Skocz do zawartości

Zdjęcie

Cykl Imperium Człowieka (aka Marsz)


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
8 odpowiedzi w tym temacie

#1 Toudi

Toudi

    Ogr

  • Moderator
  • 5 296 postów
  • MiastoTychy

Napisano 09.01.2010 - |18:07|

W sumie jestem lekko zaskoczony, że prawie ani słowa nie ma o tym cyklu na forum. A już brak tematu szokuje. ;)

Imperium Człowieka to 4 książki (tu lekki offtop, często przy opisach tego cyklu znajduję opis Trylogia, nawet w samej książce też jest trylogia, gdzieś napisane :/ - a przecież zbiór czterech książek to tetralogia) opowiadające przygody 3 następcy tronu Imperium Człowieka i jego osobistej ochrony, Batalionu Brąz (Brązowych Barbarzyńców), którzy po nie do końca udanym zamachu rozbijają się na zapomnianym przez Bega świecie - Madruk.
Na pięknej a zarazem koszmarnej planecie z której jest tylko jedna droga ucieczki - samotny port kosmiczny, znajdujący się w rękach wroga.

Ale żeby się do niego dostać... trzeba maszerować i maszerować i maszerować:

Marsz w głąb lądu.
Marsz ku morzu.
Marsz ku gwiazdom.

A potem wrócić do domu:

Nas niewielu.


Króciutkie streszczenie:
Książę Roger Ramius Sergei Alexander Chiang MacClintock, Trzeci Następca Tronu Ludzkości, ma opinię młodego, przystojnego acz nadętego dupka, któremu nikt nie powierzył by nic ważniejszego niż uczestnictwo w jakimś zapomnianym święcie, na zapomnianej i cuchnącej planecie. Ale ponieważ Imperium ma swoje wewnętrzne problemy, a Roger jest trzeci w kolejce, to i tak należy go wyeliminować. Jednak zamach nie do końca się udaje. Okręt choć poważnie uszkodzony, nie zostaje zniszczony i po dłuższej podróży udaje mu się doczołgać do najbliższego świata, na którym można szukać pomocy. No ale jako iż nieszczęścia chodzą parami, to układ ten zostaje opanowany przez wrogów Imperium. Tylko w jeden sposób można dostać się do portu na planecie - lądując pod ukryciem, po drugiej stronie planety. A potem przemarsz do portu...

I tu zaczynają się schody. Klimat - tropikalny. Ulewy, wysokie temperatury no i fauna tropikalna. Maksymalnie niebezpieczna. Jeśli coś nie chce cię zjeść, to najpewniej tylko dlatego, że chce cię rozdeptać. ;)

No i inteligentni mieszkańcy, będący na dosyć zróżnicowanym rozwoju technicznym, od wczesnego osadnictwa, renesansu - w zależności od warunków. Wygląd i płeć to dosyć ciekawa sprawa - zwłaszcza to drugie, ale to zostawię do wyczytania. Wygląd - wysokie na ponad 2 metry płazy (wydaje mi się, że płazy), mające dwie pary chwytnych rąk, poruszające się w pozycji wyprostowanej. Różnice kulturowe występuje właśnie ze względu na to iż są to płazy - zmiennocieplne stworzenia, mają problem pokonać góry i pustynie (za zimno, za sucho), przez co nawet wyżej rozwinięte społeczeństwa mają prawie zerowe szanse na kontakt z innymi grupami, gdy po drodze leży jedna z owych przeszkód.

Dzięki takiemu podziałowi świata, autor mógł zrobić stopniowe wzrastanie trudności marszu, a raczej przeszkód, gdyż sam marsz był właściwie coraz łatwiejszy. Każdy kolejny przeciwnik jest coraz liczniejszy - w pierwszej wielkie bitwie było około 20 000 przeciwko stu - w ostatniej było już ponad 100 000 przeciw dobrym - co prawda liczniejszym, dzięki sojuszom, ale wciąż w mniejszości.

