Sezon czwarty
#1
Napisano 02.09.2008 - |15:16|
Genesis
#2
Napisano 02.09.2008 - |15:28|
kaŻdymkarzdym
O'Neill: Life's a bitch!
Teal'c: Indeed
- You seem pretty cheery.
- Strippers, Sammy, strippers. We're on an actual case involving strippers. Finally!
nie bedzie znakow diakrytycznych
ON - LINE again
#3
Napisano 02.09.2008 - |15:58|
Jednak nie obyło się bez typowo prisonbreakowych wpadek, czyli znowu kilka rzeczy jest maksymalnie naciąganych - powrót Sary i pozbawienie tatuażu Michaela.
Codziennie budzę się przystojniejszy, ale dziś to już chyba przesadziłem...
#4
Napisano 02.09.2008 - |16:08|
Tatuaz Micheale byl najwiekszym problemem tworcow serialu. Kolejny sezon w dlugich rekawach i zapiety pod szyje? W koncu tatuaze sie usuwa. Czy wlasnie tak to juz drobna sprawa. Duzo bardziej fantastyczne bylo to urzadzonko do odczytywania zapisow cyfrowych.Jednak nie obyło się bez typowo prisonbreakowych wpadek, czyli znowu kilka rzeczy jest maksymalnie naciąganych - powrót Sary i pozbawienie tatuażu Michaela.
Genesis
#5
Napisano 02.09.2008 - |17:29|
A kiedy podniosł sie z kaluzy krwi jego serce ogarnol gniew.
#6
Napisano 02.09.2008 - |18:01|
1)na ch** gretchen była książeczka z ptaszkam skoro pracowała dla firmyi?
2)dlaczego scofield ma siedzieć skoro była amnestia?
3)jak lincoln może podlec ekstradycji skoro michael mówił że to niemożliwe?
4)skoro gościu który miał dysk był z firmy to na ch** był im whistler żeby odzyskać dysk?
5)po [cenzura!] tbag jak [beeep] pokazuje książke każdemu, skoro gdyby firma dowiedziała się że ją ma to by go [beeep]ała?
6)za co miałby siedzieć mahone?
A tu moje ogólne uwagi
1)transakcja za 50 milionów i żadnej ochrony? żenada
2)od pierwszej sekundy kiedy tbag wyszedł z domu było wiadomo że ci goście spróbują za[beeep] mu kasę
3)lamerskie aktorstwo tego tajniaka z policji
4)idiotyczny motyw z sarą, odgrzewanie starych spraw i pi****ie się ze sztuczną głową (S+M=WM...:/)
5)nagle zmienili nastawienie i będą walczyć, taa jakby wcześniej nie wiedzieli że firma nie da im spokoju
6)michael bez tatuazy - i skąd on będzie wiedzieć co zamówić na obiad?
7)końcowa mowa agenta tak wtórna i ograna że chciało mi sie przewinąć
8)średnia muzyka - BSG 4x10 miażdży PB w każdym calu. Muzyka tam to było cudo
9)a kopii dysku to potem nie mógł zrobić i dać mahonowi żeby było bezpieczniej?
odcinek bardzo średni 4/10 to absolutny maks i to dodając za to że to pb
@quisatz
ja tego poziomu tu nie widziałem, a dużo chętniej niz PB (sezon 2 wzwyż bo 1 to mistrzowstwo) oglądam BSG,Farka,B5,Lostów,Rome
EDIT tylko chciałem dodać że oglądałem E01 zaraz E02 więc jeżeli jakieś wątpliwości będą wyjaśnione w 2 to przepraszam
Użytkownik Scoobiefield edytował ten post 02.09.2008 - |18:03|
I know I want to reach out with something other than these prehensile paws, and feel the solar wind of a supernova flowing over me!
#7
Napisano 02.09.2008 - |18:43|
Użytkownik zis279 edytował ten post 02.09.2008 - |18:47|
Zapraszam (jesli chcesz) na mojego bloga o serialach - http://scianadziwnyc...i.blogspot.com/
#8
Napisano 02.09.2008 - |20:01|
Pytania byly tak nonsensowne, ze szkoda na nie odpowiadac. Jedno co moge poradzic byscie sobie jeszcze raz poprzednie sezony obejzeli.Jeżeli chodzi o pytanie 2 i 6 to wydaje mi się Michaelowi grozi więzienie za a) paname b )
Spoiler, co do Machone to jestem przekonany że za to że zabił tege bandyte i pochował go w ogródku . Na resztę pytań na razie nie znam odpowiedzi.
Michael ma nieodsiedziany wyrok i ucieczke z wiezienia. Nie bylo zadnej amnesti. Wyrok Lincolna zostal skasowany po zeznaniach tego agenta. Mahoney byl scigany za morderstwo (kosci na jego dzialce) Sucre, T-Bag, Bellick, wszyscy maja wyroki do odsiedzenia, oraz inne sprawki, juz po ucieczce.
Genesis
#9
Napisano 02.09.2008 - |21:47|
W którym sprytnie odcinek pierwszy powstał z połączenia dwóch odcinków. Dobry pomysł ponieważ maskuje mielizny S03E01. Postacie miotają się po ekranie, pada dużo pytań z jeszcze większą ilością odpowiedzi jakby producenci chcieli powiedzieć: wiemy że to nie trzyma się kupy ale staramy się.
Mimo wszystko powrót Sary to błąd. Postać cienka psychologicznie w dodatku nie ma chemii pomiędzy nią a Michaelem. Brakuje T-Baga takiego jakiego pamiętamy z pierwszego sezonu. W ogóle w PB panuje trend wybielania postaci. Okazuje się że wszyscy są super cool. Jedyny bad guy to płatny morderca.
Ogólnie spodziewałem się PB na poziomie trzeciego sezonu ale nie jest źle. Dam mu szansę, widać potencjał. Byle przed bohaterami stały wyzwania chociaż przypominające pierwszy sezon bo póki co idzie im za łatwo.
#10
Napisano 02.09.2008 - |22:22|
Ksiazeczka jest w rekach T-Baga, a ten na swoj sposob rozwiazuje jej zagadke. Sam zas T-Bag przechodzi samego siebie. Dotychczas byl psychopatycznym morderca i gwalcicielem. Teraz do zestawu dochodzi kanibalizm.Dopiero teraz widać że kompletnie nie mieli pomysłu na trzeci sezon. Stąd akcja niemiłosiernie rozciągnięta na te 13 odcinków. Nie wiadomo kim był Whistler, za co siedział w Sonie, po co mu była ta książeczka, dlaczego Firma chciała go wyciągnąć razem z książeczką. W pewnym sensie strajk wyszedł serialowi na dobre. Trzeci sezon dostał kopa i ekipa zajęła się sezonem czwartym.
W którym sprytnie odcinek pierwszy powstał z połączenia dwóch odcinków. Dobry pomysł ponieważ maskuje mielizny S03E01. Postacie miotają się po ekranie, pada dużo pytań z jeszcze większą ilością odpowiedzi jakby producenci chcieli powiedzieć: wiemy że to nie trzyma się kupy ale staramy się.
Mimo wszystko powrót Sary to błąd. Postać cienka psychologicznie w dodatku nie ma chemii pomiędzy nią a Michaelem. Brakuje T-Baga takiego jakiego pamiętamy z pierwszego sezonu. W ogóle w PB panuje trend wybielania postaci. Okazuje się że wszyscy są super cool. Jedyny bad guy to płatny morderca.
Ogólnie spodziewałem się PB na poziomie trzeciego sezonu ale nie jest źle. Dam mu szansę, widać potencjał. Byle przed bohaterami stały wyzwania chociaż przypominające pierwszy sezon bo póki co idzie im za łatwo.
Genesis
#11
Napisano 02.09.2008 - |22:29|
Podobalo mi sie jak Brad sie cieszyl na widok mamy
A juz calkiem przegieli pale z tym "chodzimy od paru dni, znajdziemy kaktusa i dowiemy sie gdzie jest poludnie^^" to ku.wa przez te pare dni ani jednego wschodu - zachodu nie bylo ? n/c
Czarny superhiro ^^ wie wszytko, co, kto, gdzie, kiedy...
Albo caly pokoj w informacjach tak ja to bylo s01e01 "wtedy great escape planowal" i tylko po to zeby sie przygotowac do akcji w knajpie ?...
Wszyscy naraz zatrzymani....
Jak juz mowilem - duzy dystans do tego serialu trzeba miec...
You're not afraid of the dark, are you?
#12
Napisano 02.09.2008 - |23:25|
Nie zapominaj o ludziach z firmy. Na mnie dobre wrażenie robiła Gretchen, Susan, czy jak ją tam zwali, szkoda, że poszła w odstawkę.W ogóle w PB panuje trend wybielania postaci. Okazuje się że wszyscy są super cool. Jedyny bad guy to płatny morderca.
Nowy czarny charakter też jest w porządku. Nie podoba mi się natomiast, że T-Bag, który miał bardzo bujną kryminalną przeszłość, stał się ofiarą jakichś żałosnych Meksykańców, no proszę... Mahone boi się Lincolna, choć mógłby go zabić gołymi rękoma jak tego opryszka w Sonie w 3x01.
A najbardziej bawi mnie postawa Lincolna... gość sam nie wie, czego chce... został uniewinniony, odzyskał LJa, układa sobie plany z tą laską Whistlera, a mimo to nadal pakuje się w kłopoty. Aha... jeszcze zainspirowała mnie decyzja tego special agenta Selfa, że Bellick i Sucre muszą być wciągnięci do tej całej misji. Brad to nieudacznik, który nie potrafił sobie poradzić w Sonie, a Sucre też nie należy do najbardziej błyskotliwych osób. Motyw z Sarą strasznie naciągany. Jak na razie zawiązał się dobry wątek z Scyllą.... zobaczymy co z tego wyniknie.
#13
Napisano 02.09.2008 - |23:50|
Lincoln trafil do Panamskiego wizienia za zabojstwo (w obronie wlasnej) zamachowca z Firmy. Agent powiedzial, ze udalo sie im z Panama zalatwic, ze bedzie on odsiadywal kare w USA. Wszyscy oni maja wiele do starcenia jesli nie zaakceptuja propozycji. Dla czego zas chciano wszystkich miec w wiednym worku? Bellick dostal propozycje po wyraznym wstawieniu sie za nim Sucre. Byc moze Michael postawil warunek o udziale Sucre, dajac my tym samym przynajmniej czasowe bezpieczenstwo. ostatecznie jednak role sie odwroca. Tak jak firma chciala ich wszystkich zlikwidowac bo za blisko znalezli sie tajemnicy Whistlera, taki sam koniec czeka ich ze strony agencji. Na szczescie Michael jest zawsze o kilko krokow do przodu i juz teraz przygotowuje sie na taewentualnosc.Nie zapominaj o ludziach z firmy. Na mnie dobre wrażenie robiła Gretchen, Susan, czy jak ją tam zwali, szkoda, że poszła w odstawkę.
Nowy czarny charakter też jest w porządku. Nie podoba mi się natomiast, że T-Bag, który miał bardzo bujną kryminalną przeszłość, stał się ofiarą jakichś żałosnych Meksykańców, no proszę... Mahone boi się Lincolna, choć mógłby go zabić gołymi rękoma jak tego opryszka w Sonie w 3x01.
A najbardziej bawi mnie postawa Lincolna... gość sam nie wie, czego chce... został uniewinniony, odzyskał LJa, układa sobie plany z tą laską Whistlera, a mimo to nadal pakuje się w kłopoty. Aha... jeszcze zainspirowała mnie decyzja tego special agenta Selfa, że Bellick i Sucre muszą być wciągnięci do tej całej misji. Brad to nieudacznik, który nie potrafił sobie poradzić w Sonie, a Sucre też nie należy do najbardziej błyskotliwych osób. Motyw z Sarą strasznie naciągany. Jak na razie zawiązał się dobry wątek z Scyllą.... zobaczymy co z tego wyniknie.
Genesis
#14
Napisano 03.09.2008 - |14:02|
Sposób w jaki przywrócono Sarę do serialu jest jeszcze bardziej żałosny aniżeli sam pomysł jej przywrócenia. Lincolnowi się przywidziało. Taaak, jasne. Gorzej niż w "Modzie na Sukces", bo tam jak ktoś jest martwy, bo jest MARTWY. Tutaj nawet odcięta głowa bohaterki nie przeszkadza, aby za jakiś czas do serialu powrócić.
Magiczne urządzonko do odczytywania PINów - żałość, żałość i jeszcze raz żałość.
Generałowi robie wielką różnicę czy posiada oryginał karty, czy jej cyfrową kopię. Ciekawe po czym to rozróżnił . Można byłoby to jeszcze przeboleć gdyby nie to, że ekipie Michaela cyfrowa kopia wystarcza w zupełności.
Kiedy Lincoln zabił w samoobronie tamtego gościa, to po wybuchu strzału przechodnie łażą jak gdyby nigdy nic. Albo głusi, albo nie robi to na nich żadnego wrażenia.
No i w ogóle sam bardzo prymitywny sposób zawiązania akcji. Najpierw wynaleziono pretekst, aby Sucre i Bellick zniknęli z Sony, potem policja zrobiła wielką łapankę (trzeba było nawet jakiś pretekst wymyślić, aby Lincoln też się na łapankę załapał, więc postawiono, że zabije on tamtego gościa), zgromadziła wszystkich razem i każe im rozwalić firmę. O super-tajnej akcji wie oczywiście tylko 8 arcy-ważnych urzędasów i grupka kryminalistów.
Postacie napisana płasko i nijako, aktorstwo fatalne, ten nowy murzyn-zabójca w ogóle nie robi na mnie wrażenia. Mahone jest tylko cieniem Mahone'a z drugiego sezonu, Burrows i Scofield działają mi coraz bardziej na nerwy, T-Bag też nie jest T-Bagiem z pierwszego sezonu.
Żałość, żałość i jeszcze raz żałość. Nie mieli pomysłu na drugi sezon (chociaż przez jakiś czas jeszcze dawało radę), nie mieli pomysłu na trzeci, nie mają pomysłu na czwarty, ale mimo wszystko ciągną dalej.
Czwarty sezon boli mnie tym bardziej, że niedawno obejrzałem odcinki 1x01-1x13. Były naprawdę cudowne. Wszystkim tym, którzy jeszcze kochają PB, radzę obejrzenie właśnie tych odcinków. Po takim seansie od razu widać, jak wielki skok w dół (a raczej jak wielką serię maleńkich kroczków coraz bardziej w dół) wykonał serial. Aż strach co będzie dalej...
Za dobre chęci: odcinkom 4x01 & 4x02 (traktowanym jako całość) daję ocenę 3/10. I jeszcze kilka odcinków obejrzę, chociaż jakoś tak bez przekonania.
Wyznawca Latającego Potwora Spaghetti.
Obecnie ogląda seriale: Walking Dead (na bieżąco), Mad Men (S02), Desperate Housewives (S01), Big Bang Theory (S06), House of Card (oczekiwanie na nowy sezon).
#15
Napisano 03.09.2008 - |15:31|
Przyznam, że jestem zawiedziony tym, jak (póki co) wygląda czwarty sezon. Rozczarowuje już czołówka (szkoda, że nie nawiązuje w żaden sposób - poza charakterystycznym napisem "Prison break" do poprzednich), o ile w ogóle można czołówką to nazwać.
Sposób w jaki przywrócono Sarę do serialu jest jeszcze bardziej żałosny aniżeli sam pomysł jej przywrócenia. Lincolnowi się przywidziało. Taaak, jasne. Gorzej niż w "Modzie na Sukces", bo tam jak ktoś jest martwy, bo jest MARTWY. Tutaj nawet odcięta głowa bohaterki nie przeszkadza, aby za jakiś czas do serialu powrócić.
Magiczne urządzonko do odczytywania PINów - żałość, żałość i jeszcze raz żałość.
Generałowi robie wielką różnicę czy posiada oryginał karty, czy jej cyfrową kopię. Ciekawe po czym to rozróżnił . Można byłoby to jeszcze przeboleć gdyby nie to, że ekipie Michaela cyfrowa kopia wystarcza w zupełności.
No i w ogóle sam bardzo prymitywny sposób zawiązania akcji. Najpierw wynaleziono pretekst, aby Sucre i Bellick zniknęli z Sony, potem policja zrobiła wielką łapankę (trzeba było nawet jakiś pretekst wymyślić, aby Lincoln też się na łapankę załapał, więc postawiono, że zabije on tamtego gościa), zgromadziła wszystkich razem i każe im rozwalić firmę. O super-tajnej akcji wie oczywiście tylko 8 arcy-ważnych urzędasów i grupka kryminalistów.
Postacie napisana płasko i nijako, aktorstwo fatalne, ten nowy murzyn-zabójca w ogóle nie robi na mnie wrażenia. Mahone jest tylko cieniem Mahone'a z drugiego sezonu, Burrows i Scofield działają mi coraz bardziej na nerwy, T-Bag też nie jest T-Bagiem z pierwszego sezonu.
ad powiedzmy 1 . Czołówka rozczarowuje bo to były pierwsze 2 odcinki praktycznie nowego serialu z tymi samymi aktorami. Więc jak oglądałeś pierwszy sezon to w 1 odcinku też nie było czołówki prawie by nie zdradzić części fabuły więc pewnie tu też taki myk został zastosowany . A w 2 odcinkach bo zostały wyemitowane jako w sumie jeden .
ad.2 W modzie na sukces jak ktoś jest martwy to się pojawi żywy i o 20 lat młodszy . Ale nie odbiegajmy od tematu . Jak Lincoln otwierał pudełko to owszem była tam głowa . Ale zauważ , że ani jej nie wyjął tylko przez ułamki sekund było ją widać i nawet w odc w 720p nie było widać czy to Sary łepetyna czy nie jej . Więc wytłumaczenie jak Gretchen jak najbardziej pasuje .
ad.3. Jeśli chodzi o urządzonko tu się muszę zgodzić . Trochę to takie no , naciągane .
ad.4. Generałowi właśnie robi różnicę bo Dysk został zwędzony i nie potrzebuje kopii tylko oryginału . Bo jak trafi w niepowołane ręce to wiadomo . Goodbye .
ad.5. Fakt ucieczka Bellika , Sucre i T-baga z Sony trochę naciągana , ale patrząc realnie zamieszki przecież mogły wybuchnąć i Sona mogła pójść z dymem , tu się można przyczepić tylko do tego że akurat ci 3 uciekli . Scofield był im potrzebny by tylko opracować włamanie się do tego budynku. A że chciał brata, Sare , Alexa( był mu potrzebny bo był blisko Whistlera) . A Sucre i Bellik to takie dodatki. Chcieli być uniewinnieni to się załapali . Dla mnie nie ma tu nic nie logicznego .
ad.6. Jeśli chodzi o murzyna-agenta to dla mnie jest on ciekawy . Z wyglądu i stylu bycia można powiedzieć że w człowieku nie ma życia , ale z działań widać że głupi nie jest. Natomiast jeśli chodzi o postać to dla mnie słaby . Za mądry, za denerwujący . Mahone był 100 razy lepszy . Miał charyzmę .
#16
Napisano 03.09.2008 - |15:51|
#17
Napisano 03.09.2008 - |16:48|
#18
Napisano 03.09.2008 - |17:25|
Myślę, że wiem o co chodzi z tym krwawiącym nosem Michaela. Otóż tak na prawdę ucieczka z Fox River nie powiodła się, z czego każdy oglądający zakończenie 1 sezonu zdaje sobie sprawę. Wyrok na Lincolnie został wykonany, co spowodowało załamanie nerwowe Michaele, po którym trafił do przywięziennego psychiatryka. Tam jego stan się pogarsza, czego wynikiem są wszystkie te nielogiczne majki jakie znamy pod postacią sezonu 2, 3 i zaczynającego się 4, w którym to Michael coraz mocniej zapada na zdrowiu - czy jest to objaw poprawy zdrowia, czy też jego pogorszenia w "realnym" życiu, to będzie przedmiotem finału (zapewne ostatniego) sezonu 4. Takie są moje przypuszczenia na zdrowy rozsądek, sądzę, że mam sporo racji, ale o tym się przekonamy w najbliższym czasie
To by akurat bardzo, bardzo duzo tlumaczyło. Od samego początku II sezonu - czyli kiedy nagle noc zamieniła się w dzień (kto oglądał, wie o czym mówię) coś mi nie grało. Teraz Luizjana przeniknął przez umysł scenarzystów i rozgryzł całą tajemnicę, tym samym jednak psując przyjemność z oglądania, bo co to za oglądanie jak już wszystko wiadomo.
Wyznawca Latającego Potwora Spaghetti.
Obecnie ogląda seriale: Walking Dead (na bieżąco), Mad Men (S02), Desperate Housewives (S01), Big Bang Theory (S06), House of Card (oczekiwanie na nowy sezon).
#19
Napisano 03.09.2008 - |20:58|
Blagam.... O Morfeuszu zapomnieliscie...Myślę, że wiem o co chodzi z tym krwawiącym nosem Michaela. Otóż tak na prawdę ucieczka z Fox River nie powiodła się, z czego każdy oglądający zakończenie 1 sezonu zdaje sobie sprawę. Wyrok na Lincolnie został wykonany, co spowodowało załamanie nerwowe Michaele, po którym trafił do przywięziennego psychiatryka. Tam jego stan się pogarsza, czego wynikiem są wszystkie te nielogiczne majki jakie znamy pod postacią sezonu 2, 3 i zaczynającego się 4, w którym to Michael coraz mocniej zapada na zdrowiu - czy jest to objaw poprawy zdrowia, czy też jego pogorszenia w "realnym" życiu, to będzie przedmiotem finału (zapewne ostatniego) sezonu 4. Takie są moje przypuszczenia na zdrowy rozsądek, sądzę, że mam sporo racji, ale o tym się przekonamy w najbliższym czasie
To by akurat bardzo, bardzo duzo tlumaczyło. Od samego początku II sezonu - czyli kiedy nagle noc zamieniła się w dzień (kto oglądał, wie o czym mówię) coś mi nie grało. Teraz Luizjana przeniknął przez umysł scenarzystów i rozgryzł całą tajemnicę, tym samym jednak psując przyjemność z oglądania, bo co to za oglądanie jak już wszystko wiadomo.
czytaj ze zrozumieniem... Chodzi o scenariusz i o to co tworcy sobie wymyslaja...Jak Lincoln otwierał pudełko to owszem była tam głowa . Ale zauważ , że ani jej nie wyjął tylko przez ułamki sekund było ją widać i nawet w odc w 720p nie było widać czy to Sary łepetyna czy nie jej . Więc wytłumaczenie jak Gretchen jak najbardziej pasuje .
Mial byc koniec Sary, ale, ze wszyscy laske lubia i bedzie wieksza ogladalnosc to ja przywrocimy... I przez to juz jej tak nie lubie jak wczesniej
Użytkownik Soul_of_Warrior edytował ten post 03.09.2008 - |21:05|
You're not afraid of the dark, are you?
#20
Napisano 03.09.2008 - |21:06|
Mial byc koniec Sary, ale, ze wszyscy laske lubie i bedzie wieksza ogladalnosc to ja przywrocimy... I przez to juz jej tak nie lubie jak wczesniej
W tym punkcie będę akurat bronił aktorki i twórców. Jej powrót był planowany , a przerwa w udziale w serialu spowodowana była ciążą aktorki. No wybaczcie, ale nawet Michael Scofield nie zmajstruje dziewczynie wielkiego brzucha w ciągu kilkudziesięciu dni (bo przecież tyle minęło w serialu) Więc cieżarna musiała zniknąć. Dlatego nie widzimy jej w ogóle w trzecim sezonie, słyszymy tylko jej głos. poa tym były pewne wskazówki, np to, co mówił LJ o jej śmierci, czyli że slyszał, ale nie widział. Więc akurat pod tym względem, jak idiotyczne by nie było zmartwychwstanie, był to świadomy zamysł producentów.
Mnie bardziej rozczarowuje pójście na łatwiznę i przedstawienie tylko samych faktów - Sara uciekła (jak, kiedy?), T-bag, Bellick i Sucre również (i tu również nic nie pokazali, a przecież Sona była nie do pokonania, nawet Mike musiał nieźle się namęczyć, a tu proszę, zwykłe zamieszki i znika trzech Amerykanów... A przecież po ucieczce Scofielda na pewno zaostrzyli środki bezpieczeństwa). Mamy tylko słowa, a te są dobre w radiu, a nie w tv. Mogli chociaz puścić krótkie zajawki z tym wydarzeń, zamiast tego o tak waznych wydarzeniach dowiadujemy sie z rozmów bohaterów...
Użytkownik k-rol edytował ten post 03.09.2008 - |21:07|
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych