Skocz do zawartości

Zdjęcie

Odcinek 007 - S01E07 - Earth


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
165 odpowiedzi w tym temacie

Ankieta: Ocena odcinka (169 użytkowników oddało głos)

Ocena odcinka

  1. 10 (2 głosów [1.32%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 1.32%

  2. 9,5 (3 głosów [1.97%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 1.97%

  3. 9 (16 głosów [10.53%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 10.53%

  4. 8,5 (12 głosów [7.89%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 7.89%

  5. 8 (15 głosów [9.87%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 9.87%

  6. 7,5 (18 głosów [11.84%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 11.84%

  7. 7 (17 głosów [11.18%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 11.18%

  8. 6,5 (8 głosów [5.26%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 5.26%

  9. 6 (9 głosów [5.92%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 5.92%

  10. 5,5 (2 głosów [1.32%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 1.32%

  11. 5 (16 głosów [10.53%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 10.53%

  12. 4,5 (5 głosów [3.29%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 3.29%

  13. Głosowano 4 (10 głosów [6.58%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 6.58%

  14. 3,5 (4 głosów [2.63%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 2.63%

  15. 3 (6 głosów [3.95%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 3.95%

  16. 2,5 (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

  17. 2 (3 głosów [1.97%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 1.97%

  18. 1,5 (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

  19. 1 (3 głosów [1.97%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 1.97%

  20. 0 (3 głosów [1.97%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 1.97%

Głosuj Goście nie mogą oddawać głosów

#1 biku1

biku1

    BSG FREAK

  • Moderator
  • 6 528 postów
  • MiastoSZCZECIN

Napisano 04.09.2009 - |17:20|

Dołączona grafika


Odcinek 7 - "Ziemia".

Na pokładzie Destiny ludzie używają urządzenia Pradawnych do komunikacji na ogromne odległości (Ancient communications terminal).
Podobne Vala i Jackson użyli na początku sezonu 9 gdzie przenieśli się do ciał wieśniaków w galaktyce Ori z tym, że tutaj to urządzenie inaczej wygląda.
Umożliwi ono komunikację z Ziemią jednak na takiej samej zasadzie jak Vali i Danielowi czyli przez zamianę ciał z kimś na Ziemi.
W całą sprawę na Ziemi zostaną "zamieszani" O'Neill , Teleford i I.O.A.

Użytkownik biku1 edytował ten post 01.11.2009 - |18:06|

Głupiec narzeka na ciemność , mędrzec zapala świecę.
Dużo ludzi nie wie, co z czasem robić. Czas nie ma z ludźmi tego kłopotu .

RIP BSG, Caprica
RIP Farscape
RIP Babylon 5
RIP SG-1, SG-A, SG-U
RIP SAAB, Firefly
RIP ST: TOS, TNG, DS9, VOY, ENT

#2 biku1

biku1

    BSG FREAK

  • Moderator
  • 6 528 postów
  • MiastoSZCZECIN

Napisano 07.11.2009 - |07:37|

No i stało się to o czym pisaliście przy wcześniejszych odcinkach.
Jajogłowi z Ziemi wymyślili plan jak sprowadzić naszych do domu.
Dlatego też Teleford + "jajogłowi" przenieśli się na Destiny i podstępem przymusowo zwolnili z dowództwa Younga i przystąpili do realizacji planu "ratunkowego".
Postarali się odizolować zaufanego Younga czyli Greera i zamknęli go w jednym z pomieszczeń.
Wszystko oczywiście przeprowadzone z finezją i mentalnością "czołgu" czyli a'la Teleford.
"Plan ratunkowy" w skrócie mówiąc polegał na ponownym podładowaniu Destiny w gwieździe i w tym czasie dzięki ogromnemu dopływowi energii otwarciu wrót na Ziemię.
A jak to wyszło ........... można powiedzieć, że do końca nie wiemy. :unsure:

