To zapodaj dvd w kopii zremasterowanej i może wtedy łykniesz - wersja robi tu różnicę. Film rozmachem był na poziomie światowym, poszedł ładnie także w kinach nazwijmy to państw zza kurtyny. Sienkiewiczowska historyjka była, przez nieomal romansową czarno-białą prostotę, bardziej hollywoodzka od ówczesnego Hollywoodu. A sposoby ujęć i kadrowanie tzw statyczno-estetyczne było polskim wkładem Forda do obrazowania scen batalistycznych. Dynamiki nie mógł zastosować - bo nie było za bardzo czym. Ledwie szerokokątne szkła kupili - a sam film był drugą polską produkcją w kolorze. O problemach z dźwiękiem to nie wspomnę. To trzeba obejrzeć, bo daje lekcję, jak wiele można zdziałać talentem i pomysłem i jakże wiele można zaprzepaścić poprzez uwikłanie polityczne i ideologię tak pierwowzoru literackiego jak i scenariusza z czasów Gomułki.
Pouczające jest, że w analogicznej sytuacji, pionierskiego wykorzystania sprzętu i nowych technologii, to Bitwa Warszawska w starciu z Krzyżakami jest filmem, który ewidentnie przegrywa, pomimo ogromnego doświadczenia reżyserów, tak Forda jak i Hoffmana.
A zwiastun jest świetny
PS. I jeszcze jedna ciekawostka. Ówczesne lampy oświetleniowe dostępne w kraju powodowały, że kostiumy i dekoracje wyglądały tekturowo, nawet autentyczne wnętrza - Ford miał tego świadomość. Aby kontrast scen w świetle naturalnym nie był zbyt wielki kostiumy są ideograficzne, płaszczyznowe, celowo odbiegają od historycznych. Nie było też sensu dopracowywania niektórych dekoracji, bo i tak "wychodziły" tekturowo. Ten częsty zarzut do Krzyżaków w rzeczywistości był zabiegiem "ujednolicającym" stronę wizualną pomiędzy scenami w świetle sztucznym a naturalnym.
Użytkownik xetnoinu edytował ten post 29.11.2011 - |14:38|