Tak w skrócie wygląda marsz przez planetę. O tym jak wyglądają kolejne "potyczki" warto przeczytać, bo jest to dosyć ładnie opisane - acz moim zdaniem brakuje schematów z posunięć wojsk. ;)

Potem następuje jeszcze walka ze współczesnym światem - o ile trupów tu mniej, to jednak bitwy nie mniej krwawe. Acz wyobrażenia Mardukan z nowoczesną bronią - nie chciałbym za swojego życia tego zobaczyć - a już szczególnie Erkum Pol z czołgowym działkiem plazmowym w rękach... Jak to napisano w książce, najbezpieczniejsze miejsce, gdy Erkum strzela, jest między nim a wrogiem, do którego strzela. ;)

Podsumowując, książki czyta się przyjemnie i szybko. Ringo ma moim zdaniem talent do lekkich żartów. W porównaniu z Weberem stosuje raczej lekki humor sytuacyjny, podczas gdy u Webera jest raczej groteska, gdzie nie zawsze miało być śmiesznie, a jednak nie da się nie śmiać (np scena porodu Honor).
W sumie nie wiem, dlaczego częściej Webera wypisuje się jako pierwszego autora, nie Ringo. Rękę Webera najmocniej widać w ostatnim tomie, gdzie jest mocny wzrost polityki i walk okrętów. No i niemal na pewno Weber przyłożył rękę do wyglądu stworzeń - Co on ma z tymi 3 parami kończyn? ;) Np ta pieszczura - moim zdaniem blisko jej do Warana z Komodo, a jednak wepchali te 3 pary kończyn...
Także polecam każdemu, kto chciałby zobaczyć nowoczesny karabin versus topór...

Ps. O ile rozwój broni był pokazany całkiem ciekawie, to zastanawia mnie brak łuków, bądź kusz w tym rozwoju.

Użytkownik Toudi edytował ten post 23.05.2011 - |20:35|


#2 Drozdz

Drozdz

    Kapral

  • Użytkownik
  • 201 postów
  • Miastośląskie

Napisano 10.01.2010 - |23:25|

No i niemal na pewno Weber przyłożył rękę do wyglądu stworzeń - Co on ma z tymi 3 parami kończyn? Np ta pieszczura - moim zdaniem blisko jej do Warana z Komodo, a jednak wepchali te 3 pary kończyn...


No ale na tej planecie wszystkie stworzenia miały taką symetrie począwszy na Mardukanach - przez drapieżniki a skończywszy na rybkach.

Dzięki takiemu podziałowi świata, autor mógł zrobić stopniowe wzrastanie trudności marszu, a raczej przeszkód, gdyż sam marsz był właściwie coraz łatwiejszy. Każdy kolejny przeciwnik jest coraz liczniejszy - w pierwszej wielkie bitwie było około 20 000 przeciwko stu - w ostatniej było już ponad 100 000 przeciw dobrym - co prawda liczniejszym, dzięki sojuszom, ale wciąż w mniejszości.


Nie jest to zrobione na zasadzie bo my musimy wygrać. Jest to szczegółowo wytłumaczone dlaczego tak a nie inaczej.


Systematycznie najbliżej im do płazów chociaż można dostrzec trochę cech gadów.
  • 0

#3 reyden

reyden

    Plutonowy

  • Email
  • 410 postów
  • MiastoUSS Excalibur (Gliwice)

Napisano 11.01.2010 - |09:28|

Czytałem , lubię takie połączenie nowoczesnej techniki i czasów dawnych .

Podobną tematykę mamy w ostatnim tomie cyklu Dahak

Fajnie wygląda przemiana księcia - od przysłowiowego wrzodu na 4 literach do postaci za którą reszta poszła by w ogień .

Fakt - humoru to tu sporo , jedną z ciekawszych postaci jest ten marynarz mikrus ( nazwa jego plemienia to coś na p ) - najlepsze było jak zobaczył jakimi jednostkami morskimi dysponują tubylcy .

Fajnie też wygląda uzbrojenie - szczególnie to nowoczesne od ludzi - chyba pierwszy ras w SF widzę aby broń plazmowa powodowała także uszkodzenia osób postronnych i samych strzelców czasami - co w sumie jest dosyć logiczne , tylko jakoś w SF jest to pomijane .
  • 0

We are Rangers
We walk in the dark places no others will enter
We do not break way from combat
We stand on the bridge and no one may pass
We do not retreat whateaver the reason
We live for the One
We die for the One

#4 Drozdz

Drozdz

    Kapral

  • Użytkownik
  • 201 postów
  • Miastośląskie

Napisano 11.01.2010 - |20:19|

Wogóle fajnie jest pokazane tutaj pełen problemów marsz bo nie tylko nie brakuje problemów z niedostateczną liczbą amunicji, baterii itp to jeszcze dochodzi to, że cały sprzęt niby doskaonały niby niezawodny nagle w konfrontacji bierze i się psuje a miał być taki nie zawodny (wychodzi też tu problem nieprawidłowych materiałów itp.)
  • 0

#5 Toudi

Toudi

    Ogr

  • Moderator
  • 5 296 postów
  • MiastoTychy

Napisano 11.01.2010 - |20:40|

No ale na tej planecie wszystkie stworzenia miały taką symetrie począwszy na Mardukanach - przez drapieżniki a skończywszy na rybkach.