W odcinku mamy dużo O'Neilla, Teleforda, Camille jeśli chodzi o postacie dotąd zaniedbywane przez scenarzystów.
A do tego mamy sporo scen na Ziemi nie tylko w byłym SGC.
Nie podobały mi się te z matką Eliego i potem jak wybrał się z Chloe do klubu.
Za to naturalnie wypadł wątek wizyty Younga u żony.
Fajne było mieszanie z transferem świadomości kiedy statek wchodził i wychodził z FTL. ;)

Na koniec zostawiłem sobie genialnego jak się okazało doktorka Rusha.
Oczywiście jak zachowywał spokój kiedy wrota miały wybuchnąć można było się domyślić ,że to on coś namieszał.
Na koniec jak wygłosił przemowę do zgromadzonych w stylu - "proszę państwa na razie nie wrócimy do domu, i proszę się nie martwić statek nie wybuchnie.... przynajmniej na razie...." - to facet dla mnie zarządził. :)
I jeszcze ten tekst do Scotta "....no wiesz nie wiedziałem czy jesteście po mojej stronie...". :lol:

Ale przez mistyfikację Rusha nie wiemy czy faktycznie plan Teleforda i jajogłowych by zadziałał. Przynajmniej na razie.
Dodatkowo wygląda na to, że przynajmniej przez jakiś czas Youngowi udało się odsunąć Teleforda od wtrącania się sprawy Destiny.
I zastanawiająca jest ostatnia scena jak Teleford udał się do żony Younga , czy chce się zemścić czy też może faktycznie mają jakiś romansik bo wcześniej zbyt szybko jak dla mnie poszła z nim do łóżka.

Dodatkowo mieliśmy znowu kilka informacji technicznych dla zainteresowanych i coś mi się wydaje, że w przyszłości przyda im się wiedza, że w czasie przechodzenia w i z FTL traci się synchronizację osobowości przez kamienie.
Zobaczyliśmy jak sprawują się działka Destiny a ta scena to było coś pięknego.

Dołączona grafika


Na razie mam problem jak ocenić ten odcinek bo składał się ze scen słabych i mocnych.
Zresztą jak każdy ale sporo tutaj było scen o których wspominałem, że mi nie podeszły czyli "Przygody Eli & Chloe na Ziemi". <_<
A potem mieliśmy tak świetnie jak mistyfikacja i przemowa Rusha czy spieranie się o dowództwo i przeprowadzenie planu.

Użytkownik biku1 edytował ten post 07.11.2009 - |07:58|

Głupiec narzeka na ciemność , mędrzec zapala świecę.
Dużo ludzi nie wie, co z czasem robić. Czas nie ma z ludźmi tego kłopotu .

RIP BSG, Caprica
RIP Farscape
RIP Babylon 5
RIP SG-1, SG-A, SG-U
RIP SAAB, Firefly
RIP ST: TOS, TNG, DS9, VOY, ENT

#3 kasyno

kasyno

    Chorąży sztabowy

  • VIP
  • 1 876 postów
  • MiastoWarszawa -> Wola

Napisano 07.11.2009 - |09:40|

Nieśpie od 24 h i własnie ogladam ten odcinek i pytanie jest co się stalo z Onillem ? Wyglada jak Marlon Brandon w roli ojca chrzestnego(jakby sobie usta wata wypchał).
  • 0

#4 bolek

bolek

    Kapral

  • Użytkownik
  • 193 postów

Napisano 07.11.2009 - |09:53|

Odcinek oceniam na 4.5-5/10 w skali SG (między SG1 a SGA) a 7-8/10 w osobnej skali dla serialu SGU, mało się działo, jedynie akcja na statku w czasie podładowywania się Destiny była ciekawa, no i oczywiście widok jak statek wlatuje w gwiazdę.
Plus największy to jak zwykle Rush, człowiek jest naprawdę moim ulubieńcem i uwielbiam sceny z jego występem.
O'neill mnie strasznie zdenerwował, odsunął Younga z dowodzenia i dał Telfordowi sam nie wiedziąc skutki tego, poza tym Telford i reszta okazali się niezłymi tchórzami bo chcieli tylko uciec ze statku i uratować własne [beeep] nie myśląc o ludziach którzy by zgineli przez nich.
Sceny takie jak w klubie, u matki Eliego czy też u żony Younga dla mnie nie wpływają dobrze na odcinek, fajnie, może być kilka krótkich scen, ale bez przesady bo to nic nowego nie wnosi, a ja muszę przewijać takie sceny chociaż bardzo nie chcę (Tak mnie to nudzi).
Następnym minusem to, że zaś Young nie ufa Rushowi, chociaż ten zrobił to specjalnie dla nich, no ale dobra.

Ogółem mam nadzieję co do tego serialu, bo nie chcę go już porównywać do SG1 czy SGA, skoro chcieli zrobić inny, że jak już mam go oglądać, to niech trzyma CONAJMNIEJ taki poziom jak ten odcinek, czy też odcinek LIGHT.
  • 0

#5 Cr@sH

Cr@sH

    Starszy kapral

  • VIP
  • 258 postów
  • MiastoBournemouth

Napisano 07.11.2009 - |11:42|

jak dla mnie ten odcinek jak i poprzednie mogly by trwac po 25 minut by sie lepiej ogladalo i by nie trzeba bylo ogladac scen ktore i tak nic nie wnosza (no moze poza melodramatem)

Użytkownik Cr@sH edytował ten post 07.11.2009 - |11:43|

  • 1
15.05.2012 Diablo 3

#6 bolek

bolek

    Kapral

  • Użytkownik
  • 193 postów

Napisano 07.11.2009 - |11:57|

jak dla mnie ten odcinek jak i poprzednie mogly by trwac po 25 minut by sie lepiej ogladalo i by nie trzeba bylo ogladac scen ktore i tak nic nie wnosza (no moze poza melodramatem)


W sumie racja, lepiej bym tego nie ujął :P
  • 0

#7 Pavlus

Pavlus

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 29 postów
  • MiastoWrocław

Napisano 07.11.2009 - |12:59|

odcinek niezły ale mimo wszystko słabszy od poprzednich.
Na plus oczywiście efekty które cały czas stoją na wysokim poziomie :) co prawda przybliżenie na strzelające działka Destiny kojarzy się z bsg ale mi to akurat nie przeszkadza więc jest ok. Rush jak zwykle rządzi szczególnie to całe przedstawienie było genialne :D
Sceny na Ziemi nie bardzo mi się podobały choć rozumiem ich potrzebę bo lepiej jest dzięki nim budować postaci także nie będę się czepiał.
Ogółem 7/10
  • 0

#8 mjmartino

mjmartino

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 42 postów

Napisano 07.11.2009 - |13:03|

Witam.
Ciężki odcinek tym razem.. nie łatwo go ocenić mam mieszane uczucia.
Jajogłowi czyli Samanta Carter ;) bo o niej mowa wymyśliła ten plan :) Który się nie powiódł ?! nie wiemy do końca przez Rusha Ale podejrzewam że Destiny nie jest w stanie otworzyć korytarza na ziemie z takiej odległości (W jedną stronę na otwarcie potrzebowano całej planety z naquadem)
Na plus kolejny wlot w gwiazdę ;D miodzio sceny ;D Chyba w tym odcinku Destiny się naładowała w pełni bo była mowa coś o przeładowaniu ale nie zrozumiałem do końca... Wszystko mi się podobało co działo się na statku reszta hmmm średnio wypada aczkolwiek nie najgorzej. Widać że aktorzy grają coraz lepiej wpasowywują się w cały klimat SG.
Odpuszczę sobie ocenę tego odcinka tym razem ;)
Pozdrawiam.
  • 0

#9 graffi

graffi

    Plutonowy

  • VIP
  • 423 postów
  • MiastoŁańcut

Napisano 07.11.2009 - |13:13|

Tym razem 7. Zawiódł balans - zbyt dużo Ziemi, zbyt mało Destiny (w końcu "Earth"). Sceny na Ziemii IMHO przydługawe do tego stopnia, że pierwszy raz w SGU na prawdę mnie to drażniło - ogólnie to nie moje klimaty. Z drugiej strony trochę wnoszą do wizerunku samych postaci, więc nie są całkiem niepotrzebne. Ponadto można się dowiedzieć kilku istotnych detali. No i ostatnia scena...

Sytuacja na Destiny rozwija się sympatycznie. Dwuwładza zawsze sprzyja intrygom, co z kolei dobrze rokuje dla serialu. Rush jest już mocno okopany. Young będzie mógł się tylko bezsilnie miotać. Jedyną nadzieją na odsunięcie Rusha od realnej władzy jest wykorzystanie Eli'ego, ale zanim ten faktycznie stanie się specem od statku, minie jeszcze sporo czasu.
Cała intryga uknuta przez doktorka na prawdę budzi uznanie, kończące ją przemówienie to też majstersztyk.
Miło ze strony scenarzystów, że eksploatują postacie drugoplanowe - naprawa przewodów przez Riley'go i tego naukowca. Teraz nie ma przy najmniej pewności czy Riley przeżyje czy nie. Gdyby to był któryś z głównych bohaterów nie byłoby o czym mówić.
Dobra scena przelotu przez gwiazdę. Co prawda drugi raz to nie to samo co pierwszy ;), ale ładnie zostało pokazane.

Sympatyczne akcenty z gatunku science. Nie wszytko się udaje - w SG-1 odpalenie wrót z pierona poszło od pierwszego razu, tutaj w mocno zdewastowanym statku bezpośredni przekaz energii nie ma prawa bytu.
Zastanawiałem się po co uruchomili system broni (być może nie dosłyszałem a było to gdzieś powiedziane), wygląda na to, że nie posiadając bezpośredniej kontroli nad napędem i systemem nawigacji, chcieli wykorzystać do sterowania statkiem odrzut powstający podczas strzałów. Za to duży plus i mały minus. Plus za fizykę ;), minus za logikę - dziwne, że statek nie koryguje automatycznie kursu w takich przypadkach.
Co do samych działek - strasznie toporne, a te wzmocnienia z "nitami" kojarzą mi się z Warhammerem 40000...

Ale podejrzewam że Destiny nie jest w stanie otworzyć korytarza na ziemie z takiej odległości (W jedną stronę na otwarcie potrzebowano całej planety z naquadem)

Z tego co pamiętam to naquadria a nie naquadah, a jest to znacząca różnica jeśli o output energii.
Nie zapierałbym się, że Destiny nie jest w stanie zadzwonić na Ziemię. Być może masz rację, ale problem z tym statkiem jest taki, że się sypie ze starości. Większość systemów albo nie działa albo jest poza kontrolą, a ten odcinek pokazał jak łatwo jest przeciążyć te, na którymi w jakimś tam stopni się panuje. Gdyby nie zabezpieczenia, które pozakładał Rush, prawdopodobnie wszystko skończyłoby się wielkim bum... Możliwe, że po doprowadzeniu Destiny do stanu stabilnego otwarcie wormhole'a na Ziemię, nie będzie problemem, nawet wg pomysłu przedstawionego w tym odcinku.

Użytkownik graffi edytował ten post 07.11.2009 - |14:17|

  • 0
In the grim future of Hello Kitty there is only WAR...

#10 bolek

bolek

    Kapral

  • Użytkownik
  • 193 postów

Napisano 07.11.2009 - |13:18|

graffi, przecież na logikę idzie zrozumieć, że te działka były po to aby wyczerpać energię z Destiny, aby statek poleciał do najbliższej gwiazdy i się naładował od nowa.

