GraceSezon 7, odcinek 13Moja ocena: 7,5/10
Scenariusz:
Reżyseria:
1. OpisSam Carter ratuje "Prometeusza" z opresji będącego w drodze powrotnej na Ziemie
2. Dobre punktyA. Tylko o Sam, ale niezupełnie - Cieszy mnie fakt że mimo nastawienia tego odcinka na jednego bohatera (omijając fakt że jednego z mojich ulubionych) widzimy relacje pomiędzy danymi członkami zespołu. Mimo tego że tylko z punktu widzenia Sam, ale to zawsze wiele. Więcej szczegółów w podraporcie A.
B. BC-303 w akcji - Mała potyczka w kosmosie naszego super statku to zawsze ciekawy efekt specjalny. Widzimy w użyciu przesłony Asgardu o których wspomniał Thor w Disclosure. O wspomnianej broni Asgardu nie ma nawet wzmianki, ale za to jakieś rakiety obronne widzieliśmy. Oprócz tego widzimy troszeczkę zmienioną architekture statku, a przede wszystkim "sterownie" z ciekawymi pojemnikami na kryształy.
C. Napięcie w ciszy - Całkiem ciekawy mątlik z pytaniem: o co wogóle chodzi w tym wszystkim. Poprzez odcinek pojawiło się pare dziwnych teorii dotyczących co się wogóle stało na statku, do tego jeszcze ta tajemnicza dziewczynka.
D. Sam skopuje tyłki - Fajnie jest popatrzeć na zdolności Sam. Wszystko robi by wydostac się z tej sytuacji mimo wszystkich halucynacji, które mają różny na nią wpływ. Mocny był moment gdy Sam mówiła podczas drugiego spotkania z Teal'ciem gdy on odchodził że on się myli.
3. Złe punktyA. Czy to Stargate? - Ani razu nie widzieliśmy wrót w tym odcinku. Zwykle zawsze emocjonująca scena z przed intra jest w tym odcinku okrojoną powtórką z odcinka Memento i mniej zaskakującą.
4. Spostrzeżenia- Kapitan Ronson ma naszywkę SGC co musiałoby oznaczać że podlega on SGC, który dowodzi Hammond.
- Czy na BC-303 jest aż 17 pięter?
Podraport A "Jak Sam postrzega innych."Teal'c - pierwsza scena pokazuje Teal'ca w jego początkowych latach w SGC. Stanowczego, ostrego, wydającego niemal rozkazy. Tak był on postrzegany przez Sam. Typowy wojownik który chce ocalić jej życie. Zabrania jej za wszelką cenę spać. Druga scena jest jednym z rozważań Sam różnych możliwości co sie mogło stać na statku. Tą teorię słyszy z ust Teal'ca który mówi mniej gwałtowniej i o wiele spokojniej. Rozważania Teal'ca o tym że to także Sam jest uwięziona na statku obcych przypmina mi trochę teorię matrixa w matrixie :>. Pojawienia się Teal'ca było próbami utrzymania Sam by szukała wyjścia, oraz próbą wyjaśnienia tego co się stało. Podczas drugiej strony Sam osłabła.
Daniel - widzimy go tutaj niemal jak takiego dokuczliwego brata, pokazana jest typowa fascynacja Daniela wszystkim, nawet faktem że on sam jest tylko wyobrażeniem samej Carter, jego propozycja zajęcia się badaniem obłoku jest tak podobno do jego chęci wpadania w wielkie niebezpieczeństwo dla wyższego celu (jak w Torment of Tantalus). Podczas drugiej rozmowy z Daniel Sam osłabła.
Ojciec - Już po serii dwóch osłabnięć przychodzi kolej na spotkanie z ojcem. Sam wie że kochał on jej matkę. Już dawno wybaczyła mu za to że gdyby się nie spóźnił by odebrać jej matkę z lotniska ona by nie zginęła w wypadku. To zdarzenia najwyraźniej mimo to mocno się odbiło w psychice Sam. Teraz boji się najwyraźniej jakichkolwiek związków (mimo że była później narzeczona z Jonasem Hansonem). Boji się bólu i cierpienia że kiedyś mimo to śmierć zakończy to uczucie. Jednak Jacob zapewnia ją że zawsze warto jest mimo wszystko doznać tego uczucia miłości. Jest tu także mowa o pragnieniu przez niego by jego córka czuja się szcześliwa. Sam wie o tym. Zostało to już wskazane w odcinku The Devil You Know, gdzie Sam obiecała mu że jeszcze zobaczy wnuki.
I teraz pora na Jacka...
5. Ship raportA. Wyobrażenia Sam - Główną osią tego całego shipu jest w tym odcinku wyobrażenia Sam o tym co się dzieje między nią a Jackiem. Dowiadujemy się że Sam się boji związku, że możliwe że skupia swój wzrok na Jacku (podkreślam że ona go skupia mimo wsyzstko) jednocześnie unikając związku ponieważ jest on nieosiągalny. Odejście z wojska, to tylko wymówka. Po trzech latach od potwierdzenia "tego czegoś więcej niż powinni" nie rozmawiali ze sobą o tym ani razu. Carter postanowiła to zamknąć w pokoju i pomimo wielu okazji wypuszczenia tego na powietrza NIC! Czyżby to był ten strach przed związkiem. Mimo wszystko Sam ciągnie do Jacka. Jack jako jedyny pojawia się w cywilnym ubraniu. Pojawia się jako ten który najbardziej skutecznie zachęcił do ratowania "swojego tyłka" z tej sytuacji. Może to mimo wszystko wyobrażenie o "pocałunku" dodało energi... by wrócić do rzeczywistości i ciągnąć grę.
Wyobrażenia mówią także o nadużywaniu ciągle "sir". Nawet Teal'c w wyobrażeniu bez wachania na starcie powiedział "Samantha". Na koniec jeszcze Jack potwierdza słowa Jacoba... by sięgnęła po więcej... że zasługuje na więcej... on zawsze będzie do dyspozycji. Problem w tym by pozbyć się kompleksu i spytać.
Drobny szczególik - Daniel stwierdza że Sam patrzyła przez teleskop za mgławicami. Może oglądała z Jackiem kiedyś :-> (ta...pomarzyć można)
B. Realnośc - Było parę takich scenek z udziałem prawdziwego Jacka. Pierwsza to oczywiście takie poddenerwowanie w windzie o zniknięcie członka drużyny, potem rozmowa z Teal'ciem któremu to Jack jest wdzieczny za to że chce coś zrobić. Trzeba zauwazyć że ten "Teal'c" jest wszędzie w tzw "shippy" momentach. Zacząc od sceny w szatni z Jackiem w "In the Line of Duty", potem przez bycie świadkiem wyznań w "Divide and Conquer" przez "pocieszanie" Sam w "Paradise Lost" i kończąc ponownie nad rozmowem z Jackiem w tym odcinku. Ze szczegółów rzuca się w oczy wyraźne mrużenie oczu po tym jak Teal'c powiedział o reakcji Sam na jego zniknięcie prawie rok temu, oraz szybką zmianę tematu próbując tłumaczyć że on (Teal'c) też tak pewnie zareagował jak Sam na jego zniknięcie.
I scena w szpitalu, rozpoczęta słowem "Jack" podczas którego akurat opierałem się na rękach i gdy to usłyszałem powiedziałem "ŻE CO?". Taka sama reakcja Jacka... ech... mogłem powiedzieć coś innego... ale ponownie mamy moment czy Sam chce coś (jojo, magazynów) który jest podobny do tego z Abyss. Jack próbuje także spróbować udowodnić wiedzę próbując coś mówić o relatywności czasu... ale chyba mu by się to nie udało. I ostatecznie dziękuje jemu za "nic". Jednak on podobno ma tego "nic" dużo. Więc jest OK.
Podraport B: Kim jest dziewczynkaTu można teoryzować. Kim ona jest. Czy wszystkie zwidy były pod wpływem jak to Daniel teoryzował "tej istoty mgielnej". Czy też to był naturalny wysł umysłu Sam. Dziewczynka zapewne jest wyobrażeniem Sam jej samej w młodości, kiedy to się lubiła bawić. Jest ona kluczowa do rozwiązania całej zagadki. To ona podsówa pomysł jak wydostać się z tych tarapatów tworzac banki mydlane.
6. PodsumowanieOdcinek, zasługuje na solidną dobrą ocenę. Nie jest może to coś nadzwyczajnego, jednak okazało się lepszym niż myślałem. Brakuje mi akcji, ale nie takiej "trekowej", a "gateowej". Jednak jest on o wiele lepszy od odcinka o podobnej formie (Lifeboat). W miarę dobrze szykuje grunt na Lost City (powrót Prometeusza na Ziemie) i zmienia Sam co będzie miało skutek w przyszlych odcinkach na pewno. Ten odcinek jest solidny mimo tego nie jest on tym co lubię najbardziej. (7,5/10)
no pewnie mozna to wytlumaczyc tym ze byla nieprzytomna ale to bardzo naciagane jest
Nie... cała załoga weszła chyba do kapsuł ratunkowych i zapomnieli o Sam, ale te kapsuły wpadły w tej mgle na statek wroga, a X-303 krył się w zakamarkach mgieł.
i shipu jest tam w [cenzura!] dużo :>
Niektórzy mówią że go nie ma
z jakimś tam shipem bo tego w tym odcinku brak
heh... spytaj się ludzi z S&J list... oni powiedzą co i jak :>