Z ryb to pamiętam PERŁĘ :)
Ale ja nie mówię tu o nieścisłości, czy jakimś konkretnym błędzie, a jedynie o tym, że Weber ma dziwne upodobanie do 3 par kończyn i trochę mnie to razi. Mógłby to czasem zmienić, np na 4 pary ;)

Fakt - humoru to tu sporo , jedną z ciekawszych postaci jest ten marynarz mikrus ( nazwa jego plemienia to coś na p ) - najlepsze było jak zobaczył jakimi jednostkami morskimi dysponują tubylcy .

Poertena i jego "wielki, [cenzura!] klucz" i "wielka, [cenzura!] torba" :) z właszcza ten klucz :)

bo nie tylko nie brakuje problemów z niedostateczną liczbą amunicji, baterii itp to jeszcze dochodzi to, że cały sprzęt niby doskaonały niby niezawodny nagle w konfrontacji bierze i się psuje

Tyle że, należy zwrócić uwagę, że psuł się tylko ten, który został albo zmodyfikowany przez tych którzy chcieli zrobić przewrót, albo ten dostarczony przez nich, jako nowy.
No ale w sumie to nie do końca wina samych modyfikacji. To nie była wina firm które je zrobiły, że "współczesne" reguły walki nie przewidywały wielomiesięcznego odcięcia od bazy, do tego w środowisku wyjątkowo niekorzystnych dla elektroniki.

W sumie podobny problem można obserwować już w naszych czasach. Jeśli weźmiemy pod uwagę np myśliwce. W czasie Drugiej Wojny Światowej wystarczył kawałek w miarę równego pola i małe zaplacze (beczki z paliwem, ręczne pompki, amunicja), teraz potrzeba kilkaset metrów lotniska i całego zaplecza (technicy, cysterny, wózki by załadować amunicję - bądź sporo chłopa) by mieć zdolność do walki.

#6 Quendi

Quendi

    Chorąży sztabowy

  • Użytkownik
  • 1 731 postów

Napisano 02.02.2011 - |20:44|

Bardzo dobra przygodowa seria z ciekawą koncepcją podróży poprzez wszystkie epoki od dzikich ludów do kosmicznej technologi w finale.

Całość ładnie się rozwija, świat nie jest przekombinowany.

Zdecydowanie bardzo dobry materiał na ekranizację.
  • 0
6 Sons of Anarchy,Californication,Supernatural,Breaking Bad,True Blood,Rescue Me,Big Love, Spartacus,Dexter,Mad Men
5 Tudors,House,Clone Wars,In Treatment,Glee,Top Gear,Archer,Justified,Louie,Big C
4 SGU,Secret Diary,Damages,Nip/Tuck,Medium,Crash,Entourage, Chuck,Dark Blue,Paradox
3 Caprica,Vampire Diaries,Weeds,Lost,In Plain Sight,Mentalist,Psych

#7 Eli_Gamazin

Eli_Gamazin

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 21 postów

Napisano 05.04.2011 - |15:46|

Uwielbiam tą serię. Nawet mojemu synowi się podoba. Szkoda że autor nie napisał innych książek, np na temat tego co się działo później po objęciu tronu przez Rogera, czy też o wojnach lordów Daggerów.
Też popieram to ze ekranizacja byłaby genialna ale niestety zbyt droga i przy tak mało popularnej książce nie znajdą się pieniążki jak dla Włatcy :) Pierścieni. Zamiast tego Amerykanie serwują nam Battlefild:Los Angeles......
  • 0

#8 Toudi

Toudi

    Ogr

  • Moderator
  • 5 296 postów
  • MiastoTychy

Napisano 05.04.2011 - |17:10|

autor

Autorzy... ale oboje piszą inne książki i czyta się ich bardzo dobrze. :)

Użytkownik Toudi edytował ten post 05.04.2011 - |17:10|


#9 Toudi

Toudi

    Ogr

  • Moderator
  • 5 296 postów
  • MiastoTychy

Napisano 24.06.2012 - |18:46|

Podobnie jak przy Dahaku, tak i tu Weber w porozumieniu z Ringo i razem z nim planuje 3 tomy przygód księcia Rogera.




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych