142 odpowiedzi w tym temacie

[_Neoo_]

Dyskusja na temat odcinka S04E14 - Blood on the Scales

[Jonasz]

Fenomenalny odcinek. Trudno sobie wyobrazic lepsze. Az zaluje, ze wczesniej dawalem niektorym epizodom dziesiatki.

Rewolucja nabiera tempa. Zerek pokazuje swe prawdziwe oblicze (tak jakbysmy mieli jakies watpliwosci). Usuwa wszystkich, kto stoi na jego drodze. Poczawszy od Quorum. Geata - rewolucjonista idealista, ma skrupuly, ale gdy sie powiedzialo A, nie ma juz wyjscia i trzeba recytowac caly alfabet, az do konca. A koniec - coz nie zobaczymy juz wiecej ani Geaty, ani Zerek - no chyba, ze sa Cylonami. W epizodzie niespodziewanie pojawia sie Romo i pierwszy raz jego postac naprawde do mnie trafia. Wraca tez Laura Roslin i to w wielkim stylu. Takiej ją jeszcze nie widzielismy.

Zapowiedz nastepnego epizodu powalajaca, ale to nie miejsce ani czas na takie rewelacje.

[Zetnktel]

Ja przed sekudna obejrzalem i powiem, ze odcinek bardzo mi sie podobal..... co prawda spodziewalem sie jakiejs walki, centurionow na pokladzie galaktyki..no ale tez bylo niezle.. Ciekawe czy Andrews?? (tak sie on nazywa? maz Kary) zginie

[sot]

Kolejny fenomenalny odcinek. Kolejne 10,5/10:P
Rewolucja dobiegła do końca. To co się dzieje w odcinku to mistrzostwo.
Oczekiwania co do Kary i Lee zmniejszających licznik się sprawdziły (i nawet odrobinka komedii nam się trafiła (scenka z granatem)).
Tyrol czołgający się po hmm kanałach wentylacyjnych/serwisowych ( troszeczkę miał kłopotów ze względu na swoją wielkość (grubość))
Baltar ma wizję WTF?
Pani prezydent miła i sympatyczna jak nigdy wcześniej.
Ciekawe co z Andersem w sensie czy przeżyje bo oberwał w dość kiepskie miejsce.e
Zarek pokazał to kim naprawdę jest i jak mi przykro że go rozstrzelali.
Gaeta okazał się być całkiem tragiczną postacią, która nie była gotowa na rewolucję ( lub nie zdawał sobie sprawy co tak naprawdę będzie trzeba zrobić aby osiągnąć cel) Pocieszające jest to, że IMHO końcówka pokazała że on wcale nie był taki zły. Poprostu miał zły pomysł i znalazł najgorszego sojusznika jakiego mógł.
Jedno jest pocieszające mamy zarezerwowane 12 modeli już i mamy pewność że ani Geata ani Zarek nie powróci.

PS. Jonasz masz rację kolejny odcinek, się zapowiada oj się zapowiada.

[Dellirium]

Kolejny fenomenalny odcinek. Kolejne 10,5/10:P

Fenomenalny odcinek. Trudno sobie wyobrazic lepsze. Az zaluje, ze wczesniej dawalem niektorym epizodom dziesiatki.

Jak juz powtarzalem to wczesniej , nie ma co wystawiac ocen ani tez zachwycac sie.To jest ostatni sezon najlepszego serialu , kazdy odcinek jest 10/10.To jak zapytac sie kogos jakie ma wrazenia po ostatnim odcinku housa.

"Ja przed sekudna obejrzalem i powiem, ze odcinek bardzo mi sie podobal..... co prawda spodziewalem sie jakiejs walki, centurionow na pokladzie galaktyki..no ale tez bylo niezle.. Ciekawe czy Andrews?? (tak sie on nazywa? maz Kary) zginie"

Pomijajc to , ze nigdy nie ogladam spoilerow , bylem wrecz przekonany i podkreslalem to w poprzednim thread episode na forum , ze taki scenariusz sie wydarzy.Szkoda , liczylem na takie rozwiazanie , ze cala flota Battlestara (Kolaboranci) zgina i zastapia ich maszyny.

Co do samego odcinka :
"Taki sam jak poprzednie".

PS. Jonasz masz rację kolejny odcinek, się zapowiada oj się zapowiada.

Stop teasing me bro

Użytkownik biku1 edytował ten post 07.02.2009 - |11:38|
poprawiłem błąd z quote

[Toudi]

Ehh liczyłem na coś wiecej... sam odcinek bardzo dobry, ale za mało trupów w głownych bohaterach, w ważnych postaciach. Ani jednego samobójstwa nie pokazali - tylko raz prawie, ale Lee musiał się wtracić

Mnie ciekawi pęknięcie, które przypadkiem wypatrzył Szef... hmm, czyżby BSG się rozpadała? czyżby nikt już nie chodził kontrolować sprzętu?

oj, do końca jeszcze 6 odcinków...

edit: No i tylko 40 trópów było poprzednio - obstawiałem 50

Użytkownik Toudi edytował ten post 07.02.2009 - |10:21|

[biku1]

10/10

Będzie krótko bo na razie łeb mi pęka.

RDM i reszta zna się na swojej robocie i zrobili niesamowity odcinek.

A jak to ktoś ładnie zauważył na amerykańskim forum scena z Roslin - o której pisałem już przy poprzednim odcinku jak podawałem linka do kolejnego promo - będzie jedną z bardziej charakterystycznych i to co mówi jednym z bardziej pamiętanych zdań z BSG a konkretnie chodzi o to jedno [zacytuję sam siebie tzn to co wtedy ukryłem pod spoilertagiem] :
"....Wymiękłem przy scenie z Roslin która z Basestara w otoczeniu Cylonów, dotychczasowych wrogów, krzyczy przez telefon na Gaetę który jest na Galactice: "...Idę po was, wszystkich..." ....."

Potem może jeszcze coś dopiszę.

ps. dla ciekawskich sot w temacie "BSG, plotki, ciekawostki, fakty" dał promo do kolejnego odcinka co by znowu tu się nie robiło nerwowo.

Użytkownik biku1 edytował ten post 07.02.2009 - |11:39|

[januszek]

Fantastycznie się ten epizod zaczął. Genialnie się rozkręcał. Zakończenie mnie rozczarowało bo było to zakończenie jak w serialu dla grzecznych chłopców i jeszcze grzeczniejszych dziewczynek, którzy seriale sci-fi oglądają z rodzicami oraz pieskiem...

Przez 32 minuty to było 110% BSG a potem to był ST Enterprise albo SG Atlantis... Ocena ogólna: naciągane 3,5.

[AnJay]

Po raz kolejny cyloni ratują rasę ludzką.
Jak się wydaje ludzkość nie odpowiedziała sobie na pytanie czy i dlaczego są godni istnienia, jak do tej pory największą lojalnością i jasnością umysłu charakteryzują się cylońskie skóry.
Wiadomo, że szef i pierwszy są z technicznego punktu widzenia najważniejsi, ale ileż razy można polegać na tych dwóch postaciach?
Geata był w mojej ocenie najbardziej ludzki z całego buntu i w sumie pewnie okaże się, że odegrał istotniejszą rolę niż w tej chwili możemy przypuszczać.
Podzielam spostrzeżenie Toudi-ego co do odkrycia szefa, może tak być że BSG skończy się bez battlestara.

10/10

[katja]

GAETA, FRAJERZE :-)))))))))

plusen:

+ świetny motyw z szefem biegającym po kanałach wentylacyjnych
+ genialna scena z admirałem i spółką odbijającymi cic
+ leoben szarą eminencją cylonów? trochę chyba za plecami pozostałych pomagał roslin. btw. ich 'lojalności' -- o tak, jest ogromna. a w pierwszej chwili bez większego namysłu postanowili uciekać. nawet spisali na straty tyrola, andersa i tigha. elo lojalność.
+ romo i okulary ;D...
+ tekst odcinka zaliczył tigh do andersa. odstrzeli ci nogę ;d
+ scena egzekucji parlamentarzystów -- poważnie mnie to zaskoczyło :o. ciekawe, co teraz zrobią -- wybiorą nowych czy kompletnie zmienią swój system rządów i dopuszczą przedstawiciela cylonów do głosowania?
+ bsg się rozpada = bankowo będą to naprawiać cyloni = więcej leobena w przyszłości, yesss
+ wnętrze bs jak zawsze było ucztą dla oczu

fusen:

- anders głupio dał się postrzelić
- dlaczego baltar musiał się przespać z tą szóstką? żeby w odcinku oprócz przemocy była jeszcze scena łóżkowa?
- i gdzie te masowe egzekucje zdrajców? miało nie być litości, ech, znowu ;P

co prawda spodziewalem sie jakiejs walki, centurionow na pokladzie galaktyki

pewnie za dużo kasy wydali na efekty specjalne związane z nogą gaety i nie starczyło na nawet jednego maleńkiego cenuriona ;P


9.5
10 dalej trzymam w rękawie. zabrakło mi jakiegoś super mistycznego wątku w rodzaju powrotu head six w czerwonej sukience.

Użytkownik katja edytował ten post 07.02.2009 - |11:53|

[biku1]

Geata był w mojej ocenie najbardziej ludzki z całego buntu

Ja bym do niego dodał - choć oczywiście Gaeta był najbardziej wyeksponowany - jeszcze pilota Noela 'Narcho' Allison, podobało mi się co powiedział w tym hangarze do Adamy, dlaczego przystąpił do rewolucjonistów oraz Gage'a do którego powoli docierało co się dzieje i w końcu dotarło jak szli rozstrzelać Adamę.

Podzielam spostrzeżenie Toudi-ego co do odkrycia szefa, może tak być że BSG skończy się bez battlestara.

Dokładnie, to zaczyna być zastanawiające, jak pamiętam najpierw Adama zauważył w którymś z pomieszczeń podobne pęknięcie a teraz Tyrol w maszynowni.
Choć w świetle fotek do kolejnego odcinka to...........................
Swoją drogą chyba pierwszy raz pokazano nam tak pięknie napęd Galaktyki.

+ leoben szarą eminencją cylonów? trochę chyba za plecami pozostałych pomagał roslin. btw. ich 'lojalności' -- o tak, jest ogromna. a w pierwszej chwili bez większego namysłu postanowili uciekać. nawet spisali na straty tyrola, andersa i tigha. elo lojalność.

Bardzo słuszna uwaga gdzie ta lojalność, gdyby nie upór Roslin to by już skoczyli.

Użytkownik biku1 edytował ten post 07.02.2009 - |12:08|

[Toudi]

+ świetny motyw z szefem biegającym po kanałach wentylacyjnych
+ tekst odcinka zaliczył tigh do andersa. odstrzeli ci nogę ;d

Biegający - tekst komentarzy do odcinka no z bieganiem to tego raczej nie da się porównać - ale trzeba przynać, cały odcinek czołgał się do maszynowni
A tekst odcinka, to moim zdaniem mieli Kara i Lee:
"Lee podnosi granat, a Kara chowa się za skrzyniami.
- Nawet nie wyjąłem zawleczki.
- To nie było śmieszne.
- Byłoby, gdybyś to ty na to wpadła.
- A właśnie, że nie."

Edit: Komizm tej sytuacji widać, na minie Lee przy drugim oglądaniu.

Użytkownik Toudi edytował ten post 07.02.2009 - |12:10|

[Kira Nerys]

Dobry odcinek, tak na 9, liczyłam na trochę więcej akcji w wykonaniu Kary i Lee, cos mało tych walk na pokładzie było...

Sojusz z Zarekiem jak widać nie wyszedł Gaecie na zdrowie no ale czego się mógł spodziewać po terroryście, daj takiemu palec to całą rękę weźmie. No i oczywiście mogło się to dla nich skończyć tylko śluzą, choć w pewnym momencie myślałam, że będą się chcieli sami powystrzelać nawzajem na mostku.

Cyloni coś strasznie tchórzliwi - myślę, że to przez wpływ Tory, kilka razy dawała już do zrozumienia, że ludzie się dla niej nie liczą skoro jest cylonem. Leoben zaplusował u mnie za pomaganie Roslin
Czy Baltar zawsze musi znaleźć sobie jakąś 6 na poprawę nastroju! ...

Świetnym akcentem był Romo i te jego okulary ...

Tym odcinkiem pozamykaliśmy etap rewolucji i załamań ludzkich z powodu rozczarowania Ziemią, sytuacja opanowana, pora sie otrząsnąć i ruszyć dalej z akcją. Teraz czas na to co najistotniejsze - odpowiedzi...

[biku1]

co prawda spodziewalem sie jakiejs walki, centurionow na pokladzie galaktyki

pewnie za dużo kasy wydali na efekty specjalne związane z nogą gaety i nie starczyło na nawet jednego maleńkiego cenuriona ;P

Jak to wyjaśnia scenarzysta tego odcinka Michael Angeli:
-- This is a very eventful episode -- a lot happens in 44 minutes. Was there anything that had to be cut?
-- Oh my God, you could assemble another episode from all the stuff we had to lose. At one point before we shot we had, like 90 special effects shots, a lot of it having to do with Gaeta’s leg.
W skrócie mieli tyle tego nakręcone, że starczyło by na kolejny odcinek. No i masz uwagę co do nogi Gaety. LOL
Szkoda, że wycięto praktycznie wszystkie sceny z Racetrack.

- i gdzie te masowe egzekucje zdrajców? miało nie być litości, ech, znowu

Ponownie:
-- Adama has said that there will be no mercy on those who took part in the uprising......But what does Adama's statement mean for people like Narcho and Racetrack?
-- Don’t know. We haven’t gotten there yet.
Czyli tak na prawdę to nic jeszcze nie w tej kwestii nie rozwiązano ostatecznie.

Czy Baltar zawsze musi znaleźć sobie jakąś 6 na poprawę nastroju! ...

A zauważyliście jak tym razem Six ta w łóżku była ucharakteryzowana?
Jak to ją już nazwali HippieSix. LOL
I rzeczywiście taka niby hippiska a seks miał być według niej remedium na problemy.
Z tego co mi wiadomo to tym razem w tym odcinku ta Szóstka ma na imię Lida.

Użytkownik biku1 edytował ten post 07.02.2009 - |12:39|

[Pandora]

No i znowu kawałek niezłej historii - znowu 9.5.

A tytułem komentarza:

Gage'a do którego powoli docierało co się dzieje i w końcu dotarło jak szli rozstrzelać Adamę.

To był Kelly, który już miał małe zatargi z Adamą jak wysyłał adwokatów Baltara na tamten świat . A jego postać faktycznie ładnie wpleciona w całość...

Przez 32 minuty to było 110% BSG a potem to był ST Enterprise albo SG Atlantis... Ocena ogólna: naciągane 3,5.

Ciekawa skala: 3/4 odcinka wysoko, ostatnie dziesięć minut powoduje, ze ocena ląduje w dolnych stanach niskich. Mnie to zupełnie nie przekonuje.

Użytkownik Pandora edytował ten post 07.02.2009 - |12:50|

[biku1]

To był Kelly, który już miał małe zatargi z Adamą jak wysyłał adwokatów Baltara na tamten świat . A jego postać faktycznie ładnie wpleciona w całość...

Ups, faktycznie mój błąd.
Co do oceny januszka którą wspominasz to też jest dla mnie dziwna ale wiem ,że czasami zła końcówka bardzo dobrego odcinka/filmu potrafi go schrzanić całkowicie. Niemniej ocena za samą końcówkę IMO nie powinna wynosić 3 ale to jego wola.

Użytkownik biku1 edytował ten post 07.02.2009 - |13:19|

[Scoobiefield]

Mam bardzo mieszane uczucia. Z jednej strony bardzo dobrze pokazani Zarek i Gaeta, świetna scena z Roslin. Nawet taki Narcho pokazał się pod koniec z ciekawej strony. Z drugiej zaś kompletny brak akcji i elementu zaskoczenia w tym odcinku. Od pierwszej minuty wiedzielismy jak to się skończy, nikt z 'naszych' nie zginie a ci 'źli' na pewno dadzą ciała. Szczególnie denerwowały mnie sceny, gdzie próbowano zrobic z widza idiotę przy pomocy sztucznej egzekuzji czyli sen baltara i ftl. Przy okazji, gdyby tak łatwo dało się zneutralizować ftl to sharon w 1 sezonie rozwaliłaby Galacticę przy pierwszej okazji. Druga głupota to znowu brak śmierci żadnego z good guys, bo wiadomo że Anders nie zginie. No i gdzie te egzekuzje i 'bez litości' w wykonaniu Admirała. Romo mnie też zawiódł. Te jego okularki i strój jak z matrixa mnie rozwalił, ale potem musiał pomóc Andersowi, ehh... I tak przy okazji to jak oni rozbroili narcho bez jednego strzału? Takie na siłę, paczka superherosów rozwala wszystkich marines na statku.

6+/10

[Jonasz]

- anders głupio dał się postrzelić
- dlaczego baltar musiał się przespać z tą szóstką? żeby w odcinku oprócz przemocy była jeszcze scena łóżkowa?
- i gdzie te masowe egzekucje zdrajców? miało nie być litości, ech, znowu ;P

Anders został postrzelony, a nie dał się postrzelić, chyba e przegapiłem scene gdy Anders się wystawia do Mmrines pokazujac palcem na swoja szyje, krzyczy "celujcie tutaj".

Baltar przespał się z Six nie po to by zaliczyć obligatoryjną scenę łókową, lecz by pokazać jaką przemiane przeszedł. Baltar pierwszy raz w swoim życie przermuje sie kimś innym poza sobą samym. Martwi się o swoje "owieczki"

Masowe egzekucje przy liczniku na poziomie 39K. To by było masowe samobojstwo.

Po raz kolejny cyloni ratują rasę ludzką.

Skąd ten pomysł. Rasę ludzką uratowała Roslin. Cyloni byli tlem dla jej akcji. Powrot pani prezydent byl w najlepszym stylu. Widac, ze nawet Cylonom potrafi narzucic swoja wole..

Użytkownik Jonasz edytował ten post 07.02.2009 - |13:23|

[biku1]

Takie na siłę, paczka superherosów rozwala wszystkich marines na statku.

Zauważ ,że nie "wszystkich" bo nie cała załoga Galaktyki przystała do buntowników a tylko jej część, natomiast część załogi została albo "obojętna" [czyt. wolała się nie wychylać] i czekała albo była jak gościu co miał klucz do napędu FTL pod lufą karabinu [przez chwilę to pokazali].

Pamiętajmy też, że to iż teraz nikt z "dobrych" [choć ja twierdzę, że w tym serialu takich nie ma] nie zginął to nie znaczy, że tak się jeszcze nie stanie. W tym odcinku mamy śmierć dwóch postaci z "głównego nurtu" i tyle wystarczy.

Choć mi również brakowało trochę tego aby więcej pokazali "zagrożenia" w tym bieganiu po korytarzach bo tak to trochę za szybko poszli do przodu. Ale jak to już powyżej pisałem co powiedział scenarzysta ,że scen mieli tyle nakręcone, że starczyłoby na kolejny odcinek i teraz możemy tylko przypuszczać co tam byśmy zobaczyli.

No i gdzie te egzekuzje i 'bez litości' w wykonaniu Admirała.....

To też już opisałem powyżej.

[januszek]

Ciekawa skala: 3/4 odcinka wysoko, ostatnie dziesięć minut powoduje, ze ocena ląduje w dolnych stanach niskich. Mnie to zupełnie nie przekonuje.

Rozbierasz własnoręcznie Numer 6, ściągasz sukienkę, dotykasz jedwabistego ramienia, ściągasz biustonosz, głaskasz jędrne piersi, ściągasz majteczki i widzisz dwa jajka i... Jaką wystawisz ocenę? ;P