(Też nie usłyszałem, ale tak myślę, czy nawet pewny jestem)

Użytkownik bolek edytował ten post 07.11.2009 - |13:20|

  • 0

#11 graffi

graffi

    Plutonowy

  • VIP
  • 423 postów
  • MiastoŁańcut

Napisano 07.11.2009 - |13:52|

@bolek
To raczej mniej logiczne rozwiązanie. Tzn. zgadzam się z samą ideą rozładowania zasobów energii, ale nie wyobrażam sobie jak potężne musiałyby być to działka, żeby tak szybko doprowadzić Destiny na skraj głodu energetycznego. Ewentualnie w takim przypadku sympatycznie byłoby, żeby podali od jakiego progu zasilania Destiny idzie na żer...

edit:
Oglądnąłem fragment jeszcze raz. Wygląda na to, że masz rację. Podczas sceny na stołówce, z tego co mówi jeden z naukowców wynika, że będą chcieli zwiększyć zużycie energii przez statek.
Niby wszystko ok, ale to przesada, żeby działka tak szybko wyczerpywały energię. I don't buy it. W bitwie taki statek to jednorazówka. Porównując do innych z tego uniwersum jest jak muszkiet ładowany od przodu w porównaniu do MG42. "Raz" strzeli a potem musi się nażreć plazmy, w międzyczasie jego wartość bojowa spada do zera.
Dla ratowania logiki możliwe są dwa rozwiązania. Pierwsze to takie, że te niepozornie wyglądające działka mają wyjątkowo potężną moc. Drugie - statek jest na tyle zdezelowany, że podczas używania systemu uzbrojenia powstają wielkie wycieki energii.
Idę o zakład, że jak w końcu będą walczyć z jakimś wielkim wrogiem, to kwestia ciągnięcia energii przez broń w magiczny sposób przestanie istnieć... Mam nadzieję, że się mylę.

Użytkownik graffi edytował ten post 07.11.2009 - |14:18|

  • 0
In the grim future of Hello Kitty there is only WAR...

#12 Atlantis

Atlantis

    Plutonowy

  • Użytkownik
  • 481 postów
  • MiastoKraków

Napisano 07.11.2009 - |14:37|

Myślę, że do czasu pojawienia się wroga, z którym można by powalczyć trochę w kosmosie zdążą dokonać już pewnych napraw na statku. Zwróć uwagę na to, że oni są tam od niedawna (między odcinkami - przynajmniej tymi pierwszymi - nie ma tygodniowego odstępu). Stateczek jak już parę razy widzieliśmy głupi nie jest - możliwe, że za jakiś czas zacznie ich wysadzać na planetach, gdzie znajdują się surowce potrzebne do dokonania napraw. ;)

BTW Tellford to nie tylko kawał sukinsyna, ale także kompletny [beeep]. Niby co on sobie myśli? Pojawia się w domu dziewczyny Younga podając się za niego? Przecież to zaraz wyjdzie na jaw! A przy następnym połączeniu wkurzony płk będzie mógł zrobić z nim cokolwiek - poważnie uszkodzić jego ciało, wykastrować albo przynajmniej dość mocno poturbować. ;)
  • 0
Dołączona grafika
"Władza to nie środek do celu; władza to cel"
/George Orwell - Rok 1984/

#13 rafal_kr

rafal_kr

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 10 postów

Napisano 07.11.2009 - |15:15|

Podsumowując: Tragedii nie było choć dalece do ideału. Po trailerze myślałem że w kogoś będą ładować tymi działkami no ale cóż. No i działek mają od diabła, normalnie bliż się a cie rozwale :P.
  • 0

#14 LunatiK

LunatiK

    Sierżant

  • Użytkownik
  • 764 postów

Napisano 07.11.2009 - |15:17|

@graffi
17:47 - ten młody doktorek mówi, cytuje: "wyizolowaliśmy moc z 40% systemów obronnych, to powinno umożliwić właściwą redukcję energii"
Czyli tak działka służyły do szybkiego pozbycia sie energii.

