludzku chcą spokoju.
Widmore Byłam pewna na niemal 100%, że jego wątek jest już zamknięty. Ciekawe, co będzie robił na Wyspie. Pewnie nic dobrego, bo skoro Ben przeszedł na lepszą stronę, to teraz Widmore został tym najczarniejszym charakterem.
Użytkownik Lakshmi edytował ten post 10.03.2010 - |11:49|
#5
Napisano 10.03.2010 - |12:46|
i był jeszcze szczyt bezczelności ze strony twórców. włożyć w usta richarda mówiącego do jacka: 'wygląda na to, że znasz wszystkie odpowiedzi', to po prostu brak mi słów. chamstwo
Użytkownik eneldo edytował ten post 10.03.2010 - |12:47|
#6
Napisano 10.03.2010 - |13:10|
Odcinek rzeczywiscie fajny i przyjemnie sie ogladalo. Mila niespodzianka z rehabilitacja Bena.
Natomiast po przemysleniu zaczalem sie zastanawiac nad ta sytuacja z alternatywnej rzeczywistosci - troche to jednak bylo naciagane. No bo przeciez logicznie rzecz biorac jesli Ben mial w garsci tego dyrektora i chcial go szantazowac tymi mailami to rownie dobrze mogl wymusic na nim zeby dal tez rekomendacje Alex ( Zrzekasz sie swojego stanowiska, piszesz rekomendacje dla Alex a ja nie ujawniam romansu). Nie rozumiem z jakiej racji ten dyrektor stawial jakiekolwiek warunki skoro bal sie ujawnienia romansu. Troche za slabo sie scenarzysci wysilili zeby to mialo rece i nogi, ale jak juz ktos wczesniej zauwazyl, Lost stal sie serialem dla widzow mniej wymagajacych niz na poczatku.
Najlepsze jest to, ze nadal tyle osob doszukuje sie jakichs szczegolow w stopklatach, jakiejs wyzszej logiki i nadinterpretuje to wszystko, a pomija to co jest rzeczywiscie istotne. To niedorzeczne zeby na podstawie jakiegos szczegolu dostrzezonego w ulamku sekundy dopisywac reszte historii i doszukiwac sie sensu scenariusza. Przynajmniej nie po 6 sezonach, ktore pokazaly jak to wszystko jest niespojne.
Użytkownik Prezesiak edytował ten post 10.03.2010 - |13:12|
#7
Napisano 10.03.2010 - |13:20|
Strasznie sie niektorzy przyczepili do tego Wallace'a i 108, a to moze byc nieistotny szczegol. Prawde mowiac nie widze powodu zeby to w ogole mialo jakies znaczenie.
Najlepsze jest to, ze nadal tyle osob doszukuje sie jakichs szczegolow w stopklatach, jakiejs wyzszej logiki i nadinterpretuje to wszystko, a pomija to co jest rzeczywiscie istotne. To niedorzeczne zeby na podstawie jakiegos szczegolu dostrzezonego w ulamku sekundy dopisywac reszte historii i doszukiwac sie sensu scenariusza. Przynajmniej nie po 6 sezonach, ktore pokazaly jak to wszystko jest niespojne.
lol. prawdę mówiąc ja również nie widzę powodu, żeby twoje słowa miały mieć jakieś znaczenie.
konkretny zarzut. konkretna odpowiedź. (<== tak, to ironia)
Użytkownik eneldo edytował ten post 10.03.2010 - |13:21|
#8
Napisano 10.03.2010 - |13:31|
9.5 - Early Edition, Lost, Kompania Braci, Medium, Twin Peaks
9.0 - Apparitions, Life, Moja Rodzinka, Supernatural, The O.C
8.0 - Stargate: Atlantis, Survivors, Terminator, Harper`s Island
#9
Napisano 10.03.2010 - |13:50|
Nawiązując do alternatywnej rzeczywistości widzimy już jasno, że Ci, którzy wybrali Jackoba zmienili się na lepsze, a Ci, którzy poszli za dymkiem, dalej posiadają swoje wady.
Natomiast po przemysleniu zaczalem sie zastanawiac nad ta sytuacja z alternatywnej rzeczywistosci - troche to jednak bylo naciagane. No bo przeciez logicznie rzecz biorac jesli Ben mial w garsci tego dyrektora i chcial go szantazowac tymi mailami to rownie dobrze mogl wymusic na nim zeby dal tez rekomendacje Alex ( Zrzekasz sie swojego stanowiska, piszesz rekomendacje dla Alex a ja nie ujawniam romansu). Nie rozumiem z jakiej racji ten dyrektor stawial jakiekolwiek warunki skoro bal sie ujawnienia romansu. Troche za slabo sie scenarzysci wysilili zeby to mialo rece i nogi, ale jak juz ktos wczesniej zauwazyl, Lost stal sie serialem dla widzow mniej wymagajacych niz na poczatku.
Żartujesz prawda. Przecież to było jasne jak słońce. Ben dał wybór mu odejdź z pracy i dawaj posadę, albo i tak ją stracisz, ale za wiele większą cenę. A Reynolds dał mu wybór zapomnij o wszystkim, a znajdę ci zastępstwo w kozie i napiszę rekomendacje dla Alex, albo wyjaw wszystko, a ja pójdę na dno wraz z Alex.
Ban dostał wybór taki jak na wyspie poświęcić siebie czy córkę. Tym razem wybrał siebie i zmienił się tym samym na lepsze, wybrał dobro Alex, a nie swoje. Pokazuje to, jak zmienili się bohaterowie idący za Jackobem.
#10
Napisano 10.03.2010 - |14:25|
Natomiast po przemysleniu zaczalem sie zastanawiac nad ta sytuacja z alternatywnej rzeczywistosci - troche to jednak bylo naciagane. No bo przeciez logicznie rzecz biorac jesli Ben mial w garsci tego dyrektora i chcial go szantazowac tymi mailami to rownie dobrze mogl wymusic na nim zeby dal tez rekomendacje Alex ( Zrzekasz sie swojego stanowiska, piszesz rekomendacje dla Alex a ja nie ujawniam romansu). Nie rozumiem z jakiej racji ten dyrektor stawial jakiekolwiek warunki skoro bal sie ujawnienia romansu. Troche za slabo sie scenarzysci wysilili zeby to mialo rece i nogi, ale jak juz ktos wczesniej zauwazyl, Lost stal sie serialem dla widzow mniej wymagajacych niz na poczatku.
Mysle, ze tworcy chcieli pokazac iz Ben sie zmienil - juz nie chce wladzy kosztem innym...chcial miec wladze na wyspie - zabili jemu Alex..a tutaj sie jednak powstrzymal, dla dobra Alex.
#11
Napisano 10.03.2010 - |14:29|
W końcu można się domyślić jak Richard znalazł się na Wyspie. Wygląda na to że kandydaci są nieśmiertleni (tzn. można ich zabić, ale sami nie umrą).
Co do Kwonów to zdaje mi się, że chodzi o obydwoje. W końcu Jacob ich oboje dotknął podczas ślubu.
Podoba mi się, że Ben ostatecznie nie skusił się na propozycję FLocke'a i został z The Good Guys.
No i przedostatnia scena napawająca optymizmem i dająca nadzieję na przyszłość. Jack, Hurley i Richard wrócili na plażę (w sumie to pierwszy raz się spotykają od rozdzielenia się w Samolcie Ajira). To miało taki klimacik 1 sezonu - tzn. sporo odcinków w pierwszym sezonie się w ten sposób kończyło.
Alternatywna rzeczywistość całkiem w porządku, widać że Ben przedkłada dobro uczniów nad swoje ambicje. Ukłon w stronę twórców za powrót dr Arzta i Alex.
Lekcja o Napoleonie jak w pysk strzelił, odnosi się do sytuacji Bena na Wyspie
No i jak się okazuje, Ben był na wyspie z ojcem. Ciekawe w którym momencie ją opuścili? Czy to było wtedy jak dr Chang kazał wszystkich ewakuować z wyspy przed Incydentem?
Miles - hiena cmentarna rozkopał grób Paula i Nikki i wziął diamenty Ciekawe skąd o nich wiedział?? Pewnie "porozmawiał" z ich trupami, w jaki sposób umarli
No i końcówka miażdży kompletnie się nie spodziewałem. Charles Widmore wraca do gry!
Się porobiło...
Użytkownik Korzi edytował ten post 10.03.2010 - |14:45|
EVERYTHING HAPPENS FOR A REASON
4 8 15 16 23 42..... >> DESTINY FOUND <<
#12
Napisano 10.03.2010 - |14:40|
Jak to kto? Nicki i Paulo!Miles - hiena cmentarna rozkopał grób Paula i Nikki i wziął diamenty Ciekawe skąd o nich wiedział?? Pewnie Huley mu opowiadał
Genesis
#13
Napisano 10.03.2010 - |15:50|
Nawiązując do alternatywnej rzeczywistości widzimy już jasno, że Ci, którzy wybrali Jackoba zmienili się na lepsze, a Ci, którzy poszli za dymkiem, dalej posiadają swoje wady.
Tak na prawdę nie wiadomo czym jest alternatywna rzeczywistość. Jest teoria, że to "nagroda" za wybranie MIB'a. Pożyjemy zobaczymy.
No i jak się okazuje, Ben był na wyspie z ojcem.
To już było jasne dużo wcześniej.
Destiny is a fickle bitch.
Only fools are enslaved by time and space.
Ostrożna obserwacja jest jedynym kluczem do prawdy i pełnego zrozumienia.
#14
Napisano 10.03.2010 - |15:57|
#15
Napisano 10.03.2010 - |16:22|
W którym miejscu?To już było jasne dużo wcześniej.No i jak się okazuje, Ben był na wyspie z ojcem.
Użytkownik Korzi edytował ten post 10.03.2010 - |16:24|
EVERYTHING HAPPENS FOR A REASON
4 8 15 16 23 42..... >> DESTINY FOUND <<
#16
Napisano 10.03.2010 - |16:23|
Nawiązując do alternatywnej rzeczywistości widzimy już jasno, że Ci, którzy wybrali Jackoba zmienili się na lepsze, a Ci, którzy poszli za dymkiem, dalej posiadają swoje wady.
Tak na prawdę nie wiadomo czym jest alternatywna rzeczywistość. Jest teoria, że to "nagroda" za wybranie MIB'a. Pożyjemy zobaczymy.No i jak się okazuje, Ben był na wyspie z ojcem.
To już było jasne dużo wcześniej.
Ad.1 Po tym odcinku, a szczególnie po tym, jak Ben wybrał stronę Jacoba, mam wrażenie że w finale nie będzie zwycięstwa jednej ze stron. Osoby, które wybrały Jacoba jak widzimy są szczęśliwe poza wyspą, ci, którzy pójdą za Flocke'iem niekonicznie (widzieliśmy tylko Sayida, następny odcinek pokaże coś więcej) - jednak obydwie grupy "dostaną" swoje życie w alternatywnej rzeczywistości.
Ad. 2 To jak Roger powiedział, że powinien zostać na wyspie z Benem było dla mnie jednym z największych zaskoczeń odcinka. Do tej pory zakładałem, że wyspa w ogóle nie istnieje w alternatywnej rzeczywistości (tzn. od dawna jest pod wodą). Po odcinku 6x04 zakładałem, że alternatywna rzeczywistość to życie bez Jacoba - nie ma wyspy, nie ma Jacoba, nie ma jego złego wpływu na nie-rozbitków. Teraz jednak widać, że flash-alterny pokazują życie jakie dał im Jacob - zakładam, że za to że w niego uwierzyli.
Zastanawiam się także nad słowami Richarda, żeby Hurley nie wierzył Jacobowi. Zastanówmy się ile razy widzieliśmy Jacoba w tym sezonie. W pierwszym odcinku nakazał Hurley'owi zaniesienie Sayida do świątyni - wszyscy wiemy czym to się skończyło, można powiedzieć, że Jacob przysłużył się Flocke'owi! Później zjawa Jacoba kazała Hurley'owi wyprowadzić Jacka ze świątyni i udać się do latarni - może tutaj np. chodzić o to, żeby w świątyni nie było żadnych kandydatów, aby atak się udał - podobnie jak Dogen może mogli oni swoją obecnością chronić świątynię. Podobnie sam fakt "kandydatów" - zakładając że zjawa Jacoba to nie on - słyszeliśmy od nich tylko od FLocke'a... ale w tym odcinku także od Illany, ale o niej jak narazie zbyt mało wiemy.
#17
Napisano 10.03.2010 - |16:41|
W którym miejscu?To już było jasne dużo wcześniej.No i jak się okazuje, Ben był na wyspie z ojcem.
No przecież pokazywali jak Dharma ściągnęła go na wyspę. Chyba, że masz na myśli, że byli na wyspie w alternatywnej rzeczywistości.
Destiny is a fickle bitch.
Only fools are enslaved by time and space.
Ostrożna obserwacja jest jedynym kluczem do prawdy i pełnego zrozumienia.
#18
Napisano 10.03.2010 - |16:43|
EVERYTHING HAPPENS FOR A REASON
4 8 15 16 23 42..... >> DESTINY FOUND <<
#19
Napisano 10.03.2010 - |16:45|
#20
Napisano 10.03.2010 - |17:29|
Trzeci do bitwy-Widmore ? To teraz nakopie Benowi za to, że go wysiudał z Wyspy
Jak ktoś napisał- Miles to hiena cmentarna więc teraz może olać te 3,2 mln $-ma osiem .
Widać, że dalej się prowadzi gierkę "Ktoś musi pilnować Wyspy" tak samo jak Flocke i Jacob(?). Skoro ta Wyspa jest "pusta" tzn nie jest specjalna, to po co pilnować Jej ? Flocke mówi to Sawyer'owi- na pewno szuka frajera, który uwierzy w to i będzie się kisił na Wyspie. a tymczasem da drapaka.
Owszem, w przypadku Bena, który spędził większość swojego życia na tej Wyspie i ktoś ( potężna postać-w sensie mocy) mu mówi "będziesz szefem" to Ben ma "parcie na szkło" Ale Jack to powinien powiedzieć " walcie się " i popłynąć wpław do domu a nie dać się robić w konia
Użytkownicy przeglądający ten temat: 2
0 użytkowników, 2 gości, 0 anonimowych