9 odpowiedzi w tym temacie

[psjodko]

Villains

[LukeSpidey]

Odcinek bardzo dziwny. Takie cofanie się w czasie i wypełnianie luk w całej historii nie zawsze kończy się dobrze. Z jednej strony niektóre elementy bardzo fajnie zgrały się z motywami wcześniejszych epizodów jak np. płonący pociąg i Claire a inne już zdecydowanie słabiej jak choćby wątek Sylara i Elle. Przecież wyraźnie było widać, że ta dwójka przynajmniej od strony Gabriela mogła coś tam razem stworzyć a w 3x02 Sylar potraktował Elle tak jakby jej w ogóle wcześniej nie znał, co wtedy było jeszcze jasne. Ciekawy też był wątek z Ericiem Robertsem. Tylko kit taki, że dwójka ludzi dysponujących mocą ognia daje się tak łatwo załatwić zwykłemu agentowi (scena w pociągu już mnie kompletnie rozwaliła). Sam wątek domu Petrellich nie wprowadził niczego nowego i każdy się mógł domyślać, że to właśnie tak się potoczyła historia. Zobaczymy jak Hiro wybrnie z sytuacji, bo jeśli i jemu Petrelli zabierze moc to czarno to widzę.

[biku1]

To co było właśnie dobre to takie uzupełnienie naszych domysłów co do dotychczasowej historii naszych bohaterów.
I tak jak przedmówca zauważył czasami to wypaliło ale nie do końca.
Zaskoczyło mnie, że pani Petrelli była taka cicha woda a dotąd znaliśmy ją od trochę innej strony - pewnej siebie kobiety dysponującej władzą.
Elle widać nie od samego początku była taka popaprana dopiero kontakt z ojcem Claire ją trochę "nakręcił" i zdeprawował.

Jeśli chodzi o wątek z ognistymi to faktycznie niewypał aby dwie takie osoby nie dały rady załatwić jednego osobnika.
I do tego logiczne było, że tego jej brata umieścili tam tylko po to by ją sprawdzić - a ledwie minutę wcześniej Eric Roberts powiedział jej , że przetestują jej lojalność. A braciszek był zbyt pogięty jak na rzekomego agenta.

Jeśli chodzi o Hiro to mam nadzieję, że gościu w końcu wyleci z tego serialu - tym bardziej teraz po odebraniu mu jego mocy.
Wystarczająco bywał już irytujący nie mówiąc o zepsuciu przez wątek jego postaci całego 2 sezonu kiedy to mieliśmy okropne dłużyzny i przynudzanie w tej średniowiecznej Japonii.
Dla mnie już od dawna Hiro jest na pierwszym miejscu do odstrzelenia bo wybitnie działają mi na nerwy te idiotyczne jego teksty i sceny.

[LukeSpidey]

Jeśli chodzi o Hiro to mam nadzieję, że gościu w końcu wyleci z tego serialu - tym bardziej teraz po odebraniu mu jego mocy.

Nie pokazali, czy stary Petrelli odebrał mu moce. Widzieliśmy tylko początek zajścia a jak wiemy z doświadczenia z Adamem i Peterem taka operacja chwilę zajmuje, więc na pewno Hiro zatrzyma czas nim straci swoją moc.

Co do reszty opinii o Hiro to po części się zgadzam, ale chyba problem tej postaci polega na tym, że twórcy nie za bardzo mają jakiś pomysł na tą postać. Podobnie na Petera. I wydaje mi się, że to właśnie dlatego Hiro jest taki tępy i dziecinny. Jeszcze w pierwszym sezonie to było znośne, bo wśród pozostałych poważnych bohaterów jemu to pasowało, no ale trzy lata minęły a on nic a nic się nie zmienił. Wyszedł tylko z głupiego założenia, że cofanie się w czasie jest złe. Według mnie Hiro ma potencjał, co udowodniła jego postać z epizodu pierwszego sezonu "Five Years Gone".

[Magnes]

Twórcy chyba zapomnieli, że Elle była psychopatką albo nie wiedzą co to jest psychopatia. Sylar też miał być psychopatą, a okazał się nie być... pomieszane to.

[Alareel]

A ja bym chciał żeby Hiro nie stracił mocy, tylko przeszedł pranie mózgu i stal się złym Future Hiro na usługach tatusia Petrelli.
A potem się okaże że Future Hiro odwiedzający Petera w metrze w pierwszym sezonie to zły Hiro

[kozuch]

Odcinek dobry 7\10

Trochę spowolniona akcja, potwierdzam że to całe cofanie się w czasie i wypełnianie luk średnio wyszło.

Jeżeli Arthur zabierze moc Hiro no to tylko cała nadzieja w Haitańczyku

[biku1]

Twórcy chyba zapomnieli, że Elle była psychopatką albo nie wiedzą co to jest psychopatia. Sylar też miał być psychopatą, a okazał się nie być... pomieszane to.

Nie zapomnieli.
Ja to właśnie odebrałem jako pokazanie początków ich szaleństwa.
W końcu nie każdy od początku musi być taki porypany jak oni.

[Magnes]

Nie zapomnieli.
Ja to właśnie odebrałem jako pokazanie początków ich szaleństwa.
W końcu nie każdy od początku musi być taki porypany jak oni.

Psychopaci są porypani od małego.

[biku1]

Tyle, że tutaj jak widzieliśmy zostali, że tak to ujmę lekko pchnięci-zachęceni w tym kierunku.

Gabriel zanim przeszedł na ciemną stronę mocy i stał się Sylarem miał wątpliwości itd
Podobnie Elle można powiedzieć, że chciała uratować Gabriela i dopiero firma w osobie ojca Clare ją zmusiła do podpuszczenia Gabriela w postaci tego zaproszonego chłopaka.