To raczej mniej logiczne rozwiązanie. Tzn. zgadzam się z samą ideą rozładowania zasobów energii, ale nie wyobrażam sobie jak potężne musiałyby być to działka, żeby tak szybko doprowadzić Destiny na skraj głodu energetycznego.

działka musiałyby być albo bardzo energożerne albo działać bardzo długo.
W tym wypadku nie wiemy jak długo strzelali. Teoretycznie mogło to trwać i tydzień :P.
Na pewno trwało od ziemskiej nocy a próba była w okolicach ziemskiego dnia.

Co do przeskoków osobowości przy przechodzenniu do FTL ( i odwrotnie) to prawdopodobnie wynik nagłej zmiany szybkości upływu czasu.
  • 0
Kapitan Bomba - Idealny SF :P

Dołączona grafika

#15 Jason

Jason

    Kapral

  • VIP
  • 172 postów

Napisano 07.11.2009 - |15:18|

Dałem 7/10
Jak dla mnie odcinek słabszy od poprzedniego. Zgadzam się, że ma mocne i słabsze strony ale jak już ktoś napisał równie dobrze mógłby trwać 25min, naprawdę wystarczyło by żeby pokazali jak Eli staje przed drzwiami swojego domu i otwiera mu matka, cała akcja w jego domu, klubie i aucie jak dla mnie do wyrzucenia. To stanie Younga pod drzwiami mieszkania żony i biadolenie.. Jak dla mnie powinni albo skrócić wszystkie trzy wątki tzn. Eli, Young i Chloe, albo ograniczyć się do pokazania jednego w jakiejś skróconej wersji.
Tak jak napisał już graffi wnosi to trochę to przedstawienia głębiej ich jako postaci, ale czas na ich odzwierciedlanie powinien być adekwatny to gry aktorów i tego jak postacie są naszkicowane, czyli stawnoczo krócej.
Tak naprawdę akcja na Destiny rusza po 30min odcinka, oprócz tego nieszczelnego przewodu.. Gdyby pokazali więcej Destiny można by lepiej zbudować to narastające napięcie, którego w sumie było oprócz sceny w pomieszczeniu wrót.

Oglądnąłem fragment jeszcze raz. Wygląda na to, że masz rację. Podczas sceny na stołówce, z tego co mówi jeden z naukowców wynika, że będą chcieli zwiększyć zużycie energii przez statek.
Niby wszystko ok, ale to przesada, żeby działka tak szybko wyczerpywały energię. I don't buy it. W bitwie taki statek to jednorazówka. Porównując do innych z tego uniwersum jest jak muszkiet ładowany od przodu w porównaniu do MG42. "Raz" strzeli a potem musi się nażreć plazmy, w międzyczasie jego wartość bojowa spada do zera.
Dla ratowania logiki możliwe są dwa rozwiązania. Pierwsze to takie, że te niepozornie wyglądające działka mają wyjątkowo potężną moc. Drugie - statek jest na tyle zdezelowany, że podczas używania systemu uzbrojenia powstają wielkie wycieki energii.
Idę o zakład, że jak w końcu będą walczyć z jakimś wielkim wrogiem, to kwestia ciągnięcia energii przez broń w magiczny sposób przestanie istnieć... Mam nadzieję, że się mylę.

Oj ja też mam taką nadzieje.. Albo po prostu starcza jedna salwa i będzie po przeciwniku :D Naliczyłem jakieś 10 działek, zresztą mniejsza o liczbę. Myślę, że biorąc pod uwage stan systemów i to, że nie wiemy przez ile de facto strzelali aby wyczerpać energię jakoś tam tłumaczy to 40%. Nie zauważyłem żadnych innych systemów obronnych (co nie znaczy, że ich nie ma) więc jeśli Destiny dysponuje tylko tymi działami to muszą to być niezłe kanonierki :D Trzeba też brać pod uwagę, że statek nie wyczerpał całej (100%) energii bo musiał przecież zachować ją jeszcze dla systemów życia i osłon co by nie spalić się w Słońcu. Z tego co pamiętam nikt nie potwierdził dokładnie tych "40%" więc jest to też w pewnym stopniu zaokrąglona/strzelona liczba.
Końcówka czyli zachowanie Telforda.. No cóż facet to typ prymitywnego samca, Young dopiął swego więc ja wskocze do łóżka jego żony pod jego nieobecność, w końcu już przez chwile tam byłem.. Oby tylko Young nie dowiedział się o tym kiedy przejmie jego ciało bo będzie niewesoło :) To całe gadanie o chęci sprowadzenia ludzi do domu, facet po prostu uważa że sam lepiej poprowadził by tą misje, no i żałuje że sam był w X-302 kiedy załoga bazy Ikarus ratowała się ucieczką przez wrota, dał rozkaz do zakończenia eksperymentu dopiero kiedy "jego" jajogłowy kolega potwierdził, że muszą przerwać. A potem pierwszy ruszył do pomieszczenia z kamieniami żeby się ratować, wiadomo o to chodziło Rushowi ale bohaterskie to nie było. Podobała mi się scena kiedy przyszedł po Greera to mesy a ten już z miejsca wiedział o co chodzi :D
A i jeszcze słowa o RDA.. Matko wam też się wydaje że facet się nagle postarzał? Te wory pod oczami.. Nie twierdzę facet ma prawie 60 na karku, ale jak dla mnie bardzo się zmienił od kiedy ostatnio widzieliśmy go w SGU. Mimo to bardzo fajnie, że go pokazali :D
Podsumowując jak dla mnie: gdyby nie zbyt długie wątki Eli, Chloe i Younga na ziemi można by pokazać więcej "spięć" na Destiny a tym samym nakręcić trochę bardziej atmosfere. Działka, skafandry, RDA i kolejne ujęcia Destiny w koronie Słońca zawsze mile widziane :)
  • 0
" Kiedy w mieście ginie Inkwizytor, czarne płaszcze ruszają do tańca "

Mordimer Madderin licencjonowany Inkwizytor jego Ekscelencji Biskupa Hez Hezronu

#16 Atlantis

Atlantis

    Plutonowy

  • Użytkownik
  • 481 postów
  • MiastoKraków

Napisano 07.11.2009 - |15:26|

Niestety O'Neilla dawno nie mieliśmy okazji oglądać dłużej na ekranie. Wszystkie jego występy w SG w przeciągu ostatnich lat były gościnne. Stąd to, że wygląda starzej może się wydawać szokujące.
Mam tylko nadzieję, że za kilka lat nie każą nam przeżywać podobnego szoku związanego z oglądaniem staruszki Carter albo dziadka Daniela. ;) Zdecydowanie powinni się częściej pojawiać na ekranie. Heh... Z oryginalnego universum Drogi Mlecznej jeszcze dałoby się sporo wycisnąć. IMO decyzja o zakończeniu SG-1 była przedwczesna. Albo inaczej: powinni zakończyć na ósmym sezonie, a dziewiąty otwierałby nowy serial, który nie powinien się zakończyć po dwóch sezonach. :)
  • 0
Dołączona grafika
"Władza to nie środek do celu; władza to cel"
/George Orwell - Rok 1984/

#17 biku1

biku1

    BSG FREAK

  • Moderator
  • 6 528 postów
  • MiastoSZCZECIN

Napisano 07.11.2009 - |15:39|

To raczej mniej logiczne rozwiązanie. Tzn. zgadzam się z samą ideą rozładowania zasobów energii, ale nie wyobrażam sobie jak potężne musiałyby być to działka, żeby tak szybko doprowadzić Destiny na skraj głodu energetycznego.

działka musiałyby być albo bardzo energożerne albo działać bardzo długo.
W tym wypadku nie wiemy jak długo strzelali. Teoretycznie mogło to trwać i tydzień :P.
Na pewno trwało od ziemskiej nocy a próba była w okolicach ziemskiego dnia.

Albo być może działka maja jakoś określany stopień mocy swoich energetycznych strzałów i chłopaki po prostu im ją ustawili na maksa lub nawet co nieco przeciążyli.


Z oryginalnego universum Drogi Mlecznej jeszcze dałoby się sporo wycisnąć. IMO decyzja o zakończeniu SG-1 była przedwczesna. Albo inaczej: powinni zakończyć na ósmym sezonie, a dziewiąty otwierałby nowy serial, który nie powinien się zakończyć po dwóch sezonach. :)

...Ale to już inna historia na opowieść w innym temacie.... <_<


Stargate Universe 1x08 Time Promo --->
Głupiec narzeka na ciemność , mędrzec zapala świecę.
Dużo ludzi nie wie, co z czasem robić. Czas nie ma z ludźmi tego kłopotu .

RIP BSG, Caprica
RIP Farscape
RIP Babylon 5
RIP SG-1, SG-A, SG-U
RIP SAAB, Firefly
RIP ST: TOS, TNG, DS9, VOY, ENT

#18 graffi

graffi

    Plutonowy

  • VIP
  • 423 postów
  • MiastoŁańcut

Napisano 07.11.2009 - |15:42|

Uważam, że O'Neila w ogóle nie powinni pokazywać. To legenda tego uniwersum, ale widać, że jest nie w formie. Poza tym ubrany w rolę urzędnika widać, że czuje się źle. Ogólnie robi dziwne wrażenie. Mało O'Neilowaty O'Neil to nie O'Neil ;)...

Użytkownik graffi edytował ten post 07.11.2009 - |15:43|

  • 0
In the grim future of Hello Kitty there is only WAR...

#19 Atlantis

Atlantis

    Plutonowy

  • Użytkownik
  • 481 postów
  • MiastoKraków

Napisano 07.11.2009 - |17:58|

Przecież tego należało się spodziewać. Odkąd O'Neill został generałem dobrze wiedzieliśmy, że skończyło się radosne bieganie po rozmaitych planetach z P90. ;) Teraz przyszło mu siedzieć za biurkiem i przytyć - taka kolej rzeczy. Miejmy tylko nadzieję, że scenarzyści dadzą mu się rozwinąć w tej roli i już za jakiś czas fani będą się cieszyć, że mają nowego Hammonda zamiast narzekać, że O'Neill jakiś taki mało O'Neillowaty. ;)
  • 0
Dołączona grafika
"Władza to nie środek do celu; władza to cel"
/George Orwell - Rok 1984/

#20 rexus

rexus

    Starszy sierżant

  • W tr. aktywacji
  • 885 postów

Napisano 07.11.2009 - |18:27|

W skrócie - wątek Younga w tym odcinku porażka i nie chodzi żonę ale o postawę przy wyraźnych rozkazach O'Nella i nagle chce zostać na statku bo ma wątpliwości czy plan wypali - ale cholera w 1 odcinku żadnych oporów nie miał żeby otwierać wrota chodź Ruch go ostrzegał - zero konsekwencji - facet nie nadaje się na dowódcę zero konsekwencji po dzisiejszym odcinku ewidentnie nie pasuje do klimatu serialu. Za bardzo chcą go upodobnić do O'Nella - nie tedy droga.

Cloe - identyczne sytuacja jak z Youngiem - rozpacza bo jej przyjaciółka zabrała jej chłopka podczas gdy ona sama pieprzy się z innym - sztuczne zachowanie nie psuje do serialu (sceny po pijaku ok - człowiek potrafi robić dziwne rzeczy jak wypije ;))) )

Rusch - jedyny który cały czas trzyma poziom jego cele ponad wszystko - najbardziej wyrazista postać.

Eli - jak Rusch - duże dziecko niezmiennie od początku serialu.

Użytkownik rexus edytował ten post 07.11.2009 - |18:28|

  • 0




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych